Witajcie moi drodzy!
Cieszę się nieopisanie, że coś tak wspaniałego (kalistenika), co odkryłem zaledwie tydzień temu, ma już swoją silną (to słowo pasuje tu, jak ulał) społeczność w Polsce. Zauważyłem, że na Waszym forum zarejestrowanych jest już około 8000 użytkowników (stan na 24.02.2015). Wow!
Przejrzałem trochę materiału, którym się tutaj dzielicie i wiele postów zawiera cenne wskazówki. Dziękuję za nie!
Jestem kolejnym przykładem chuderlaka, przez całe życie zmagającego się ze swoim wyglądem i próbującego nie raz zmienić ten stan rzeczy, aby wreszcie zacząć przypominać człowieka. Zwróćcie uwagę na słowo "próbującego", bo jest ono kluczowe. Tak, nigdy nie dawałem z siebie wiele i chyba podświadomie liczyłem na to, że kilka machnięć hantlami na siłowni wystarczy.
Zawsze tylko próbowałem, nigdy niczego nie ukończyłem jak należy i dlatego wciąż wyglądam tak samo.
Do czasu...
Mam już dość! Tym razem się nie poddam! Kalistenika wydaje mi się tą metodą treningu, która jest najbliższa mojemu sercu - jest jak najbardziej naturalna, a wszystko, co tworzy natura, jest idealne.
Problem w tym, że jako nowicjusz ze skłonnościami do demotywacji, mam delikatne obawy, czy moja wola jest wystarczająco silna, żeby urzeczywistnić wcześniejsze słowa "nie poddam się!".
Moje uczucia są ambiwalentne, bo z jednej strony zafascynowałem się i zakochałem w kalistenice natychmiast, gdy ją odkryłem, ale z drugiej nie mam (prawie) żadnych doświadczeń i wiedzy o prawidłowym i skutecznym treningu oraz odżywianiu. Brak mi też cierpliwości, ale powoli się jej uczę.
Z tych i kilku innych powodów, założyłem bloga.
Jest to strona totalnego amatora, który marzy, aby kiedyś być w stanie robić te wszystkie niesamowite rzeczy, które niektórzy z Was już potrafią. Opisuję tam to, co wydaje mi się warte wspomnienia i mogłoby się przydać innym amatorom tego sportu, ale także opisuję swoje błędy i porażki, by ci sami amatorzy mogli wyciągnąć z nich wnioski i ich nie powtarzać.
Bardzo miło by mi było, gdyby ktoś z Was uznał, że informacje, którymi się dzielę, pozwoliły komuś zmotywować się, czy poprawić coś, zaczynając z poziomu zero, na jakim teraz my amatorzy jesteśmy.
Jednakże doświadczeni wyjadacze prawdopodobnie nie znajdą tam żadnych wartościowych uwag i zapewne, jeśli ktoś z Was zdecydowałby się w ogóle zapoznać z tym materiałem, to nie raz na jego twarzy pojawiłby się kpiący uśmiech, albo uczucie zażenowania, a w głowie powstała myśl w stylu: "Co ten typ tu wysmarował?!".
Mimo wszystko, zapraszam do siebie zarówno wątłe dżdżownice, jak i profesjonalistów, bo dzięki Waszym uwagom będę w stanie wyeliminować wiele błędów, zmotywuję się do ciężkiej pracy i będę wiedział na 100%, że się nie poddam, a Wy możecie w ten sposób spełnić dobry uczynek, pomagając komuś, kto tej pomocy potrzebuje.
Jeśli jednak nikt z Was nie uzna, żeby było warto poświęcać swój czas i energię na czytanie wypocin jakiegoś bezimiennego kmiotka, uszanuję to. Jednak bez względu na Waszą decyzję, ja i tak nadal będę pisać i to jak najczęściej dam radę, bo jest to dla mnie swoisty rodzaj motywacji, którego celem jest powrócenie do pierwszych moich wpisów na przykład po roku, i porównanie tego, co się zmieniło.
Jeśli stwierdzę, że zmieniło się niewiele lub nic, uznam to za swoją największą porażkę życiową. Jestem jednak optymistą i tak bardzo wierzę, że zauważalna zmiana jednak nastąpi, jak jeszcze nigdy w życiu w nic nie wierzyłem.
Nie wiem, czy dozwolone na forum jest publikowanie linków do innych stron, ale chyba wcześniej wystarczająco wyjaśniłem, dlaczego to robię.
Jeżeli administracja uzna, że złamałem regulamin, przepraszam i proszę tylko o usunięcie odnośnika i pozostawienie tego wpisu, a zainteresowane osoby mogą znaleźć link w moim profilu.
Kalistenika Amatorsko -
Dopiero startuję, więc nie mam tam jeszcze tony materiału, ale żeby trochę bardziej poznać mnie i moje powody, polecam zacząć czytanie w kolejności chronologicznej, czyli od wpisu pod tytułem "Prolog":
--
Dziękuję Ci za przeczytanie tego posta do końca i skromnie liczę na Twoje cenne uwagi, również na konstruktywną krytykę. Jeżeli natomiast masz ochotę tylko psioczyć i marudzić, że pojawił się wiejski głupek który myśli, że zostanie kalistenicznym celebrytą blogowym, to proszę Cię, daruj sobie. Jeśli nie masz ochoty mi pomóc, to przynajmniej nie przeszkadzaj!
--
Użytkownik Orel edytował ten post 29 marca 2015 - 22:06
Tak jak piszesz, na forum obowiązuje zakaz reklamy, chyba, że jest ona wykupiona.