Witam
jak sama nazwa tematu wskazuje jest pewien problem z oddychaniem w trakcie ćwiczeń. Generalnie staram się robić wdech w fazie negatywnej i wydech w fazie pozytywnej, za każdym razem staram się oddychać brzusznie. Tempo mniej więcej 2-1-2 w każdym ćwiczenie. Trenuję planem obwodowym dla początkujących, same podstawowe ćwiczenia.
Teraz po kolei:
1) Przysiady. Tutaj często mam tak że mnie po prostu przytyka tzn. biorąc wdech schodzę w dół, potem wydech w górę i tutaj zwykle jest to "przytknięcie", kiedy muszę przeładować oddech (zrobić wdech i wydech) i dopiero potem zejść w dół. Czasem przytyka mnie też na dole. Problem się uwidacznia zwłaszcza pod koniec serii. Teraz wykonuję przysiady z niewielkim obciążeniem, technika jestem pewien że jest dobra. W czasie dnia czasem robię sobie przysiady bez obciążenia dla samego ruchu i wtedy raczej nie ma problemu ale wiem że byłoby gorzej przy większej liczbie powtórzeń.
2) Pompki. Ciężko mi przy tym ćwiczeniu utrzymać płynny oddech ze względu na napięcie bo im bardziej się napinam tym trudniej jest mi go kontrolować. Staram się za każdym razem napinać brzuch, pośladki i okolice barków (pachy) ale wówczas też mnie czasem przytyka.
3) Mostki. Konkretnie krok 2. ze "Skazanego na trening" czyli mostek prosty. Tutaj często jak opadam na podłogę to wypuszczam powietrze w sposób szarpany tzn. nie ma jednego płynnego wydechu. Kojarzy mi się to z rozruchem starego silnika, który najpierw musi się trochę pokrztusić żeby odpalić
Nie wiem czy nie są to problemy z powodu tego że jestem początkujący, ale np. przy podciąganiu australijskim raczej nie mam problemu z kontrolowaniem oddechu nawet pod koniec serii, podobnie z ćwiczeniami na brzuch. Nie mam żadnych przeciwskazań odnośnie trenowania i ciekaw jestem czy to normalna sprawa czy jednak należy się martwić.