Źle doczytałeś fragment który przetłumaczyłem. Popatrz na trening Victora, on w weekend biega blisko 3 godziny i duże dystanse. Nie ma szans abyś biegał dziennie po 3km i był w stanie przebiec nawet ćwiartkę maratonu.
Ponieważ bieg na 3km, bieg na 10km, półmaraton, maraton czy ultramaratony to kolosalna różnica. 3km biegnie się w innym tempie, a jeżeli chcesz biec 3km w tempie maratończyka, to raczej mija się to z celem.
Jeżeli faktycznie poważnie podchodzisz do tematu maratonu, to nie pozostaje Ci nic innego jak biegać długie dystanse. 3km nie są długim dystansem. Długi dystans zaczyna się od 10km wzwyż, jeżeli interesują Cię maratony.
2-3 razy w tygodniu trening siłowy, a reszta bieganie. Lepszej opcji nie widzę. Oczywiście Victor łączy umiejętnie trening siłowy, potrafi utrzymać mięśnie, jest w stanie robić interwały ale mówimy o człowieku który ma blisko 20 lat doświadczenia w treningu. Również zaczynał od zera.
Przeczytałem cały artykuł Tylko u mnie problem polega na tym, że potrafię przebiec 6km bez przerwy więc dlatego nic nie wspomniałem o weekendowym długim biegu ponieważ tak jak sam piszesz ,, długi bieg" zaczyna się od 10km, a ja nie jestem w stanie tyle przebiec więc u mnie długi bieg mógłby wynosić np. 4-5km. Hmm no nie wiem wydaje mi się, że na początek powinienem faktycznie rozpisać tak plan abym po prostu był w stanie przebiec te 60 minut i dopiero wtedy wprowadzić jakiś konkretny plan. Nie wiem czy czytałeś ten plan od zera do 60 minut jeśli nie to podaje link http://www.treningbi...jacego-biegacza
Z tym że tak jak pisałem wyżej ćwiczyłem tym planem i słabe efekty były. Moja opcja jest następująca: gdybym ćwiczył tym planem to po prostu biegałbym na początku 3-4 razy w tyg ten I etap czyli minuta biegu, minuta marszu x 7 powtórzeń i na następny tydzień nie zwiększałbym czasu biegu o 60sek tylko jeszcze pozostałbym na tym I etapie. I w 3 tyg biegałbym już 2 min, 1 min marszu i po prostu biegałbym w ten sposób aż poczuję że jestem gotów na to aby przejść do kolejnego 3 etapu czyli 3 min biegu, 1 min marszu niezależnie od tego ile by mi to zajęło mogłoby to być nawet 4 tyg ) I być może wtedy będzie mi łatwiej biec dłużej