Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Powiększanie planu

skazany na trening dodatkowe ćwiczenia

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Witam. Na forum jestem już od jakiegoś czasu, ale nie czułem się kompetentny by wciskać tu swoje 3 grosze, a i z pytaniami starałem się sobie radzić w drodze. Niemniej jako, że zielony jestem w tej materii to chciałbym zasięgnąć rady, osób mających dłuższy staż w kalistenice i/lub ze Skazanym na trening.

Najpierw nakreślę krótki wstęp, bo może i on się okaże istotny.
Otóż 20 lat już uzbierałem, od co najmniej 5 regularnie trenowałem. Najpierw lekkoatletykę, potem sztukę walki. Intensywność zarówno treningów jak i ich częstotliwość bywała różna. Zdarzało się, że nawet 5 dni co dzień spędzałem po 3 godziny na macie. Ponad pół roku temu przyszła do mnie kontuzja, coś z kolanem (najpewniej łąkotka), poleczyłem się przez 5 miesięcy, nawet przedłużając kurację i wróciłem na matę. Tego samego dnia kontuzja powróciła, rzekomo w jakiejś innej formie, a tym samym wyszedł na jaw błąd, który w swojej opinii popełniłem. Mianowicie dałem sobie totalny odpoczynek. 5 miesięcy żadnej aktywności i podejrzewam, że noga się trochę osłabiła przez ten czas. Po odnowieniu kontuzji, krótka przerwa tuż po niej samej, ot żeby podstawową sprawność przywrócić i heja do ćwiczenia. Niegdyś brałem się za Proteo System Olivera Lafaya, ale ze względu na dość intensywnie zapełnione dni za łatwo szło mi odkładanie treningu(2 godziny to nie w kij dmuchał), więc poszukałem czegoś krótszego. No i tak zderzyłem się ze Skazanym na trening. Spodobało się, przypasowało, więc lecimy. Zacząłem od poziomu drugiego, bo niestety pierwsze mnie zwyczajnie wkurzały. Nie czułem żebym cokolwiek robił, więc wziąłem się za drugi z zamiarem poza tym bezsprzecznego stosowania się do książki, a także zachowania naddatkowej cierpliwości. I tak na ćwiczeniach upłynął mi już chyba z miesiąc, ale czegoś wciąż mi brak, a właściwie mam czegoś za dużo. Mowa tu o energii. Trening, choć sam w sobie mnie męczy to nie na długo. Po pewnym czasie jeszcze tego samego dnia mam ochotę jeszcze poćwiczyć, poruszać się. Zwyczajnie mnie nosi i czuję dyskomfort. W międzyczasie pokusiłem się o dodanie do mojego programu ćwiczeń z części drugiej Skazanego, ale to dalej mnie nie zaspokaja.

Mój trening plan treningowy wygląda następująco.(Jako, że i liczby się zmieniają i ćwiczenia docelowo też to wypiszę to grupami)

  1. Poniedziałek: Trifecta, podciąganie, pompki na palcach i zwisy.
  2. Wtorek: Trifecta, mostki, mostki do przodu, mostki zapaśnicze.
  3. Środa: Trifecta, popki w staniu na rękach.
  4. Czwartek: Trifecta, wznosy nóg.
  5. Piątek: Trifecta, przysiady, wspięcia na palce.
  6. Sobota: Trifecta, pompki.

No i cóż. Nie jestem pewien czy dobrze połączyłem pierwszą książkę z drugą, pewien natomiast jestem niedosytu. I tu moje pytanie: Czy mógłbym coś dorzucić do tych treningów, albo robić każdego dnia jeszcze jakieś ćwiczenia z innych dni? Nie chcę się przetrenować, chcę cierpliwie podążać za książką, przynajmniej tak długo, aż nie będę na tyle doświadczony by ziarno od plew oddzielić, a chciałbym jakoś mój trening uzupełnić bym nie miał ochoty odgryźć sobie nóg z nadmiaru energii(głównie w nich czuję nadmiar, a mimo wszystko potrząsanie nogami nie jest tym z czym utożsamiam trening ;) ).

Cóż. Moje zboczenie pisarskie jak zwykle się ujawniło. Przykro mi, ale chyba nie potrafię zwięźlej pisać, stąd taki elaborat, a nie chciałem czegoś pominąć. Mam nadzieję, że nikogo to nie znużyło za bardzo, że trafiłem w dobry dział oraz że bezpośrednio nie powieliłem czyjegoś dzieła o podobnej tematyce.


  • 0

#2
remix666

remix666

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 965 postów

Za mało podciągania w stosunku do pompkowania moim zdaniem :D Dorzuć se jakiś progres do podciągania np. wąski nachwyt (o ile już tego nie robisz). Ja osobiście zaczynam kółka gimnastyczne. na pewno można się elegancko zmęczyć. Albo połącz parę rzeczy jednego dnia jak chcesz się spompować ostro. Trifectę robisz jako rozgrzewkę? Hmm to może być dobra myśl bo ja robię na końcu i czasem już nie mam siły za bardzo na nią. Jak robiłeś trening 3 godziny dziennie to moim skromnym zdaniem nic dziwnego, że przy krótszym energia cię rozsadza :D


  • 0

#3
Dipsiarz

Dipsiarz

    Pracuj ciężko w ciszy, niech efekty robią hałas!

  • Bywalec
  • 586 postów

Na którym poziomach w danych ćwiczeniach aktualnie jesteś? Bo napisałeś tylko, że zaczynałeś od 2. Książka to nie jest złoty środek, jeszcze raz powtarzam, ale jeśli jednak decydujesz się trenować sumiennie z nią to zacznij od pierwszej części skazanego, bo druga jest dla bardziej zaawansowanych. Nie napisałeś też co chcesz osiągnąć, opanować wszystkie Master stepy? Widzę że:
pn masz bic/plecy/ przedramię

wt kręgosłup

śr barki

czw brzuch

pt nogi

sobota klatka

całkiem nieźle pogrupowane, ja bym przerzucił pompki na palcach z pn na sobote. Ale warto też urozmaicać trening różnymi ćwiczeniami np na klatke, pompki i zwykłe i diamentowe i szerokie i T-bar można dorzucić, kombinować, nie tylko jedno ćwiczenie. Przypuszczam, że skoro tyle wcześniej trenowałeś, to siły trochę masz, więc nie rób ćwiczeń które nie sprawiają ci kłopotu ( zazwyczaj do 5 kroku). Ostrożnie tylko z tą nogą, może jakieś ćwiczenia wzmacniające więzadła czy coś (np przysiady bułgarskie) żebyś się nie uszkodził:) skoro masz dużo powera to może za mało powt. albo serii robisz? ja jak machne 10 serii po 20 zwykłych pompek, 10 serii po 12-15 diamentowych i 10 serii po 15 szerokich to ręce odpadają do końca dnia :D więc może w ilości sęk? albo rób wolne, z zatrzymaniami izometrycznymi, napewno to utrudnia, z resztą warto abyś przeczytał artykuł Pabla1 o utrudnianiu ćwiczeń, może znajdziesz coś co cię zainteresuje i poutrudniasz sobie ćwiczenia :D 


  • 0

#4
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

No to tak, po kolei.

Trifectę wplatam w rozgrzewkę. Rozgrzewam się, trifecta i trening właściwy. Zastanawiam się czy nie dodać jej jeszcze czysto rekreacyjnie na "dzień dobry" i "dobranoc". Ot taka poranna i wieczorna gimnastyka. Tylko jestem wielce niezadowolony z tego, że w łańcuchu bocznym trifecty nie mogę przejść poza poziom pierwszy, bo jest on niemożebnie prosty dla mnie, nie czuję większego dyskomfortu niż podczas siedzenia, a wyżej przeskoczyć nie mogę, bo jeszcze kolano nie pozwala się tak wyginać :D

Etap mam trzeci we wszystkim, bo postanowiłem sobie się nie spieszyć. Mam jeszcze całe życie zamiar ćwiczyć, więc mogę równie dobrze poćwiczyć trochę te niższe poziomy - nie pali się. Jestem świadom, że we wszystkich ćwiczeniach z pierwszej części (poza pompkami w staniu na rękach) mógłbym na spokojnie zacząć od poziomu piątego i być bliżej końca niż początku poziomu, ale co mi tam, cierpliwość też poćwiczę. To jest niewątpliwym powodem mojego niedoćwiczenia. Utrudniam sobie (znów za książką, albo sobie coś ubzdurałem) tempem 2-1-2. Pochwały pogrupowania niestety nie należą się mi a proponowanemu systemowi w "Weteranie". A za drugą część się zabrałem, jako że miałem chwilkę i stwierdziłem, iż sobie sprawdzę co on tam pisze. No i jak już przeczytałem to sobie zaaplikowałem te dodatkowe ćwiczenia łącząc je z podobnymi ćwiczeniami z jedynki.

Moje trzymanie się książki w dużej mierze spowodowane jest brakiem doświadczenia w dziedzinie układania treningu, a wyczytałem, że na początek daje radę :D Zastanawiałem się nad zwiększeniem ilości serii, problem w tym, że większość z ćwiczeń jest na początku wysokopowtórzeniowa, więc nie byłem pewien czy to dobry kierunek. Zwyczajnie trochę brak mi odwagi z eksperymentami bo brak mi doświadczenia.

Na wzmacnianie nóg robiłem dotychczas tylko przysiady z pełną ostrożnością i ćwiczenie, którego w sumie nie mam pojęcia jak nazwać, ale zaczyna się jakby z dolnej pozycji wypadu i nogą z tyłu wyprowadza coś na kształt kopnięcia kolanem (zaciągnięte z zaprezentowanego przez znajomego treningu Muai Thai). Po waszych sugestiach wnioskuję, że zwiększenie liczby serii raczej mi nie zaszkodzi, a tego się głównie obawiałem. Kierując się waszymi radami zwiększyłbym o 100% liczbę serii z tym, że te dodatkowe serie, za waszą radą będą urozmaiconymi odmianami lub zupełnie innymi ćwiczeniami na daną grupę mięśniową. Również przełożę, te pompki na palcach na sobotę, a pytanie o kolano uświadomiło mi moje nie traktowanie go jakoś wyjątkowo w całym treningu, a z tego już był tylko krok do myśli, że górna partia jest jakoś faworyzowana w tym treningu. No i stąd moje pytanie czy wrzucenie brzucha dodatkowo do wtorku i soboty, a nóg do poniedziałku i środy mogłoby być złym ruchem? Brzuch z tego co w paru miejscach widziałem regeneruje się szybko i chyba mu nie zaszkodzi zwielokrotnienie sesji? A z nogami już nie wiem czy takie coś zachodzi. Natomiast skłaniałbym się do dodatkowych sesji na nogi, bo nie chcę kolanom serwować zbytnich przeciążeń w trakcie jednego treningu.

 

Edit: No i zapomniałem o pytaniu o cele. W sumie nie potrafię sobie postawić odpowiedniego celu. To co jak sobie myślę mnie satysfakcjonuje to cele baaardzo ogólnikowe w stylu zwiększyć siłę, poprawić sprawność (wskaźnikiem byłyby ćwiczenia z kalisteniki i street workoutu dziś dla mnie nieosiągalne). Mam problem w postawieniu sobie celu, bo dla mnie trening jest czymś co mnie kręci niezmiernie. Uwielbiam się zmęczyć, to uczucie po treningu, nawet zakwasy po treningu jak się pojawią. Zwyczajnie chcę ćwiczyć, a cel? Wolę drogę do niego. Na zrzuceniu kilogramów mi nie zależy, bo przy 170cm wzrostu ważę jakieś 60-parę, zwiększenie masy też niespecjalnie jest moim celem (w końcu Bruce Lee też wiele nie ważył :D). Najbardziej chyba mi zależy na sprawności ogólnej. Niepowiem, podziwiam gości z Calisthenicsmovement na youtubie czy Ala Kavadlo i chciałbym iść w kierunku ich sprawności siłowej i panowania nad swoim ciałem, więc chyba to mogę uznać za mój cel. Wiem, że do tego musiałbym też robić takie ćwiczenia jak oni, ale od czegoś trzeba zacząć, bowiem wcześniej ćwiczenia kalisteniczne były tylko elementem rozgrzewki(nie idzie się w końcu na trening by budować siłę czy wytrzymałość, a by trenować nie? :D), więc mimo ogólnej całkiem niezłej siły, sprawności i wytrzymałości mam pewne braki (choćby techniczne).  I tak myślę, że te łatwiejsze poziomy treningowe, pozwalają mi pilnować techniki zanim będę robił trudniejsze etapy.


Użytkownik usppat edytował ten post 03 lipca 2015 - 20:59

  • 0

#5
remix666

remix666

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 965 postów

Brzuch bym dowalił jak najbardziej. Nie zaszkodzi. A pompki  wstaniu na rękach to ile tego robisz?


  • 0

#6
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Pompki w staniu na rękach to na tym etapie szumnie powiedziane w sumie, bo tam się tylko stoi. Dopiero od czwartego etapu się zaczyna faktycznie pompować. Na razie 4 serie stania na rękach po 45 sekund +/-, plus w rozgrzewce dwie serie po 30 sekund w kruku. I najczęściej raz dziennie sobie w wolnej chwili podchodzę do ściany i 30 sekund sobie trzaskam.


  • 0

#7
Ricko

Ricko

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 225 postów
  • LokalizacjaMarki
Mam bardzo podobne podejście. Polecam w takim razie portal Gold medal bodies, piszą dużo o sile, ogólnej sprawności motorycznej i jak się przy tym dobrze bawić czyli coś co Ci się przyda w życiu. Do treningu dodał bym L-sit bo równoważy rozwój barków przy ćwiczeniach push, mniejsze ryzyko kontuzji barków. Na brzuch wkomponuj plank, wznosy nóg i sylwetki gimnastyczne. Jeśli Jeśli ułóżysz z tych ćwiczeń fbw to zmęczysz się konkretnie. Będę śledził postępy bo fajnie piszesz :-)
  • 0

#8
Dipsiarz

Dipsiarz

    Pracuj ciężko w ciszy, niech efekty robią hałas!

  • Bywalec
  • 586 postów

Brzuch możesz wrzucić w wymienione dni ale najlepiej stopniowo zwiększaj intensywność tych "pobocznych" treningów, dobrze Ci to zrobi:) nogi też ale naprawdę radzę uważać na to kolano bo sam nie tak dawno miałem duży problem z kolanem i z napinaniem mięśni ud przy wyproście, stopniowo ćwiczeniami idzie się rehabilitować, dorzuć może skakankę?:) dobrze ćwiczy nogi i brzuch, można na rozgrzewkę albo jako cały trening (kilka godzin ze skakanką też naprawdę robi swoje :D) Co do książki, to nie jest złoty środek, bo jakby była to co druga osoba na ulicy miałaby sylwetkę atlety, książkę traktuj jako pomoc i podstawy, ale z planami kombinuj raczej sam:D w książce jest parę " kosmicznych " progów np ten do stania na rękach 2 minuty ustać, żeby przejść do kolejnego kroku? O_O nie wiem ile trzeba by trenować to stanie na rękach ale na pewno nie krótko. Lepiej tutaj wybrać opcję podłożenia 2 poduszek pod głowę, stanąć na głowie, oprzeć nogi o ścianę i się wypychać i opuszczać poduszki przydałyby się troszeczkę twardsze, to wtedy będzie łatwiej robić i napewno dzięki temu szybciej dochodzi się do HSPU niż po 2 min stania na rękach, wiem że Ci się nie śpieszy ale ten próg jest po prostu za wysoki co za tym idzie bez sensu. przy krokach 1-5 (w większości, nie licząc HSPU) łatwiej się przechodzi od kroku do kroku, zabawa zaczyna się od 5 w górę i wtedy naprawdę potrzeba cierpliwości żeby to wyćwiczyć. Warto właśnie włączać te dodatkowe ćwiczenia o których Ci pisałem do treningu. 

Przykładowe ćwiczenia dopełniające
na klatkę i triceps:

tricep extension pushups wykonywane na kolanach
Forearm pushups wykonywane na kolanach
pompki diamentowe
pompki T-bar z początku na kolanach
pompki szerokie ( one to bardzo łatwe to na koniec treningu najlepiej jak już niema siły na inne)
dipy na poręczach, później na drążku

Na plecy i biceps ( podciąganie możesz robić i po 3-4 razy, po paru tygodniach będziesz mógł robić dużo więcej)
podciąganie australijskie
podciąganie zwykłe nachwytem 
podciąganie zwykłe podchwytem 
podciąganie szerokim nachwytem
podciąganie wąskim podchwytem
podciąganie do karku
grzbiety

Na barki
Pike pushups
to co opisywałem z poduszkami 
pseudo planche pushups 
hindu pushups

typewriter pushups
archer puschups 
stanie na rękach

na brzuch,
wznosy prostych nóg w leżeniu na plecach
wznosy kolan na drążku
N-sit
wznosy prostych nóg na drążku do pozycji L
L-sit
"wycieraczki" w leżeniu na plecach
scyzoryki
brzuszki w zwisie na drążku

na nogi
przysiady bułgarskie
przysiady wąskie
przysiady z przenoszeniem ciężaru na jedną stronę
burnpress 
skakanka
wskakiwanie na skrzynki/ stopnie

To tylko moje propozycje, możesz sobie wybrać coś z tego co opisałem, nie wrzucaj wszystkiego na raz, kombinuj z treningiem, bo to wszystko jest w twoich rękach :D


  • 0

#9
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Wczoraj nie udało mi się odpowiedzieć, bowiem parę spraw mojej uwagi wymagało trochę bardziej. Jeszcze ten upał, dopiero wieczorem, przed snem udało mi się jakiś elementarny trening zrobić. Mam nadzieję, że dzisiaj jeszcze siądę do uzupełniania mojego planu. Jeszcze bliżej zapoznam się ze stronką, którą polecił Panateusz. Odpuszczę sobie jednak na razie takie ćwiczenia jak burpees czy to wskakiwanie na skrzynki, jeszcze moim zdaniem trochę za wcześnie, bowiem minął maksymalnie miesiąc od ostatniego odnowienia kontuzji i choć kolano pracuje normalnie, to jak trochę mu postopniuję to wszystko to nie zaszkodzi.

W sumie nie zastanawiałem się nigdy nad tym jak bardzo realne są te progi. Przyjąłem, że są i tyle. No ale brak mi doświadczenia coby ocenić co jest realne a co nie. Dlatego nie wyłapałem też na przykład problemów programów jak 100pompek itd. Dopiero kilka lektur mnie uświadomiło o nienajlepszej formie tych treningów. Mnie w Skazanym chyba najbardziej uderzyła niedowartościowana rozgrzewka. Może to takie minimum i wystarcza, ale ja mam jeszcze naleciałość z lekkoatletyki, gdzie mi wuefista wpoił, na własnym przykładzie, dlaczego warto robić pełną rozgrzewkę.

 

Co mnie natomiast zdziwiło to ta część wypowiedzi "podciąganie możesz robić i po 3-4 razy". 3-4 razy w tygodniu a potem nawet więcej? Niby mam coś takiego, że jak przechodzę koło drążka, to robię parę podciągnięć w różnych wariacjach, zależy na jakie mnie najdzie ochota, ale nie myślałem o tym, żeby tyle razy w tygodniu trenować podciąganie. Nie będzie to przesadą? Inna kwestia to to, że nie mam pojęcia gdzie mógłbym je dodać. W dni z pompkami i staniem na rękach czy w dni na inne grupy?

 

Edit:Ehh coś przeczuwam, że zapowiada mi się grubsza sprawa z poprawieniem tego treningu, a co za tym idzie sporo głowienia się nad tym.

 

Zakładając, że dodam dwa ćwiczenia z każdej grupy po dwie trzy serie wykonując około 8-10 powtórzeń do treningu Skazanego z progresją do przechodzenia do następnych kroków robią się moim zdaniem odrobinę dziwne miksy. Mianowicie chodzi mi o to, że te początkowe etapy są wysokopowtórzeniowe. Ot pompki na kolanach, zachowując progresję robię ich aktualnie 3 serie po 30 powtórzeń. Teraz po tym(lub przed, a też ciekawa kwestia) mam dodać, powiedzmy(totalnie przykładowo), 2-3 serie po 8-10 powtórek pompek diamentowych i 2-3 serie forearm pushups, po przeniesieniu z poniedziałku dostaje mi się jeszcze 2 serie po około 5 powtórzeń na palcach. Ma to w ogóle wymierny sens? Bo dla mnie, jako totalnie zielonego w tej materii, to się gryzie. Czy może w ogóle lepiej odłożyć Skazanego i czerpać od niego jedynie odmiany ćwiczeń i sposoby na utrudnianie, a ułożyć od zera trening lub wziąć jakiegoś gotowca z forum?


Użytkownik usppat edytował ten post 05 lipca 2015 - 13:26

  • 0

#10
Dipsiarz

Dipsiarz

    Pracuj ciężko w ciszy, niech efekty robią hałas!

  • Bywalec
  • 586 postów

W tych podciągnięciach chodziło mi że 3-4 razy jako powtórzenia a nie liczba treningów, wybacz mój błąd:D Skazany to książka ukazująca podstawy kalisteniki i jak zacząć od zera sprawnościowego, celem książki jest dotarcie do kroków mistrzowskich jak podciąganie na jednej ręce itp. ale moim zdaniem nie należy się nią kierować w 100% bo trzepanie jednego ćwiczenia aby tylko zaliczyć próg przejścia niema sensu jak dla mnie, lepiej moim zdaniem zbudować fundament siły mięśni niż na siłę brnąć na kroki mistrzowskie bo przeczytałem skazanego ale trenuję po swojemu np podciąganie zawsze po 7-8 powt. różnymi technikami; za kark, wąskie, szerokie itp + duża ilość serii bo 20 - 30 serii wychodzi łącznie (ćwiczę schematem z dużą ilością serii) i taki trening naprawdę robi swoje, bo jak jeszcze w lutym z trudem wykonywałem 4 podciągnięcia nachwytem i max 3 serie robiłem tak teraz max moich podciągnięć nachwytem wynosi 19 więc progress jest widoczny, nie stosowałem progresji ze skazanego odnośnie podciągnięć na jednej ręce a już naprawdę niewiele mi brakuje do mistrzowskiego kroku, jedynie brodą nie sięgam drążka tylko czołem . Skazany to nie jest złoty sposób, to jedynie pomoc:) co do przykładu tych pompek możesz wykonywać cykle 30 pompek na kolanach, 10 pompek diamentowych, 8 forearm pushups na kolanach, i 5 pompek na palcach i od początku cykl i takie 3 cykle, to wcale nie tak dużo i nie tak ciężko jak może się wydawać najlepiej trenowac, przynajmniej mi schematem :

ćwiczenie łatwe, takie aby dogrzać mięśnie i przyzwyczaić je do pracy ---> ćwiczenie najcięższe z planu ---> ćwiczenie ciężkie ---> ćwiczenie średnie --->  ćw. proste i od nowa cykl już z pominięciem ćwiczenia dogrzewającego 

ćwiczenie dogrzewające to jak dla mnie pompki na kolanach a ćwiczenie proste to pompki szerokie

u mnie taki schemat z gotowymi ćwiczeniami wygląda tak ( nie ćwiczę cyklem tylko seriami):

10 po 7 półpompek w staniu na rękach
10 serii po 20 pompek zwykłych 
10 serii po 12-15 pompek diamentowych
10 serii po 15 pompek szerokich 
i jeśli mam jeszcze jakiś zapas sił to 10 serii po 7 tandem pushups na kolanach i 10 serii po 7 triceps extension pushups na kolanach
czasem półpompki w staniu na rękach zamieniam na dipy wtedy 10 serii po 12-15 dipów

przerwy pomiędzy ćwiczeniami to ok 45 s - 1 min pod koniec 
taki trening trwa parę godzin bez tandemow i triceps extencion to tak ok 1,5 - 2 godz to trwa.
oczywiście liczbę powtórzeń i serii możesz modyfikować zależnie od twojego poziomu, bądź stosować wcześniej wspomniane przeze mnie cykle:)


Użytkownik Dipsiarz edytował ten post 05 lipca 2015 - 17:06

  • 0

#11
Ehos

Ehos

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 55 postów

Okej. Wielkie dzięki. Wyczuwam już mniej więcej tor jaki powinienem obrać w układaniu swojego treningu. Czeka mnie od groma pracy jeszcze niewątpliwie nad samym ułożeniem akceptowalnego planu, ale przynajmniej wiem, że zapewnię sobie coś co mnie zmęczy do pełnej satysfakcji. I poszło się rypać moje twarde stanowisko, że nie zmienię programu przez co najmniej 3 miesiące :D Cóż po miesiącu wymiękłem i mam nadzieję, że ułożę sobie coś co da mi odpowiednio ze sobą popracować. Jeszcze raz dzięki za pomoc ;)


  • 0





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: skazany na trening, dodatkowe ćwiczenia

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych