Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Ćwiczenie na siłe uderzenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
71 odpowiedzi w tym temacie

#61
Pablo14

Pablo14

    gnls

  • Użytkownik
  • 314 postów
  • LokalizacjaGdańsk
Byłem kiedyś na treningu karate i pojawiały się tam dźwignie w stójce. Nie wiem co to za styl był, byłem tam tylko raz, ostatecznie poszedłem w inną sztukę.
  • 0

#62
Guest_zahir11_*

Guest_zahir11_*
  • Gość
W niektórych stylach karate faktycznie pojawiają się dźwignie ale umówmy się, że lepiej żeby się nie pojawiały;) Dźwigni dobrze uczą w stylach które się na nich skupiają.

Polecałem sporty które mają dobrą metodykę treningową. Tradycyjne sztuki walki niestety mają fatalną. I piszę to mając kilkunastoletni staż treningowy w japońskim ju jitsu. Metodyka nauczania jest tam uświęcona tradycją i nie zmieniła się na przestrzeni paru tysięcy lat. Nie dotyczy to judo, które jest dyscyplina olimpijską. Podobnie jest z Krav Magą. W Izraelu żołnierza (często kobietę) trzeba wyszkolić w ciągu jednego roku. I jeśli porządnie przyłożysz się do treningu to w ciągu roku zrobisz mega progres:)
  • 0

#63
Wino

Wino

    Lecimy tutaj

  • Bywalec
  • 268 postów
Wg mnie jednak boks tajski jest skuteczniejszy od krav magi (gdzie instruktorem w PL może zostać każdy leszcz z innego stylu, jeżeli tylko wybuli kilka tysięcy zł na szkolenia). Btw, słyszałeś o paradoksie Kano? Dyskwalifikuje krav magę na wejściu. Swoją drogą, judo nie jest tradycyjną sztuką walki, powstało w XX wieku.
  • 0

#64
Guest_zahir11_*

Guest_zahir11_*
  • Gość
Wino, co do grupy instruktorskiej w Krav madze to się nie zgodzę. Wiem że teraz jest dużo federacji. Ja miałem kontakt z instruktorami od Tomasza Adamczyka i poziom był tam bardzo wysoki. Nie poròwnywałbym tego z żadną dyscypliną sportową, bo to zupełnie co innego. I nie uważam, że paradoks Kano ją dyskredytuje.

Co do judo to w XX w. powstał tylko styl kodokan judo stworzony przez Kano przez pozbawienie tradycyjnego ju jitsu niebezpiecznych elementów. Natomiast ten sam styl pozostał w nie zmienionej formie w Brazylii i znany jest dziś jako Brazylijskie Ju Jitsu
  • 0

#65
Sopel

Sopel

    Kaboom!

  • Użytkownik
  • 747 postów
Tak zgłębiając ten temat można dojść do wniosku że żaden system walki nie nadaje się tak naprawdę na ulicę i trzeba nosić ze sobą zawsze co najmniej nóż i pistolet żeby mieć szanse z najmniejszym dresem...
  • 0
Shut up and get moving.

#66
Falco

Falco

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 26 postów
Sprint jak kolega gdzieś wyżej pisał na ulice jest dobrym wyborem.. tym bardziej jak nie wiesz z kim masz przyjemność tańczyć...przykład z dzieciństwa: tłukłem się mając ~6lat,może mniej z 3 braćmi.. (ja sam,ich trzech) jeden dostał, drugi jakoś tam oberwał, potem się złapaliśmy ja że sam to chyba chciałem ich trzymać czy coś czy się zasłonić (albo przytulić;p) no i ten którego trzymałem prawie odgryzł mi kawałek przedramienia, tak jak zębami złapał tak trzymał.. (Skończył się tak że jakaś Pani nas rozgoniła kociubą, ja tyle co miałem rękę nadgryzioną i trochę poturbowany.. oni zresztą też lepiej nie wyglądali;p) A co by było gdyby gościu miał szczękę tak mocną jak teraz? Imputacja... Niektórzy ludzie nie mają wyobraźni co mogą komuś zrobić..
Wracając, ze sztuk walki to jest coś takiego jak "Muay Thai".. ręce nogi kolana łokcie.. człowiek jest uzbrojony po zęby tylko nie wie jak to wykorzystać^^ Podobne do MMA proszę filmik-> przy okazji w trakcie filmu są nagłówki, dopiero zauważyłem.. wcześniej widziałem te filmiki jako prezentacje MT
  • 0
"Bóg dał mi rozum... siłę sam sobie wezmę"

#67
przykladzik

przykladzik

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 39 postów
W mt jest nieco za dużo nóg a za mało pięści na ulicę. Tak przynajmniej uważam. Szeroko rozstawione ręce i brak rękawic, krótki dystans - wiele ciosów się przeciśnie. Jeśli kopnięcie ci się nie uda, możesz z łatwością polecieć na ziemię. Jeśli chodzi o walkę uliczną, to chyba najlepsze są łokcie, a przede wszystkim kolana. O ile twój przeciwnik nie nosi pancernej kurtki, powinieneś z łatwością go znokautować kolanem na korpus.
  • 0

#68
Borej

Borej

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 48 postów
  • LokalizacjaŁuków
Pamiętajmy o tym, że na ulicy nie biją się ludzie, którzy poważnie traktują sztuki walki. Są wyjątki, ale to głównie osoby ćwiczące 2-3 miesiące. Z tym założeniem można śmiało stwierdzić, że każda trenowana sztuka walki pozwoli wam pokonać niećwiczącego przeciwnika.
  • 0

http://motywacjablog.pl - Motywacja, inspiracja, sukces. Nie myśl o porażkach, tylko o tym co możesz osiągnąć! Wyznaczaj sobie cele i spełniaj marzenia!


#69
Dom

Dom

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 1 022 postów
Ale bzdury, trzeba mieć naprawde farta by na ulicy, czy na jakiejś dyskotece trafić na jednego przeciwnika, zwykle jest ich 2+. Moja rada jest taka by unikać bójek, a jak do nich dojdzie i nie Masz pleców po prostu wiej aż się będzie kurzyło.

Tak dla zobrazowania. Pójdźcie na sekcja i niech na Was skoczy 2,3 przeciwników. Po obaleniu niech zaczną Was kopać i policzcie ile ciosów uda Wam się wybronić.
  • 0

#70
Guest_zahir11_*

Guest_zahir11_*
  • Gość

Tak zgłębiając ten temat można dojść do wniosku że żaden system walki nie nadaje się tak naprawdę na ulicę i trzeba nosić ze sobą zawsze co najmniej nóż i pistolet żeby mieć szanse z najmniejszym dresem...


Sopel, jest w tym dużo prawdy. Na ulicy nigdy nie wiesz, czy Twój przeciwnik jest uzbrojony. Dlatego w profesjonalnych systemach combat (a do takich niewątpliwie należy kravka) od początku uczy się ulicznej metodyki. Na czym to polega: W chwili zagrożenia reagujesz gwałtownym atakiem i szybko się oddalasz, by nie dostać od kolegów agresora czających się za winklem, czy też nie dać mu szansy użycia broni. To ma wejść w krew i stać się nawykiem mięśniowym. Jeśli ktoś uczy kravki nie zwracając uwagi na ten szczegół techniczny, nie jest dobrym trenerem.

Poza tym w kravce od pierwszego treningu uczysz się walki z kilkoma przeciwnikami. Wbrew pozorom nie jest to takie trudne, bo jeśli nie są oni starymi wyjadaczami, będą sobie przeszkadzać. Trudne staje się to w walce z zawodowcami albo amatorami, gdy nie wiesz jak się zachować.

Kolejna sprawa. Walczyć trzeba umieć wszędzie. W wąskiej klatce schodowej, siedząc za stołem itp. Poważnie zainteresowałem się kravką gdy kiedyś musiałem obezwładnić faceta z którym jechałem samochodem a on kierował. Udało się ale miałem dużo szczęścia. Doszedłem wtedy do wniosku, że tradycyjne sztuki walki nic mi tu nie pomogły pomimo kilkunastu lat treningu. I wtedy zainteresowałem się kravką na poważnie. A tam już było wszystko: treningi na schodach, w samochodach, zagrożenia bronią, niebezpiecznymi przedmiotami. Wszystko ćwiczone na realu a jednak bezpiecznie. W tradycyjnych sztukach walki uczono mnie, by nie kopać partnera w krocze, tylko w pachwinę, by nie zrobić mu krzywdy. W kravce zakładasz suspensor i kopiesz centralnie w jaja. A nawyk ruchowy zostaje. Możesz nie patrząc na partnera bezbłędnie kopać go w piszczel, kolano, krocze itp.

Reasumując: Wszystko jest dobre, jeśli ćwiczy się solidnie. I wszystko sprawdzi się na ulicy w większości wypadków. Lecz jeśli zależy nam przede wszystkim na samoobronie, to trenujmy style do tego stworzone. Dzięki profesjonalnym treningom combat (między innymi kravki) nauczyłem się używać do obrony kluczy, długopisu itp. Dziś nie jestem już tak sprawny ze względu na kontuzję. Ale pozostały mi nawyki dbania o bezpieczeństwo jakich można się tam nauczyć. Mając wiedzę można zrobić dużo, by nie stać się ofiarą.
  • 0

#71
yadan

yadan

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 52 postów
Myślę, że lepiej zamiast na sile uderzenia lepiej dbać o wykonywanie poprawne technicznie. Zwłaszcza gdy ktoś zaczyna przygodę z sztukami walki. Według mnie najlepszym ćwiczeniem siły ciosu jest ćwiczenie techniki. Siła przychodzi z czasem. Wszystko to już zostało tutaj powiedziane.
Ja po kilku latach treningów robiłem takie ćwiczenie. Zapalałem świeczkę i wykonywałem uderzenie w jej kierunku, ale tak aby zatrzymać tuż przed płomieniem i zgasić płomień falą powietrza. Ćwiczyłem to przy uderzeniach prostych oi-zuki, gyaku-zuki, kopnięciach mae-geri, mawashi-geri, yoko-geri. Przy tym ćwiczeniu trzeba ważna jest precyzja i szybkość. Siła jest jest efektem ubocznym :)
Dyskusja o wyższości jednego stylu nad innym jest starsza, niż same sztuki walki :D Każdy styl ma swoje wady i zalety. Nie mam czegoś takiego jak najlepszy styl. Kiedyś w jakieś książce o karate przeczytałem, że tylko 3% zaczynających treningi dochodzi do czarnego pasa (wiem, że dzisiaj sytuacja z przyznawaniem pasów w niektórych sekcjach wygląda groteskowo) i że mistrzostwo to 99% pracy i 1% talentu. W większości przypadków to dotyczy każdej dziedziny życia. Każdy kto solidnie ćwiczy jakiś styl przez kilka lat najprawdopodobniej wyjdzie zwycięsko ze starcia z kimś o podobnych lub gorszych warunkach fizycznych niż ten kto nie ćwiczy, ale wyjątki potwierdzają regułę. Ja ktoś chce ćwiczyć musi zdecydować, czy chce sztukę walki jako sport, czy jak sztukę samoobrony.
  • 0

#72
Guest_zahir11_*

Guest_zahir11_*
  • Gość
Zgadzam się w 100% Yadan:-)
  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych