223 odpowiedzi w tym temacie

[orba]

Piotrku a to chyba o cos innego grasz niz o poddać sie czy tez nie

Ględzić Tobie nie bede wiesz co robisz. Ja opłakuje przedramiona bo sie dotknąć do nich nie moge Nawet frotki nie pomagaja.

Zdrowia

[Daamian]

Tylko żebyś nie żałował że powróciłeś tak szybko do ćwiczeń chociaz lekkich ale dalej ćwiczeń.....

[kano]

Może daj sobie na luz. Odpuść obciążanie kręgosłupa (zgniatanie go przy dźwiganiu ciężarów i rozciąganie przy podwieszaniu obciażenia w dipach)??

Może jednak kupisz ze 2 ściskacze??

Albo chociaż powerball'a! ??

 

[Bar-Man]

Nie przewiduje zakupów żadnych gadżetów Kano Mam dość dużo zabawek do ćwiczenia przez kolejny rok albo dłużej (może poza kettlem 28kg )

Kręgosłup luz. Teraz jest już dobrze. Tylko mięśnie które wcześniej musiały kompensować ruch przy ćwiczeniach mam jeszcze nie do końca wypoczęte. Dziś zobaczę jak się będę czuł. W planach podciąganie, przysiady zerchera i noszenie wora. 

[kano]

Może poczytaj coś Normana Davisa?? Jego książki poprawiają chwyt (1000str/2-3kg).

[Luko]

Raczkuj raczkuj Piotrku jak najwięcej!

[Bar-Man]

Dzisiejsza sesja:
- podciąganie szeroko nachwytem +16kg drabina 1,2,3,4
- zercher squat z sandbagiem 65kg 2x5
- sandbag shoulder carrying 65kg trochę na lewą, trochę na prawą

Potem rozciąganie które naprawdę dobrze mi zrobiło. Od tego czasu nie czuje bólów.

[Azot]

Widzę , że w worze spory ciężar , gratulacje

[Bar-Man]

Ciężar jest spory to prawda. Ogólnie wygląda na taki sobie ale jak się weźmie pod uwagę, że przed rozpoczęciem ćwiczenia trzeba go sobie podnieść z ziemi, usadowić z przodu i utrzymać podczas całego ćwiczenia to już się robi duży. Wrzucenie wora do pozycji by wykonać Zerchera wczoraj zabrało mi 2-3 podejścia zanim się worek znalazł tam gdzie trzeba. Raz straciłem równowagę to musiałem się spod niego wydostać wstyd haha a gdzie tu do setki ...

[Bar-Man]

Wczoraj takie tam:

Clean & Press kettlem 20kg drabina 1-3, 24kg drabina 1-3 i 2 drabiny 1-2

Plank 2 minuty (dla testu według Luko mięśnie chyba mi współpracują ze sobą bo po 2 minutach mogłem jeszcze ze 2 wytrzymać)

Zwis oburącz na ręcznikach 1x60s i 1x25s

 

no i tyle. Plecy jeszcze bolą ale jest lepiej zdecydowanie. Jeszcze kilka dni i będę jak nowy. Dzisiaj czysta kalistenika po południu.

[Bar-Man]

Takie tam (niby trening ):

- one hand push up na stoliczku niskim 2x4

- pistolety na rozgrzewkę kilka na każdą nogę bez obciążenia, potem 2 drabiny 1-3 z 8kg kettlem (muszę robić pistolsy jako GTG bo coś mi nie chce ruszyć siła w lewej nodze)

- wznosy nóg prostych na drążku 3x5

- L-hold na kółkach 2x

 

Dzisiaj kali, jutro joga i kettle (takie nowoczesne podejście ).

[Bar-Man]

No i się doigrałem. Mam przymusową przerwę na regeneracje. Za wcześnie wróciłem do intensywnych treningów po kontuzji na kółku i teraz boli mnie połowa pleców, pod pachą i piersiowy. Jak nic mam zapalenie mięśni. Odpoczynek całkowity od treningów do czasu kiedy ból całkowicie zniknie. Jak to wytrzymam to nie wiem Porady praktyczne mile widziane.

[Azot]

Ajć ;/ życzę szybkiego powrotu do zdrowia ! <br /><br />Wysłane z mojego LG-E400<br /><br />

[Luko]

Eh Piotrek. Obserwuje Twój dziennik i wiedziałem że doprowadzisz się do takiego stanu, ale nie chciałem się wtrącać. To że minął Ci ból po incydencie z kółkiem, nie oznacza że uraz został wyleczony. Wracając do treningu poszerzyłeś swoją kontuzję o kilka innych miejsc. Ale człowiek uczy się na błędach i mam nadzieje że wyciągniesz z tego lekcję. Ja się także na tym parę razy przejechałem. Trzeba nauczyć się odróżniać brak bólu od wyleczonego urazu.

 

Rady praktyczne? Spoko, luz. W tym jestem dobry, w wychodzeniu z kontuzji bez pomocy lekarza. Przede wszystkim kluczem są tutaj regresje. To od nich się wszystko zaczyna. Należy także dać sobie spokój z intensywnym treningiem na kilka tygodni. Ale to wcale nie oznacza braku ruchu. Brak ruchu jest najgorszą formą rehabilitacji (chyba że nie możesz się ruszać w ogóle). Kluczem jest codziennie, zaznaczam CODZIENNIE wykonywać podstawowe ludzkie ruchy.

 

Na czym polegają regresje?

 

Push - jeśli wykonywałeś dipy, pompki na jednej ręce i handstand. To regresjami będą pompki zwykłe, pompki na kolanach, pompki przy ścianie. Musisz to dostosować do swojego aktualnego stanu zdrowia. Jeśli Cię nie boli, możesz pójść dalej, delikatne pompki jednorącz przy ścianie. W tym momencie trenujesz w okół kontuzji, ale cały czas wzmacniasz ciało nie forsując go intensywnie.

 

Pull - podciąganie bankowo odpada. Do poziomu zapewne także. Spróbuj delikatnie się rozciągać na TRXach. Tak by Twoje łopatki ściągały się do siebie.

 

Squat - przysiady i rocking. Rocking bankowo nie będzie Cię bolał. Nie ma nic lepszego.

 

Hip hinge - dotykanie tyłkiem ściany, mostki krótkie

 

Carry - spacery, marsze, marsze w miejscu, raczkowanie niemowlaka.

 

To tyle regresje rządzą i nie znam skuteczniejszej metody powrotu do zdrowia. Oczywiście wszelkiego rodzaju ćwiczenia mobilności i rozciągania także są mile widziane.

 

Nie musisz pedantycznie notować powtórzeń, aczkolwiek notuj sobie jak się czujesz po wykonywaniu pewnych ćwiczeń. Dzięki temu za kilka miesięcy czy lat, zerkając do dziennika będziesz wiedział co działa a co nie.

 

Ja swego czasu borykałem się z bólem barku. Gdy spojrzałem w dziennik, to zobaczyłem że tygodniowo miałem około 100 pompek a ledwo 20 podciągnięć. Wszystko było jasne

 

Oczywiście medycznej porady Ci nie dam. Bo ja u lekarza nie byłem w sumie już dobre kilka lat, nie są mi potrzebni

[Bar-Man]

Dzięki wielkie Luko. Ty jak zawsze pomocny. Nie oczekuje porad lekarskich :-) lekarz zobaczy mnie najszybciej na łożu śmierci jeśli zdąży :-P

[Bar-Man]

Tydzień odwyku od treningu mam za sobą. Niestety problem jest na tyle poważny, że muszę odczekać jeszcze kolejny tydzień lub dłużej.

 

Przez ostatnie dni miałem czas na przemyślenia dotyczące tego co może być produktywne w treningu, a co może być przyczyną kontuzji. Na pierwszy ogień weźmy przyczyny braku efektów i przyczyny kontuzji. Może być ich wiele. Zła metodyka, przeładowanie, zła technika, nieodpowiednia dieta (tutaj trzeba być naprawdę mistrzem, żeby schrzanić sprawę przy dobrym treningu), zbyt wysokie ambicje, czysta głupota a nawet jak w moim przypadku wadliwie działający sprzęt treningowy. Przyczyną mojej kontuzji nie były ambicje, zły trening czy technika tylko cholerne kółko, które postanowiło się połamać. Poza dwoma przestawionymi kręgami mam naderwane mięśnie grzebieniowy, najszerszy i piersiowy. Teraz to dla mnie oczywiste bo ból wcześniej promieniujący na pół ciała wreszcie zawęził się do bardzo małego obszaru i mogę zidentyfikować ruch przy którym coś rzeczywiście mnie boli. Jakbym miał obstawiać to w moim przypadku najczęstszym powodem braku efektów były ambicje i przeładowanie, zmęczenie treningiem Kto by pomyślał, że atak nastąpi z całkiem innej strony. Ambicje, a właściwie uzależnienie od treningu były tylko dodatkiem bo nie umiałem przestać kiedy faktycznie wszystkie znaki na niebie i ziemi mówiły bym to zrobił. 

 

Przerwa jest świetnym momentem by nabrać dystansu do tego co się robi i zaplanować przyszłe działania. Postanowiłem zacząć ćwiczyć kiedy faktycznie moje ciało będzie na to gotowe i niczego nie przyśpieszać. Już sama przerwa od treningu jest wystarczającą karą. Nie chcę kolejnej chyba, że z własnego wyboru.

 

Zaplanowałem sobie, że w pierwszym miesiącu rekonwalescencji będę robił Program Minimum z ETK oraz progresje ze Skazanego w dni wolne ale nie w formie opisanej w książce, lecz w formie rehabilitacji (nie znoszę tego słowa bo mi się kojarzy z tym cholernym złamanym kółkiem). Nie zaczynam PM z kettlem 24kg choć mógłbym. Zacznę od 16kg. Po miesiącu zrobię sobie ROP z tym odważnikiem. Potem zacznę kolejny Program Minimum z większym ciężarem. Ćwiczenia kalisteniczne nie będą wcale dodatkiem do kettli. Oba że tak to nazwę systemy będą tu koegzystować. Największą zmianą będzie podejście do tematu treningu. Będzie można je nazwać - HealthFirst Tłumaczyć chyba nie trzeba. Żadnego ciśnienia na wyniki. Kalistenika, swingi interwałowe i TGU z lekkim kettlem, które w swojej naturze jest bardzo kalisteniczne. To tyle.

 

Nie wiem tylko czy do tej rehabilitacji stosować kółko rehabilitacyjne

[kano]

Kółko rehabilitacyjne, to podstawa rehabilitacji! Przecież ma to w nazwie!!

Tudzież wałek rehabilitacyjny!!
 

(gdzie tu k.... wałek i gdzie ta rehabilitacja!?!?!)

 

AB WHEEL już brzmi lepiej, a po polsku jakby to przetłumaczyć, żeby było równie chwytliwie?

[Bar-Man]

Kano - właśnie przez kółko "rehabilitacyjne" jestem teraz w takiej świetnej formie.

[kano]

Taki duży, a nie kuma..

 

KÓŁKO REHABILITACYJNE  służy do rehabilitacji - niepotrzebnie go używałeś!

KÓŁKO PRE-HABILITACYJNE - tym mogłeś się zabezpieczyć przed kontuzją!

AB WHEEL - tym mogłeś popracować na brzuchem!

 

Ech... zawsze trzeba tłumaczyć...

 

(a tak na poważnie, to zdrowia życzę!)

[Bar-Man]

Mówiłem że "I will be back .." ? No to jestem ;P

 

Wczoraj zrobiłem więcej pompek na jednym ręku (jeszcze w podparciu o podwyższeniu) niż kiedykolwiek. Od pistoletów które robię w drabinach bez obciążenia tylko raz w tygodniu moje uda zrobiły się kwadratowe Wznosy nóg na drążku robię w perfekcyjnym stylu bardzo powoli i z długim zatrzymaniem nóg powyżej poziomu. Tylko podciąganie jeszcze nie wróciło w pełni do ideału. Na drążku nawet nie próbuje. Nie chcę niczego znowu naciągnąć.. Ból minął. Zajęło to 2 tygodnie rekonwalescencji ? To były naprawdę długie 2 tygodnie. 

 

Mostki raczej odpuszczę na rzecz swingów. HSPU wkrótce. 

 

Kano - dzięki za podpowiedź odnośnie wykonania własnego foamrollera. Zrobiłem go z rury kanalizacyjnej i karimaty i działa. I to super działa. Po treningu zwłaszcza. Świetnie rozluźnia zbite mięśnie.

 

Bardzo przydatne do takiej rehabilitacji okazały się podstawowe ćwiczenia jak przysiad Amosowa, przysiad przy ścianie, rocking, halo kettlem, pump (opisany w ETK), rozciąganie.