108 odpowiedzi w tym temacie

[Merfi84]

Komosa ryżowa chociażby ze względu na brak wspomnianego glutenu to rzeczywiście lepszy wybór. Czy zdrowy? Dla mnie nie. Osobiście nie jem ani zbóż ani pseudozbóż chociaż tak jak pisałem - jak się okazjonalnie znajdą na talerzu to nie płaczę z tego powodu. Zboża i nabiał są w naszej diecie na tyle krótko, że można je swobodnie olać bo są też po prostu zbędne i do niczego nie potrzebne. Ja widzę po mojej małżonce jak te produkty działają na jelito człowieka - na zdrowym tego po prostu tak nie widać i nie czuć - często latami, a potem wychodzi szydło z worka. Tak jak pisałem dla mnie to się każdy może obżerać czym chce i nic mi do tego

[Salute!]

Zboża i nabiał są w naszej diecie na tyle krótko, że można je swobodnie olać bo są też po prostu zbędne i do niczego nie potrzebne. Ja widzę po mojej małżonce jak te produkty działają na jelito człowieka - na zdrowym tego po prostu tak nie widać i nie czuć - często latami, a potem wychodzi szydło z worka. Tak jak pisałem dla mnie to się każdy może obżerać czym chce i nic mi do tego

Ze wszystkiego mozna zrezygnowac w imie zdrowia, idealow, moralnosci i czego kto tam chce, ale zeby rezygnowac z masla i smietany w imie zdrowia, no bo "sa w naszej diecie zbyt krotko", no coz, w sumie mozna i tak, nie takie cuda widzialem, choc ze zdrowiem to nie ma nic wspolnego A chorzy ludzie to chorzy ludzie, oni maja inaczej, i wymagaja innego traktowania, dlatego Kwasniewski napisal 2 ksiazki "Dieta optymalna" dla chorych i "Zywienie optymalne" dla zdrowych, czego zdaje sie, wielu nie raczy zauwazyc, bo dzisiaj dla wiekszosci Kwasniewski to jakis "koles od tluszczowki". I Kwasniewski napisal: "lepiej nic nie wiedziec, niz wiedziec zle".

[Merfi84]

Ze wszystkiego mozna zrezygnowac w imie zdrowia, idealow, moralnosci i czego kto tam chce, ale zeby rezygnowac z masla i smietany w imie zdrowia, no bo "sa w naszej diecie zbyt krotko"

Masło i śmietana to głównie tłuszcz. Pisałem wielokrotnie - można wykorzystywać osiągi współczesnej cywilizacji oraz naszą wiedzę aby świadomie wybierać to co się je. W maśle i śmietanie kazeiny oraz laktozy jest tyle co nic. Można łatwo pojąć dlaczego - śledząc ich proces produkcyjny. Sery podpuszczkowe mają również niewiele laktozy oraz kazeiny ze względu właśnie na działanie podpuszczki oraz bakterii fermentacji mlekowej. Jak ktoś ma trochę wiedzy to też wybierze chleb na zakwasie, a nie na drożdżach chociaż osobiście w ogóle odradzałbym zboża ze względu na ich obecną formę. Są po prostu potencjalnie szkodliwe.

Zdrowi ludzie palący papierosy też mają swoje teorie na temat ich szkodliwości. Dopiero jak zachorują na raka to sytuacja się diametralnie zmienia - chociaż są i tacy, którzy palą do samego końca uważają, że to przecież na pewno nie wina fajek. Ludzie już tacy są.

Kwaśniewskiego nie czytałem. Zamierzam ale jeszcze mam kupę innych priorytetów.

[Salute!]

Jak ktoś ma trochę wiedzy to

No wlasnie, mam nadzieje, ze czytasz te ksiazki co kupujesz, bo tego Szczygla to chyba jeszcze nie czytales. I odrozniaj ludzi chorych od zdrowych, bo jezeli twoja zona ma problemy z jelitami to moze rzeczywiscie powinna unikac pewnych rzeczy (przynajmniej do wyzdrowienia) ale nijak to sie ma do ludzi zdrowych, wiec taka ekstrapolacja w poradach dla zdrowych ludzi nie ma sensu. Kazeina, laktoza, gluten itp to sa bzdury do straszenia ludzi i zarabiania na tym kasy. Jest pewien procent genetycznych "mutantow", ktorzy sobie nie radza z tymi sprawami ale wiekszosc zdrowych ludzi radzi sobie z tym bez problemu. I zeby byla jasnosc, piszac "zdrowy" mam na mysli zdrowy a nie taki co jest 'zdrowy" choc ma "utajone" objawy, czy jakis zatuczony Kowalski, bo zdrowy czlowiek nie je zadnego chleba, wiec i zaden gluten mu nie straszny nawet jak gdzies w gosciach zje pajde chleba.

[Merfi84]

Szczygieł jeszcze nie dotarł. Tak jest na liście priorytetów

Odróżniam, jednak pewne prawidłowości można na luzie zauważyć zarówno u ludzi chorych jak i zdrowych i myślę, że warto się nad nimi pochylić. Zboża moim zdaniem szkodzą tak samo ludziom chorym jak i ludziom zdrowym. Nie tylko ze względu na gluten ale również przez niego. Białko to powoduje rozszczelnianie się jelita, niszczenie kosmków jelitowych oraz dużo nieprawidłowości, które prowadzą potem do chorób takich jak np. WZJG. W naszej diecie jest to produkt bardzo młody i nasze organizmy zwyczajnie nie zdążyły się jeszcze "nauczyć" z tym w 100% radzić. To samo zresztą tyczy się dużej ilości węgli. Być może za pół miliona lat ewolucja wyrobi w nas dodatkowe 3-4 szlaki metaboliczne cukru i jedzenie czekolady od rana do wieczora nie będzie żadnym problemem. Na dzień dzisiejszy jednak jest. To samo tyczy się glutenu oraz kazeiny. W dzisiejszym świecie mamy przesyt wszystkiego i to na pewno jest większym problemem niż okazjonalne spożycie pajdy chleba jak to napisałeś. Podkreślałem wcześniej, że nie płaczę jak wypije mleko. Nie boję się też kawałka pizzy. Nie zmienia to jednak faktu, że unikam i staram się tego nie jeść.

Dla mnie jeszcze fakt, że wielu ludziom po odstawieniu nabiału (np. kefirów, mleka, twarogu) nagle przechodzi wiele dolegliwości ze strony układu pokarmowego jest ważny. To samo dzieje się ze zbożami. Ja też będę się jednak trzymał tego jak jem bo jestem zdrowy, silny i pełen energii. Jak zdarzy się pajda chleba albo szklanka mleka to nagle pojawia się problem z brzuchem, jelitem czy chociażby jakimś beznadziejnym wypryskiem na twarzy. Po co mi to?

PS. Jeszcze takie przemyślenie na temat tego "oddzielania". Przecież wiadomo, że zdrowy człowiek jest zdrowy.. nie straszne mu będą nawet toksyny, dymy, spaliny, syfiaste żarcie i wiele innych. Zdrowy organizm dążąc do homeostazy poradzi sobie z okazjonalnym, a nawet częstym gównem bez problemu. Problemy pojawiają się jak organizm przestaje wyrabiać

[JamesFranek]

Na alkoholu mozna zrobic szybka i ekspresowa wycinke, czyli rzezbe, kwestia 2 tygodni i bedzie sliczny szesciopaczek. Ale to moze byc zarowno narzedzie jak i ten straszny "nalog"

Wytłumaczysz o co chodzi, albo przekierujesz na jakąś stronę? bo nie ukrywam, że mnie zainteresowało choć osobiście alkoholu unikam i wcale nie jest mi z tym źle

 

Ogólnie to nabiał jest super i mi osobiście służy, wróciłem właśnie z pracy we Francji gdzie moim głównym pożywieniem była śmietana Creme Fraiche, sery pleśniowe oraz masło podczas gdy inni biegali po bagietki ja do lodówek i zero oznak jakiejkolwiek nietolerancji

[remix666]

Miałem się nie odzywać w tej kwestii bo już jest niezły magiel ale  z tym alkoholem to już lekka przesada. Sześciopak to chyba na wątrobie można se zrobić alkoholem:)

[Lee]

Z tym alkoholem to najpewniej chodzi o to że odwadnia organizm (dlatego po dobrym piciu na kacu Cię tak suszy), a obniżenie poziomu wody w organizmie to jeden z kluczowych elementów robienia rzeźby. Hugh Jackman przed rolą w Wolverinie z 2013 przez 2 miesiące się odwadniał i efekty było widać gołym okiem. Tyle że raczej nie robił tego wódką, bo pamiętajmy też że alkohol ścina białko a Jackman wtedy 6 razy dziennie pił białko serwatkowe (możliwe że od tego później dostał raka skóry)

[remix666]

No teraz kapuję