witajcie, mam pytanie
ćwiczyłem wg. skazanego, doszedłem do 5tego kroku, potem znalazłem coś, co szybko zwiększyło moją siłe - 5x5.
nauczyłem się bez większego problemu 5x5 wznosy prostych nóg w leżeniu. ostatnio zrobiłem trening z tym ćwiczeniem 6,8,10, a dziś 3x10. jakim sposobem osiągne lepsze efekty: dojść do tych 3x25 czy przerzucić się na trudniejsze ćwiczenie i robić 5x5? jeśli ta druga opcja, to jakie ćwiczenie polecacie?
druga sprawa:
mam zamontowany drążek, szeroki, około 2m. ale mam go tak zamontowanego, że jak na nim wisze z ugiętymi kolanami to do ziemi brakuje koło 30-40cm. jak sie domyślacie - nie wyprostuje na nim nóg. czy ćwiczenia w zwisie jak nie opuszczę do pełnego zwisu nóg są równie efektywne? np. unoszenie kolan do klatki bez prostowania nóg w pozycji dolnej, tylko cały czas kąt prosty, tak, aż łydki będą równlegle do podłogi