Zaloguj się Zarejestruj się
Małymi krokami do przodu :)
#43
Napisano 14 grudnia 2014 - 22:51
Trening służy między innymi do poprawy zdrowia, bo to ono jest najważniejsze. Nie ma sensu się zarzynać o dodatkowe powtórzenia w bólu bo to pogorszy uraz. Tak jak napisał Powadzi odpuść sobie na jakiś czas, a gdy ręka przestanie boleć to nie zaczynaj od najtrudniejszych ćwiczeń jakie jesteś w stanie wykonać - najlepiej cofnij się wtedy o kilka kroków
E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.
#44
Napisano 22 grudnia 2014 - 12:34
Ból łokcia znikł, wyczekałem 4 dni i wczoraj zrobiłem pierwszy trening. Czas gdy nie ćwiczyłem wykorzystałem trochę doszkolenie się i nieco zmieniłem swój plan. Pompki diamentowe nie są dla mnie wyzwaniem ,wybrałem sobie zbyt słaby cel. W pompkach i przysiadach Doskonalę technikę, obejrzełem tutoriale z gimnastycy.pl na youtube i staram się ćwiczyć według tej techniki. Do tego dodałem 6 serii po 15 sekund pozycji hollow, odjąłem planka i brzuszki scyzorykowe, wznosy odwrócone zostawiłem. Moim celem nadal jest zrobić 6 serii po 6 powtórzeń podciągań. Po osiągnięciu tego celu zamierzam przejść do konkretnego planu pod konkretniejsze cele, ponieważ myślę, że około lutego będę już potrafił się podciągać i co za tym idzie po 4 miesiącach moje mięśnie będą wystarczająco roztrenowane. Do tego w między czasie do treningu zamierzam wrzucić techniki z nagiego wojownika.
#45
Napisano 05 stycznia 2015 - 01:06
Do dzisiejszego treningu włączyłem leopard crawl, właściwie to do rozgrzewki. Jestem pod ogromnym wrażeniem, założyłem że wytrzymam 3 minuty leopardem i 3 baby crawl. Co prawda udało się ale już po 1 minucie leoparda czułem się jak po całym, brutalnym treningu. O dziwo nie miało to negatywnego wpływu na sam trening-co jeszcze dziwniejsze, że w podciąganiu odjąłem z podparcia jedną nogę .
#46
Napisano 12 lutego 2015 - 23:49
Zbliżam się do mojego celu, który jeszcze niedawno był poza zasięgiem. Otóż w podciągnięciach ćwiczę drabiną i jestem na etapie 6/5/5/5/5/5 powtórzeń. Progresja, przynajmniej do dzisiaj, idzie świetnie. Pamiętam jeszcze czasy, gdy robiłem drabinę 3/2/1 i ostatnie powtórzenie było już oszukane. Dużo myślałem na temat moich treningów i doszedłem do wniosku, że aby tworzyć naprawdę kompletne plany, rozwijające pod każdym kątem muszę mieć dobrze opanowane podstawy. Dlatego postanowiłem ćwiczyć systemem 5x5 takie rzeczy jak pistolety i pompki w staniu na rękach. I teraz moje pytanie: jak zacząć progresję do stania na rękach waszym zdaniem? Czy zacząć od pike push ups (nogi wyżej pod kątem 90 stopnie i ruch jak przy pompkach w staniu) czy od ćwierć pompek itd.? Mam w głowie ciekawą opcję na ten trening, pytanie od jakiego ćwiczenia zacząć w tym ruchu? Liczę na odpowiedź kogoś kto doszedł do takich pompek. Oczywiście pompki w oparciu o ścianę.
#47
Napisano 13 lutego 2015 - 11:05
Ja właśnie jestem w progresie w kierunku pompek w staniu na rekach przy ścianie. Zaczynałem 4 miesiące temu od 5 serii stania po 30 sekund co 3 dzień. Po 4 miechach byłem w stanie zrobić 3-4 półpomki. Próbowałem też negatywów czyli zejście głową do ziemi. Generalnie ostrzegam, że ćwiczenie jest dość zaawansowane. Ostatnio robiłem codziennie próby i nadwyrężyłem plecy. Teraz mam przerwę ale jak plery dojdą do formy wracam do półmpompek. Nie ma lekko. Kilka miesięcy w moim przypadku zajmie dojście do pełnych pompek w staniu ale nie tracę wiary:) Ostatnia uwaga- nie jestem w stanie osiągnąć polecanego w Skazanym progu 2 minut w staniu przed przed przejściem na półpompki. Stają max 40 sekund (ważę 87 kilo). Dlatego dałem se spokój i od razu zacząłem katowąc ćwierć a potem półpompki. Ja coś odzywaj się! Jestem fanem tego ćwiczenia i wiem, że uda mi się to wkrótce osiągnąć. Zawsze możemy powymieniać się doświadczeniami.
#48
Napisano 13 lutego 2015 - 18:51
#49
Napisano 07 marca 2015 - 18:49
Ostatnie 2 tygodnie pod znakiem nauki. Ciężko znaleźć czas na trening. Nie chcę jednak, aby ten czas bezsensownie przesiedzieć-20 minut dziennie jestem w stanie poświęcić. Tak więc będę robił smarowanie gwintów pistoletów i podciągania. Do tego dorzucę 10 minutową rutynkę resetów. Oto ona:
1 minuta Leopard crawl
1 minuta zwis
1 minuta Leo crawl
100-150 rocking
1 minuta Leo crawl
2 minuty w dolnej pozycji pistoletu
1 minuta Leo crawl
1 minuta rolling
1 minuta Leo crawl
To codziennie
Bez liczenia powtórzeń, instynktownie jak najwięcej w 1 minutę ale bez zbędnego przemęczenia. Do tego smarowanie gwintów i mam nadzieję, że po maturach wrócę do treningu, którego cele mam już w głowię, ale muszę się jeszcze nad tym dobrze zastanowić. Pozdrawiam
#50
Napisano 08 marca 2015 - 19:18
Ciekawy trening, fajnie zagospodarowałeś swoim czasem. Nie zapominaj żeby smarować dany ciężar jak najczęściej w ciągu dnia. Mam nadzieję, że przyniesie to zamierzone efekty
Życzę progresu i dobrze zdanej matury, przyda Ci się
E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.
#51
Napisano 08 marca 2015 - 22:13
Dzięki dzięki . Do tego wszystkiego dorzucę spacer z obciążeniem nad głową, bo odczuwam ostatnio dziwny "chłód" w barkach. Codziennie robię jakieś 8 km (no może oprócz soboty i niedzieli) z czego 3km po kompletnym zadupiu gdzie nikt mnie nie widzi . Jakaś cegła w rękę i co pare kroków zmiana łapy. Dam znać jak to działa
#52
Napisano 09 marca 2015 - 18:26
Luko napisał ciekawy artykuł o tego typu spacerach, trzymaj link: https://www.facebook...350874231783680
E = mc2
Efekty = motywacja * (ciężka praca)2
Enstein naprawdę był geniuszem.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych