Opanuj podstawy w kali, a kettle sobie praktykuj.
Dziennie rób po 10 swingów i koniec. Będziesz powoli nabierał siły i uczył się prawidłowej techniki.
Nasze strony:
Opanuj podstawy w kali, a kettle sobie praktykuj.
Dziennie rób po 10 swingów i koniec. Będziesz powoli nabierał siły i uczył się prawidłowej techniki.
Podstawy kali już mam opanowane ( jestem na 4 kroku..nie licząc podciągnięć ) i śmiem twierdzić, że podstawy kettli też...teraz zostaje mi tylko ułożenie jakiegoś sensownego treningu i stąd moje pytanie czy takie naprzemienne treningi są dobre... Kali ćwiczę prawie codziennie ( trening łydek i palców jest dla mnie dodatkiem do CC 1, ale liczę to jako pełnoprawny trening ) a kettlami ćwiczyłbym 3 razy w tygodniu lub 4 - według tego planu, który podałem już wcześniej. Więc jak ?
Chyba nie rozumiesz podstaw. Podstawy to pompka na jednej ręce, pistolet i podciąganie z martwego zwisu.
Podstawy w kettlach to swingi w 12 min, i co najmniej 5 get upów na jedną i drugą rękę.
Dalej twierdzisz że masz podstawy?
Uważam że trenowanie 2tygodnie kali a 2 tygodnie kettlami, nie jest dobrym rozwiązaniem dla kogoś mało doświadczonego. To wymaga dobrego planowania i świetnej świadomości ciała, a będąc na 4 kroku w Skazanym to jesteś na starcie jeszcze. Po za tym będziesz robił skoki organizmowi co dwa tygodnie i ogólnie nie będziesz dobry ani w kettlach ani w kali.
Co do łączenia kali z kettlami. Ja w swoim zestawie mam pistolety, pompki jednorącz oraz snatche, swingi i get upy.
Natomiast jeśli chodzi o kali ze skazanego to kolega Bar-Man tutaj łączy te dwa 'sporty' i może on Ci pomoże.
Zrobisz jak uważasz. Ktoś kto ma opanowane podstawy, jak rzekomo twierdzisz nie powinien mieć problemów z ułożeniem sobie planu.
A tak w ogóle, jaki masz cel?
Siła
Wiem, że to będzie trochę wykłócanie się, ale powiem tak...pistoletów parę zrobię, get-upy z 16 kg bez problemu, swingi..nie wiem czy przez 12 min. bym zrobił ale 5-8 min. na pewno...a jeśli chodzi o resztę ćwiczeń ze skazanego to praktycznie jestem na 7-8 kroku, ale chcę robić tak jak zalecał Paul
2 tygodnie temu pisałeś że jesteś początkującym, a teraz śmiesz twierdzić że masz podstawy. Szczerze wątpię to, wydaje Ci się że masz podstawy. Skacze Ci trochę ego.
Masz książkę 'Jak ćwiczyć z odważnikami kulowymi' i 'Enter the kettlebell'. Dodatkowo wklejałem tutaj plan dla początkujących. Nie wiem co chcesz jeszcze kombinować.
Rób program minimum. Czyli 12 min swingu i 5 min get upy. Nic nie stoi na przeszkodzie byś w te dni dodał sobie pompki, przysiady, brzuch, drążek. Tylko w miarę rozważnie. Jeśli zauważysz że tracisz świeżość, to utnij coś albo z kettli albo z kali.
Jeśli myślisz że zaczniesz się bawić w pressy, snatche i cleany wraz z kali. To zdecydowanie za wcześnie. I żadnej siły nie osiągniesz, co najwyżej przemęczenie.
Raz piszesz że jesteś na 4 kroku, teraz na 7-8, nagle robisz parę pistoletów. Może byś się zdecydował na jedną wersję, chyba że sam nie wiesz na czym stoisz. To że potrafisz zrobić get upa, pistoleta lub swingi, wcale ale to WCALE nie oznacza że robisz to poprawnie! Wróć do podstaw i szlifuj je tak długo aż będziesz w tym perfekcyjny.
Możesz iść w zaawansowane programy, ale nie wróżę niczego dobrego z tego, przykro mi.
Lucluca - nie szarp gościa chce się rozwijać jak każdy z nas. Pyta. To dobrze. Każdy ma prawo się pytać, a nawet sparzyć się i przetrenować. Podałem mu co ma robić. Najważniejsze żeby ćwiczył i obserwował swoje ciało. To jest ważniejsze niż same rezultaty na tym etapie. Nie każdy wie co dla niego dobre więc musi próbować.
Szoperon - to co napisałem na PW. Nie mieszaj za dużo. Ćwicz skazanego zgodnie z dotychczasowym planem i nic w nim nie zmieniaj. Do tego dołóż sobie po ćwiczeniu kettlami na koniec. Tylko nie za dużo. Rób progres powoli. Bardzo powoli. Ciało samo nada tempo i będziesz czuł, że możesz więcej i ciężej z treningu na trening. Jak przegniesz sytuacja będzie odwrotna.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
Spoko luzik Szoperonie, decyzja i tak jest ZAWSZE Twoja. Moim językiem się nie przejmuj, jest po prostu czasem ostry, cięty i bezlitosny. Mam po prostu za sobą masę treningów w życiu, i mam swoje pewne niezłomne zasady.
Bar-Man jest ewidentnie doświadczonym kolegą, więc podążaj jego wskazówkami także.
Ode mnie mała krótka rada "Nie krzywdź swojego ciała". Za każdym razem gdy będziesz wyczuwał zmęczenie, ból lub spadki siły, zwalniaj do minimum i wracaj do podstaw.
Pozdro
http://www.dragondoo...tkb_bonus_b.pdf
tutaj masz opisany martwy ciąg na jednej nodze. Ja do dziś nie wiem co to żuraw, chodzi o tę pozycję z chi kung?
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych