15 odpowiedzi w tym temacie

[Crochu]

Robię te przysiady (nierówne) od 10 tygodni. Nie używałem piłki ponieważ nie mogłem się 'wybić'. 'Wybijałem' się więc wprost z ziemi, tylko nieznacznie wspomagając drugą nogę. Doszedłem do progu przejścia, jednak w dalszym ciągu bez użycia piłki. Stwierdziłem w końcu, że po takim czasie najwyższy czas na piłkę. Okazało się, że nie mogę zrobić nawet jednego przysiadu. Zdecydowanie coś tutaj nie grało. W zamian zrobiłem 3 serie po 6 powtórzeń, co prawda nie do końca idealnych technicznie, ale pistoletów z kroku 10.. Czyli siłę mam. Zrobiłem test i wyszło, że nie mogę po prostu tak wysoko unieść nogi będąc w przysiadzie i mając pod nogą piłkę, a nawet 2 cegły to już było za wiele.

 

W związku z tym mam 2 pytania. Czy przejść od razu do kroku 8, czy powinienem coś zrobić ze sobą aby dać radę wykonać te przysiady z piłką? Chociaż wydaje mi się, że to nie bardzo ma sens. Co byście doradzili?

[Azot]

Ja miałem tak samo, przeszedłem od razu do 10 i trraz robie już z obciażeniem więc jeśli czujesz sie na siłach to nie widze osobiście przeszkód

[Crochu]

Ja nie widzę problemu. Nie wiem tylko jak moje stawy to widzą. Chociaż jestem także w trakcie czytania Nagiego Wojownika i rewelacje stamtąd jeszcze wzmacniają moc. Do tego zacząłem dzisiaj stosować trifectę ze Skazanego drugiej części i w sumie od razu mogę robić minimum 3. kroczek. Hmm... namówiłeś mnie 

[Azot]

Nagi wojownik to cudowna książka cieszę się , że pomogłem ;]

[ForestGump]

Jeśli chodzi o przysiady to w Skazanym jest to trochę przesadzone jak dla mnie. Tak jakby na siłę szukanie 10 kroków. Stawy i ścięgna które są obciążane w tym ćwiczeniu u każdego są relatywnie silne ze względu na to, że nóg używamy całe życie dość intensywnie i nie trzeba za bardzo kombinować. Jeśli nie miałeś nigdy problemów z nogami to powinieneś śmiało dojść do kilku idealnych pistoletów w dość krótkim czasie metodą smarowania gwintów z Nagiego Wojownika. Grunt, żeby trzymać się dobrej techniki i np. nie wychylać kolana za linię stopy (za bardzo) i nie robić innych dziwnych ruchów w różnych zakresach które obciążały by wiązadła w kolanach. 

[Bar-Man]

Tak jak Azot przeszedłem z kroku 7 na 10 bez problemu nie kończąc go tak jak należy. Fakt faktem mogłem robić je poprawnie na piłce. Najpierw jednak używałem worka z piaskiem zamiast piłki i było to nieco łatwiejsze. Potem zacząłem robić tak jak to opisano. <br />Krok 7 moim zdaniem powinien być krokiem 10 po pełnych przysiadach na jednej nodze. <br />Ostatnio bawię sie samymi czystymi pistoletami i jeszcze zostanę przez jakiś czas przy tej formie. Dopiero za miesiąc bede robił z obciążeniem. Leczę się obecnie.

[Azot]

Szczerze powiedziawszy mi jest łatwiej z 10 kg hantlem trzymanym nad kolanem niż bez, robię wtedy przysiad w więkdzym napieciu, bardziej skupiajac sie na technice i paradoksalnie ladniej mi wychodzi niz bez obciazenia, gdzie musze sie bardzo starac zeby nie przewrocic sie na plecy<br />

[Bar-Man]

Zauważyłem że z dodatkowym obciążeniem z przodu pistolet jest łatwiejszy w pewnym zakresie ruchu ze względu na to, że ciężar trzymany z przodu wymusza napięcie i dociąża przód. Ten sam ciężar trzymany blisko ciała w pozycji rack jest znacznie trudniejszy.

[Azot]

Szczegolnie w dolnej czesci, gdzie pomaga uttzymać równowagę

[gwynbleidd]

Ja 7 krok robiłem trzymając nogę na ziemi, na szmacie, która umożliwiała jej poślizg. Ideą tego kroku jest dla mnie, aby nie trzeba było tej nogi utrzymywać i mogła ewentualnie trochę pomóc w fazie pozytywnej ruchu. Nawet zniśnie to się robiło. Ale po tym od razu przeszedłem do kroku 10, półprzysiad dla mnie z zasady jest głupotą a wsparcia z kroku 9 nie potrzebowałem.

Sent from my GT-P5110 using Tapatalk 4

[Ghost W]

Sam niedawno poległem na tym kroku. Stwierdziłem, że dojdę do 10 kroku metodą z Nagiego Wojownika. Uważam iż podziała to świetnie! Od pierwszego do szóstego kroku minęło sporo czasu na przestrzenie którego ogólne parametry siłowe znacznie się poprawiły. To taka solidna podstawa pod przysiady na jednej nodze. Teraz ćwiczę przysiady z podparciem. Stopniowo będę schodzić w dół, aż z czasem dojdę do samej ziemi. UWAŻAM, że nie ma co się ograniczać do jednej metody treningu (czyt. Skazany) i należy sobie ułatwiać życie i postępy Życzę wszystkim powodzenia w drodze do 10 kroku!

[Bar-Man]

Zgadza sie. Jak sie ma solidne podstawy zbudowane to sobie można wtedy ułatwiać. To samo dotyczy innych ćwiczeń. Skazany to nie jedyna słuszna droga. Wade nie wymyślił żadnego z tych ćwiczeń. Można sobie ułatwiać, utrudniać, wydłużać i skracać drogę. Poza tym krok 10 to tylko etap w kierunku dalszego rozwoju.

[arby]

Odkopię stary wątek. Powtarzałem niedawno Skazanego i przyszło mi do głowy, że może zdjęcie jest nieprawidłowe? W opisie nic nie ma o tym, że noga na piłce ma być cały czas wyprostowana. Spróbowałem postawić na piłce całą stopę i zrobić przysiad uginając obie nogi. Coś nawet wyszło, trudniejsze niż krok 7, a dużo łatwiejsze od pistoletu.

[Szpanerski Nick]

To i ja sie wypowiem..

 

Jak zobaczyłem progresje w skazanym odnośnie przysiadów to sie złapałem za głowe. Jak dla mnie beznadzieja. Każdy człowiek nie obdarzony kontuzją i nie spraliżowany potrai wykonać przysiad - lepszy lub gorszy - nie rozumiem więc męczenia dużej ilości powtórzeń z nieznaczymi różnicami pomiędzy krokami w dojściu do prawidłowego przysiadu na jednej nodze - pistoletu - który bądź co bądź jest wyczynem siłowym.

 

Ale na szczęście jest taki człowiek, który sie nazywa Pavel Tsatsouline, który to wydał książkę 'Nagi wojownik'. Chcesz czy nie, po przeczytaniu i wdrożeniu w życie planu swój pierwszy pistolet zrobisz 100x szybciej niż uparte trzymanie się kroków ze skazanego.

 

Trochę koordynacji, równowagi i wszystko, później szlifować technikę. Osobistą historię przytoczę, że po 2 dniach po przeczytaniu zrobiłem pierwszy kontrolowany przysiad na 1 nodze. Może to zasługa tego, że dużo biegałem, grałem w piłke, przysiady z obciążeniem na siłowni- nieważne! Waże że to nie jest takie trudne, troche samozaparcia.

 

Teraz stało się to jednym z moich ulubionych ćwiczeń i 20kg do serii to już standard

[Crochu]

Szpanerski pamiętaj, że mięśnie mięśniami, stawy stawami, a ścięgna ścięgnami. Trzeba wszystko równolegle rozwijać   Podobno (bo tylko o tym czytałem, mnie to nie trafiło) czasem stawy nie wyrabiają za postępem mięśni i potem jest lipa. Jednocześnie pragnę podkreśłić, że wcale nie twierdzę, że dzięki Nagiemu lub w inny sposób nie idzie szybciej tego ogarnąć, lecz trzeba pamiętać o tym co przed chwilą napisałem, a Skazany kładzie na to mocny akcent. Istnieje także pewne prawdopodobieństwo, że Wade specjalnie 'wydłużył' przysiady, żeby i tam była magiczna '10'. Za słaby jeszcze jestem w te klocki żeby mieć do czegokolwiek pewność, lecz tak to mniej więcej widzę. No i oczywiście - co człowiek to inne predyspozycje i start, to także trzeba brać pod uwagę: 'Może to zasługa tego, że dużo biegałem, grałem w piłke, przysiady z obciążeniem na siłowni' - dodam jedynie 'może na pewno'

 

Co do Twojej teorii Arby, że być może zdjęcie jest 'nieprawidłowe' to oczywiście istnieje taka możliwość. Jeśli to by była prawda to uznałbym to za karygodne. W takich kwestiach trzeba być super hiper dokładnym. Niektóre ćwiczenia trzeba się nauczyć 'czuć', a żeby zdjęcie złe dawać to już by w ogóle była patologia... Niemniej na wszystkich filmikach z pistoletami każdy ma wyprostowaną nogę. Ja mam dalej z tym problem żeby mieć idealnie prostą, pomimo, że już trochę czasu wykonuję to ćwiczenie. Aczkolwiek ostatnio regres z powodu kontuzji, potem wypadek i od 'nowa' zaczynam  

[Wino]

Szpanerski, jedno to siła do wykonaniu przysiadu, wg mnie istotniejsze sprawy::

- kolana - pierwsze kroki w przysiadach są szczególnie istotne ze względu na to, że staw kolanowy jest najbardziej kontuzyjnym ze stawów u człowieka. Trzeba parę miesięcy przyzwyczaić nogi do wysiłku, nie ma co się od razu rzucać na głęboką wodę. Po robieniu przysiadów wg Wade'a nie czuję, że mam kolana! Nic nie strzyka i się nie przeciąża. To bardzo cenne, duże cenniejsze niż może o parę miesięcy wcześniejsze osiągnięcie pistoletu.

- ortostatyka - mnie na początku się w głowie kręciło przy przysiadach. Teraz jest spoko. Przysiady w podporze są pod tym względem super.