Bieganie ma niewiele wspólnego z siłą nóg. Czy jak nie możesz biec dalej to czujesz takie uczucie jak przy pistoletach, że dalej nie możesz? Czy po prostu dostajesz zadyszki? Zadyszki, prawda? To nie ma nic wspólnego z siłowym treningiem, a mięśnie nóg nie są jakoś super wymęczane.
Co do butów do biegania - im mniejsza amortyzacja tym lepiej dla twojej techniki biegowej i zdrowia stawów. Najlepsze jest bieganie boso, wymusza dobre ustawienie stopy i "lekki krok". Jak już kupiłeś te buty do biegania to możesz od biedy w nich sobie biegać, ale zwróć uwagę na technikę, unikaj uderzania piętą, nie stawiaj stopy za bardzo przed osią ciała, amortyzuj cały ruch palcami i techniką. Buty do biegania dają iluzję amortyzacji, te parę cm pianki tak naprawdę nie pochłania energii przechodzącej przez stawy, a jedynie zmniejsza jej odczuwanie w stopie. Konsekwencja - chroniczne urazy stawów kolanowych u biegaczy. Teraz jest ciepło - pobiegaj trochę na próbę boso albo ew. w cienkich trampkach, naucz się tak prawidłowej techniki ustawienia stopy, potem przenieś te wzorce na bieganie w butach do biegania.
Ja jak biegne boso po chodniku to nie czuje żadnego dyskomfortu spowodowanego uderzaniem stóp o podłoże - to jest prawidłowa technika biegowa, którą później stosuję też przy bieganiu w butach. Jak ktoś biega od początku tylko w amortyzowanych butach to technika często jest kaleka i stawy się jebią. Oprócz amortyzacji standardowe buty mają również mocno podniesioną piętę co też nie zawsze jest na dłuższą metę dobrym pomysłem.
wpisz w youtube barefoot running i how to avoid heel strike