Zaloguj się Zarejestruj się
Plan treningu, dieta - ale po co?
#1
Napisano 22 marca 2013 - 15:48
Satożytne posągi mężczyzn, których muskulatura i proporcje ciała są wzorem pewnie dla większości z nas, przedstawiają postaci żyjące w czasach bez supli czy odżywek białkowych. Mało tego, TAMCI ludzie nie mięli pojęcia o planach treningowych na masę, wytrzymałość itd. Ćwiczyli kiedy mogli, jedli 1-2 razy dziennie papkę z mąki, wody i soli którą czasami dosmaczali sosem ze zgniłych ryb lub ziołami a do jakiej formy doszli - każdy widzi.
Oczywiście nie mam zamiaru robić ( a już w szczególności jeść !!! ) tego co oni, jednak patrząc na rzeźby antycznych siłaczy zastanawiam się, czy zamiast czytać tabelki z powtórzeniami i liczyć każdy gram kurczaka, nie zacząć po prostu słuchać własnego ciała. Ćwiczyć kiedy mam na to ochotę ( a nie wtedy kiedy każe mi tabelka ), jeść to co chcę i pozwolić swojemu organizmowi żeby sam mi podpowiadał co będzie dla mnie najlepsze.
Co o tym myślicie?
#2
Napisano 22 marca 2013 - 16:31
Ogólnie powtórzenia, czy też serie są stosowane też do mierzenia swojego progresu.
W diecie akurat liczyć wszystkiego co do grama nie potrzebujesz. Zrezygnuj po prostu ze szkodliwych produktów.
#3
Napisano 22 marca 2013 - 16:50
Oczywiście nie mam zamiaru robić ( a już w szczególności jeść !!! ) tego co oni, jednak patrząc na rzeźby antycznych siłaczy zastanawiam się, czy zamiast czytać tabelki z powtórzeniami i liczyć każdy gram kurczaka, nie zacząć po prostu słuchać własnego ciała. Ćwiczyć kiedy mam na to ochotę ( a nie wtedy kiedy każe mi tabelka ), jeść to co chcę i pozwolić swojemu organizmowi żeby sam mi podpowiadał co będzie dla mnie najlepsze.
Właśnie właśnie :sleepy:
Przykład mój jem wszystko i to naprawdę w dużych ilościach aż czasami rodzina i znajomi się dziwią gdzie to wszystko mieszczę. Myślę że jem tyle ile mi potrzeba, a co do ćwiczeń to jednak tak zwana "tabelka" kieruje mnie.
A jak motywacji brak bo i tak się zdarza, pewnie nie tylko i u mnie to pyk Youtube parę filmików i lecimy NIE MA ŻE NIE !
Pozdrawiam Krystian.
#4
Napisano 22 marca 2013 - 17:06
1/ Nie jesz tego co oni
2/ Nie żyjesz tak jak oni
3/ Nie oddychasz tym samym powietrzem
Co do tych smierdzacych ryb.. Zydzi obozy przezywali na pokrzywie... A w takim antycznym swiecie myslisz nie rosly owoce czy nie kicala zwierzyna?
A i jeszcze jedno Ja cwicze prawie ROK! Bez planu trenigowego,a efekty kazdy zauwaza... Co prawda jem prawie sama owsianke i kurczaka, bo na wiecej nie stac, ale bylo nie bylo efekt jest.
#5
Napisano 22 marca 2013 - 18:39
#6
Napisano 22 marca 2013 - 19:00
P.S. Myślę, ze dzikusi też mieli jakiś zarys treningu w głowie
#7
Napisano 22 marca 2013 - 22:36
2. Czytalem ,ze ilość spozywanego białka w treningu była tematem poruszanym w starożytnej Grecji
3. Trening może być planowany albo nieplanowany rozumiem przez to ,że trenuje jakieś zdolności motoryczne nawet o tym nie wiedząc , mam kolege który nigdy "nie trenował" w celu osiągnięcia lepszego wyskoku. Nie stosował żadnych planów itd. ale fakt ,że całe wakacje grał po 8h w plażówke to już inna bajka .
4. Nie wiesz czy jedli tylko papke czy nie pożerali kilograma baraniny dzienie z papką
5. ZAWSZE SLUCHAJ WLASNEGO CIALA ! ZAWSZE ! Chyba ,ze chce wlasnie wciagnac cala tabliczke czekolady
6. Skoro już ktoś odkrył ,że najlepszy przyrosty sily sa w takim zestawieniu a plan na wytrzymalosc powinnien wygladac tak , oszczedzisz sobie kilka lat treningow na rzecz osiagniecia tego co chcesz osiagnac.
#9
Napisano 22 marca 2013 - 23:19
#10
Guest_zahir11_*
Napisano 22 marca 2013 - 23:34
Nie oznacza to, że nie należy słuchać własnego ciała, tyle, że to nie jest proste i wymaga dużego doświadczenia.
#11
Napisano 22 marca 2013 - 23:57
#12
Napisano 23 marca 2013 - 01:27
1. Skąd wiesz ,że posągi przedstawiające ich muskulature są całkowicie prawdziwe , Matejko też lubił sobie podkoloryzować swoje dzieła a przedstawieni królowie polski byli jego wyobrażeniem.
Pamiętam jak kiedyś nauczyciel historii wspominał o tym, że rzeźby z czasów starożytnych często były właśnie podkoloryzowane, ponieważ ogromną rolę przywiązywano wtedy do estetyki, symetrii itp. więc mogły się one różnić nieco od postaci, które przedstawiały. Nie mniej jednak nie twierdzę, że tak zbudowani ludzie wtedy nie istnieli. Rzeźby te w końcu są bardzo realistyczne, więc rzeźbiarze chyba musieli wzorować się na czymś tworząc takie a nie inne kształty i proporcje mięśni
Co do planów treningowych czy diety to jestem skłonny stwierdzić, że posiadali większą wiedzę na ten temat niż się powszechnie uważa. Na pewno nie może się ona równać z tym jak to wygląda dzisiaj, ale na pewno spore pojęcie na ten temat mieli, zresztą ich mądrość można ocenić również przez pryzmat innych dziedzin. A przekonany jestem o tym, że ich trening był na zdecydowanie wyższym "poziomie" niż tych, którzy przychodzą na siłownie powyciskać na klatę i spompować biceps przed imprezą
#13
Napisano 23 marca 2013 - 07:31
...
4. Nie wiesz czy jedli tylko papke czy nie pożerali kilograma baraniny dzienie z papką
...
6. Skoro już ktoś odkrył ,że najlepszy przyrosty sily sa w takim zestawieniu a plan na wytrzymalosc powinnien wygladac tak , oszczedzisz sobie kilka lat treningow na rzecz osiagniecia tego co chcesz osiagnac.
Co do żarcia, jest dokument chyba BBC poruszający tę tematykę. Oczywiście wiedzieli o zaletach jedzenia mięsa, jednak było ono jadane rzadko i tylko przy okazji rytualnych ubojów. Podobno.
Jak się komuś spieszy, proszę bardzo. Mi chodzi w tym temacie o to, że wymarzoną sylwetkę, siłę itd. da osiągnąć ćwicząc "ns spontanie". Kiedy zaplanuję sobie np.:"dziś mam do zrobienia 3 serie po 10 powtórzeń" to po pierwsze - mam=muszę, a nikt nie lubi musieć, a druga sprawa jeśli nie dam rady zrealizować tego planu będę chodził wnerwiony. Po co ? Wczoraj wieczorem naszła mnie ochota popodciągać się. Gdybym trzymał się planu, musiałbym odpuścić bo robiłem np. dzień wcześniej a tak, zamiast patrzeć z utęsknieniem na drążek, machnąłem sobie ileś tam powtórzeń ( aż mi się znudziło ) i nawet baty jakie dostaliśmy od Ukrainy nie pozbawiły mnie dobrego humoru.
#14
Napisano 23 marca 2013 - 08:32
"Z bogów żaden nie filozofuje ani nie pragnie mądrości – on ją ma; ani żadna inna istota mądra nie filozofuje. Głupi też nie filozofują i żaden z nich nie chce być mądry. Bo to właśnie jest całe nieszczęście w głupocie, że człowiek nie będąc ani pięknym i dobrym, ani mądrym, przecie uważa, że mu to wystarczy. Bo jeśli człowiek uważa, że mu czegoś nie brak, czyż będzie pragnął tego, na czym mu, jego zdaniem, nie zbywa?"
— Platon
Jeśli chodzi o "spontany" są one stosowane przez zawodników, ludzi trenujących z długim stażem , ponieważ dopiero po pewnym czasie jesteś wstanie określić potrzeby własnego ciała i ubrać je w normy treningowe żeby osiągnąć sukces.
Czemu zakładasz ,że nikt ? Ja lubie mieć z góry ukierunkowany plan , czasami też lubie zrobić coś nowego po wykonaniu całego planu a mimo dnia przerwy chwytam za drążek i dobrze mi się trenuje. Wszystko jest dla ludzi tylko trzeba z tego korzystać z głową.
Odnośnie jedzenia.
Zahir
RE: Plan treningu, dieta - ale po co?
[...] Posągi przedstawiają wojowników lub sportowców olimpijskich. Ci pierwsi byli elitą tamtejszego społeczeństwa, drudzy byli traktowani niemal jak Bogowie, więc nie mieli problemów z dietą. Inna sprawa, że jak wszyscy w tamtych czasach jedli często zepsute mięso, bo nie mieli lodówek.
Nie oznacza to, że nie należy słuchać własnego ciała, tyle, że to nie jest proste i wymaga dużego doświadczenia.
#15
Napisano 23 marca 2013 - 08:33
Trening intuicyjny jest w porządku i sam nie raz sobie w ten sposób ćwiczę, jednak trzeba mieć trochę doświadczenia żeby móc spokojnie być świadomym własnego ciała. To że w jednym dniu czujesz że jesteś w stanie robić masę rzeczy ponad plan nie oznacza że nie odczujesz tego później.
Co do jedzenia, mhm paleolityczna dieta jest z nami od dłuższego czasu.
#16
Guest_zahir11_*
Napisano 23 marca 2013 - 08:45
#18
Napisano 23 marca 2013 - 10:51
Druga sprawa, że człowiek w moim wieku ma dużo na głowie. Praca, dzieci itp. Do każdego treningu trzeba się więc mocno zmotywować.
A u mnie właśnie nadmiar zajęć powoduje to, że prowadzenie dziennika, trzymanie się planu itd powoduje dodatkową uciążliwość bo staje się kolejnym elementem, który trzeba zaplanować. No ale ja nie mam dzieci
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych