Jasne zgadzam się z wami. Dodam kilka wyjaśnień których nie napisałem wcześniej,
Redukcje prowadzę już od prawie 3 miesięcy zaczynałem od 1800 kalorii i powoli ucinałem. Dodatkowo raz na tydzień, dwa tygodnie zjadam więcej żeby oszukać organizm i przyspieszyć metabolizm. To nie tak że teraz mam miesiąc i robię na szybko.
Powadzi
"W USA też można zdrowo się odżywiać. Trzeba tylko na prawdę chcieć. Co do zdania "jedzenie jest tam bardziej kaloryczne" to się zgodzę, pod warunkiem, że sałatę polejesz majonezem. Sałata to sałata, pomidor to pomidor. Dopóki sałata rośnie w ziemi, a pomidor na krzaczku, to jest to ta sama kaloryczność (no może pod względem gatunku może się różnić delikatnie)."
Jasne mam wpływ na to co jem ale będę w środku lasu i będę jadł na stołówce więc nie mam wpływu na to jak będą robione posiłki (smażone, z sosem ) możliwych będzie kilka opcji posiłków i moje możliwości ograniczają się do ilości jaką zjem i zostawiania niektórych rzeczy na talerzu.
hepatil
"Bije na alarm - bo jest w stanie glodowki, leci woda, miesnie ( tak , tak, miesnie leca szybciej niz tluszcz, organizm woli pozbywac sie miesni niz tluszczu ) , nawet procesy zyciowe moga zwolnic, a tobie sie wydaje ze jest fajnie , miesnie sa duzo ciezsze od tluszczu , wiec na wadze to moze wygladac fajnie."
Ok o tym nie pomyślałem, dziękuje za info.
"Jesli teraz nagle polecisz do USA i rzucisz sie na zarcie to organimz zacznie ile tylko sie da ladowac w zapasy - czyli tluszcz, bo przed chwila byl w stanie glodowki wiec teraz bedzie chcial jak najwiecej zapasow uzbierac na wszelki wypadek. Efekt jojo, bedzie gorzej niz bylo/jest. "
Powadzi
"Zwiększ już teraz powoli bilans do 2000 kcal. Ale stopniowo z tygodnia na tydzień dorzucaj 150kcal. Najgorsze co może być to gwałtowne spadki i wzrosty kaloryczności diety, ponieważ organizm to nie zegarek, który można w 15sekund nakręcić i będzie chodził od nowa."
Oczywiście wiem o tym. Nie zamierzam tak robić stąd pomysł żeby stopniowo podnosić kalorie (Reverse Diet) ale też ćwiczyć dodatkowo żeby organizm nie przeżył szoku i mieć podstawy na wyjeździe.
Czyli mam stopniowo do 2000 zwiększać i wtedy dodać ćwiczenia?