Mam poważne pytanie: Czy gdy zaczyna się trening to trzeba zaczynać od kroku 1 np. w pompkach i zmarnować 3 tygodnie...
Marnujesz to jedynie czas na zadawanie pytań na które odpowiedź jest w książce. Przeczytałeś ją dokładnie? Jeśli tak, to przeczytaj jeszcze raz i jeszcze raz i jeszcze... aż nie będzie pytań. Ja po przeczytaniu książki ze zrozumieniem (chyba 3x ją przeczytałem) nie miałem żadnych pytań.
Cytat z książki:
"Zaczynaj trening od kroku pierwszego w każdym zestawie "wielkiej szóstki". Oprzyj się pokusie, żeby przeskoczyć od razu do trójki, czwórki, piątki czy szóstki. Rozpocznij od najłatwiejszego z możliwych ruchów i stopniowo podkręcaj intensywność. Daj sobie przynajmniej cztery tygodnie, zanim będziesz wysilał się naprawdę poważnie, a ze dwa miesiące, zanim pójdziesz na całość. (...)
Kształtowanie prawdziwej siły będzie dzięki kalistenice to nie jakiś kaprys małolata. Powinno to być coś, z czego będziesz czerpał korzyści przez całe życie. Kilka krótkich tygodni poświęconych na opanowanie podstawowych, łatwych ćwiczeń nie wygląda w tym kontekście na zbyt długo, prawda?"
I tyle w tym temacie. Robisz wszystko od pierwszych kroków przez 4 tygodnie i delikatnie podkręcasz tempo. Plany treningowe typu świeża krew to tylko ogólny zarys dla osób, które mają dostęp tylko i wyłącznie do tej książki, więc nakreśla przykładowe plany.