Tu nie tyle chodzi o to aby pokazać za i przeciw tylko o zwrócenie uwagi co wspomniane osoby robiły źle, że w połączeniu z dietą wysokotłuszczową dorobiły się problemów zdrowotnych.
Bo jakby porównać sobie:
Ktoś na diecie "bez diety" wcina wszystko co się da i pije co jakiś czas alko w dużych ilościach, dorobi się otyłości, cukrzycy i chorób dzisiejszego świata.
Ktoś na diecie tłuszczowej będzie pił alko co jakiś czas to rozwali sobie poważnie wątrobe/umrze na raka żołądka/grozi zapchanymi tętnicami (o.O). Opini tego typu jest całe mnóstwo w sieci.
Alko podałem tylko jako przykład bo tak naprawdę nie mam pojęcia co te osoby co sie pochorowały mogły robić źle. Nie do końca nawet wiem jak można robić coś źle. Przecież to nie działa w ten sposób, że jak jesteś na tłuszczówce i przez tydzień hulaj dusza będziesz ryż wpierdzielał na śniadanie i kolacje to umrzesz. To po prostu się kupy nie trzyma. Przecież diet wysokotłuszczowych jest cała masa, wszyscy znamy bardzo popularną dietę paleo - jakoś nigdzie nie widzę, aby trąbiono, że jest gorszym sposobem żywienia niż zalewanie się węglami. Co więcej - niech mi ktoś poszuka jakąś książkę opierającą się o badania gdzie promowanoby jedzenie 300-500g węgli dziennie dla zdrowego funkcjonowania - ja szukałem nie znalazłem. O zaletach diety na tłuszczach jest tego trochę.
Reansumując - co trzeba takiego robić na tłuszczówce, żeby wpływała ona negatywnie na nasze zdrowie? Ktoś coś?