Kto Ci każe kupować badziewie??
http://allegro.pl/sp...ing=power wheel
Kiedyś miałem kółko zrobione przez stolarza - 2drewniane krążki (jak talerze 2kg na gryf) + rurka 2/3"
Zasłużyłeś na POWER WHEEL!
Nasze strony:
Kto Ci każe kupować badziewie??
http://allegro.pl/sp...ing=power wheel
Kiedyś miałem kółko zrobione przez stolarza - 2drewniane krążki (jak talerze 2kg na gryf) + rurka 2/3"
Zasłużyłeś na POWER WHEEL!
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Robi wrażenie.
Po 3, prawie 4 tygodniach ćwiczeń zrobiłem sobie 4 pełne dni przerwy, która bardzo dobrze wpłynęła na samopoczucie, regenerację i chęć do treningu. Wczoraj zrobiłem pierwszy trening po przerwie.
Wprowadziłem drobne modyfikacje:
- zaczynam podciągania nierówne (opisane w skazanym) + oczywiście co drugi dzień podciąganie z dodatkowym obciążeniem
- obniżyłem się bardziej do poziomu w pompkach na jednej ręce
- wyrzuciłem zwis na ręcznikach w dniu kiedy robię podciąganie nierówne bo tam siła chwytu już jest ćwiczona
- zaczynam też ćwiczyć 65kg workiem (carrying, przysiad zerchera i shouuldering)
- kupiłem nowe kółko rehabilitacyjne ale podwójne, żeby nie połamać od razu
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Wrzuciłeś foto, to może wrzucisz filmik z kółkiem?
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
Jakie znowu foto? Nie przypominam sobie żebym wrzucał foty. Z spróbuję zrobić filmik jak je dostanę bo na razie jest gdzieś w rękach kuriera/ów.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Gdzie było foto pompki nierównej - z tego co zrozumiałem, to przedstawiała ona Ciebie, ale może źle zrozumiałem i po prostu wrzuciłeś fotkę "z netu".
Jedna ręka na szachowej figurze, a druga na ziemi.
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Po odpoczynku odczuwam zdecydowaną różnicę w sile i stwierdzam, że odpoczynek kilkudniowy będę sobie robił co 3 tygodnie. Postanowiłem też włączyć ćwiczenia na ruchomość do codziennego treningu. Trening typowo siłowy wymaga rozciągania i uruchomienia stawów, a moje stare są i zardzewiałe Dzisiaj dodatkowo masaż.
Bardzo mocno pracuję by przed każdym ćwiczeniem jakie wykonuję (a jest ich tylko 6 czy 7 dziennie) rozgrzać się, skoncentrować, zapiąć mięśnie, spiąć sekcję środkową, poślady, zacisnąć pięści i powiem tylko, że dobre wejście w ćwiczenie czyni bardzo dużą różnicę szczególnie przy ciężkich ćwiczeniach wykonywanych 1 czy 2 powtórzenia w serii, których człowiek się dopiero uczy. Bardzo duże zmiany odczuwam w ćwiczeniach takich jak przysiad zerchera z sandbagiem, sandbag shouldering, wypad z kółkiem czy na TRX (teraz używanym jako substytut), pompki na jednym ręku, clean & press kettlem. W większości z tych ćwiczeń ciężar lub pozycja sama wymusza spięcie mięśni ale to tylko jakby powierzchowne. Jak się zepnie je wcześniej to od początku ćwiczenia idzie o wiele łatwiej. Trudno bowiem zrobić pistolet bez spięcia bo się nie wstanie, ale maksymalne napięcie przez cały czas zdecydowanie ułatwia przysiad. Trudno nawet powiedzieć jakie mięśnie angażuje się w ćwiczenie bo pracują wszystkie. Zaczynam czuć, że łapię to co tak szeroko opisuje Pavel T. i Luko tu na forum.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Fantastyczna robota Piotrku! Przygoda dopiero się zaczyna!
Jeżeli chodzi o mobilność, to także staraj się ją ograniczyć do minimum. Resety z OS wystarczą i dodaj do tego pierwszą fazę z Tureckiego wstawania + armbar. Na dolną część rób sobie goblet squat, ale na dole wypychaj mocno klatkę do przodu, kołysaj się nogami.
Luko - nie mam zamiaru zgłębiać tajników zwiększania mobilności poza to co przychodzi intuicyjnie. Tak. Resety w stylu rocking, rolling, krążenia wszystkim co mam + rozciąganie i gibkość lędźwi, kręgosłupa i nóg to jakby podstawy. Mam zamiar się ruszać, rozciągać, bujać, gibać i kiwać. Nie tam jakieś specjalistyczne bajery. To tylko dla zdrowia. Jakby ktoś spojrzał na moje treningi to może sobie pomyśleć, że są łatwe bo krótkie ale ich trudy zdecydowanie odczuwam więc trzeba robić wszystko by zwiększyć regenerację. Dziś na przykład będę ćwiczył na pół gwizdka by za parę dni przycisnąć.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Jakby tak na wyrywki zerknąć w to co piszesz: "codziennie 6ćwiczeń po 1-5powt." To 6min i po treningu
Rozważ foam roller Wersja własnej roboty to 20min pracy: rura 10cm grubościenna - 50-70cm, karimata, trochę taśmy - są tutoriale na YT: jak zrobić i jak nimi ćwiczyć
Po treningu dosłownie 2min się bujam na tym (plecy + nogi). Jako masaż i dekompresja (lepiej to mi "wstawia" kręgi niż zwisy na drążku).
Przemyśl sprawę.
(oczywiście można i kupić, ale to coś koło 100zł)
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
Kano dzięki za ten foam roller. Może spróbuję.<br /><br />Aleś mnie rozwalił z tymi 6 minutami.
Taaa. Prawda jest nieco inna. Rozgrzewka, krążenie stawów, potem każde ćwiczenie ma rozruch jedna seria bez obciążeń lub jakaś lżejsza wersja, potem ćwiczenie właściwe po którym chwile trzeba odpocząć i 45 minut potrafi zlecieć. Przy jak dla mnie sporym obciążeniu trzeba odpocząć zanim się człowiek rzuci na kolejne ćwiczenie.
Dzisiaj:
- sandbag shouldering 65 kg 1x2
- dipy na kółkach +16kg 1x5
- pistolety +8kg 1x3
- podciąganie nierówne 1x4
- hspu próby 1x5
- wznosy nóg prostych na drążku 1x5 z zatrzymaniem max do góry
- Lhold na kółkach 2x
- sandbag shoulder carrying 65kg
Żeby zrobić to ostatnie ćwiczenie trzeba sobie worek wrzucić na ramię. Sam tam nie wskoczy. Zajmuje to czas i energię. Nie takie 6 minut. Byłem już zmęczony wiec dziś podnosiłem go 3 razy zanim go wrzuciłem na ramię.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
To była lekka ironia
Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!!
W sobotę do kręgarza. Coś mnie boli w plecach (prawdopodobnie równoległoboczny) ale jest też wielkie prawdopodobieństwo, że to od kręgosłupa. Wczoraj masaż i nic nie pomogło. Musiałem coś sobie zrobić w momencie kiedy mi się kółko połamało i w pełnym napięciu upadłem na bok. Rozćwiczyć się nie dało
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Żeby nie było, że się obijam - ćwiczę wszystko zgodnie z planem. Wczoraj było na pół gwizdka. Dziś prawdopodobnie pójdzie więcej pary pod kocioł
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
0 members, 1 guests, 0 anonymous users