Powiem Ci, że poczytałem i znalazłem tam ścisłe informacje na temat tego jak przebiega metabolizm tłuszczy w organiźmie. Niestety nie znalazłem informacji, że jedzenie tłuszczy to najlepsza i optymalna droga żywienia dla człowieka. Znalazłem takie stwierdzenia opierające się na biochemii jednak to już jest interpretacja. W samej biochemii nie udało mi się znaleźć wzoru, który stwierdzałby też, że ww są szkodliwe czy nie dobre. Znalazłem informacje co się z nimi dzieje w organiźmie, jak są wykorzystywane na procesy energetyczne i co się dzieje z nadmiarem. Natomiast nic o tym, że nie należy ich jeść :/ No ale nic czytam dalej..
Ktora biochemie czytasz, Harpera czy Stryera? Stryer jest przystepniejszy, nie tak oderwany od czlowieka jak Harper. Co do porad na temat "najlepszego" zywienia i "co nalezy" jesc, to podreczniki biochemii to nie sa zadne poradniki dietetyczne, one opisuja prawa i mechanizmy biologiczne, natomiast mozna z nich wysnuc wlasne wnioski na temat tego co sie czyta.
Jak najbardziej. Fizyka kwantowa to też nauka ścisła, (...) I nawet gdyby była to w dalszym ciągu opisuje ona np. szlaki metaboliczne i procesy zachodzące w ludzkim ciele, a nie definiuje, który sposób odżywiania jest najbardziej optymalny. To już definiują ludzie i definiują to w bardzo różny sposób pomimo, że często na podstawie tej samej wiedzy. Magia?
a)Fizyka kwantowa ( a wlasciwie mechanika kwantowa) nie jest nauka scisla, w kazdym sensie scislosci ani diagnostycznosci , to tylko teoria atomow i czasteczek.
b)Biochemia opisuje mechanizmy i prawa a co sobie ludzie definiuja to juz inna bajka. Z reguly kazdy sobie cos definiuje wedlug wlasnego widzimisie, tylko czy kieruje sie logika na podstawie tego co wyczytal? Bo jezeli potrafi prawidlowo wyciagac wnioski to kazdy powinien wyciagnac takie same.