Każdy ma swój rozum i niech sobie używa co tam chce, we wszystkim jest chemia w mniejszym czy większym stopniu. Jadłem różnego rodzaju odżywki białkowe po to żeby nie sięgać po słodycze na redukcji, jak miałem tzw. "pypcia" na słodkie to wolałem sobie zrobić szejka niż zjeść batonik czy czekoladę. Niektórych witamin nie da się dostarczyć z posiłków lub nawet z czegokolwiek naturalnego w odpowiedniej dawce np. witamina D3, ponieważ promieniowanie słoneczne o odpowiedniej długości fal(zależne od kąta padania promieni słonecznych i ich przedostawanie się przez atmosferę), odpowiedzialnych za pobudzenie organizmu do wytwarzania tejże witaminy jest tylko latem i to nie przez cały dzień, a przez około dwie godziny(mam na myśli strefę klimatyczną w której mieszkamy). Z czasem nasz organizm broni się przed promieniowaniem słonecznym i wytwarzamy jeszcze mniej witaminy D3, więc uważam że jej suplementacja jest jak najbardziej przydatna dla naszego organizmu. Witamina K2 odpowiedzialna za metabolizm wapnia, jest bardzo trudna do dostarczenia ze zwykłych posiłków w odpowiedniej ilości. BCAA jest dla mnie zbędnym dodatkiem, aminokwasy te dostarczamy z każdym produktem zawierającym białko, nie pamiętam dokładnie w jakim procencie, ale było to około 15-20%, to zależy też od rodzaju przyjmowanego posiłku. Suplementy, których efekt czuć dosyć szybko to przedtreningówki, w okresie redukcji bardzo przydatny suplement, zwłaszcza w gorsze dni, kiedy nic nam się nie chce lub ogólnie na gorszy dzień, mam tu na myśli przedtreningówki, które dodają nam energii i poprawiają skupienie(kofeina, tauryna, guarana, beta-alanina, ekstrakty z roślin takich jak np. herbata czy kawa itp.), a nie "mózgotrzepy" nafaszerowane nie wiadomo jaką chemią, która często ukrywana jest w składzie produktu, przez co stajemy się w danym momencie "silniejsi", ale tylko pozornie, często napływ takiej energii działa negatywnie, ponieważ jesteśmy w stanie wypompować się do cna, a potem zdychać jak efekt "wow" suplementu się skończy. Często możemy przekroczyć pewną granicę, która dzieli nas o milimetry od kontuzji. Ważne jest to żeby wiedzieć czego się używa i jak to działa na nasz organizm.
phillix:
tatuaże mogą powodować wysypki itp, jest to efekt alergiczny na atrament, igły itp, może dojść do uszkodzeń skóry jeśli tatuażysta jest nieudolny, a nawet możesz dostać po takim zabiegu zapalenia skóry, które może skutkować nowotworem, wszystko zależy od sytuacji. Równie dobrze mogę cię zapytać o badania na temat nieszkodliwości suplementów na nasze zdrowie, znajdziesz takie? Suplementy takie jak przedtreningówki i spalacze naprawdę mogą szkodzić np. osoba która nie wie, że ma problemy z sercem lub układem krążenia lub jest uczulona na któryś ze składników, po zażyciu takiej odżywki może dojść do tragicznych skutków. Sam wpływ takich suplementów na nasz żołądek, nerki, serce jest udokumentowany(uważam, że jesteś na tyle inteligentny, że dasz radę sam odnaleźć te badania w pierwszej lepszej wyszukiwarce) i nawet niektóre negatywne skutki zażywania tego typu odżywek są opisane na opakowaniach tych produktów.
Chcesz używać supli? Używaj. Nie chcesz? Nie używaj. Twoje zdrowie, twoja decyzja. Koniec tematu.