Tydzień 32 - Żegnamy Kroki 2. Witamy Hollow Body!
Skazany na Trening:
Pompki - Krok 2 - 30/30/30 (+6 - KONIEC)
Brzuch - Krok 2 - 30/30/30 (+6 - KONIEC)
Przysiady - Krok 3 - 15/15/15 (+5)
Trening 5x5:
Podciąganie - Krok 1,5 - 5/5/5/5/5 (+2 - KONIEC)
Hollow Body - Krok 1 - 5x15s.
+ zwis na drążku - 0
+ rozciąganie - 0 min
CIAŁO:
Coraz bardziej kolorowo nam się robi. Okej, trzeba się rozliczyć z porażek - brak rozciągania to na pewno spory minus, bo L-sit coraz bliżej. Muszę w końcu poprawić swoją regularność, ale o to trudno, gdy co chwila w moim harmonogramie tygodnia następują jakieś zewnętrzne zmiany. Za to gigantycznym plusem jest dodanie pozycji gimnastycznej
Hollow Body do treningu. Książka Wade'a o niej nie wspomina i jestem ciekaw czy faktycznie tak wiele ona zmieni w moim treningu. Jeśli chodzi o progresję to stosuję tę z filmu, który znajdziecie jeden post wyżej (od użytkownika
eragon3d. Trening pozycji wykonuję dwa razy w tygodniu, trzymając ją w pięciu seriach, z około 30 sekundowym odpoczynkiem między nimi. Docelowo w każdym kroku zamierzam dojść do 5x30s. W razie pytań piszcie, chętnie na wszystkie odpowiem.
Poniżej szczegółowe podsumowanie:
Pompki - Zrobiłem mały eksperyment. Zamiast 30/30/30 zrobiłem tak naprawdę 15/15/15/15/15/15. Liczba powtórzeń ta sama, jednak w innej konfiguracji. Przerwy między seriami podzieliłem na krótkie (do minuty) i długie (około dwie minuty) i wykonywałem je na przemian. W rezultacie przy większej liczbie serii i mniejszej powtórzeń, było mi znacznie łatwiej wykonać trening. Niby rzecz zupełnie logiczna (wymaga to mniejszej wytrzymałości), ale warta odnotowania. Z pewnością znacznie lepiej wpłynęło to na moją technikę i to jest aspekt, który warto brać pod uwagę.
Brzuch - Tutaj nie kombinowałem. Chcę mieć brzuch nie tylko silny, ale i wytrzymały. Bez niego nie mam co iść dalej. Dlatego sumiennie zrobiłem to co miałem zrobić i zgodnie z tym co pisze Wade.
Przysiady - Szybko, łatwo, bezboleśnie.
Podciąganie - Dzięki treningowi 5x5 w końcu mogę iść dalej. Po seriach właściwych zrobiłem już przymiarkę pod podciągnięcia scyzorykowe (kolejny krok). Podstawiłem niską, rozkładaną drabinę i położyłem na niej nogi. Spróbowałem podciągnąć się z dołu (to jest właściwie błąd, bo powinno zaczynać od opuszczenia z góry) i było... ciężko. Podejrzewam, że 2 czy 3 razy będę w stanie to zrobić. Od tego będę musiał zacząć i stopniowo dochodzić do 5x5. Nie ma rady. Z resztą tutaj mogę manipulować ugięciem w kolanach, by nieco ułatwić sobie na początek ćwiczenie. Także jakoś to będzie.
DUCH:
Zmiana tzw. "rutyny" to całkiem odświeżająca sprawa. Zastrzyk nowej motywacji i otwarcie nowych możliwości. Obecnie nie jestem jeszcze w stanie ocenić tej mojej zmiany obiektywnie. Obecnie jest świetnie, ale dopiero przekonam się czy zmniejszenie liczby powtórzeń i zwiększenie serii będzie miało pozytywny wpływ na kolejne progresje. Z pewnością jestem bardzo zadowolony z wprowadzenia Hollow Body. Napięcie brzucha jest w tego typu ćwiczeniu zupełnie inne, niż przy wznosach nóg. Czuć wzajemne napięcie mięśni i walkę o dociśnięcie lędźwi do podłoża. Podoba mi się to i liczę na owocne rezultaty.
Do przeczytania za tydzień!