Zaloguj się Zarejestruj się
Kilka pytań odnośnie planu "Skazany na trening"
#1
Posted 15 October 2012 - 16:15 PM
1. Czy mimo tego, że autor uważa iż powinno zaczynać od planu "Świerza krew" mogę przeskoczyć do "Dobre Sprawowanie", zacisnąć zęby, wypruwać z siebie flaki ale robić wszystko dobrze i czysto technicznie?
2. Poszczególne kroki w tym planie (chodzi mi oczywiście o te początkowe 1-4) są nawet jak dla mnie łatwizną. Chcę przechodzić z ćwiczenia 1 na ćwiczenie 2 tak jak autor poleca ale czy mogę od razu trenować próg średnio zaawansowany przez ok 2 tyg., później 2 tyg próg przejścia i robić kolejne ćwiczenia? (oczywiście pierwsze ćwiczenie będzie wówczas służyło jako rozgrzewka) I tak postępować z kolejnymi krokami aż do miejsca w którym będę musiał powiedzieć "stop tutaj muszę się zatrzymać i popracować więcej"?
3. Co polecacie jako dodatek do tego planu? Tak jak wcześniej napisałem mam kilka kg tłuszczu za dużo i bym chciał robić coś jeszcze. Niestety pochodzę z małego miasteczka i nie mam możliwości pójścia na ściankę wspinaczkową (co bym chciał bardzo robić). Myślę o bieganiu ze 2 razy w tygodniu w dniach odpoczynku (wtorek, czwartek) a weekend przeznaczyć na zupełną regenerację ewentualnie jakiś wypad na basen?
Jeśli ma ktoś jakieś spostrzeżenia którymi chciał by się podzielić odnośnie trenowania kalisteniki był bym bardzo wdzięczny za każdą dobra rade.
P.S. Zrobiłem sobie zdjęcie jak wyglądam przed rozpoczęciem treningu z tą książką i mam zamiar wykonywać następne po zaliczonym kolejnym kroku Jeśli wszystko się uda i nie stracę po drodze zapału i motywacji wrzucę gdzieś te zdjęcia żeby można było zobaczyć jak na sylwetke działa tego typu trening.
Pozdrawiam
Vifon
#2
Guest_zahir11_*
Posted 15 October 2012 - 17:08 PM
Odnośnie pytania drugiego. Pomiędzy poziomem średnio zaawansowanym a progiem przejścia jest parę ładnych tygodni ćwiczeń. Na każdym treningu powinieneś dodawać po jednym powtórzeniu (przy pierwszych krokach można dodać więcej). Jak pisał Wade, te pierwsze kroki mają przyzwyczaić do specyficznego typu wysiłku Twoje mięśnie i stawy, więc nie lekceważ ich. Praca fizyczna to jednak nie to samo;) Najważniejszą zasadą jest jednak nie przechodzenie dalej bez solidnego zaliczenia i utrwalenia progu przejścia. Jeśli więc jesteś w stanie wykonać "z marszu" próg przejścia, to powtórz go trzy razy i możesz iść dalej. Na dalszych krokach zaczynaj jednak od progu początkowego i stopniowo zwiększaj ilość powtórzeń. Zbyt szybkie dodawanie kolejnych powtórzeń może doprowadzić do przetrenowania.
#3
Posted 15 October 2012 - 17:20 PM
#4
Posted 15 October 2012 - 18:44 PM
nie wiem czy masz jakieś obeznanie/doświadczenie/staż w innych sportach ?
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#5
Guest_zahir11_*
Posted 15 October 2012 - 22:13 PM
#6
Posted 16 October 2012 - 09:47 AM
Przeczytaj też Super FAQ do skazanego - do ściągnięcia ze strony dragondoor.
#7
Posted 16 October 2012 - 15:37 PM
#8
Posted 16 October 2012 - 15:57 PM
Jaki stawiasz sobie cel ? Czy chcesz być zdrowy i silny ? Czy tylko chcesz szybko komuś/sobie zaimponować ? Czy masz jakieś wewnętrzne słabości/kompleksy z którymi walczysz ?
Będziesz trenował zgodnie ze Skazanym od pierwszych kroków to niczego nie stracisz. Nie stracisz czasu ani wysiłek nie pójdzie na marne. Urośnie siła, wytrzymałość i mięśnie. Tłuszcz zgubisz jeśli będziesz się racjonalnie odżywiał. Powodzenia.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#9
Posted 17 October 2012 - 20:54 PM
#10
Posted 18 October 2012 - 08:12 AM
Powtórzenia i serie z każdego kroku zaczynaj zgodnie z podanym minimum. Jeśli je zrobisz (nawet na luzie) to na kolejnym treningu dodaj kilka lub jedno powtórzenie (zależnie od tego jak czujesz). Nie leć zbyt szybko do przodu. Jeśli w jakimś ćwiczeniu czujesz się wyjątkowo mocny to i tak rozplanuj je na miesiąc. Zanim zaczniesz robić ćwiczenie z kolejnego kroku utrwal sobie zawsze jednym treningiem ćwiczenie dotychczasowe z podaną przez Wade'a liczbą serii i powtórzeń (z progu przejścia na stopień wyższy). Ćwicz powoli i konsekwentnie. Bardzo mi się podoba to, iż za każdym razem autor tej książki porównuje trening od odsiadki. W więzieniu masz taką długą perspektywę, że nigdzie się nie śpieszysz, czasu masz dużo, możesz sobie zaplanować program treningowy na 20 lat jak on sam kiedyś (jeśli to prawda ). Jakie to jest odmienne od dzisiejszego podejścia do treningu gdzie każdy ćwiczący na siłowni spodziewa się natychmiastowych efektów (czytaj: mięśni jak u największych koksów)
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#11
Posted 18 October 2012 - 10:04 AM
Jeżeli robisz po kilkanaście pompek to po co masz od nowa wracać do tych najłatwiejszych przy stole itp? Wchodź na swój poziom - 10/20%.
2) Nie nie musisz sztywno się trzymać tych kroków. Jeżeli czujesz że dane ćwiczenie nie jest dla ciebie wtedy pracujesz nad łatwiejszym. W międzyczasie starasz się powolutku wchodzić na to cięższe. Przykładowo chcesz robić ładne pompki na 1 ręku, ale nie dajesz rady. Wtedy możesz robić na dwóch ale skupiając się na pracy jednej ręki (naprzemiennie).
3) Bieganie/basen.
#12
Posted 18 October 2012 - 10:45 AM
1) Prawda jest taka że w części ćwiczeń możesz zaczynać od późniejszych etapów. Wszystko zależy w jakiej jesteś formie i jak czujesz to co robisz.
Jeżeli robisz po kilkanaście pompek to po co masz od nowa wracać do tych najłatwiejszych przy stole itp? Wchodź na swój poziom - 10/20%.
Po pierwsze pytanie czy te kilkanaście pompek jest wykonywane prawidłowo... Poza tym jeśli ktoś robi tylko kilkanaście "zwykłych" (tzn. nie tak głębokich i nie w tempie 5s) pompek, to myślę, że będzie miał problem z progiem przejścia w kroku 3, a możne nawet 2.
Po co wracać? Już pisałem o tym w tym wątku Wade daje w książce przykład mądrego i głupiego podejścia. 10/20% o których piszesz to stanowczo za mało. Idea kalisteniki progresywnej jest inna. Zaczynasz łagodnie i zwiększasz powoli trudność, by cały organizm miał czas na adaptację. Te 10/20% przeskoczysz raz dwa ale zaraz potem możesz natrafić na ćwiczenie, którego nie dasz rady wykonać (przykład "głupiego" podejścia z książki) albo gorzej - nabawisz się kontuzji.
W Super FAQ jest mowa o tym, że osoby zaawansowane mogą zacząć od wyższych kroków ale nawet im zaleca przez jakiś czas porobić ćwiczenia z niższych kroków, by wzmocnić stawy, ścięgna i więzadła.
Natomiast osobom początkującym, bez formy, po przerwie lub kontuzji zaleca zawsze zaczynać od pierwszego kroku.
Pisałem to już nie raz na forum - z własnego doświadczenia powiem, że po 5-6 miesiącach treningów już prawie się nie pamięta tych pierwszych kroków, a po roku wydaje się, że był to jakiś krótki pomijalny okres w życiu.
#13
Guest_zahir11_*
Posted 18 October 2012 - 11:03 AM
#14
Posted 18 October 2012 - 19:09 PM
#15
Posted 18 October 2012 - 22:48 PM
#16
Posted 18 October 2012 - 23:18 PM
#17
Posted 18 October 2012 - 23:22 PM
#18
Posted 19 October 2012 - 08:17 AM
Uważam, że ilość serii i powtórzeń jest zbyt mała, żeby uzyskać siłę taką, jaką autor się fascynuje przez całą książkę. Do tego większość ćwiczeń jest banalnie prosta. Są w internecie jakieś zdjęcia ludzi przed trenigniem Wade'a, a po? Chcę zobaczyć czy to faktycznie tak działa, jak przedstawia to Paul.
Liczba serii i powtórzeń w programie Wade'a jest odpowiednia właśnie do tego by budować siłę (nie wytrzymałość) w najwyższych krokach.
Zdjęcia ? To program na siłę, nie konkurs piękności.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#19
Posted 19 October 2012 - 09:07 AM
Uważam, że ilość serii i powtórzeń jest zbyt mała, żeby uzyskać siłę taką, jaką autor się fascynuje przez całą książkę. Do tego większość ćwiczeń jest banalnie prosta. Są w internecie jakieś zdjęcia ludzi przed trenigniem Wade'a, a po? Chcę zobaczyć czy to faktycznie tak działa, jak przedstawia to Paul.
Tylko dlatego że jesteś przyzwyczajony do ćwiczeń z programów z siłowni zapewne. Też na początku miałem wątpliwości ale zrozumiałem w końcu istotę treningu i różnice między wytrzymałością a siłą. Co do efektów, to zamieniłem siłownie na kalistenikę i jak na razie nie widzę żadnych spadków, tylko korzyści: brak przemęczenia które towarzyszyło mi gdy musiałem połączyć w jeden dzień siłownie i trening gier zespołowych. Po za tym w końcu doleczyłem plecy z których kontuzją borykałem się od ponad pół roku od kiedy na siłowni zacząłem pracować na martwym ciągu i rwaniu z ciężarem niekiedy wynoszącym 130 procent masy mojego ciała. A tak w kwestii podsumowania kalistenika w formie SW to też fajna zabawa, a nie typowe robienie pompy
#20
Posted 19 October 2012 - 10:06 AM
tylko zrozum, że nie zawsze wielki, napakowany i tłusty mięsień musi być silny, siła wyrabia się na pierwszym planie, a na drugim rzeźbaUważam, że ilość serii i powtórzeń jest zbyt mała, żeby uzyskać siłę taką, jaką autor się fascynuje przez całą książkę. Do tego większość ćwiczeń jest banalnie prosta. Są w internecie jakieś zdjęcia ludzi przed trenigniem Wade'a, a po? Chcę zobaczyć czy to faktycznie tak działa, jak przedstawia to Paul.
bo większości pewnie chodzi o siłę, ciało samo się kształtuje wg. swojego rytmu i ćwiczeń, regeneracji i trybu życia i odżywiania
nie zapomnij że rzeźbę tworzy się w kuchni tak jak masę
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
1 user(s) are reading this topic
0 members, 1 guests, 0 anonymous users