Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Wege vs Paleo

wege wegetarianizm paleo odżywianie dieta tłuszcz mięso dieta tłuszczowa dieta wegetariańska dieta wegańska

  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
26 odpowiedzi w tym temacie

#1
Bobcio

Bobcio

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów

Witam was bardzo serdecznie :) Nie wiem jak ugryźć temat więc zacznę po kolei.

 

Jakiś czas temu(ponad rok) moje zainteresowanie dietami skierowało mnie w stronę diety tłuszczowej Kwaśniewskiego, ale długo na niej nie wytrzymałem ze względu na stare przyzwyczajenia(zresztą do tego imprezowy tryb życia). Oczywiście nie udało mi się zastosować wszystkiego czego uczył Kwaśniewski, jadłem dużo jajek z majonezem, nabiału i mięsa i okazało się że czułem się o wieeele lepiej.

 

Później trafiłem na Dietę Paleo(i książkę Wolfa) która zmieniła moje postrzeganie nt. odżywiania jeszcze bardziej niż Kwaśniewski, Robb, wyjaśnił mi dlaczego pszenica i gluten to zło, a DOBRE tłuszcze są... dobre. Podążając przez jakiś czas za tematem ułożyłem sobie w głowie że i tak najlepsza dieta to ta najmniej przetworzona. Czyli wszystko co naturalne jest dobre. I wszystko byłoby git, jadłbym dalej kiełbaski i karkówkę, gdyby nie to że spotkałem dzisiaj znajomego który jest wegetarianinem już parę lat i funkcjonuje bardzo dobrze(inny znajomy wegetarianin wyglądał tragicznie dopóki nie zaczął jeść mięsa). No i już kiedyś o tym rozmyślałem ale znowu wrócił ten temat: czy warto być wegetarianinem? Moje próby bycia wege kończyły się kiepskim samopoczuciem(chleb, batoniki, makaron).
Aktualnie czytam książkę "Dieta bez pszenicy" i po tym co się dowiedziałem ciężko byłoby zostać wege.

 

Argumenty przemawiające za dietą paleo znam, chciałbym żeby osoby które jedzą paleo jak i wege się wypowiedzieli: jak się czują na dietach, czy jest drożej, czy lepsze samopoczucie?

PS. Czy kiedyś byli paleo weganie?


  • 0

#2
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Wydaje mi się, że na tym forum nie znajdziesz żadnego wege, i  nie chodzi tu o to, że trzeba jeść dobrze, żeby progresować w ćwiczeniach, czy też dobrze wygladać - bo nie trzeba :) Ogólnie koncepcja kalisteniki jest taka, że jest to bardzo bezpieczna forma treningów, znacznie mniej w niej kontuzji, kalistenika jest znana człowiekowi od tysiącleci, podczas gdy pierwsza siłownia powstała w 1847 roku, a powszechna stała się w 2 połowie XX w. Mając na uwadze nasze zdrowie ponad osiągi sportowe (no przynajmniej większość) również przekłada się to na sposób odżywiania, a wegetarianizm czy weganizm są zwyczajnie niezdrowe, nieznane dla człowieka i szkodliwe. Człowiek od zawsze jadł mięso, dzięki temu rozwinął mózg do tego stopnia jaki ma teraz (niestety przez ostatnie 100 lat przez nowe trendy w odżywianiu masa mózgu człowieka spadła), to nas odróżnia od małp, które są roślinożerne a ich mózg potrzebuje więcej nienasyconych tłuszczy omega 6, zaś nasz omega 3.

Jak już wspomniałem, wegetarianizm to niefizjologiczny stan dla człowieka, to tak jakby lew zaczął nagle wpierniczać trawkę, liście i soję, bo naukowcy powiedzieli mu, że tłuszcze zawarte w mięsie są szkodliwe, lepsze dla niego są rośliny, i dostanie raka jelit jak nie będzie jadł błonnika.

Są ludzie, którzy czują się dobrze jako wegetarianie, ale ile razy ludzie czują się dobrze, póki nie zbadają i dowiedzą, że jednak mają raka? Jest to złudny stan, podczas gdy w organizmie postępuje wyniszczenie i zwiększa sie ryzyko wielu chorób, w tym serca. 


  • 0

#3
Jarowic

Jarowic

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 159 postów

 

(chleb, batoniki, makaron).

 

To raczej nie jest właściwy opis diety wegetariańskiej xD

 

Wg mnie jeśli Cię to interesuje, i czytałeś książkę o Paleo, to weź się za jakieś książki o wege, poczytać jakie są najczęściej polecane w środowisku wege.

 

Co do tego czy lepsze jest Pale czy Wege, zależy dla kogo. Tak jak pisał Luko, wszystkie diety działają, musisz tylko zobaczyć co działa dobrze na Ciebie ;) Posiedź pół roku na Paleo, pół roku na diecie wegetariańskiej, i będziesz miał o wiele lepszy obraz sytuacji. Znajomy się czuję dobrze, znajomy nie jest Tobą, musisz zobaczyć co u Ciebie gra ;)

 

Alexey Voevoda ( czterokrotny medalista olimpijski w siłowaniu ) jest na diecie surowej, i twierdzi że ta dieta działa na niego świetnie i dzięki niej polepszył swoje osiągi sportowe. Da się? da się. Ale oczywiście są osoby które są na diecie paleo/tłuszczowej itp. I też wpływa ona na ich zdrowie dobrze. Więc sprawdź na sobie, nie ma lepszej opcji ;)


Użytkownik Jarowic edytował ten post 02 czerwca 2016 - 12:45

  • 0

#4
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Wiadomo też, że należy wziąć poprawkę na okres przejściowy, u kogoś nie wystąpią negatywne symptomy w przypadku przejścia na inną dietę, u innego będzie to trwać dwa tygodnie, a u kogoś innego jeszcze dłużej. W dużym stopniu zależy to od kondycji naszego organizmu oraz wieku (czasu jaki spędziliśmy na konkretnym sposobie odżywiania). 

Jak chcesz to możesz spróbować tego weganizmu, jednak nie polecę Ci tego i uważam, że na dłuższą metę, docelowo na całe życie zdecydowanie lepsze są diety: optymalna, LC, LCHF oraz paleo.


  • 0

#5
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Alexey Voevoda ( czterokrotny medalista olimpijski w siłowaniu ) jest na diecie surowej, i twierdzi że ta dieta działa na niego świetnie i dzięki niej polepszył swoje osiągi sportowe. Da się? da się.

Tak właśnie powstają słynne wegańskie mity :D

Po 1 gość jest weganinem od 2012 roku, a dwa z czterech medali olimpijskich zdobył przed 2012. kolejne 2 medale mistrzostw świata również przed okresem weganizmu. Po 2 nie zdobył medali w siłowaniu tylko w zjazdach bobslejowych.


  • 0

#6
Jarowic

Jarowic

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 159 postów

Jest także zawodnikiem siłowania, a to w czym zdobył te medale nie ma już tutaj takiego znaczenia, chodzi po prostu o to że taki sposób odżywiania jest dobry także dla sportowca. Poza tym jak jak mówiłem, Alexey mówił wyraźnie że po przejściu na ten sposób odżywiania wyraźnie poprawiły się jego wyniki siłowe, sorry ale uważam że on lepiej wie jak to na niego wpłynęło ;)

 

Nie znam żadnych wegańskich mitów, słynnych czy nie, znam za to ludzi którzy są wegetarianami od wielu wielu lat ( powyżej 10 ) i cieszą się bardzo dobrym zdrowiem. Argumenty w stylu że "czują się dobrze, ale tak naprawdę są nie wiadomo jak chorzy" są dla mnie kompletnie bezpodstawne.

 

Nie tak dawno na naszym forum pojawił się koleś który wrzucił zdjęcie swojej sylwetki ( bardzo fajnej ) którą uzyskał na diecie wegetariańskiej. Opowiedział też on historie swojego ojca który wyleczył nowotwór dzięki takiemu odżywianiu ( soki warzywne, stosował coś ala terapia Gersona jeśli mnie pamięć nie myli ). Oczywiście został od razu zaatakowany, bo niektórym zrobiło się bardzo przykro że ktoś nie dość że stosuje inną dietę niż oni, to jeszcze ma czelność dobrze się na niej czuć i poprawiać wyniki sportowe xD

 

Taki jest efekt robienia sobie religii z tego co się ma na talerzu ;) Ja dla założyciela tematu mam po prostu taką radę: spróbuj wszystkiego, te pół roku chociaż posiedź na dietach które Cię interesuję. Przypominam że chleb i batoniki to nie jest dieta wegetariańska xD Poszperaj też na forum w poszukiwaniu postów o odżywianiu autorstwa Luko, świetne podejście do tematu, warto przeczytać.


Użytkownik Jarowic edytował ten post 02 czerwca 2016 - 13:30

  • 0

#7
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Argument, że zbudował fajną sylwetkę czy miał jakieś tam wyniki sportowe to też nie argument, bo jest wiele ludzi, nawet moich ziomków, którzy jedząc byle co (fast food co drugi dzień, słodycze codziennie, płatki z mlekiem codziennie) co zrobili bardzo dobrą sylwetkę. Podobnie sprawa ma się z wynikami sportowymi, póki robi się to amatorsko odżywianie nie ma aż tak znaczącego wpływu (nie chodzi o zdrowie). Sam tylko podciągając się na drążku i robiąc pompki (na maksa), przy tym obżerając się chlebem i opijając pepsi byłem pytany "jakie ćwiczenia robisz na przedramiona". 


  • 0

#8
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Mało tego - to jest taka sama sytuacja jak z dziadkiem mojej żony. Facet ma 98 lat - żyje, chodzi po drabinie, pamięta z imienia i nazwiska każdego kolegę z którym był deportowany w czasie wojny do Niemiec oraz wszystkie ulice w Gdańsku pomimo tego, że ostatnio był tam w 53 roku. Jak coś opowiada to z mega detalami i szczególami, których nawet ja nie pamiętam z mojego ogólniaka. Całe życie pił i palił. Pali do dziś dzień i pije (mniej wiadomo ale pije). Pali minimum 20-30 papierosów dziennie. Powiedz mu, że palenie szkodzi :) Ja tak raz powiedziałem to się tylko zaśmiał.

Można go postawić teraz za przykład, że palenie jednak nie szkodzi, a wręcz pomaga ze zdrowiem, a można też zrozumieć, że gość ma po prostu tak zajebiste zdrowie, że palenie mu aż tak nie zaszkodziło. Głęboko wierzę, że gdyby nie palił to przeżyłby pewnie i do 120 albo i dalej. Nie da się tego sprawdzić wiadomo.

Podobnie moim zdaniem jest z innymi ludźmi - ten je śmieci, a ma osiągi - tamten weganin, a taki silny, jeszcze inny pije tylko wodę, a żyje i jest zdrowy. To wszystko są jakieś super fajne przypadki ludzi, którzy zostali obdarzeni jakimś nadzwyczajnym zdrowiem i tylko dlatego mogą sobie na trochę więcej pozwolić.

Natomiast jak ktoś chce próbować czy jego zdrowie akurat jest takie super? Proszę bardzo :) Można zostać weganinem, można palić fajki, można chlać codziennie. Za 20-30 lat każdy się przekona czy dostał dar takiego żelaznego zdrowia czy nie indywidualnie :)

PS. Jak zapytałem dziadka kiedyś jak jadł w swoim życiu to rano smalec z cebulą i kiełbasa smażona bo wiedział, że cały dzień będzie najedzony na polu, a wieczorem ziemniaki bo wiedział, że będzie mu się lepiej spało :)


  • 0

#9
Jarowic

Jarowic

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 159 postów

 

Argument, że zbudował fajną sylwetkę czy miał jakieś tam wyniki sportowe to też nie argument, bo jest wiele ludzi, nawet moich ziomków, którzy jedząc byle co (fast food co drugi dzień, słodycze codziennie, płatki z mlekiem codziennie) co zrobili bardzo dobrą sylwetkę.

 

Pewnie że są takie przypadki. Są ludzie co palą fajki jedna za drugą, i żyją długo i bez problemów. Nie znaczy to jednak że papierosy mają obojętny wpływ na zdrowie. Podając przykład tego gościa nie miałem na celu udowodniać że jego dieta była lepsza od jakiejś innej, chodziło mi o to że będąc wege można tak samo robić sportowe postępy ;)

 

Spoko porównanie, odżywianie roślinne do palenia fajek i chlania xD Akurat tak się składa że to "super zdrowie" to ludzie dzięki diecie wegetariańskiej zyskiwali bo chorobach, np. terapia Gersona.

 

Wiesz, równie dobrze osoba odżywiająca się tłuszczem może się przekonać za 20-30 lat że jednak takie odżywianie jej nie pomogło ( czego oczywiście nikomu nie życzę ). Niemniej jednak wegetarian jest naprawdę wielu, wielu z nich nie jest nimi od wczoraj, i stwierdzenie że oni wszyscy mają jakieś nadludzkie zdrowie nie brzmi zbyt poważnie.


Użytkownik Jarowic edytował ten post 02 czerwca 2016 - 14:24

  • 0

#10
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

stwierdzenie że oni wszyscy mają jakieś nadludzkie zdrowie nie brzmi zbyt poważnie.

Przecież ja mówię zupełnie odwrotnie :) ZDECYDOWANA większość nie ma zdrowia, a przykładów super wege sportowców jest niewiele. Żeby zobaczyć jakie weganie mają zdrowie wystarczy wejść do pierwszego lepszego wege baru i się rozejrzeć. Wątłe, chude, blade, anemiczne twarze - niektórzy faceci wręcz z kobiecą budową ciała od niskiego testosteronu, które powoduje między innymi ubóstwiane przez nich mleko sojowe :) Nie znam dużo wegan ale wszyscy których znam są wrakami ludźmi, a nie okazami zdrowia. W sensie mówią, ze się dobrze czują i nie chorują - jasne - jednakże śpią ciągle, są apatyczni i bez energii. Ot takie blade chodzące truposze. Mówię oczywiście o tych z długim stażem (powyżej 10 lat). Znam dwóch ze stażem 2 i 4 lata. Jeden się czuje świetnie tylko zastanawia się skąd brzuch i dokłada nieustannie aeroby, a drugi czuje się wyśmienicie wręcz tylko cały czas chodzi za nim mięso :D Ma nadzieje, że za jakiś czas to minie :D

Dobra myślę, że nie ma co z tego robić kolejnej długiej dyskusji :) Niech każdy wyciąga w życiu swoje wnioski i próbuje co chce. Mi to gancegal :)


  • 0

#11
Jarowic

Jarowic

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 159 postów

Cóż, to musimy znać jakiś innych wegetarian, bo Ci których ja znam nie mają takich problemów o jakich mówisz, wręcz przeciwnie ;)

 

Też moim zdaniem nie ma sensu ciągnąć tego na kilka stron ;P


  • 0

#12
Ambu

Ambu

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 201 postów

wegetarianizm czy weganizm są zwyczajnie niezdrowe, nieznane dla człowieka i szkodliwe. Człowiek od zawsze jadł mięso, dzięki temu rozwinął mózg do tego stopnia jaki ma teraz (niestety przez ostatnie 100 lat przez nowe trendy w odżywianiu masa mózgu człowieka spadła), to nas odróżnia od małp, które są roślinożerne a ich mózg potrzebuje więcej nienasyconych tłuszczy omega 6, zaś nasz omega 3.

Jak już wspomniałem, wegetarianizm to niefizjologiczny stan dla człowieka, to tak jakby lew zaczął nagle wpierniczać trawkę, liście i soję, bo naukowcy powiedzieli mu, że tłuszcze zawarte w mięsie są szkodliwe, lepsze dla niego są rośliny, i dostanie raka jelit jak nie będzie jadł błonnika.

Są ludzie, którzy czują się dobrze jako wegetarianie, ale ile razy ludzie czują się dobrze, póki nie zbadają i dowiedzą, że jednak mają raka? Jest to złudny stan, podczas gdy w organizmie postępuje wyniszczenie i zwiększa sie ryzyko wielu chorób, w tym serca. 

 

Początek posta bardzo fajny, ale jak doszedłem do tego zacytowanego fragmentu to zwątpiłem. Większej bzdury dawno nie czytałem.
Po pierwsze człowiek nie jest lwem. Do lwów nam daleko. Nie jesteśmy nawet drapieżnikami tylko wszystkożercami. Gdyby tak było jak mówisz to byśmy mieli ostre zęby albo inną naturalną broń.
Po drugie człowiek właśnie nie od zawsze był mięsożerny. Nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Pierwotnie właśnie był roślinożercą - wegetarianinem z krwi i kości! Jednak dzięki rozwoju mózgu zaczął wytwarzać różne narzędzia i dzięki nim radzić sobie w boju, a co za tym idzie - zdobywać mięso, a więc ewolucja przystosowała go do nowych warunków. Nie jest to jednak do końca naturalne bo nasz układ pokarmowy dużo gorzej radzi sobie z mięsem niż chociażby ten u psa, a co dopiero u drapieżników.
Po trzecie spadek masy mózgu nie świadczy o niczym, bo za inteligencje w głównej mierze odpowiada układ nerwowy. Kobiety od zawsze mają o kilkadziesiąt procent mniejszą masę mózgu niż mężczyźni, a nie mają ich wcale jakościowo gorszych. Inna sprawa że o tym zmniejszeniu przez ostatnie 100 lat też pierwszy raz słyszę, ale to już nieistotne.
 
Jedno jest pewne - na pewno wegetarianizm/weganizm niezbyt sprzyja sportom siłowym. Do nich są potrzebne proteiny. Dużo protein. Co do tego nie ma wątpliwości.
No chyba że znajdzie się jakiś wegetarianin, który nadrabia jajkami / twarogami, ale przy weganiźmie to wybacz, ale mięcha bez mięcha nie będzie.
Dla nas trenujących więc to jest raczej marny wybór, no ale nikt mi nie wmówi, że jest to dieta szkodliwa. No panowie, bez jaj. Szkodliwe to są takie bzdury wypisywane w necie, bo potem ktoś kto się nie zna to przeczyta i ten bełkot wędruje dalej.

  • 1

#13
Merfi84

Merfi84

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 733 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Cóż, to musimy znać jakiś innych wegetarian, bo Ci których ja znam nie mają takich problemów o jakich mówisz, wręcz przeciwnie ;)

Też moim zdaniem nie ma sensu ciągnąć tego na kilka stron ;P

Ja nie piszę o wegetarianach tylko weganach. Zasadnicza różnica. Wegetarianie jedzą jajka, masło, śmietanę, sery więc to jest ok :)
  • 0

#14
Salute!

Salute!

    Salute!

  • Zasłużony
  • 1 391 postów

Pdniose sie tylko do tego fragmentu:


Po drugie człowiek właśnie nie od zawsze był mięsożerny. Nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Pierwotnie właśnie był roślinożercą - wegetarianinem z krwi i kości! Jednak dzięki rozwoju mózgu zaczął wytwarzać

Kompletna nieprawda, czlowiek nigdy nie byl roslinozerca, a rozwoj mozgu umozliwilo mu wlasnie opanowanie ognia i spozywanie skondensowanej energii pod postacia obrobionego miesa i tluszczu. Inaczej nie bylby w stanie utrzymac energetycznie tak wielkiego mozgu, ktory wazac ledwo 2% wagi ciala zabiera ponad 25% energii bedac organem uprzywilejowanym. Tylko energetyczne ograniczenie roli ukladu trawiennego, ktory zaraz po mozgu zabiera najwiecej energii umozliwilo rozwoj mozgu. Dlatego goryl czy szympans (ktore roznia sie ledwo 2-3% DNA od czlowoieka) nie sa w stanie rozwinac i utrzymac wiekszego mozgu i maja wielkie rozdete brzuchy do trawienia pokarmu roslinnego.

Tak przy okazji, usuniecie trzustki roslinozercy pogarsza jego zycie ale nie powoduje naglej smierci. Usuniecie trzustki drapieznikowi powoduje jego niemal natychmiastowa smierc. Czy czlowiek bez trzustki jest w stanie zyc?


  • 1

#15
Jarowic

Jarowic

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 159 postów

Cóż Merfi, to w takim razie nie zrozumieliśmy się, ja sam uważam że wegetarianizm jest lepszy, głównie ze względu nie tyle na nabiał co na jajka ;) Ja sam sobie nie wyobrażam bez jajek xD

 

W sumie z tych diet stojących w opozycji do wegetarianizmu/surowej itp to najbardziej ciekawi mnie dieta paleo, muszę sobie jakąś dobrą książkę o tej diecie sprawić ;) Z drugiej strony z tych wege to ciekawi mnie dieta surowa, choć to już wydaję się ekstremalne dość ;) ( z tym że oni też np mogą jeść jaja, bo mało kto od nich jest 100% surowy) Paleo być może wypróbuje sam na sobie, bo tak jak mówię, z tych diet "mięsnych" najbardziej do mnie przemawia ;)


  • 0

#16
Ambu

Ambu

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 201 postów

Tak przy okazji, usuniecie trzustki roslinozercy pogarsza jego zycie ale nie powoduje naglej smierci. Usuniecie trzustki drapieznikowi powoduje jego niemal natychmiastowa smierc. Czy czlowiek bez trzustki jest w stanie zyc?

 

Człowiek nie jest roślinożercą a więc bez trzustki nie jest w stanie żyć. Nie oznacza to jednak, że pierwotnie nim nie był. Drapieżnikiem też nie jest. Jest wszystkożercą.

 

Co do reszty - bardzo ciekawa koncepcja, ale wciąż się z Tobą nie zgodzę. Mamy bardzo dużo cech roślinożercy w naszej budowie, które jednoznacznie wykluczają bycie drapieżnikiem (nasze zęby, język, ślina, żołądek, jelita, enzymy trawienne a nawet oczy, ręce i wiele, wiele innych to cechy typowego roślinożercy). Oczywiście część od drapieżników też zapożyczamy - w końcu nie jesteśmy w 100% roślinożercami, ale wciąż jest to raczej niezbędne minimum, żeby radzić sobie z produktami odzwierzęcymi.


  • 0

#17
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

 

Początek posta bardzo fajny, ale jak doszedłem do tego zacytowanego fragmentu to zwątpiłem. Większej bzdury dawno nie czytałem.
Po pierwsze człowiek nie jest lwem. Do lwów nam daleko. Nie jesteśmy nawet drapieżnikami tylko wszystkożercami. Gdyby tak było jak mówisz to byśmy mieli ostre zęby albo inną naturalną broń.
Po drugie człowiek właśnie nie od zawsze był mięsożerny. Nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Pierwotnie właśnie był roślinożercą - wegetarianinem z krwi i kości! Jednak dzięki rozwoju mózgu zaczął wytwarzać różne narzędzia i dzięki nim radzić sobie w boju, a co za tym idzie - zdobywać mięso, a więc ewolucja przystosowała go do nowych warunków. Nie jest to jednak do końca naturalne bo nasz układ pokarmowy dużo gorzej radzi sobie z mięsem niż chociażby ten u psa, a co dopiero u drapieżników.
Po trzecie spadek masy mózgu nie świadczy o niczym, bo za inteligencje w głównej mierze odpowiada układ nerwowy. Kobiety od zawsze mają o kilkadziesiąt procent mniejszą masę mózgu niż mężczyźni, a nie mają ich wcale jakościowo gorszych. Inna sprawa że o tym zmniejszeniu przez ostatnie 100 lat też pierwszy raz słyszę, ale to już nieistotne.
 
Jedno jest pewne - na pewno wegetarianizm/weganizm niezbyt sprzyja sportom siłowym. Do nich są potrzebne proteiny. Dużo protein. Co do tego nie ma wątpliwości.
No chyba że znajdzie się jakiś wegetarianin, który nadrabia jajkami / twarogami, ale przy weganiźmie to wybacz, ale mięcha bez mięcha nie będzie.
Dla nas trenujących więc to jest raczej marny wybór, no ale nikt mi nie wmówi, że jest to dieta szkodliwa. No panowie, bez jaj. Szkodliwe to są takie bzdury wypisywane w necie, bo potem ktoś kto się nie zna to przeczyta i ten bełkot wędruje dalej.

 

Nie chodziło mi o to, że człowiek był mięsożernym drapieżnikiem, a porównanie do lwów nie było porównaniem z nimi człowieka tylko sposobu odżywiania, tego że przejście na pieczywa, kasze, zboża, rośliny strączkowe i inne rośliny BEZ UDZIAŁU MIĘSA jest nieporozumieniem. Człowiek jadł mięso kiedy zaczął się rozwijać, a przed tym etapem nie wiem czy tak do końca można nazwać go człowiekiem. Moim celem było pokazanie różnicy między ludźmi rozumnymi a małpami, my jedzący mięso, wyewoluowaliśmy z podobnej postaci, a szympanse nie jedząc mięsa nie rozwinęły się tak żeby odkrywać taką technologię jak człowiek. Wiadomo, że człowiek nie polował cały czas, bo latem jak miał owoce w zasięgu ręki to po nie sięgał, a nie latał za mamutami. 

Nie powiesz mi chyba, że to co jest konsekwencją osiadłego trybu życia, czyli żywienie się zbożem i jedzenie często małych ilości jest dobre. Wracając jeszcze do tłuszczy zwierzęcych i ich wpływu na rozwój mózgu - dlaczego mamy nie żywić się tym co na przestrzeni wieków pozwoliło nam się rozwinąć? 

Co do spadku masy mózgu to nie jest mój wymysł, nie wiem już gdzie to przeczytałem, zapewne gdzieś w internetach, wiadomo że nie zawsze jest tam sama prawda i tylko prawda (wręcz przeciwnie), ale tego samego nie można powiedzieć także o książkach, o których mówi się powszechnie że są mądre.


  • 0

#18
warrumin

warrumin

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 195 postów

Poszperaj też na forum w poszukiwaniu postów o odżywianiu autorstwa Luko, świetne podejście do tematu, warto przeczytać.

 

Ja polecam jego bloga, a co do odżywiania to ten post: https://lukaslukoblo...c-1-odzywianie/


  • 0

#19
Salute!

Salute!

    Salute!

  • Zasłużony
  • 1 391 postów

Człowiek nie jest roślinożercą a więc bez trzustki nie jest w stanie żyć. Nie oznacza to jednak, że pierwotnie nim nie był. Drapieżnikiem też nie jest. Jest wszystkożercą.

Na pewno nigdy nie byl czystym roslinozerca - wegetarianinem
 

Co do reszty - bardzo ciekawa koncepcja, ale wciąż się z Tobą nie zgodzę.

Mozna sie nie zgadzac ale fakty mowia same za siebie. Mozg czlowieka ma ponad 90mld neuronow, malpa zerujaca jak goryl, 8 godzin dziennie jest w stanie, przy tym typie diety roslinnej wyksztalcic maksymalnie 49mld neuronow i jednoczesie nie moglby wazyc wiecej niz 42kg. Dowolny naczelny - malpa,  zerujacy 10 godzin dziennie moglby wyksztalcic mozg z maksymalnie 113mld neuronow przy jednoczesnej wadze max 64kg a zerujacy 8 godzin jedynie max 53mld neuronow przy wadze ciala 24kg. Srocenie zerowania do 6 godzin pozwala na max 23mdl neuronow i wage max 8kg..... To wszystko wynika ze specyfiki energetyki ciala, specyfiki neurogenezy, i jej bilansu, specyfiki pokarmu roslinnego i energii, ktora mozna w ten sposob zagospodarowac. Czarow nie ma, mozg zawsze sobie rezerwuje energie przed wszystkimi organami. 

http://blogs.discove...e/#.Vpjeo1K2riI

 

Mamy bardzo dużo cech roślinożercy w naszej budowie, które jednoznacznie wykluczają bycie drapieżnikiem (nasze zęby, język, ślina, żołądek, jelita, enzymy trawienne a nawet oczy, ręce i wiele, wiele innych to cechy typowego roślinożercy). Oczywiście część od drapieżników też zapożyczamy - w końcu nie jesteśmy w 100% roślinożercami, ale wciąż jest to raczej niezbędne minimum, żeby radzić sobie z produktami odzwierzęcymi.

Nasz zoladek ma cechy zoladka krowy? Tzn 4 komory z flora bakteryjna i umiesnionym zwaczem do miazdzenia pokarmu?

Nasze rece maja cechy kopyt krowy albo nog slonia?

Nasze relatywnie krotkie jelita maja cechy barana (150metrow) albo krowy (50m?)? Za to blisko nam do psa czy kota. Goryl ma wielokrotnie dluzsze niz czlowiek.

Szczeka psa i czlowieka porusza sie gora-dol, owcy albo krowy ruchy okrezne rozcierajace pokarm....

To sa te podobienstwa?

 

Sorry ale to sie kupy nie trzyma.


Użytkownik Salute! edytował ten post 02 czerwca 2016 - 17:21

  • 0

#20
kano

kano

    KB-MASTER !

  • Zasłużony
  • 1 325 postów

Lubię czytać książki dotyczące diet, systemów odżywiania itp..
Nie sięgałem po biochemię, bo pewnie nic bym nie zrozumiał..

Każdy system ma swoje sukcesy.

Przykładowo Robb Wolf próbował wegetarianizmu (czy weganizmu, nie pamiętam) i miał jakieś wzdęcia i ogólnie - źle się czuł. Mówili mu, że to przejściowy okres.. I tak chyba 2 lata.. W końcu zjadł u babci żeberka i poczuł się świetnie!
Luźno przytaczam jego historię..

Całkiem odwrotnie miał Scott Jurek, któremu lepiej się biegało na diecie wegetariańskiej.

 

Na pewno ważne jest kto ile jakich ma enzymów w żołądku - jedni dobrze trawią to a inni tamto. Komuś nie szkodzi kiszony ogórek, a komuś szkodzi. Podobnie z innymi produktami - czy to mięsnymi, czy roślinnymi.

 

Jak to forum powstawało, to była zajawka na weganizm - poszukajcie starszych wątków - użytkownicy Zahir, Cassi - tych pamiętam. Normalnie kiełkownice kupowali, spirulinę i inne cuda..

 

Najgorsze jest to, że jedni piszą:
- zjesz miseczkę fasoli z jakimiś kiełkami i zagryziesz jabłkiem - będziesz syty 10h

Drudzy:

- po węglach skoczy ci cukier, potem spadnie, i masz gwarantowany wilczy głód!! Co innego jak zjesz 5jajek z kiszonym ogórkiem.

 

Ja tam eksperymentuję. Dopytuję.
Chwalą kawę z masłem - stosują niektórzy zamiast posiłku bo ona ich syci. Wypijam taką kawę z 1/3 kostki masła i syci mnie tak samo jak zwykła kawa (bez masła), a jednak kalorii już sporo pochłaniam.. Godzinę później mogę spokojnie zjeść posiłek.

Z wegetarianizmem nie eksperymentowałem (z weganizmem to już w ogóle).

 

Z ludźmi aktywnie uprawiającymi sport sprawa chyba jeszcze bardziej się komplikuje, bo jednak regeneracja wymaga budulca i energii..
Są ultrasi co to na kubku śmietany biegną 100km, a są i tacy, co przebiegają to na bananach, czy paskach nori.

 

Wege(tarianizm) to nie kanapki i batoniki, tak samo jest tam śmieciowe żarcie jak wszędzie. Każdy kto chwyci jakiś sposób odżywiania, to ze śmieci rezygnuje (powiedzmy!), także na początku efekty będą zawsze pozytywne. Zwłaszcza jak się trafi na sposób właściwy dla siebie.

Tutaj gość mówi, że drożdże to żyjątka więc nie wypada pić piwa, czy zjeść drożdżówki.. już ekstremalna jazda, w ogóle wege to styl życia - zero skórzanego obuwia, dodatków, zero wykorzystywania ludzi (pa pa chińskie produkty).. No, ekstremalne podejście. Nie każdego na to stać. Ale nie będę dalej odbiegał od aspektu dietetycznego.

 

Produkty - tak jak mięso może być nafaszerowane antybiotykami, tak samo piękne idealne pomidorki ze sklepu (czy od znajomego rolnika - to bardzo modne!) mogą być spryskane konkretnie.

Także zajadasz sobie zdrowego kurczaczka po kilogramie dziennie i zaczynają Ci rosnąć gruczoły sutkowe... podobno może tak być..
Albo szamasz miskę sałaty dziennie, a ona aż ocieka jakimiś pestycydami.. i właściwie to się podtruwasz..

No i taka to dietetyka nasza, że książki jedno, a spożywane produkty to drugie.

Będziesz szamał 10jaj dziennie na boczku, a okaże się, że kury były karmione jakąś mączką rybną czy czymś takim.. i będziesz miał łuski, a może i płetwę jakąś..

 

Podsumowując - można sobie gdybać, bo teoria do praktyki ma się nijak...

Może czasem lepiej zjeść snickersa niż sałatę..

 

Polecam spróbować. Wytrwać!! 2-3 miesiące powinny dać jakiś obraz, coś już powinno się zauważyć. Jak reaguje organizm. Jak stoimy z energią, jak sylwetka się zmienia (nie zmienia). itd..

 

Mam nadzieję że nie odbiegłem zanadto od tematu :-)

 

EDIT:
Tak jeszcze zapomniałem dodać - obie "diety" mają jeden mega wspólny motyw - zalecają jeść prawdziwe, nieprzetworzone jedzenie.

Warzywa, owoce (paleo niby mniej, sam nie wiem dlaczego paleo jest kojarzone z low carbem, przecież owoce mają sporo węgli).

W "Nowoczesnych zasadach odżywiania" Campbell opisuje "dietę głównie roślinną" (DGR) na przykładzie Azjatów - jedzą sobie warzywa, owoce, ryż i mięso jest dodatkiem.
U siebie zauważyłem, że jak jem tego mięsa mniej (czyli nie 4x dziennie po około 150g) to mi lżej na żołądku. Także mięso jem 1-2x dziennie.

Nie jestem paleo, ani wege, to mi wolno :-)

 

Jeszcze kilka linków:

http://kalistenikapo...miczny-weganin/

http://kalistenikapo...dieta-wegańska/

http://kalistenikapo...enty-dla-wegan/


Użytkownik kano edytował ten post 03 czerwca 2016 - 09:15

  • 2

Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!! :D






Również z jednym lub większą ilością słów kluczowych: wege, wegetarianizm, paleo, odżywianie, dieta, tłuszcz, mięso, dieta tłuszczowa, dieta wegetariańska, dieta wegańska

Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych