Chodziło mi, że będzie łatwiej po pewnym czasie i będzie trzeba go zmieniać, ale widzę, że po prostu brak wiedzy w tym temacie podsunął mi taką głupią myśl No to mam co czytać teraz Podjarałem się jak kiełbaska na grillu
Zaloguj się Zarejestruj się
Dziennik- czarny kot
#64
Napisano 21 maja 2013 - 21:50
Ćwicze co 2 dzień.
Z nowalijek. Swing jednoracz drabina 20-5
Clean 2x10-5
Clean&jerk 10-5
Sit up 2x5 strach w oczach niemaly
Around 2x20
Chodzony 2x14 z mieszanym obciążeniem.
Goblet 2x10
Zadowolona jestem. Nie wiem kiedy tak sie wzmocnilam ale te swingi mnie zaskoczyly. Wszystkie cwiczenia robilam z 12"
A na przyszly tydzien trening z instruktorem ha
#65
Napisano 22 maja 2013 - 08:34
Brawo. Oby tak dalej. Widzę, że Jerki wprowadziłaś
Drabina 20-5 ? To bardziej rampa niż drabina albo ja nie kumam. Chodziło o 5-6-7-8-9-....-20 ? Czy jak?
Co w tym Sit-Upie Cię tak przeraża ? Że ciężar nad głową ? Po prostu pamiętaj żeby ciągle go kontrolować. Patrzenie na ciężar pomaga nieznacznie. Kiedy już wyczujesz, że ręka wiotka odpuść. Nie rób więcej niż 5 w serii.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#66
Napisano 22 maja 2013 - 09:25
Taka drabina w dół 20-19-...-5 Może to być i rampa
W jerk zaczęło być lepiej gdy się nauczyłam robić tąpnięcie na piętach (czy jak to nazwać) ale już press z 12' jest trudny.
W sit up samo uchwycenie jednak dość sporego kettla jest ryzykowne. Z 6'szło dobrze ale ileż można machać 6' Będę robić po 5, żeby nie złapać zmęczenia i tyle.
Swoją drogą, prawie 2 miesiące już ćwiczę. Postępy jakieś tam są
#67
Napisano 22 maja 2013 - 14:23
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#68
Napisano 22 maja 2013 - 21:25
A największe postępy przychodzą gdy się parę miesięcy trzyma jednego planu i nie kombinuje nic ;]
Co to są sit-upy? To pierwsza faza get up? To ja się mogę pochwalić że z zamkniętymi oczami robię geta z 24, a potem od razu przechodzę do windmila i front squatu - ZABÓJCZE COMBO ;]
A swingi to jest power, od 5 miesięcy jadę praktycznie tylko swingami i ciągle robię postępy. Nie długo będę chciał zaatakować dwie 24 ze swingami, może być ciekawie
A co do swingów, to świetnie zabijają stres. Gdy czuje się zestresowany nieraz, to serio wystarczy parę serii machnięć i człowiek czuje się całkiem inaczej.
A co do ran na rękach, aby się szybciej leczyły. Mała rada od Pavla i Steve Maxwella, po prostu zacznij sikać na ręce. Sprawdzone i przetestowane, żeby nie było, goi się 200 razy szybciej hehe.
#69
Napisano 22 maja 2013 - 22:34
Dzisiaj tylko sprawdzalam rękawiczki ogrodowe 50 x swing oburacz. Bez przerwy powietrza brakło, w ustach pustynia
Dzieki za sposob leczenia. Pomysle nad tym
#70
Napisano 23 maja 2013 - 07:56
Jakoś chyba nieuważnie czytałem książki, że nigdzie nie zauważyłem patentu z sikaniem na rany na dłoniach.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#72
Napisano 23 maja 2013 - 21:38
Dla mnie:
drabina - 123456 itd...
piramida - 12345654321
schodki - 87654321
I od razu:
kompleks - 5x celan, 5x press, 5x swing
chain/łańcuszek -1 clean,1 press,1 swing,1 clean,1 press,1 swing, 1 clean,1 press,1 swing,1 clean,1 press,1 swing,1 clean,1 press,1 swing,
Coraz bardziej harcore'owo się tu robi..
Przed walką Floyd Mayweather vs. Juan Manuel Marquez był dokument o tych zawodnikach - i Marquez chwalił się tam, że pije swój mocz.
Przegrał.
Może pił go zbyt mało..?
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
#73
Napisano 24 maja 2013 - 08:09
Zdecydowanie moczu za mało pił. Pewnie jego przeciwnik pił więcej tylko się nie chwalił.
Patent Maxwella zastosuję i zdam relację z testu bo moje dłonie wyglądają zawsze jakbym zapieprzał na budowie bez rękawic
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#74
Napisano 24 maja 2013 - 08:23
Hardkor nie hardkor, przy dużej ilości treningu z kettlami, łapy się po prostu nie nadają do dalszej pracy mimo że chęci są. Więc szukałem jakichś wskazówek i o dziwo znalazłem ten patent, wiadomo że jakby go polecał jakiś amator z youtuba to bym nawet tego poważnie nie traktował. Ale że poleca go sam Pavel i Steve, to po prostu nie mogłem przejść obok tego obojętnie, zastosowałem i działa. Rany leczą się ze zdwojoną szybkością.
Wiadomo nikt nikomu nie każe tego stosować, ale przydać się zawsze może. Tym bardziej przecież nie każdym razem musisz sikać na dłonie, mi wystarczyło rano i wieczór ;]
Co do picia moczu, nigdy nie słyszałem
#75
Napisano 24 maja 2013 - 09:27
Mocz działa. Zmiękcza tkankę. Bez stosowania kremów skórę na dłoniach mam już jednolitą. Owszem w miejscach gdzie była przetarta nadal są zgrubienia ale w dotyku jest delikatna i nie boli. Przykładam kilka razy dziennie nasączony płatek kosmetyczny i tyle.
Planu na dzisiaj brak więc będę improwizować. Bez clean'ów bo mam taki siniol na wierzchu przedramienia że dotknąć dłonią nie mogę a co dopiero ketttlem
#76
Napisano 24 maja 2013 - 11:28
No od dzisiaj słowa "olewam to ciepłym moczem" nabierają nowego znaczenia
Ja dzisiaj tylko gimnastykę artystyczną robię. W sumie do ran na dłoniach też się idzie przyzwyczaić.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#79
Napisano 27 maja 2013 - 20:41
Wybilam sobie mały palec u lewej ręki. Nawet nie wiem kiedy, czym. Myślałam że ćwiczenia bardziej dadzą mi w kość a tu chodzę i działam normalnie.
Kazdy mowi ze jest jakaś magia w TGU ale ja nadal jej nie dostrzegam wymaga niesamowitej koordynacji, czy to jest ta magia?
Ogólnie na + i kombinuj Zbyszko zeby w poniedziałek sie pojawić
Użytkownicy przeglądający ten temat: 1
0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych