Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Jaka metoda treningowa, drugie podejście


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
24 odpowiedzi w tym temacie

#21
JamesFranek

JamesFranek

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 134 postów

Najważniejsze jest słuchać się swojego ciała i według niego trenować. Przytoczeni przez Ciebie strongmani to są z reguły goście z niemałym doświadczeniem i wiedzą na temat swojego organizmu, zapewne mogą sobie pozwolić od czasu do czasu na serie do upadku, ale napewno nie jest to dla nich główną metodą. Ale zważ, że doradzasz początkującemu zawodnikowi i naprawdę chcesz żeby jechał 8 ćwiczeń w obwodzie, każda seria do upadku i 3 razy taki obwód? No chyba nie. 

 

 

Wcześniej jak robiłem skazanego to po 2,3, miesiącach robienia na 80%, zacząłem robić na 100% i po 2 miesiącach stanąłem w miejscu z podciągnięciami australijskimi,

Teraz na drążku normalnie z 1,2 się podciągnę :D (wcześniej robiąc podciągnięcia australijskie robiłem z 3,4, x ) .

Ale jak dobrze rozumiem, to zaczynając np. od pompek zwykłych gdzie 20 max. zrobię, to robiąc na 15 (to jest 80%) i z czasem jak będę czuł że ten zapas rośnie to zwiększać powtórzenia np. do 50 i później przejść do trudniejszej wersji ćwiczenia ? 

Po pierwsze 15 z 20 to nie jest 80%  :P Takie wyliczanie procentów nie jest zbyt miarodajne, lepiej zostawiaj sobie zawsze 2-5 powtórzeń w zapasie, przy czym w dalszych obwodach napewno będziesz bardziej zmęczony, więc nie robisz tyle samo co w pierwszym, skupiasz się na intensywności i kiedy do wyczerpania (maksa) zostały 2-3 to kończysz. Myślę, że jak dojdziesz do 20 powtórzeń danego ćwiczenia w każdym obwodzie to spokojnie możesz już utrudniać ćwiczenia.

Artykuł jak utrudniać ćwiczenia - http://kalistenikapo...kalistenicznym/


  • 3

#22
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Wkładając całe serce w treningi nie chodzi o to, żeby w każdej serii i na każdej sesji kończąc ruch na nieudanym powtórzeniu. To chyba największa nadinterpretacja jaką spotykam w środowisku osób trenujących. Było na ten temat już wiele mówione, zatem pozwolę sobie streścić moje myśli do minimum. Jeśli ktoś wkłada serce w treningi i faktycznie robi to co lubi bez przymusu, to wyniesie więcej od osoby która jedynie przyjdzie na siłownie czy drążek i odbębni parę serii bez nawet większej koncentracji nad tym co robi. Sztuka słuchania swojego ciała, badanie jak reaguje w każdym centymetrze ruchu, szukanie jego słabych punktów, sprawdzanie swojej granicy możliwości zarówno pod kątem regeneracji jak i wypompowania mięśni na poszczególnych sesjach, reagowanie na sygnały wysyłane przez organizm i dostrzeganie zmian w psychice podczas sesji o różnorodnym stopniu intensywności, testowanie wpływu bodźców jakie dostarczamy na sesjach o różnych charakterze, sztuka współgrania treningów z rodziną i innymi bardzo ważnymi aspektami w życiu - sądzę że te czynniki sprawiają, że treningi przechodzą na wyższy poziom i nawet jeśli ktoś nie odnosi takich sukcesów jak jego trenujący kumpel to na dłuższą metę dysponuje czymś dużo istotniejszym, mianowicie pasją do treningów i świadomością, że dajesz z siebie wszystko. Dawanie z siebie wszystkiego nie oznacza kończenie serii upadkiem na ziemie, tylko poczuciem że dzisiaj zrobiłeś coś istotnego - postawiłeś kolejny krok w drodze ku swoim celom. Nieważne czy cofasz się w progresji, stoisz w miejscu czy idziesz do przodu. Ważne że czerpiesz z tego frajdę i masz świadomość jak świetną robotę robisz. Hasła typu "no pain no gain", "go hard or go home" mają słabe odzwierciedlenie w rzeczywistości jeśli interpretuje się je dosłownie. Organizm prędzej czy później zbuntuje się naprawdę solidną stagnacją i trzeba będzie się natrudzić w ustalaniu nowej periodyzacji. Dużo prościej i bezpieczniej jest doprowadzać do upadku tak często, jak często pozwalasz sobie na cheat daye w diecie. Raz w tygodniu jest moim zdaniem maksymalną dawką i powinien po niej nastąpić dużo luźniejszy trening. Zawodowcy również nie trenują do upadku bo wiedzą, żę takie działanie jest bezsensowne - może przez okres 3 miesięcy odniesiesz fenomenalny progres, ale co dalej? Stawy zaczną domagać się przystopowania i będziesz czuł niesamowite zmęczenie. A zawodowcy układaj periodyzacje na 6 czy 12 miesięcy czy nawet dłużej w przypadku olimpijczyków. Wato wziąć pod uwagę że trenują oni pod wyniki, a mimo to nie przesadzają z tak ciężkimi i stresującymi dla organizmu sesjami żeby się przedwcześnie nie wypalić.

 

Konkluzja płynie z tego jasna - upadek mięśniowy nie jest zjawiskiem pożądanym i bez dysponowania odpowiednią wiedzą na temat swojego organizmu w ogóle nie wprowadzałbym go w życie.


  • 3

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#23
Xiaoyum

Xiaoyum

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 1 010 postów
Pablo ale właśnie o to chodzi że taki trening daje mi najwięcej korzyści. Z tym że jak decyduje się na taki trening to trenuje z małą objętością i rzadziej. To że trenuje do upadku to nie znaczy że jestem jakiś przemęczony. Zdaje sobie sprawę że muszę więcej czasu poświęcić na regenerację i tak robię. Podobno w treningu siłowym najlepiej trenować codziennie z niską intensywnością. Na mnie w ogóle to nie działa. U mnie jest największy przyrost siły jak dowale mięśniom konkretnie a po tem odpoczywam bardzo długo przed następna sesją. Zresztą nigdy nie trenuje do nieudanego powtórzenia. Zawsze mi wychodzi. Po prostu chodziło mi o to że już po np. 3 powt może wydawać się że jest ciężko i to jest nasz max. Jeśli natomiast zaciśniemy żeby okazuje się że wejdzie jeszcze kilka powtórzeń. Moim zdaniem każdy powinien znaleźć swoją metodę. Na mnie działa bardzo intensywne trenowanie z długą regeneracja. W przyszłości nawet zamierzam robić push/pull/leg żeby bardziej dowalić konkretnym partiom :)
  • 0

#24
Pablo1

Pablo1

    Advanced Member

  • Administrator
  • 3 444 postów

Czyli bardziej trenujesz bez zostawiania sobie zapasu sił niż do upadku mięśniowego. Faktycznie jest pewna różnica, ale granica między tymi metodami jest cienka. Jeśli praktykujesz te treningi z głową to nie widzę przeszkód, ważne żeby reagować na wszelkie sygnały wysyłane przez organizm.

 

Swoją droga zakładałeś chyba trening o regeneracji. moim zdaniem najprostszym sposobem na jej polepszenie byłoby zmniejszyć nieco ilość powtórzeń i zostawiać sobie nieco zapasu w każdej serii. Pozostanie świeżym po sesji z pewnością wpłynie korzystnie na ten aspekt treningu.


  • 0

E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.


#25
Speed024

Speed024

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 35 postów
Trenuje tym programem już od paru dni, na razie co 2 dni z powodu delikatnych zakwasow.
Obecnie wszystkie ćwiczenia wykonuje oprócz pompek na krzesłach.
Nie powiedziałbym że te ćwiczenia nie są wymagające, są bardzo ;-)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych