Zaloguj się Zarejestruj się
Trening BarMana [Skazany: Odosobnienie]
#161
Napisano 03 sierpnia 2013 - 09:54
Stanie na rękach 90s i 60s
Kruk - dziś ornitologia została potraktowana po macoszemu :-P
Adv.Tucked Front Lever 2x
Półmostek 2x8
Martwy ciąg 2x5 (waga nieznana ale zrobiłbym tym max 10 powt)
EDT 15 min
Kettle Clean & Press 2x20kg 5,5,5,4,4,3,2 (28)
SB Shouldering 42kg 6,6,6,6,4,4,4 (36)
W obu ćwiczeniach zwiększam obciążnenie na kolejnym treningu.
SB Carrying 47kg (za tydzień trzeba zwiększyć obciążenie)
Zwis na drążku 100s
Mogę ocenić zmiany w treningu już dziś. Krótko: ćwiczenie do 5 max powtórzeń działa cuda jeśli chodzi o siłę. Kwestia tylko wykonania odpowiedniej ilości serii. Dodatkowo zabawy z sandbagiem (bo to można nazwać zabawą, przyzwyczajaniem do ciężaru) dają niesamowite poczucie wzrostu siły. Wszystkie ciężary którymi ćwiczyłem wydają mi sie teraz lekkie jak nigdy i aż się chce je zwiększać. Jak to nazywa Pavel T. - high WTF factor ;-)
Polecam Wam spróbować zabawy z workiem. Wszystko co trzeba z nim robić to podnieść go z ziemi i nie odkładać jak najdłużej. Można z nim chodzić po płaskim, po schodach, nosić na ramieniu, przed sobą, na plecach, w pozycji rack, nad głową, pod pachą. Wszystkie chwyty dozwolone. Ciężar nie ma powalać. Ma być wymagający. Jak poczujecie że jest lekki zwiększajcie go. Nie wiem jaka teoria stoi za tym i nic nie będę wymyślał. Trzeba spróbować żeby się przekonać.
Chciałbym dojść do takiego momentu kiedy zarzucę sobie na barki 2 worki po 50kg i bede z nimi bez wysiłku śmigał po schodach jak mój dziadek który miał młyn i nosił tak worki z mąką czy ziarnem :-D
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#162
Napisano 03 sierpnia 2013 - 21:17
#164
Napisano 13 sierpnia 2013 - 08:55
Wróciłem z wakacji. Oczywiście podczas kiedy inni się lenili ja robiłem ćwiczenia w 40 stopniowym upale Kalistenika jest piękna - siłownię zabieramy wszędzie tam gdzie jesteśmy. Podciągałem się na rusztowaniu dla klombów kwiatowych, a pompki nierówne robiłem opierając rękę na wielkiej figurze królowej z zestawu szachów gdzie szachownica miała 15 metrów kwadratowych Poza tym trochę myślałem i czytałem. Postanowiłem dokonać kolejnych zmian w treningu. Obciąłem zbędne ćwiczenia, objętość i postanowiłem ćwiczyć FBW (dotychczas był to zawsze pewien rodzaj splita).
Wczoraj zrobiłem taki rodzaj treningu:
1. Pompki nierówne w superseriach z Podciąganiem szeroko nachwytem 1 drabina 1-4 (8 minut)
2. Przysiady na jednej nodze w superseriach z Martwym ciągiem (sztanga) 1 drabina 1-4 (8 minut)
3. Kettlebell Clean & Press 2x20kg 1 drabina 1-4 (7 minut)
4. Wznosy nóg prostych na drążku w superseriach z Noszeniem Sandbaga 47kg 1 drabina 1-4 (10 minut)
5. Suspended Planche Leans 2x na zakończenie
To jest trening A.
Trening B jeszcze nie został przetestowany ale będzie wyglądał następująco:
1. Dipy na kółkach w superseriach z Podciąganiem wąsko nachwytem 1 drabina 1-...
2. Sandbag Zercher Lunges w superseriach z Sandbag Shouldering 1 drabina 1-...
3. Półpompki w staniu na rękach
4. Kółko rehab. 6,5 stopy w superseriach z Półmostkami 1 drabina 1-...
5. Adv. Tucked Front Lever 2x
Superserie w małym zakresie powtórzeń, połączone według ćwiczeń angażujących mięśnie antagonistyczne. Mała objętość, duża intensywność, krótki trening. A i B naprzemiennie (3 razy w tygodniu).
Proszę o uwagi. Nie muszę pisać, że liczę szczególnie na Luko - spodziewam się OPR za mnogość ćwiczeń i kombinacji
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#165
Napisano 14 sierpnia 2013 - 07:45
Ok, przede wszystkim jaki masz cel, Piotrku bo z planu nie wynika w sumie żaden specyficzny.
Ok jakie plusy w planie:
Carrying - świetnie że dałeś tego sandbaga. Mało osób ćwiczy w ten sposób a szkoda, bo mięśnie stabilizujące pracują bardzo intensywnie w tego typu ćwiczeniach
Pozycje statyczne - kolejna świetna opcja. Gdy się łączy statyczne ćwiczenia z dynamicznymi, notuje się większe przyrosty siły, zdecydowanie!
Widzę że lubisz tworzyć combosy z ćwiczeń, to jest dobra opcja. Jednak widzę parę wad.
Trening A. Masz duplikacje. Martwy ciąg + clean to zgięcie w biodrach. Natomiast pompki nierówne i press to wyciskanie. Dwa te same rodzaje ruchu. Wyrzuciłbym clean and press z tego planu. Ewentualnie co trzy tygodnie robił wymiennie - martwy ciąg + pompki nierówne, a potem clean and press.
Dalej, jeśli stosujesz oddech siły to nie ma sensu robić dodatkowego treningu na brzuch, chyba że chcesz się specjalizować, po za tym noszenie Sandbaga zadba o Twój ABS. Planche na końcu również zmasakruje Ci ABS.
Trening B.
Dipy i półpompki w staniu na rękach - duplikacja. Reszta może zostać. Kółko zostaje z tego powodu że świetnie uczy pozycji "hollow"
Ogólnie nie jest źle, jeśli sprawia Ci przyjemność ten trening to go po prostu rób. Tylko nie duplikuj. Jeśli masz z tym problem, to wykonuj ćwiczenia naprzemiennie co trzy tygodnie. Czyli na przykładzie press, to będzie wyglądać tak: 3tygodnie pompki nierówne, a potem 3 tygodnie dipy.
Jako że jestem totalnym minimalistą, to ja bym to odarł jeszcze bardziej.
Zrobiłbym A i B.
A - pistolety + podciąganie
B - martwy ciąg, pompki
Poniedziałek - A, Wtorek - B, Środa - wolne, Czwartek - A, Piątek - B. Weekend wolny
Opcjonalnie w A dodałbym planche, a w B front lever. We wtorek i czwartek zrobiłbym na dobitkę sandbag carrying i kółko w poniedziałek, piątek oraz w środę następnego tygodnia.
Ilość serii i powtórzeń. 5-7 serii po 1-3 powtórzenia. Czysta i piękna brutalna siła.
Oczywiście podane ćwiczenia są przykładami. Ważne abyś zachowywał kluczowe ruchy. Czyli na przykład martwy ciąg możesz zastąpić cleanami lub swingami. Pompki zastąpić dipami. I tak jak wyżej pisałem jeśli chcesz robić inne ćwiczenia, to spoko. Ale wymieniaj je po minimum 3 tygodniach.
Czyli po trzech tygodniach wyżej podana propozycja mogłaby wyglądać tak:
A - sandbag shouldering (jeśli dobrze rozumiem, to zarzucasz worek na bark i robisz przysiad?), podciaganie
B - rwanie, dipy lub pompki w staniu na rękach
Seriami i powtórzeniami sobie manipuluj z treningu na trening, by nigdy nie był taki sam. Oczywiście olej liczby, notuj je, ale nie przywiązuj uwagi do nich, nie ma sensu.
Jeśli nie masz konkretnie ustalonego celu, to właśnie najlepszą opcją jest jak najwięcej zbędnych rzeczy odjąć z treningu. Ja wiem że jest to ciężkie bo sam miałem z tym problem, bo chciałem masę ćwiczeń wykonywać. Ale udało mi się to, i mój plan składa się z 4-5 ćwiczeń i nigdy wcześniej nie stawałem się tak silny z dnia na dzień.
Jeśli masz jakiekolwiek pytania, to pisz śmiało
#166
Napisano 14 sierpnia 2013 - 08:28
Oczywiście dziękuję za konstruktywną krytykę. Wiadomo, że chłodne spojrzenie z boku jest lepsze niż własne podniecenie w związku z przytulaniem się do worków z piachem
Postanowiłem obciachać lekko ten trening i robić ostatecznie takie coś:
trening 1
Pon
pistolety
podciąganie
wznosy nóg na drążku
stanie na rękach
Wt
martwy ciąg
dipy
adv.tuck.fr.lev
sandbag carrying
Śr
WOLNE
Czw
pistolety
podciąganie
suspended planche leans
stanie na rękach
Pt
martwy ciąg
dipy
kółko
sandbag carrying
Sob
WOLNE
Ndz
WOLNE
trening 2
Pon
sandbag zercher lunges
podciąganie
wznosy nóg na drążku
stanie na rękach
Wt
sandbag shouldering lub cleans
pompki nierówne
adv.tuck.fr.lev
sandbag carrying
Śr
WOLNE
Czw
sandbag zercher lunges
podciąganie
suspended planche leans
stanie na rękach
Pt
sandbag shouldering lub cleans
pompki nierówne
kółko
sandbag carrying
Sob
WOLNE
Ndz
WOLNE
5-7 serii po 1-3 powtórzenia
W sumie są to 2 ćwiczenia dziennie + trochę obróbki ABS i ćwiczeń statycznych.
Trening 1 i 2 naprzemiennie co miesiąc.
Sandbag shouldering to jest rodzaj clean z zarzutem na bark. Nie ma w tym przysiadu.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#167
Napisano 14 sierpnia 2013 - 11:05
Teraz masz bardzo dobrze. Tylko jeden mały detal, nie rób stania na rękach w tym samym dniu co planche. Wymień je, bo atakujesz statycznie barki z podwójnym impetem - nie ma sensu
I pamiętaj, nie ma perfekcyjnego planu - nigdy. Jeśli ktoś dąży do perfekcji w układaniu planów, to można się rozczarować. 4 miesiące poświęć na ten plan. 2 miesiące A + 2 miesiące łącznie. W trakcie możesz lekko korygować, nie ma problemu. Byle nie zmieniać nic radykalnie. Po 4 miesiącach będziesz kipiał siłą, to pewne!
I jeszcze co do liczby serii i powtórzeń. Jeśli nie dasz rady wykonać 5-7 serii, to luz. Zrób 2-3 - nie ma problemu. Liczby się nie liczą!
A i jeszcze kwestia periodyzacji. Przez trzy tygodnie, rób trening intensywnie, a w czwartym tygodniu obetnij intensywność o połowę. Będziesz zaskoczony na początku nowego miesiąca
Zresztą będę obserwował Twój dziennik ;]
#168
Napisano 14 sierpnia 2013 - 13:59
Dzięki. Teraz robię reset i zaczynam od przyszłego tygodnia.
Dzisiaj poćwiczę sobie delikatnie planem ultraminimalistycznym czyli drabiny sandbag powerclean & press w superseriach z podciąganiem 1..3
Komplet w 2 ćwiczeniach
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#169
Napisano 14 sierpnia 2013 - 17:49
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#170
Napisano 18 sierpnia 2013 - 10:50
Postanowiłem jeszcze bardziej uprościć plan treningowy. Jako że w ćwiczeniach kalistenicznych najważniejszą rzeczą jest technika, a ja mam zamiar opanować zarówno ćwiczenia kalisteniczne jak i typowo siłowe to trening każdego dnia będzie się składał z części nauki techniki takich ćwiczeń jak pompki, pistolety, mostki, HSPU, podciąganie. Po wstępie technicznym (tylko jedno ćwiczenie) będzie część siłowa czyli jedno ćwiczenie z workiem (shouldering, przysiady) oraz jedno ćwiczenie kalisteniczne z dociążeniem (dipsy, podciąganie). Na koniec ćwiczenie na korpus typu wznosy nóg, noszenie worka (to ćwiczenie wpływa głównie na brzuch), ćwiczenie z kółkiem rehabilitacyjnym. 4 ćwiczenia dziennie łączące techniczne aspekty z siłą i wzmocnieniem efektu metabolicznego treningu.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#172
Napisano 19 sierpnia 2013 - 08:12
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#173
Napisano 20 sierpnia 2013 - 15:54
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#174
Napisano 21 sierpnia 2013 - 13:59
Poszukując idealnego planu doszedłem do wniosku, że takiego planu nie ma i niniejszym zaprzestałem poszukiwań cholery
Postanowiłem ćwiczyć codziennie, robić po 1-2 serii 6 ćwiczeń z puli którą uznałem za wymagającą i dającą najlepsze efekty. Ćwiczenia oczywiście kalisteniczne, z kettlami, sandbagami i sztangą. Z tą ostatnią to niestety jestem ograniczony wagowo więc szybko skończy się przygoda (wyciągnąłem staroć z czeluści strychu ale niestety nie wrzucę na nią więcej niż 80 kg, także zaraz wróci na swoje zaszczytne miejsce ;P). Taki trochę trening minimum, jak najmniej przemęczenia, duża częstotliwość, nacisk na technikę. Zobaczymy jakie to przyniesie rezultaty. Celem jest siła - dojście do pompki na 1 ręce, wypracowaniu idealnej techniki w przysiadach na jednej nodze, które uznaję iż mogłyby być lepsze, przejściu kolejnego kroku progresji w podciąganiu ze Skazanego (bodajże 6 - podciąganie wąskie). Chciałbym również zwiększyć ciężar w ćwiczeniu sandbag shouldering z obecnych ponad 50 kg na 100kg (5Rmax) i przyzwyczaić do kettla 24kg, wskoczyć na 28kg.
Pula ćwiczeń składa się z:
SB Heavy Shouldering
SB Carrying
SB Zercher Squats
KT Clean & Press
KT Swings
KT TGU
OAPU
HSPU
Dips na kółkach
Podciąganie (hollow) + obciążenie / szeroko i wąsko
Pistolety + obciążenie
Wznosy nóg na drążku
Mostki pełne i dalsze progresje
Martwy Ciąg (sztanga)
progresje do FL i Planche
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#175
Napisano 23 sierpnia 2013 - 12:43
Wczoraj cały dzień ogarniałem przeprowadzkę w firmie w której pracuję i przez kilka godzin targałem kartony i szafki. Nawet mi się podobało bo nosiłem niektóre sam. Raz jak doszedłem do pomieszczenia nie mogłem się z nią zmieścić w drzwi i podałem drugi koniec koledze, a on mi na to "uuuuh ale se ciężką wybrałeś" Fajny trening.
Wieczorkiem wróciłem do domu zmęczony ale jeszcze ciachnąłem sobie:
- sandbag shouldering 55kg 2x3 (wór stał się ogromny i sam ucieka z rąk więc piasek to jedyna alternatywa dla peletu)
- dipsy na kółkach 1x3 +8kg 1x4 (nie wiem czemu, ale uwielbiam to ćwiczenie i robię je z namaszczeniem)
- podciąganie wąsko nachwytem 1x3 +8kg 1x4
- pistolety 2x5
- stanie na rękach z próbami pompek
- wznosy nóg prostych na drążku 2x5 z zatrzymaniem
Dzisiaj bardziej w przysiady i pompki pójdę.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#176
Napisano 01 września 2013 - 18:56
Powiadam Wam Chłopaki, nie ma jak w domu wracam do forumowej aktywności więc starać sie tu, starać
#177
Napisano 02 września 2013 - 07:38
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#178
Napisano 04 września 2013 - 19:06
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#180
Napisano 06 września 2013 - 19:59
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych