Cześć,
szczególnie zainteresowały mnie ćwiczenia z masą ciała po przeczytaniu "Nagiego wojownika". zaczałem nawet robić pompki na jednej ręce, ale wkoncu zoorienowałem się, że z techniką byłem na bakier..
Przechodząc do sedna: poczas podciąganiu na drązku nachwytem, w ostatnim powtórzeniu, kiedy robię fazę negatywną opuszczając się w dół czuję ból w prawym barku. Po zejsciu na ziemie dalej go czuję. Najgorszy jest w zasadzie moment puszczenia gałęzi.
Macie pomysł co może mi dolegać? Może technika jest zła? I o technikę podciagania chciałbym zapytać.
Czy łopatki mają być ściagnięte w trakcie całego trwania ćwiczenia (robię wąskim nachwytem)?
Czy w fazie negatywnej łopatki mam podnieśc w górę czy opucić dół?
Pozdrawiam