Heja ,
Taka mnie refleksja naszła, na przykładzie niektórych schematów treningowych.
Biorąc na celownik podciąganie na drążku (bo głównie o to ćwiczenie mi chodzi) wiele osób jest w stanie zrobić naprawdę DUŻO serii z dużą, jak na ich możliwości, ilością powtórzeń.
Nie raz widzę, że ludzie w schematach mają napisane, że robią np. 10-15 serii z 70% swojego maxa, czyli np. z maxem 10 powt, robią nawet po 15 serii po 7 powt.
Z kolei ja w podciąganiu jak zrobię pierwszą serię z 70% maxa, to drugą już robię ledwo, a przy trzeciej już nie zrobię tylu, tylko mniej.
Ba! Nawet jak robię serie po 50% maxa to z trudem zrobie 6, max 7 serii i tyle. Nawet robiąc dość długie przerwy niewiele mi to pomaga.
Dlaczego tak się dzieje?
Czy to jest kwestia anatomiczna, czyli ta słynna proporcja wolno i szybkokurczliwych mięśni, która u jednego może być inna niż u drugiego?
A może jest to kwestia wytrzymałości, która u mnie jest zdecydowanie mniejsza? Ale tak mnie zastanawia to, że to chyba jakiś inny rodzaj wytrzymałości by musiał być, bo skoro max mam większy niż jakaś osoba to znaczy, że wytrzymałość jednak jest wyższa u mnie, bo wykonuje więcej powtórzeń pod rząd. Operując na przykładach: osoba x robi max 10 powtórzeń. Osoba y max 15. A więc osoba y ma większą wytrzymałość gdyż jest w stanie wykonać 5 powt więcej. Ale np. robiąc 5 serii na maxa z przerwami 2 min osoba x zrobi 10, 9, 8, 8, 7 (w sumie 42 powt) a osoba y również na max z przerwami 2 min zrobi 15, 11, 9, 7, 6 (w sumie 48 powt) i wychodzi na to, że mimo 50% większej wytrzymałości osoba y objętościowo zrobiła tylko ~12% więcej powtórzeń od osoby x. Pod tym kątem (wielokrotność serii) wytrzymałość osoby x jest zdecydowanie większa.
Przede wszystkim - jak w związku z tym mam układać sobie trening. Bo tak czy inaczej, bez względu na przyczynę, na pewno taka sytuacja rzutuje na formę treningu. Bo jeżeli rzeczywiście jest to kwestia anatomiczna to wtedy różne zakresy będą lepiej/gorzej działać na mnie niż na kogoś innego i trzeba to uwzględnić w planie treningowym.
Również wniosek wybrakowanej wytrzymałości mięśniowej sugeruje, że skoro mam ją z jakiegoś powodu (?) bardzo małą to przydałoby się poprawić ten parametr.
Tak czy inaczej bardzo zastanawia mnie ten temat i jestem ciekaw, czy i co macie do powiedzenia w tym temacie. Zapraszam do dyskusji .
Użytkownik Ambu edytował ten post 08 września 2016 - 13:43