Najważniejsze jest słuchać się swojego ciała i według niego trenować. Przytoczeni przez Ciebie strongmani to są z reguły goście z niemałym doświadczeniem i wiedzą na temat swojego organizmu, zapewne mogą sobie pozwolić od czasu do czasu na serie do upadku, ale napewno nie jest to dla nich główną metodą. Ale zważ, że doradzasz początkującemu zawodnikowi i naprawdę chcesz żeby jechał 8 ćwiczeń w obwodzie, każda seria do upadku i 3 razy taki obwód? No chyba nie.
Wcześniej jak robiłem skazanego to po 2,3, miesiącach robienia na 80%, zacząłem robić na 100% i po 2 miesiącach stanąłem w miejscu z podciągnięciami australijskimi,
Teraz na drążku normalnie z 1,2 się podciągnę (wcześniej robiąc podciągnięcia australijskie robiłem z 3,4, x ) .
Ale jak dobrze rozumiem, to zaczynając np. od pompek zwykłych gdzie 20 max. zrobię, to robiąc na 15 (to jest 80%) i z czasem jak będę czuł że ten zapas rośnie to zwiększać powtórzenia np. do 50 i później przejść do trudniejszej wersji ćwiczenia ?
Po pierwsze 15 z 20 to nie jest 80% Takie wyliczanie procentów nie jest zbyt miarodajne, lepiej zostawiaj sobie zawsze 2-5 powtórzeń w zapasie, przy czym w dalszych obwodach napewno będziesz bardziej zmęczony, więc nie robisz tyle samo co w pierwszym, skupiasz się na intensywności i kiedy do wyczerpania (maksa) zostały 2-3 to kończysz. Myślę, że jak dojdziesz do 20 powtórzeń danego ćwiczenia w każdym obwodzie to spokojnie możesz już utrudniać ćwiczenia.
Artykuł jak utrudniać ćwiczenia - http://kalistenikapo...kalistenicznym/