Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Białko a Skazany 2

Białko odżywianie Skazany 2

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
16 odpowiedzi w tym temacie

#1
Crochu

Crochu

    Lepszy niźli wczoraj

  • Użytkownik
  • 171 postów
  • LokalizacjaStargard

Witam

Z wielu rewelacji, którym uraczył mnie Wade w swojej drugiej części Skazanego najbardziej zdziwiły mnie informacje dotyczące białka, poczynając od strony 292. Zacytuję:

"Te szanowane i bezstronne instytucje (Amerykańska Akademia Nauk i Krajowy Instytut Nauki i Medycyny) utrzymują, iż stukilugramowy facet potrzebuje 56 gramów białka dziennie. Nie ma przy tym znaczenia, czy jest on sportowcem czy nie, ponieważ energia, którą wykorzystujemy, pochodzi z kalorii, nie z białka"

Dalej występują argumenty potwierdzające hipotezę. Niby wszystko się zgadza, ale, no właśnie: ale. Pierwszy raz się spotkałem z takim poglądem, zawsze i wszędzie było przynajmniej 2g/kgc. Nawet sobie zrobiłem dietę, w której spożywam 130g białka na dzień. Niby jeszcze za mało (ważę ok.76kg), lecz zdecydowanie więcej niż do tej pory, a ciągle rosnę. Powoli bo powoli, lecz idzie. Wracając do tematu chciałbym się zapytać o co tu w końcu chodzi bo już nie ogarniam :(

Czy jest ktoś, kto się dorobił mięśni, siły itd. na względnie rozumowanym 'zdrowym umiarkowanym odżywianiu'? Jak Wy to widzicie i oceniacie. Osobiście cieszyłbym się, jeśli Wade ma rację, bo to by oznaczało, że nie będę musiał trzymać regularnej diety, lecz po prostu będę szamał wszystko jak leci, byle z umiarem.


  • 0
Żyj chwilą, lecz myśl perspektywicznie

#2
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Wedlug mnie Wade nie ma racji.  56 to za malo i nawet w praktyce zjada sie wiecej. Mysle ze mozesz wsuwac jak leci oczywiscie nie baw sie w liczenie tego bialka poprostu zeby bylo wiecej nawet sporo wiecej niz te 56 g. 


  • 0

#3
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Tak miesnie lubia bialko tylko nie musisz obsesyjnie liczyc jego ilosc


  • 0

#4
wattie

wattie

    Amator

  • Użytkownik
  • 201 postów
  • LokalizacjaSłupsk

Jedz po prostu więcej mięsa i jajek. To powinno wystarczyć.


  • 0

#5
Luko

Luko

    Advanced Member

  • Bywalec

  • 1 921 postów

Kolejny raz wszystko się rozchodzi o cel i jego dokładnie sprecyzowane określenie.

 

Co to znaczy czy ktoś zbudował mięśnie i siłę. Jakie mięśnie i jaką siłę?

 

Przede wszystkim siła nie idzie w parze z mięśniami, można być cholernie silnym a nie wyglądać na takiego, czego przykładem na szybkiego są: Bruce Lee, Pavel, Brad Johnson czy Arthur Saxon. Oczywiście są umięśnieni. Trenowali/trenują siłowo i zdrowo się odżywiają. Traktują jedzenie jakie paliwo. Logicznym jest by osiągać duże wyczyny siłowe trzeba trenować, a by trening był skuteczny i przynosił rezultaty trzeba także dostarczyć organizmowi paliwa w postaci jedzenia.

 

Co do mięśni. Jeśli chcesz wyglądać jak Arnold lub Franco, to musisz trochę więcej wrzucić na talerz i potraktować mięśnie troszkę solidniej aniżeli rutynki ze Skazanego. Najlepiej zapytaj doświadczonego kulturystę.

 

To jakieś fatum ostatnio, wszyscy chcą budować mięśnie i ciągle zadają te same pytania :D


  • 3
www.facebook.com/originalstrengthpolska - inspirujemy, dobrze się bawimy, pomagamy w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiego ciała. Budujemy kuloodporne organizmy!

#6
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Bo jak sie jest wiekszym to latwiej jest sie dopchac do baru po kebaba hehe


  • 0

#7
Luko

Luko

    Advanced Member

  • Bywalec

  • 1 921 postów

Sprawa siedzi w przekonaniach i odpowiednim mindsecie. Tutaj umysł odgrywa znaczącą rolę i już na samym początku jest źle nakierowany.

 

Śledzę tutaj ciągłe pytania i ciągle pojawia się jedno i to samo: "chcę masy". Ok z początku to nawet było zabawne, teraz już troszkę irytuje, tym bardziej że wystarczy poświęcić dosłownie 5 minut by zajrzeć do pewnych tematów i uzyskać odpowiedź w przeciągu kilku minut.

 

Są dwa problemy z takim celem. Pierwszym jest brak precyzji. "Chcę masy" czy "Chcę mieć sylwetkę jak Franco albo Hannibal". Który cel jest bardziej klarowny i jasny? Jeśli ktoś nie ma ochoty sobie zadać nawet trudu by dokładnie określić czego chcę, to czemu ja mam sobie zadawać trud i się domyślać czego on chce? Ktoś ładnie to powiedział tutaj, im więcej detali przedstawisz tym lepiej będę mógł Ci pomóc.

Następnym razem po prostu odeślę kogoś takiego na forum kulturystyczne. Bo tutaj ewidentnie ludzie pomylili sobie narzędzia, moim zdaniem. Owszem da się zbudować fajne i muskularne sylwetki za pomocą masy własnego ciała. I właśnie tutaj pojawia się kwestia przekonania. Większość gimnastyków czy street workouterów trenuje nie w celu nabrania "masy", tylko w jakimś bardziej konrektnym kierunku na przykład front lever czy muscle up. W trakcie drogi do tego celu, sylwetki są jedynie skutkiem ubocznym.

A tutaj większość chcę masy, a nie potrafi wykonać kilku podciągnięć. Owszem goście z SW czy gimnastyki mają zajebiste sylwetki, ale przypatrzmy się co oni potrafią robić. Muscle upy z banalną łatwością, pompki z handstandu. Do tego zdrowo sobie jedzą, to ja się wcale nie dziwię że tak wyglądają. Ale oni na starcie mają inne cele.

Gdyby ktoś sobie wyznaczył cel, 10 muscle upów, to już jest całkiem inne spojrzenie na temat. Ale jeśli ktoś nie potrafi wykonać kilku podciągnięć, ledwo stoi na rękach przy ścianie, to niech może narazie się skupi na ogarnięciu podstaw a potem bierze się za budowanie mięśni?

Napisałem tutaj już parę artykułów na temat budowania mięśnie (chyba 2-3), jest tam wszystko czego potrzeba. Ale na prawdę trzeba zapłacić frycowe i ogarnąć podstawy. Ci goście mają takie sylwetki bo trenują latami i to jest skutek uboczny dobrej diety i ciężkiej intensywnej pracy.

 

Polecałbym wszystkim zapaleńcom budowania masy, skupić się normalnie na treningu siłowym i dobrym odżywianiu. Ogarnąć sobie precyzyjne cele siłowe. Dobrym takim celem jest na przykład wykonanie 7-8 serii po 5 powtórzeń pompek w staniu na rękach. Dotarcie do takiego celu da tą upragnioną "masę" - bankowo.

 

Wczoraj mieliśmy przypadek przyjaciela który chciał budować masę, a 2 lata nie robił przysiadów, proszę o opanowanie i jakikolwiek rozsądek.

 

Ostatnio sobie czytałem "Never Let Go" Dana ponownie, i dokonał on pewnej obserwacji. Po wybuchu szału na punkcie kulturystyki za sprawą Arniego, wszyscy poszli na siłownię wyciskać i robić rzeczy ze sztangą. Oczywiście nikt nawet nie raczył przeczytać że Arnold na samym początku przepisał 6 miesięczny plan składający się z kalisteniki, który poprzedzał trening ze sztangą. Mhm...

 

Opisałem tutaj 5x5 z ćwiczeniami ze Skazanego. Gdy ktoś na prawdę się przyłoży do odżywiania i do treningu, do dochodząc do 10 kroku 5x5 będzie miał ładną i umięśnioną sylwetkę, nie ma innej opcji. Podstawy opanowane. Potem można się zastanawiać dalej. Czy dana sylwetka mnie satysfakcjonuje? Jeśli chcę większej to wybieram albo sztangę, albo bardziej zaawansowany program (podawałem tutaj).


  • 2
www.facebook.com/originalstrengthpolska - inspirujemy, dobrze się bawimy, pomagamy w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiego ciała. Budujemy kuloodporne organizmy!

#8
Cygan9

Cygan9

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 157 postów

Sprawa siedzi w przekonaniach i odpowiednim mindsecie. Tutaj umysł odgrywa znaczącą rolę i już na samym początku jest źle nakierowany.

 

Śledzę tutaj ciągłe pytania i ciągle pojawia się jedno i to samo: "chcę masy". Ok z początku to nawet było zabawne, teraz już troszkę irytuje, tym bardziej że wystarczy poświęcić dosłownie 5 minut by zajrzeć do pewnych tematów i uzyskać odpowiedź w przeciągu kilku minut.

 

Są dwa problemy z takim celem. Pierwszym jest brak precyzji. "Chcę masy" czy "Chcę mieć sylwetkę jak Franco albo Hannibal". Który cel jest bardziej klarowny i jasny? Jeśli ktoś nie ma ochoty sobie zadać nawet trudu by dokładnie określić czego chcę, to czemu ja mam sobie zadawać trud i się domyślać czego on chce? Ktoś ładnie to powiedział tutaj, im więcej detali przedstawisz tym lepiej będę mógł Ci pomóc.

Następnym razem po prostu odeślę kogoś takiego na forum kulturystyczne. Bo tutaj ewidentnie ludzie pomylili sobie narzędzia, moim zdaniem. Owszem da się zbudować fajne i muskularne sylwetki za pomocą masy własnego ciała. I właśnie tutaj pojawia się kwestia przekonania. Większość gimnastyków czy street workouterów trenuje nie w celu nabrania "masy", tylko w jakimś bardziej konrektnym kierunku na przykład front lever czy muscle up. W trakcie drogi do tego celu, sylwetki są jedynie skutkiem ubocznym.

A tutaj większość chcę masy, a nie potrafi wykonać kilku podciągnięć. Owszem goście z SW czy gimnastyki mają zajebiste sylwetki, ale przypatrzmy się co oni potrafią robić. Muscle upy z banalną łatwością, pompki z handstandu. Do tego zdrowo sobie jedzą, to ja się wcale nie dziwię że tak wyglądają. Ale oni na starcie mają inne cele.

Gdyby ktoś sobie wyznaczył cel, 10 muscle upów, to już jest całkiem inne spojrzenie na temat. Ale jeśli ktoś nie potrafi wykonać kilku podciągnięć, ledwo stoi na rękach przy ścianie, to niech może narazie się skupi na ogarnięciu podstaw a potem bierze się za budowanie mięśni?

Napisałem tutaj już parę artykułów na temat budowania mięśnie (chyba 2-3), jest tam wszystko czego potrzeba. Ale na prawdę trzeba zapłacić frycowe i ogarnąć podstawy. Ci goście mają takie sylwetki bo trenują latami i to jest skutek uboczny dobrej diety i ciężkiej intensywnej pracy.

 

Polecałbym wszystkim zapaleńcom budowania masy, skupić się normalnie na treningu siłowym i dobrym odżywianiu. Ogarnąć sobie precyzyjne cele siłowe. Dobrym takim celem jest na przykład wykonanie 7-8 serii po 5 powtórzeń pompek w staniu na rękach. Dotarcie do takiego celu da tą upragnioną "masę" - bankowo.

 

Wczoraj mieliśmy przypadek przyjaciela który chciał budować masę, a 2 lata nie robił przysiadów, proszę o opanowanie i jakikolwiek rozsądek.

 

Ostatnio sobie czytałem "Never Let Go" Dana ponownie, i dokonał on pewnej obserwacji. Po wybuchu szału na punkcie kulturystyki za sprawą Arniego, wszyscy poszli na siłownię wyciskać i robić rzeczy ze sztangą. Oczywiście nikt nawet nie raczył przeczytać że Arnold na samym początku przepisał 6 miesięczny plan składający się z kalisteniki, który poprzedzał trening ze sztangą. Mhm...

 

Opisałem tutaj 5x5 z ćwiczeniami ze Skazanego. Gdy ktoś na prawdę się przyłoży do odżywiania i do treningu, do dochodząc do 10 kroku 5x5 będzie miał ładną i umięśnioną sylwetkę, nie ma innej opcji. Podstawy opanowane. Potem można się zastanawiać dalej. Czy dana sylwetka mnie satysfakcjonuje? Jeśli chcę większej to wybieram albo sztangę, albo bardziej zaawansowany program (podawałem tutaj).

Ten trening kalisteniczny o ktorym wspomniales jest w arnolda ksiazce . W poradniku kulturysty. Tzw trening z wolnymi rekami . Arnold go tak nazwal .


  • 0

90179e9fc7ee70e6aa686b4fdd9ef780.jpeg


#9
Crochu

Crochu

    Lepszy niźli wczoraj

  • Użytkownik
  • 171 postów
  • LokalizacjaStargard

Rozumiem powód Twojego zniechęcenia Luko, jednak tym razem się pomyliłeś. Poświęciłem więcej niż '5 minut' na zgłębienie tematu i niestety nie znalazłem satysfakcjonujących mnie odpowiedzi. Niemniej im więcej opinii tym lepiej - przecież każdy jest inny, ale im więcej osób daje radę jednym sposobem, to jest większa szansa na to, że i na mnie podziała Chociaż dotarłem do podobnego wątku, z tym tylko, że w dziale 'odżywianie'. Mogłem napisać wcześniej, lecz nie miałem czasu na wystarczającą odpowiedź, a nie chcę znowu marnować niczyjego czasu z powodu braku informacji.

 

Moim priorytetem jest siła, a następnie wytrzymałość. Zamierzam zostać żołnierzem i muszę zaliczyć sprawnościówkę na odpowiednim poziomie. Do tego mi już niedaleko, niemniej nie zamierzam przestawać się rozwijać. Muszę wykonać: podciągnięć nachwytem: 20, przebiec 3km, przepłynąć 50m i jeszcze jedno ćwiczenie zręczniościowe (biega się od słupka do słupka okrążając je, taka 8). Co do rozmiarów to moją ambicją nie jest być największym skurczybykiem w mieście. Niejako przy okazji chciałbym się wyrzeźbić, a 'odrobina' tężyżny także by się przydała. Jak to Luko określiłeś 'fajna i muskularna sylwetka'. Po 10 miesiącach regularnych ćwiczeń coś tam już się pokazało, niemniej to jeszcze nie to. 

 

Pytam o białko ponieważ dotarły do mnie 2 sprzeczne informacje i nie wiem co mam z tym począć. Na rękę byłby mi pogląd Wade'a, czyli zbytnie niespinanie się z tym. Koncept 'kulturystyczny' jest bardziej kosztowny i kłopotliwy do zrealizowania. Jednakże nie kieruję się tym co bardziej lub mniej kłopotliwe, ale tym, co mi da większe efekty. Napisałeś Luko 'Gdy ktoś na prawdę się przyłoży do odżywiania (...)'. Otóż to, właśnie się staram :) Co do podciągnięć to wykonuję więcej niż 'kilka', a jeśli chodzi o stanie na rękach to w tym tygodniu zamierzam zacząć robić pełne pompki. Mojego dziennika nie aktualizowałem niestety od miesięcy, więc nie ma sensu się nim sugerować, jeśli być może go przeglądał ktoś.

 

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi i zapewniam, że gdybym nie musiał to bym nie zamieszczał tutaj nowego tematu. Teoria teorią, ale zdanie innych, którzy przez to już przeszli jest dla mnie najważniejsze. Zamierzam także przeczytać Twoje tematy Luko jak tylko znajdę trochę czasu (sądzę, że najpóźniej do jutra).


  • 0
Żyj chwilą, lecz myśl perspektywicznie

#10
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Moze ty szukasz u kogos potwierdzenia slow Wade. Nie chcesz wierzyc ze jest inaczej niz on mowi. Niestety ale ta informacje co podal jest nie prawdziwa


  • 0

#11
Crochu

Crochu

    Lepszy niźli wczoraj

  • Użytkownik
  • 171 postów
  • LokalizacjaStargard

Moja wiara bądź chciejstwo nie mają nic do gadania. Chcę się kierować rzetelnymi zaleceniami. Czy to będzie trudne lub łatwe to nieistotne, jeśli ma przynieść efekt. Niemniej jeśli można coś osiągnąć mniejszym nakładem pracy to dlaczego z tego nie skorzystać?


  • 0
Żyj chwilą, lecz myśl perspektywicznie

#12
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Zgoda ale uwierz mi to co pisal Wade jest nie prawda. 56 g to ja czasem w jednym posilku potrafie zjesc 50 g. Jak mowilem bialko jest potrzebne w wiekszej ilosci niz ta magiczna liczba pana Wade'a ale nie trzeba liczyc bialka z kazdego posilku.  Poprostu jesc


  • 0

#13
Crochu

Crochu

    Lepszy niźli wczoraj

  • Użytkownik
  • 171 postów
  • LokalizacjaStargard

Czyli uważasz, że wystarczy normalnie jeść i będzie okej. Właściwie to ostatnio dopiero zwiększyłem podaż białka (do ok. 130g/dzień). Wcześniej jadałem bez wyliczeń, a efekty były/są. Jednak zawsze mi w głowie siedziało, że trzeba więcej i więcej jeść, aby się dobrze rozwijać/rosnąć. Domyślam się, że wiecie o co chodzi. Być może ktoś mi wytknie, że niemądrym posunięciem jest ulepszanie czegoś, co i tak dobrze prosperowało, lecz ja po prostu wyznaję filozofię kaizen.


  • 0
Żyj chwilą, lecz myśl perspektywicznie

#14
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Normalnie jesc plus do tego kostks twarogu dziennie jajka i mieso. Nie przejmuj sie liczbami. Tylko unikaj nie wlasciwego zarcia jak slodycze. Jesli chodzi o odzywki bialkowe to wedlug mnie strata pieniedzy


  • 1

#15
Crochu

Crochu

    Lepszy niźli wczoraj

  • Użytkownik
  • 171 postów
  • LokalizacjaStargard

Czyli wracam mniej więcej do punktu wyjścia :) No nic, dopóty, dopóki działa i czuję się rewelacyjnie to nie będę niczego ruszał. Może mi się uda :) Jeśli by na to spojrzeć z szerszej perspektywy to wychodzi na to, że sam sobie skomplikowałem sprawę na własne życzenie.


  • 0
Żyj chwilą, lecz myśl perspektywicznie

#16
konto zlikwidowane

konto zlikwidowane

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 119 postów

Wiesz zalezy co tez chcesz osiagnac. Czy chcesz wygladac jak np Al Kavadlo czy typowy kulturysta czy np jak Brock Lesnar. Zakładam ze chcesz miec estetyczna sylwetke taka jaka maja adepci kalisteniki. Czyli jak mowie odzywiaj sie zdrowo jedz te bialko ale nie popadaj w manie jego liczenia jak kulturysci.


  • 0

#17
wattie

wattie

    Amator

  • Użytkownik
  • 201 postów
  • LokalizacjaSłupsk

Wydaje mi się że jedzenie białka w nadmiarze nic nie daje. Ciało po prostu zużywa część białka na odbudowę mięśni, a resztę po prostu przemienia na energię. Jak masz efekty to jedz jak jadłeś. Gdy waga stanie w miejscu zwiększ ilość jedzenia. Pchanie się od razu na 2/2-5g /kg masy ciała to niepotrzebne męczenie organizmu tym by zamienił białko na energię.


  • 0





Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: Białko, odżywianie, Skazany 2

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych