Dziwna sprawa z tymi węglami, czy nie za duża liczba zawodników sportów siłowych stosuje tzw. ładowanie węglami, żeby to był pic na wodę?
Pogoda rzeczywiście super, aż mnie trochę ciągnęło na placyk, ale trochę za bardzo jestem obecnie poświęcony sile w wielostawach, jednak postanowiłem sobie że do wakacji jeszcze się wybiorę, zaś wakacje to już będzie kalistenika i dużo improwizacji
Szkoda, że jeszcze ma się na chwilę ochłodzić zanim na dobre zrobi się ciepło
Temat ładowania węglami jest mi zupełnie obcy. Termin oczywiście gdzieś tam słyszałem ale świat kulturystów i siłowni nie zbytnio mnie pociąga aby się w to zagłębiać. Myślę, że jak to w każdej sprawie, gdzieś po części jest prawda, jest zasadność stosowania, jest skuteczność w określonych warunkach. Ale znawcy nie będę tutaj udawał Trzeba by potestować, dobrać jakieś dobre proporcje pod siebie (przynajmniej jak dla mnie w myśl diety LCHF). A co do pogody to fakt, są już przebłyski tych pięknych i ciepłych dni ale ten nasz klimat się troszkę poprzestawiał :|
Ja powiem tak, jak pewnie wiecie jem dużo słodyczy i węglów w innej postaci itp. i myślę że to też wpływa na siłę podczas treningu. Nie znam się, ale takie mam odczucia. Chociaż myślę że tłuszcze są jeszcze lepsze, w sumie najlepiej łączyć, ale nie każdy pozostanie docięty przy takiej diecie. xD (pierwszy raz się cieszę że jestem ekto )
Z tym "w sumie najlepiej łączyć" no to tak średnio Mati ;] Ty to jesteś kocur ewenement z tym swoim metabolizmem, że odżywiasz się jak się odżywiasz a przy tym masz nienaganną sylwetkę i w pieron siły Fajnie jak organizm lata na jednym rodzaju paliwa które dominuje (np. decydujesz się w przewadze na węgle, albo na tłuszcze. Z nadmiaru białka w diecie organizm też pozyska sobie energie ale są to procesy dla niego nieopłacalne bo białko służy głównie jako budulec), mieszanie paliw uruchamia działanie 2-ch hormonów, insuliny dla węglowodanów i glukagonu dla tłuszczy. A jak paliwa w danej chwili jest za dużo a wprowadzona była właśnie mieszanka węgli z tłuszczami to insulina (hormon od węgli) kolokwialnie mówiąc daje możliwość magazynowania się nadmiernej energii w danej chwili w postaci tkanki tłuszczowej. A skoro wleciał także tłuszcz który jest jednostką bardziej energetyczną (1g tłuszczu = 9kcal, 1g węglowodanów = 4 kcal, czyli tłuszcze średnio ponad 2x większy zasób energetyczny) to bardzo łatwo utyć, tak jak wspomniałeś. Więc jak tam ludzie są endomorfikami to R.I.P przy takim sposobie odżywiania. Chyba, że przepalają ogromne ilości energii z uwagi na swój tryb życia (praca, trening, itp). Ja tam będąc mezomorfikiem z tym problemu nie mam ale na tyle odzwyczaiłem się od słodyczy, całego cukru, słodkich napojów, fast-food'ów, że totalnie mnie do nich nie ciągnie. Wolę zjeść coś innego. Coś z czego mój organizm może wynieść sobie cosik troszkę lepszego (nie myśleć o kurczakach z biedronki xd). Muszę potestować sobie przez jakiś czas jakieś ogarnięte a mieszczące się w moją dietę posiłki bogatsze w węgle, gdzieś przed treningiem i zobaczę jak to w dłuższej perspektywie będzie działać. Mam mało czasu na takie testy ale może się uda Swoje przemyślenia i ewentualne rezultaty na pewno gdzieś tutaj zapiszę
Trening. (27.03.2018)
Ilość obwodów: 3
Podciąganie podchwytem: 6 powtórzeń
Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń
Dipy: 9 powtórzeń
Pompki: 6 powtórzeń (diamenty)
Przysiady: 10 powtórzeń
Pike push ups: 5 powtórzeń
Przerwa: 3,3 minuty między obwodami
Dobicie.
brak
Opis.
Musimy ogarnąć z ludźmi jakąś petycję o zrobienie podłoża na parku z drążkami czy coś. No takie bagna po tej zimie, że to głowa mała. Nie wiem jakie rozwiązanie praktycznie sprawdza sie najlepiej. Wydaje mi się, że jakieś gumowe podłoże z takimi otworami (ala motyw plastry miodu) aby woda przechodziła sobie w ziemię ale teren nie ulegał wszelkim deformacjom na skutek poruszania się po drążkowni.
Trening. (30.03.2018)
Ilość obwodów: 3
Podciąganie nachwytem: 6 powtórzeń
Wznosy nóg do drążka: 6 powtórzeń
Dipy: 9 powtórzeń
Pompki: 6 powtórzeń (diamenty)
Przysiady: 10 powtórzeń
Pike push ups: 5 powtórzeń
Przerwa: 3,3 minuty między obwodami
Dobicie.
brak
Opis.
Z racji, że dzień wolny trening około południowy. Ludzie na drążkach już bez koszulek Z 14 stopni było - klasa! Nie czułem się jakoś na siłach na tą piątkę mimo, że dzień przepiękny. Dzień to znowu taka przedświąteczna bieganina od sklepu do sklepu, ogarnianie chaty ^^ W poniedziałkowy trening spróbuję pokombinować już coś w kierunku nowego, przeorganizowanego treningu. Potestować i podobierać sobie do drabin ilość powtórzeń, czas przerw i realnie je wypróbować na swoim organizmie, jak na nie zareaguje.