Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Pogodzić trening z życiem?


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
35 odpowiedzi w tym temacie

#21
gwynbleidd

gwynbleidd

    Sky is the limit

  • Użytkownik
  • 245 postów
  • LokalizacjaPoznań

Akurat ja jestem daleki od wykorzystywania wymówek do czegokolwiek. Jestem świadomy bardzo i jeśli rezygnuję z treningu to świadomie - bo wiem, że jego zrobienie w tych okolicznościach nic nie da.

Treningi są jednym z moich najważniejszych priorytetów, ale nie obsesyjnie.

Nie dam się przekonać do krótkich treningów bo ich po prostu nie lubię - trening jest dla mnie a nie ja dla niego, robię taki jaki po latach doświadczeń uważam dla siebie za najlepszy.

Oczywiście, że pracę można zmienić, ale moja mi akurat odpowiada i to, że raz, może dwa razy w miesiącu muszę z jej powodu trening odwołać lub przełożyć zupełnie mi nie przeszkadza. W ogóle mi nie przeszkadza przekładanie treningów. Bo dostosowałem je do mojego życia i tak jest dobrze. Efekty ciągle widzę, więc mam to o co mi chodzi.

I o to chyba chodzi w tym temacie - że można treningi dostosować do swojego życia, życie do treningów też się w pewnym stopniu dostosuje.


  • 2

"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."

 


#22
roball

roball

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 36 postów

Tak sobie czytam i w zasadzie każdy z wa pisze tylko o sobie :)

 

A co z drugą osobą, skoro mówimy o dziewczynach :D Jest lato - aeroby: rower, pływanie itp można robić razem, nawet lepiej. Trening siłowy: co za problem ustalić, że gdy ty robisz trening siłowy, to ona ma np. fitness.

 

Sprawdzona rada, to zaraźcie swoje dziewczyny tym aby ćwiczyć !!!!

 

Po pierwsze możecie ćwiczyć razem

 

Po drugie jak ona ćwiczy o jakiejś porze, to Ty możesz ćwiczyć o tej samej. Kalistenika jest całodobowa, nie to co zwykła siłownia :)

 

Po trzecie: wysportowana dziewczyna jest atrakcyjniejsza :D


  • 0
Pozdrawiam,

Roball

#23
gwynbleidd

gwynbleidd

    Sky is the limit

  • Użytkownik
  • 245 postów
  • LokalizacjaPoznań

Tak sobie czytam i w zasadzie każdy z wa pisze tylko o sobie :)

 

A co z drugą osobą, skoro mówimy o dziewczynach :D Jest lato - aeroby: rower, pływanie itp można robić razem, nawet lepiej. Trening siłowy: co za problem ustalić, że gdy ty robisz trening siłowy, to ona ma np. fitness.

 

Sprawdzona rada, to zaraźcie swoje dziewczyny tym aby ćwiczyć !!!!

 

Po pierwsze możecie ćwiczyć razem

 

Po drugie jak ona ćwiczy o jakiejś porze, to Ty możesz ćwiczyć o tej samej. Kalistenika jest całodobowa, nie to co zwykła siłownia :)

 

Po trzecie: wysportowana dziewczyna jest atrakcyjniejsza :D

Ja piszę o sobie bo temat zarażania swojej drugiej połowy to dla mnie zupełnie inna sprawa.

 

Lubię trenować samemu, dzięki temu mam lepsząa koncentrację i intensywność dostosowaną dokładnie pod siebie. A rower to już w ogóle tylko samemu ;-)

 

A Żonę zaraziłem kali - wczoraj pod moim okiem zrobiła swój pierwszy trening Skazanego - założyła nawet dziennik i skrzętnie wszystko notuje :-)


  • 0

"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."

 


#24
YaYeti12345

YaYeti12345

    Po prostu Yeti...

  • Użytkownik
  • 49 postów

Ja trenuję dwa razy w tygodniu po 1.5 godziny (w tym pare minut rozgrzewki na początku, trening właściwy i sesja rozciągania około pół godziny) Mam założone że treningi odbywają się w poniedziałek i czwartke ale jeżeli w poniedziałek nie będe miał kiedy to robie wsyztsko żeby we wtorek sie wyrobić. Mam tak że lubie trenować sam (lubie ten efekt wyłączenia sie na cały świat i liczy sie tylko trening) tak więc razem z dziewczyną odpada. Nigdy nie powiedziała mi żebym nie trenował bo się za mało widzimy. Za to dla niej duuuuży plus:)


  • 0

#25
roball

roball

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 36 postów

gwynbleidd, YaYeti12345 - z kali samemu to was rozumiem doskonale :) Co innego rower i aktywności aerobowe :)

 

Generalnie w poście chodziło mi bardziej o pokazanie alternatyw, a nie, że ktoś CI mówi "zmień znajomych" albo coś w tym stylu. Po co zmieniać znajomych skoro jest milion sposobów aby poćwiczyć i ich nadal mieć. Wystarczy tylko ukierunkować soje myślenie w odpowiedni sposób. "No exuces" !!! :)


  • 0
Pozdrawiam,

Roball

#26
Chillin

Chillin

    Hold Strong!

  • Użytkownik
  • 54 postów

Moja druga połówka nie ma nic przeciwko, 2h dziennie tylko dla mnie. Nawet mnie w tym wspiera. :)

 

Nadal ludzie popadacie w skrajności przy tych swoich opisach. Przecież nikt* z nas nie powie komuś w potrzebie żeby się odczepił bo ma trening... Chodzi o rzeczy które można przełożyć albo ustalić tak żeby zmieścić trening. Jak umawiam się ze znajomymi na spotkanie to chyba mogę im powiedzieć, że mam np czas od 18 a nie od 16. :)


  • 1
' Gadają, że mam talent - ależ istotnie, Ja, zamieniam w złoto wszystko czego się dotknę. '
 
ت

 

 


#27
Mageusz

Mageusz

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 224 postów

Czasami mam wrażenie, że Lucluca by odmówił :) Jasne, że ogólnie pojęty czas na trening jest w stanie znaleźć każdy i sam bardzo często powtarzam ludziom to zdanie. Natomiast mus zrobienia treningu akurat w tej chwili, "bo kalendarzyk", "bo plan", "bo mi pompa spadnie", "bo tak" zupełnie mnie nie dotyczy. Wydaje mi się, że kartofelek użył słowa klucz - niewolnik. Między innymi dlatego nie palę czy nie jadam cukru, żeby nie być niczyim niewolnikiem. Treningu też nie. Nawyk - ok, obsesja - nie.

 

Miałem w liceum znajomego z ambicjami na medycynę. Myślę, że nawet miał realne szanse, żeby się dostać, ale jego problemem było to, że w 3 klasie strasznie wsiąknął w siłownię. Ja w sumie jakoś podobnie, koło 3 klasy, zainteresowałem się "siłowymi" sportami. Różnica była taka, że w miarę zbliżania się matur on zaostrzał treningi i zajawkę, a ja mocno odpuściłem z ćwiczeniami. Dzisiaj nadal sobie ćwiczę (i on pewnie też). Jasne, że wyglądam gorzej, ale rok studiów (tych, których chciałem) za mną; za nim rok siedzenia w domu. Wiecie o co chodzi.


  • 0
"Ilekroć znajdziesz się po stronie większości zastanów się przez chwilę" Mark Twain

#28
Luko

Luko

    Advanced Member

  • Bywalec

  • 1 921 postów

Czasami polecam wziąć głęboki oddech i przeczytać raz jeszcze to co napisałem ze zrozumieniem.

Chilling jako jedyny zrozumiał ;]

A dupeczki to dupeczki, to moja inna miłość :D


  • 0
www.facebook.com/originalstrengthpolska - inspirujemy, dobrze się bawimy, pomagamy w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiego ciała. Budujemy kuloodporne organizmy!

#29
gwynbleidd

gwynbleidd

    Sky is the limit

  • Użytkownik
  • 245 postów
  • LokalizacjaPoznań
Hmmm...
Tutaj: http://kalistenikapo...-kot#entry67718
Kolego piszesz, że robisz 30min TGU codziennie... dość dziwne jest więc twierdzenie, że 20min treningu wystarcza, skoro robisz więcej tylko jednego ćwiczenia... chyba, że faktycznie nie potrafię czytaćbze zrozumieniem ;)
  • 0

"Uważaj, żeby nie pomylić nieba z gwiazdami odbitymi nocą na powierzchni stawu."

 


#30
Luko

Luko

    Advanced Member

  • Bywalec

  • 1 921 postów

Czepiasz się, przyjacielu :)

Czasem poświęcam 20 minut na trening, czasem bawię się godzinę. Dla mnie trening to praca i moja pasja, szlifuje każde powtórzenie, łapie detale, notuje, analizuje. Każdy trening to dla mnie nauka i lekcje, bo zawsze się czegoś uczę.

Może mam obsesję na tym punkcie, cóż dla mnie trening to coś więcej niż robienie masy i siły. To zdobywanie wiedzy nie tylko jak ćwiczyć samemu, ale także jak pomóc osiągać rezultaty innym, dlatego wyżej napisałem że 20 minut załatwia pracę bo faktycznie jeśli ktoś ma napięty grafik to nie ma żadnego powodu by rezygnować z ćwiczeń, byłem w takich sytuacjach nie raz.

Docinki i złośliwości typu że nie mam życia towarzyskiego są nie na miejscu i nie chcę mi się tego nawet komentować po prostu. Zawsze na 20 osób znajdzie się parę takich którym coś nie będzie odpowiadać i to jest zupełnie normalnie, dlatego nawet nie chcę mi się o tym myśleć.

Jeśli masz jakiś problem do mnie, zapraszam na priv.


  • 2
www.facebook.com/originalstrengthpolska - inspirujemy, dobrze się bawimy, pomagamy w zrozumieniu funkcjonowania ludzkiego ciała. Budujemy kuloodporne organizmy!

#31
Robert

Robert

    Overcoming Gravity

  • Użytkownik
  • 254 postów
  • LokalizacjaBydgoszcz

Nie jestem w stanie ćwiczyć o stałych porach i stale w te same dni dlatego treningi planuję wcześniej na cały tydzień. Plan zakłada 3 treningi tygodniowo trwające maksymalnie godzinę oraz minimum  1 dzień przerwy między treningami. Jeśli czas nie pozwala mi na pełen trening wykonuję jedno, najtrudniejsze ćwiczenie z zestawu (odkąd jestem na forum zrobiłem tak jeden raz). Jeśli mimo wszystko nie mogę z jakiegoś powodu trenować, to trudno - na ćwiczeniach świat się nie kończy. A co do innych osób w rodzienie - żona ćwiczy systemem obwodowym, ja liczę jej ilość powtórzeń, mierzę czas trwania ćwiczenia, kontroluję technikę i.t.p. Dzieciaki robią sobie" małpi gaj"na moich kółkch w czasie gdy mam przerwę wypoczynkowąj - czasem specjalnie ćwiczę w czasie kiedy mogą się bawić razem ze mną.


  • 0

#32
Riddick

Riddick

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 19 postów

Problem ze znalezieniem czasu na trening, występuje głównie u osób które dopiero zaczynają trenować, cokolwiek by to nie było (kalistenika, kulturystyka, bieganie itp.). Dlaczego ? Bo człowiek dodaje do swojego harmonogramu jeszcze trening, musi poświęcić trochę czasu w ciągu dnia, tygodnia i miesiąca. Obecnie często się słyszy jak ludzie mówią że na nic nie mają czasu, ciągle coś zapominają itp. To głównie wynik tego że nie planują dnia, tygodnia, nie określają swoich celów ( dotyczących nie tylko kalisteniki ale ogólnie nie potrafią wytyczać ich i dążyć do nich), do tego jesteśmy nie raz strasznie leniwi i często robimy sobie wymówki. Kiedy przychodzi czas że człowiek chce coś zmienić w swoim życiu i zaczyna ćwiczyć, powinien to wcześniej zaplanować i przewidzieć niektóre ewentualności takie jak: praca, szkoła, rodzina, dom, dziewczyna, znajomi itp. Powinniśmy trening jakoś alternatywnie wpleść w porządek dnia np. zamiast siedzieć na kompie i grać (jak robiłeś to wcześniej ) to idź potrenuj. Jeżeli coś przeszkadza w treningu to powinniśmy to wcześniej przewidzieć i już na początku zastanowić się jak rozwiązać daną przeszkodę. Ja sam miałem z tym problemy mam lekcje w szkole od 10 do 18 muszę wcześniej wyjechać do szkoły i też trochę wracam czyli od 9 do 19 nie ma mnie w domu a mimo to zrobię nawet godzinny trening rano albo wieczorem, i zdążę się jeszcze pouczyć oglądnąć jakiś film, zagrać na kompie czy poczytać książkę. I staram się nie opuszczać treningu, dla mnie to nieopuszczanie było najważniejsze na początku bo wtedy łatwo można było przerwać trening na długi czas. Teraz jak weszło mi to w nawyk to wykonuje go z przyjemnością i zawsze mam na niego czas, nie rezygnując przy tym z przyjemności  i obowiązków.


  • 0

#33
kano

kano

    KB-MASTER !

  • Zasłużony
  • 1 325 postów

Zależnie od planu treningowego.
Dla mnie optymalny jest podział na trening A/B; przy treningu 3xtyg.
W razie potrzeby można zrobić trening dzień po dniu, a jak zrobię tylko 2 treningi, to też nic strasznego się nie stanie.

 

Gorzej, jak ktoś ma splita na 4-5dni, a do tego jeszcze biega czy pedałuje, czy coś...


  • 0

Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!! :D


#34
Pablo14

Pablo14

    gnls

  • Użytkownik
  • 314 postów
  • LokalizacjaGdańsk

Obecnie często się słyszy jak ludzie mówią że na nic nie mają czasu, ciągle coś zapominają itp. To głównie wynik tego że nie planują dnia, tygodnia, nie określają swoich celów ( dotyczących nie tylko kalisteniki ale ogólnie nie potrafią wytyczać ich i dążyć do nich), do tego jesteśmy nie raz strasznie leniwi i często robimy sobie wymówki.

 

Dokładnie, masz rację. Zauważam, że coraz więcej osób, szczególnie w +/- moim wieku żyją spontanicznie. Nie wiedzą co będą robić jutro, pojutrze, w weekend. Niestety, zabierając się za jakąś aktywnośc fizyczną, też to jest zazwyczaj spontaniczne. "To jest ciekawe, zacznę od poniedziałku" - ale po szybkim czasie następuje rezygnacja lub wymówki nie mam czasu / następnym razem / zrobię to jutro. Jeśli wybrane zajęcie nie jest spontaniczne, to chcąc to robić nie ma wymówek i przykładowo taki trening kalisteniczny można nawet we wspomniane 20 minut wykonać, jeśli jest danego dnia dużo obowiązków.


  • 0

#35
kano

kano

    KB-MASTER !

  • Zasłużony
  • 1 325 postów

Jeszcze o treningu z piękniejszą połówką - wolę ćwiczyć w pojedynkę.
Lepsza połówka niech sama kombinuje.
Poza tym - trening to sprawa indywidualna i każdy ma jakieś tam swoje zajawki, więc co to za pytanie: "ja mam kali a ona co - fitness?"
Niech je chrupki, co za różnica.. :)


  • 0

Ja bym tu widział jeszcze tureckie wstawanie poparte ostrym wymachem !!! :D


#36
BialyMadball

BialyMadball

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 122 postów

Będzie to trochę długi post... Może ktoś z was wytrwa i przeczyta go do końca...

 

No to ja mam jednak inne podejście. Uważam, że trening jest dla mnie, a nie ja jestem dla treningu. To o czym piszecie przypomina mi lekko "diety kulturystyczne" na zasadzie "chłopaki, nie mogę teraz wyjść, bo za 1,5 godziny mi przypada czas na posiłek i mnie dorwie katabolizm".

Koleżanka chce się przejść, a ja miałem poćwiczyć i co, mam jej powiedzieć "sorry mała, dzisiaj DT"? Cmon, doregeneruję się jak powinienem i na następny dzień zrobię porządny trening. Albo np. jest ciężki czas na uczelni, przede mną kolos, którego wiem, że powinienem napisać dobrze, zrobię lekki trening zamiast 3 ciężkich i co się stanie? Będę tydzień do tyłu. No właśnie, tylko za kim? Bo ja się z nikim nie ścigam. 

I bardzo mi się podoba twoje podejście... Wychodzę trochę z podobnego założenia.

Ludzie... Ogarnijcie się trochę, bo nikt z was nie startuje w olimpiadzie czy elitarnych zawodach. Trening to cholernie ważna sprawa w naszym życiu, i należy mu nadać wysoki priorytet, ale przez to część z was zapomina o innych przyziemnych rzeczach. Ja sam trzymam się swojego planu treningowego i zdarzy się, że opuszczę jakiś trening z różnych powodów, które czasem nie są ode mnie zależne. W większości przypadków odrobię ten trening, a czasem odpuszczę... I też się zdarza, że robię go w różnych godzinach (ale zawsze wieczorem).

Też się zdarzają sytuację, że późno wracam do domu i robię trening prawie o północy ale zawsze znajdę na to czas. Ćwiczę 4 razy w tygodniu przez godzinę, dwa razy w tygodniu jeżdżę na rowerze po dużych górach i póki co jestem zadowolony z swojego wyglądu i od czasu kiedy zacząłem ćwiczyć kalistenikę zrobiłem już duży postęp. Co najważniejsze... wiem, że dalej ten postęp będę robił bo sumiennie podchodzę do tej kwestii, i też biorę pod uwagę fakt, że wszystko przyjdzie z czasem. Nie ma się co na siłę kotłować i podporządkowywać wszystko pod trening. Trening powinien nam przynosić przyjemność... Dzięki treningowi mamy się czuć dobrze... Mamy się czuć dobrze z swoim własnym ciałem... Mamy się ogólnie czuć dobrze. Dobrze z sobą, dobrze z swoją rodziną czy znajomymi. Życie to nie jest wyścig szczurów by za wszelką rywalizować z innymi. Trzeba mieć autorytety, wzory do naśladowania i robić swoje, ale żeby to też nie odbywało się kosztem innych rzeczy... 

Sam jestem aktywną osobą i staram się dbać o dietę, ale też nie będę tego traktował śmiertelnie poważnie. Są tacy, którzy tylko tym żyją i szanuje to, ale nikt z nas nie jest zawodowcem więc to samo w sobie nie jest normalne by dokręcać sobie śrubę w taki sposób. 

 

Rzeczą, która mnie najbardziej śmieszy to jakakolwiek wstrzemięźliwość od alkoholu czy innych aktywności bo trening... Nosz kurwa mać. Mam mnóstwo przypadków wśród swoich znajomych, że sam muszę pić piwo bo ten nic nie zje w knajpie, nie napije się piwa czy czegoś nie zje bo ćwiczy i za 20 minut musi spadać do domu bo idzie na trening. Jeszcze w przypadku ludzi, którzy muszą ściśle trzymać dietę i formę bo szykują się do konkretnych zawodów można to zrozumieć. Sam na ogół nie piję, ale nie odmówię sobie czasem tych kilku piw na weekendzie czy dwóch w tygodniu czy raz w miesiącu wódki. Podam wam przykład mojego kumpla... Chłop już ok 10 lat ćwiczy w piwnicy gdzie ma swoją oldschoolową siłownię gdzie jeszcze niedawno była cała zalepiona plakatami z murzynami z NBA. Trzyma dietę, gra w koszykówkę, gra w siatkę i można powiedzieć, że ma dobrą wiedzę na ten temat, bo sporo na ten temat czyta. Też sobie nie odmawia takich rzeczy... Jak dzwonię do niego i mówię mu, że można gdzieś wyskoczyć to pierdoli trening i jedzie. Też się piwa napiję jak normalny człowiek i czasem nawet zajara zioło. I co ? Jest jednym z lepiej wyrzeźbionych i silniejszych ludzi. Raz jak u mnie w mieścinie były organizowane zawody w wyciskaniu. Przyszedł by popatrzeć, ale w ostatniej chwili postanowił wystartować. Wystartował wśród ludzi, którzy przez ostatnie tygodnie się do tylko do tego przygotowywali wspomagając się jeszcze przed samymi zawodami odżywkami. Chłop zrobił sobie krótką rozgrzewkę i w samych jeansach i bluzie wyjebał większość ludzi zajmując 3 miejsce... A zanim zaczął ćwiczyć był zajebiście chudy i nikt by nie przypuszczał, że dojdzie do takiego poziomu. Da się to wszystko pogodzić ? Da się... 

Panowie... z głową wszystko, bo wszystko jest dla ludzi. Znajdzie w wszystkim umiar a nic wam nie zaszkodzi.

 

 


  • 3

" My name's Travis Pastrana and I calculate risk for a living ”





Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych