22 odpowiedzi w tym temacie

[kevin1997]

Witam!

Jestem nowy na forum, dopiero zaczynam przygodę z kalisteniką, a właściwie z podciąganiem na drążku, nigdy wcześniej nie trenowałem pleców i nie wykonywałem tego ćwiczenia. Z kalisteniki praktykuje już długi czas pompki i ewentualnie przysiady. Obecnie zrobię może tylko 1 czyste podciągnięcie, dalej jest kiepsko. Potrzebuję do lipca 2016 roku osiągnąć minimum 15 podciągnięć. Kolega, który trenuje już kalistenike dobry czas powiedział, że jestem w stanie to zrobić. Ważę 76-78kg, moja waga się waha i mierzę 194cm. Zakupiłem sobie książkę Wade'a "Skazany na trening", jest fantastyczna i na pewno wiele można za jej pomocą dokonać, lecz czy starczy mi czasu, aby osiągnąć swój cel z książką czy może postawić na inne metody, które znacznie szybciej przybliżą mnie do niego przykładowo rozpoczęcie australijskimi podciągnięciami, przez negatywne i aż zrobie 6 podciągnięć, a później robić piramidę? Jak sądzicie? Bardzo mi zależy na waszej opinii bo wiem, że jesteście(ludzie z tego forum) bardzo obeznani z kalisteniką i dobrze wiecie co będzie lepsze. Bardzo was proszę o odpowiedź, to dla mnie ważne.

Pozdrawiam!

[Rucik]

Zainteresuj się metodą ''smarowania gwintów'' na początek. Z grubsza chodziłoby o to, że wykonywałbyś po jednym podciągnięciu na przykład co dwie godziny przez cały dzień. Pomaga to wytrenować układ nerwowy i nie jest nawet specjalnie męczące. Trzeba tylko się pilnować.

[Struc]

ćwicz normalne, kompleksowo, wg programu skazanego min. 3x w tyg.

 

po kilku miesiącach treningu i czytania forum powinieneś już wiedzieć, jak pokierować treningiem dalej

 

na ostatnie 3-4 miechy, czyli po nowym roku, zostaw sobie plan armstronga... jeżeli będzie ci brakowało kilku powtórzeń...

[Powadzi]

Nie zakładaj co będziesz robił za kilka miesięcy, czy za rok. Naucz się wykonywać 2 czyste powtórzenia. Niech to będzie Twoim celem narazie.

 

Tak jak Struc napisał. Ćwicz sobie 3, a nawet 4x w tygodniu wg Skazanego. Ja zaczynałem swoją przygodę od ilości 0 podciągnięć (słownie zero). Ale robiłem negatywy + podciąganie australijskie i poszło.

 

Co do smarowania gwintów, to na początku może być to kiepski pomysł, ponieważ przy braku znajomości techniki i odpowiedniej siły w barkach można bardzo łatwo coś naciągnąć, zerwać itd. Ja skupiłbym się na mocnej rozgrzewce i treningu, a smarowanie zostawił na okres, gdy dopadnie stagnacja

[Piano079]

W razie czego możesz zamienić te 15 podciągnięć na 50 lub 60 pompek o ile dobrze kojarzę.
A jeśli chodzi o podciągnie to ja bym pojechał skazanego przez góra dwa miesiące a potem australijskie i negatywy.

[kevin1997]

Powadzi - Skazanego będę ćwiczyć 3 razy w tygodniu i masz na myśli tu trening samych podciągnięć prawda?  Od jakiego czasu zacząłeś robić negatywy i australijskie? Najpierw skazany a potem wcześniej wspomniane?

Odpowiadając dziękuję za wyrozumiałość i treściwe odpowiedzi Czekam na następne

[remix666]

Powadzi - Skazanego będę ćwiczyć 3 razy w tygodniu i masz na myśli tu trening samych podciągnięć prawda?  Od jakiego czasu zacząłeś robić negatywy i australijskie? Najpierw skazany a potem wcześniej wspomniane?

Odpowiadając dziękuję za wyrozumiałość i treściwe odpowiedzi Czekam na następne

Kurcze ja już nie pamiętam jaki był początek bo podciąganie robię od ponad 20 lat...Jedno mogę rzec-ćwicz regularnie, rób przerwy na regenerację, bądź cierpliwy a osiągniesz swój cel. Nie podciągaj się codziennie bo można spalić mięśnie (ja tak robiłem miesiącami...) ale co drugi dzień to jak najbardziej. Próbuj i nie przestawaj. powodzenia! Trzymam kciuki!

[kevin1997]

Dziękuję remix Czekam na wasze odpowiedzi dotyczące mojego kolejnego pytania!

[Powadzi]

Przez tydzien same zwisy na drążku, ponieważ miałem słaby chwyt. Drugi tydzień to zwisy i ściąganie barków. Później około 2 tyg wiosłowanie we framudze drzwi + zwisy. Później negatywy + australijskie (negatywy podchwytem, a austr nachwytem). A później już poszło

[kevin1997]

Zastosuje się do Twoich metod Powadzi. Bardzo dziękuję za porady, jestem pewien, że skorzystam i przyniosą efekty!

[Pablo1]

Zacznij trening na spokojnie, metodyką "Skazanego na trening" lub ułóż sobie obwody z tych ćwiczeń wykorzystując odpowiednie odmiany, w których jesteś w stanie wykonać 10-15 powtórzeń. Poćwicz w ten sposób przez około 2-4 miesiące ( lub dłużej jeśli tylko uznasz to za stosowne) a następnie przerzuć się na schemat bardziej nakierowany na Twój cel (lub ewentualnie pozostał przy aktualnym jeżeli przynosi Ci satysfakcjonujące rezultaty). Jeśli chodzi o schematy bardziej nakierowane na Twój cel (oczywiście wypadałoby żebyś przez okres początkowy Twoich treningów opanował parę podciągnięć, zatem należałoby zwiększyć poziom swojej siły - do tego możesz wykorzystać ćwiczenia wymienione przez Powadziego) to polecałbym drabiny. Były już podobne tematy na forum, w których osoby nie potrafiące się podciągać chciały się dostać się do szkoły wojskowej. Poszperaj trochę. Poza tym w wolnych chwilach przyswajaj stopniowo pigułkę wiedzy, tylko podczas jej czytania nie rzucaj się na głęboką wodę i nie zaczynaj od schematów, na które Twój organizm (stawy, tkanki łączne, mięśnie) nie jest przygotowany - rozpoczęcie od obwodów czy metody Wade'a jest bardzo dobrym pomysłem.  

[student87]

To co napisał Pablo1 będzie dla Ciebie najlepsze, szkoda się powtarzać, zwiększ siłę, a później wytrzymałość.

[kevin1997]

Dziękuję bardzo wam wszystkim! Postanowiłem że:

1. Pierwsze 2-3 miesiące poćwiczę "Skazanego", ćwiczenia z drążka po 2 razy na tydzień, pozostałe po 1 raz na tydzień.

2. Po 2-3 miesiącach zacznę od trenowania chwytu, ściągania barków i będę wykonywać australijskie i negatywne podciągnięcia. Australijskie są także w "Skazanym" bodajże na 2 kroku w podciągnięciach.

3. Mam gorące nadzieje, że zacznę czysto się podciągać i będę mógł poprawiać swój wynik jak największej ilości powtórzeń na raz. Gdy dojdę do 6-7 podciągnięć na raz, zastosuję metodę Piramidy.

 

Trzymajcie kciuki i jeszcze raz dzięki!

[kevin1997]

ODŚWIEŻAM TEMAT

Witam ponownie po 11 miesiącach   Z dużą satysfakcją mogę powiedzieć, że dzięki zastosowaniu się do waszych wskazówek i rad obecnie mój rekord to 14 czystych podciągnięć, to dowód na to, że jeżeli się chce to można osiągnąć wszystko, wielkie dzięki!  Za 3 miesiące mam testy sprawnościowe do szkoły wojskowej. Myślę, że to sporo czasu i wynik da się podszlifować. Jak sądzicie, jaki typ treningu będzie najlepszy? Armstrong czy może jakiś inny? Proszę o odpowiedzi i dalsze porady! I jeszcze raz dziękuję ludziom, którzy mi pomogli!

[Pablo1]

Hej

 

Świetnie że trenowałeś sumiennie przez ten czas, gratuluję osiągniętych efektów. Dojście do 15 powtórzeń do lipca jest jak najbardziej wykonalne jeśli aktualnie robisz tych powtórzeń 14. Trening Armstronga powinien przynieść efekty, ewentualnie drabiny czy wykonywanie ćwiczenia na czas. Do jakiej szkoły chcesz się dostać?

[kevin1997]

Dziękuję bardzo Armstronga już obczajałem, mógłbyś napisać jakie przerwy na tych drabinach i jakiego typu ćwiczenia na czas bym mógł zastosować? Z góry dziękuje   Chcę się dostać do WSO we Wrocławiu

[Pablo1]

Co do drabin to proponuję przerwy 30-60 sekund, a z ćwiczeniem na czas chodziło mi o zwykłe odpalenie timera na 10 minut i próba wykonania jak największej liczby powtórzeń w tym czasie. Armstrong również powinien się sprawdzić, jego zaletą jest dokładne rozpisanie poszczególnych sesji.

[kevin1997]

Rozumiem, chyba jednak bedę leciał Armstrongiem, dzięki za wszelkie wyjaśnienia i rady!

[Pablo1]

Nie zapomnij podzielić się rezultatami.

[kevin1997]

Oczywiście