Witam!
Ponad 4 miesiące temu zacząłem 8 krok pompek - półpompki na jednej ręce. Z początku tragedia, ledwo zdołałem zgiąć rękę w łokciu, czułem że brakuje mi siły i lecę na ziemie. Robiłem wedle zaleceń z książki "ćwierćpompki" w dodatku z lekko rozstawionymi nogami by zapobiec skręcaniu tułowia oraz dodatkowej serii 20 pompek wąskich.
Gdy doszedłem do 12 ćwierćpompek, stwierdziłem, czas pogłębić ruch i zacząłem robić półpompki. Problem w tym, że od ponad 2 miesięcy zatrzymałem się na granicy 10 półpompek i ani rusz. W dodatku zauważam, że w ostatniej fazie ruchu ręka w łokciu blokuje się w rozwarciu powyżej 90 stopni (dalsze zginanie kończy się upadkiem) a zaczyna pracować bark.
Inny mój problem dotyczy pompek pełnych w staniu na rękach. Robię to ćwiczenie od pół roku i zatrzymałem się na granicy 5, maksymalnie 7 powtórzeń. Myślę, że oba te oba te problemy są ze sobą powiązane.
Czy powinienem zastosować jakieś inne ćwiczenia żeby nastąpił wreszcie jakiś progres? Jeśli tak to jakie? Proszę o radę Pozdrawiam!