Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie! Zaloguj sięZarejestruj się
Kurkuma w sporcie, udoparnia na kontuzje, wzmacnia stawy, poprawia wydolność, zmniejsza zmęczenie.
Jeszcze dodam, że top 3 produktów w sporcie to Spiruline La maca L'éleuthérocoque - żeń-szeń syberyjski
Ten "top3" to wg kogo? Przeciez to sa zwykle suplementy tzw "naturalne"
To co wypisujesz to typowe tzw "superfoods", uzywane w wielu kulturach produkty uwazane czesto za magiczne. Dzisiaj jak widac sportowcy stali sie kolejnym plemieniem, ktore wierzy w cudowna moc przypraw.
Jak spirulina to dlaczego nie chlorella? A jakgody Acai? A tahini? A jagody Goji? A grzyb Shiitake? A moringa? A vilcacora? To sa zwykle dodatki i nie widze nic zlego w spozywaniu ich zgodnie z przeznaczeniem ale mitologizowanie ich to juz lekka paranoja jest. Przewaznie kase na naiwnych trzepia producenci tych specyfikow. Zeby nie bylo, wiekszosc z nich sprobowalem, niektore jak chlorella i spirulina uzywalem do pol roku. Zero roznicy, zjedzenie zwyklej duszonej watroby daje wiecej wszystkiego niz zarcie tych magicznych proszkow i sr... na zielono. Jak ktos chce wierzyc w takie cuda to jego sprawa, bo nie zdaje sobie sprawy z sily wlasnego umyslu, ktory zrobi wszystko zeby to sie stalo prawda. Ale w takim razie mozna sie najesc piasku i sobie wyobrazac, ze to magiczny proszek z Kryptona dajacy sile supermana.
Salute! Doskonały komentarz Zdecydowanie nic nie zastapi dobrej michy a z drugiej strony gdy biegałem w okolicy 100km tygodniowo, zauważyłem, że np szałwia hiszpańska faktycznie pomaga podczas 3 godzinnego biegu, komosa ryżowa lepsza niż kasza jaglana na śniadanie a woda z sola himalajska lepiej nawadnia niż ze zwykła;) ale to sa wszystko pierdoły. Nic nie zastapi treningu. Problem w tym, że większość patrzy krótkoterminowo (crossfit) i startujac z pułapu zero chce od razu góry przenosić. Zielony proszek dziala jak placebo;) Co do kurkumy - dawki 2-3 lyżki dziennie postawiły mnie nA nogi w trzy dni po ciężkim wychłodzeniu organizmu. Polecam
"Są stosowane przez sportowców". Właśnie tutaj tkwi cały myk. Na poziomie zawodowym gdzie w grę wchodzą medale i hajs, to drobna różnica w postaci suplementów może zaważyć o zwycięstwie, dlatego tam się takie rzeczy stosuje. Problem jednak jest taki że oni mają podstawy wyszlifowane do perfekcji i mówię tutaj zarówno o diecie jak i treningu.
Jeśli nie ma podstaw w postaci zbalansowanej i zdrowej diety to żaden suplement czy magiczna borówka z Amazonii nie pomoże, sorki.
Hanni ja wiem doskonale że Ty jadasz zdrowo i możesz eksperymentować z takimi rzeczami. Pewnie większość tutaj może. Sam mógłbym chociaż nie widzę takiej potrzeby gdy ktoś się odżywia zdrowo.
Ci wszyscy specjaliści od "superfoods" nawet nie wiedzą jak szkodzą ludziom, ponieważ oni patrzą na dosłownie minimalny wycinek ludzkiego organizmu. Żadne magiczne jedzenie nie sprawi że ludzie staną się nagle zdrowi, silni i zrzucą zbędne kilogramy.
Tego typu podejście mi przypomina kogoś kto chcę wybudować dom i idzie do sklepu by sobie wybrać farbę którą pomaluje swój pokój, problem jednak jest taki iż ten dom nie ma nawet zbudowanych fundamentów.
Na podobnej zasadzie działają Ci wszyscy od tych "Superfoods". Nie twierdzę że żeń-szeń, imbir czy cokolwiek innego nie działa, bo działa, ale first things first jak to mawia słynne powiedzenie. Potem się przegląda dzienniki żywienia takich ludzi i widzi się tysiące magicznych składników, ale prawdziwego jedzenia nie za wiele. Potem oni przychodzą i chcą aby trener niczym czarodziej im pomógł. A gdy się im mówi żeby zaczęli jeść normalne jedzenie, to rzucają focha i się oburzają, bo jakiś ekspert stwierdził że suszona śliwka pomoże im zrzucić 10 kilo.
Są fachowcy w tej dziedzinie którzy wiedzą co mówią i ogarniają temat i wiedzą że te superfoods działają tylko jako DODATEK, ale większość to goście którzy czekają tylko aż im naiwniacy zapchają portfel. Pewnie z powodzeniem mógłbym stworzyć jakiś magiczny wywar, dodać do tego pięknie brzmiący tekst i sprzedawać. Sądzę że pewnie mógłbym zarobić na jakichś zagubionych i nie do-edukowanych amatorach.
2
www.facebook.com/originalstrengthpolska - inspirujemy, dobrze się bawimy, pomagamy w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiego ciała. Budujemy kuloodporne organizmy!
Zeby nie bylo, to ja spozywam te rozne rzeczy. Np imbir, cynamon, gozdziki i kardamon dodaje jako przyprawe do kawy, do grzanego wina. Sa nawet gotowe przyprawy do grzanca i kawy z tych produktow. Kawa na takiej przyprawie daje mega kopa przed treningiem. Kurkume, curry, pieprz cayenne, papryke chili, kmin rzymski, cumin, kozieradke, tahini, czubryce, imbir, cynamon, kardamon, czarnuszke, czosnek czy galke muszkatolowa dodaje do wielu przypraw, sosow, duszonych mies, posypek etc. Uzywam sosow i mieszanek jak harisa czy rozne masale, skladajace sie z nich ale to jest dodatek, ktory pozwala ksztaltowac dowolnie smak, zmieniac aromat - ogolnie tylko fajny DODATEK. I efekt jest podobny a nawet lepszy, z racji wiekszej wchlanialnosci, a picie np wody z pieprzem w koncu sie moze nieprzyjemnie skonczyc.
Wiec po prostu nie ma co fetyszyzowac tych zwyczajnych przypraw i robic z nich niepotrzebnych totemow, bo ktos tam cos wybadal w jakims fragmencie. Ja tez sie naczytalem o tej kurkumie na temat jej znakomitych wlasciwosci antynowotworowych a potem jak zobaczylem ile osob w Indiach i okoliach umiera na raka jelita to sie lekkow zdzwilem, ze jak to tak, przeciez tam kurkuma i curry to sie sypie do wszystkiego. Umiar i zdrowy rozsadek przede wszystkim.
Prawda, przyprawa zostanie tylko przyprawą i jako dodatkiem do potrawy i tyle.
Mam więszką wytrzymałość i siłę i wydolność no i mniejsze zmęczenie po kurkumie i pieprzu cayenne i imbirze. Przetestowane na sobie.
Nie, no spoko, nie neguje tego, ze one maja jakies dzialanie, bo wszystko ma jakies dzialanie. Ja sam od tak dawna stosuje te przyprawy do wielu potraw i napojow, ze nie jestem w stanie ocenic, bo kawe to pije wylacznie z maslem, imbirem, cynamonem, kardamonem ,gozdzikami. Jezeli jeszcze do tego dochodzi wiara to w ogole jest super. bo wiara jest silniejsza niz te specyfiki, o czym swiadczy zjawisko placebo.
Jedyne co skrytykowalem to robienie fetyszu z takich rzeczy i robienie z nich napoi o watpliwym smaku i zapachu kocich wymiocin Wszystko ma jakis walor uzytkowy i warto go wykrorzystac maksymalnie a nie wypaczac, widzialem kiedys na wybiegu modelke, ktora na glowie miala kolo od roweru zamiast kapelusza. No niby mozna, bo kto zabroni....ale po co
Myślisz, że dzięki sile umysłu szybciej się regeneruje ? Nie sądzę, że tak jest w tym przypadku.
I myślisz, że to też jest jakieś placebo, co nie warto brać ? Chociaż łykanie kapsułek żelowych jest bardziej łagodne do przełknięcia niż mieszanka proszku w wodzie.
Jedyne co skrytykowalem to robienie fetyszu z takich rzeczy i robienie z nich napoi o watpliwym smaku i zapachu kocich wymiocin
Wszystko ma jakis walor uzytkowy i warto go wykrorzystac maksymalnie a nie wypaczac, widzialem kiedys na wybiegu modelke, ktora na glowie miala kolo od roweru zamiast kapelusza. No niby mozna, bo kto zabroni....ale po co
A np picie naparu z imibru, też niektórym to nie podchodzi, czy picie piołun czy to jest smaczne, nieee, a zdrowe tak, oczywiście można dodać cuker trzcinowy, sewie czy miód czy czymś innym dosłodzić, ale po co. A czy picie kawy, herbaty bez cukru jest smaczne, oczywiście, że tak, ale nie do razu, trzeba się do tego przyzwyczaić, i tutaj odgrywa rola siła umysłu
Kiedyś byłem zmuszany do picia piołunu, bardzo to bardzo gorzki produkt, teraz mi się o tym przypomniało i bym z chęcie spróbował ponownie, poczuć ten smaczek.
Pewne jest że nie można brać do ust czegoś co pachnie i przypomina guwienko czy jakiegoś śmiecia ulicznego.
0
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
Ze imbir ma zmusic adipocyty do uwolnienia z nich zgromadzonych kwasow tluszczowych? Fajne, szkoda, ze ten mechanizm nie jest znany swiatu. Bo zeby adipocyty zaczelu uwalniac ten tluszcz to potrzebny jest konknretny zestaw enzymow i hormonow, nic mi nie wiadomo, ze imbir czy curry (polecam sprwadzic sklad curry) je posiada. Czy zjedzenie kilo dziennie przyspieszy efekty?
Dzisiaj kazdy sobie moze nakrecis filmik i wygadywac wszelkie bzdury jakie tylko chce. Szkoda, ze ten kolezka z filmu nic a nic nie powiedzial w jaki to cudowny sposob sie ma stac.