Cześć. Od pewnego czasu próbuję ułożyć sobie jakiś sensowny plan, w którym rozwijałbym siłę i masę równomiernie. Zaznaczę, że trenuję cyklem liniowym według ,,Siły dla ludu" Pavla Tsatsouline.
Pon:
1. Półpodciągnięcia na jednej ręce: 2 serie na każdą rękę (dążę do 10 powtórzeń w serii i chcę przejść do pełnych podciągnięć, aktualnie robię około 6 powtórzeń w serii)
2. Pompki w staniu na rękach przy ścianie: 2 serie (dążę do 15 powtórzeń w serii, aktualnie robię też około 6 powtórzeń)
3.Podciąganie się nachwytem na szerokość ramion + obciążenie: 1 seria: 10 pow., 2 seria: 8 powtórzeń (co trening zwiększany ciężar według cyklu liniowego, zacząłem od lżejszego obciążenia 15 kg, co sesje zwiększając o 2,5 kg)
4. Dipsy, tyle że na kółkach gimnastycznych + obciążenie: 1 seria 12 pow., 2 seria 10 pow.(co trening większy ciężar)
5. Wjazdy(tak nazywam pompki, w których ręce są na nisko ustawionym drążku, nogi na krześle i robię tak jakby pompki do czoła, coś jak wyciskanie francuskie sztangi do czoła, rozrywa tricepsy): aktualnie 2 serie około 12 powtórzeń.
Wt:
1. Przysiady ze sztangą: 1 seria 20 pow., 2 seria 15 pow. (aktualnie robię z obciążeniem 25 kg, nie śpieszę się z dodawaniem ciężaru bo mam go trochę mało, około 50 kg)
2. Wznosy prostych nóg w zwisie na ręcznikach - 2 serie
3. Wzniosy na palcach na schodku na jednej nodze, ćwiczenie na łydki - 3 serie na każdą nogę(dążę do 20 powtórzeń w serii i chcę dodawać ciężar: hantel w rękę i utrzymywać tą liczbę powtórzeń)
Śr: Wolne
Czw: tak samo jak Pon.
Pt: tak jak we Wt.
Sob, Niedz: Wolne
Oczywiście w każdej wolnej chwili ćwiczenia statyczne tzn. stanie na rękach, front lever itd.
Co sądzicie o takim planie?