Zaloguj się Zarejestruj się
Ocena planu treningowego
#1
Napisano 14 grudnia 2012 - 21:45
Rzućcie na to okiem i oceńcie...
Poniedziałek
- Mostek (tu zaczynam od 1 kroku) x serie
- Podciąganie (Krok 5) x 3 serie
- Pompki (5 krok) x 3 serie
+ "Krzyż" x 5
Wtorek
- Wzniosy nóg (krok 4) x 3 serie
- Przysiady (6 krok) x 3 serie
- Stanie na rękach (2 krok) x 3 serie
+ 4 serie kółkiem do ćwiczeń
Środa (Wolne)
Czwartek
- Mostek (tu zaczynam od 1 kroku) x serie
- Podciąganie (Krok 5) x 3 serie
- Pompki na podwyższeniu (5 krok) x 3 serie
+ "Krzyż" x 5
Piątek
- Wzniosy nóg (krok 4) x 3 serie
- Przysiady (6 krok) x 3 serie
- Stanie na rękach (2 krok) x 3 serie
+ 4 serie kółkiem do ćwiczeń
Sobota i Niedziela Wolne
Plan wygląda właśnie tak... Taki trening zajmuje niecałą godzinę... Wcześniej jak ćwiczyłem to skupiałem się głównie na ilości powtórzeń (więcej = lepiej), teraz wszystko robię technicznie tak jak w "Skazanym..." i jest faktycznie ciężej. Robię do momentu, aż technicznie jestem w stanie zrobić wszystkie powtórzenia. Co chcę osiągnąć ? Po nowym roku będę się przymierzał do kolejnych kroków by zyskać trochę na masie i sile. Wszystko to przy odpowiedniej diecie.
Czekam na ocenę i propozycje
#2
Napisano 15 grudnia 2012 - 10:06
#4
Napisano 15 grudnia 2012 - 14:39
Jeśli trenujesz według Skazanego, to proponuję trenować wszystko od pierwszych/drugich kroków. Niejeden z nas już wchodził w trening na 'kozaka' od 5 kroku, bo to dla niego pikuś i przy 6 kroku z pokarą wracał do pierwszego. Trening Wade'a jest celowo tak rozpisany, żeby odkładać siłę na późniejsze kroki oraz wypracować poprawną technikę.
Wiem... Czytałem to ze zrozumieniem i to kilka razy W przypadku pompek czy podciągnięć odpuściłem sobie pierwsze kroki z uwagi na to, że na drążku podciągałem się z 5 lat. Pompki te robiłem regularnie. Dlatego wydaje mi się, że stawy oraz mięśnie mam już przygotowane do większego wysiłku.
Przy pompkach wiem, że mógłbym robić już krok 6 ale mimo wszystko dalej pozostanę przy 5 kroku przez 1,5 miesiąca. No i zwracam uwagę na technikę... Nigdy wcześniej nie byłem na to tak wyczulony jak teraz.
#5
Napisano 19 grudnia 2012 - 15:39
Jeśli trenujesz według Skazanego, to proponuję trenować wszystko od pierwszych/drugich kroków. Niejeden z nas już wchodził w trening na 'kozaka' od 5 kroku, bo to dla niego pikuś i przy 6 kroku z pokarą wracał do pierwszego. Trening Wade'a jest celowo tak rozpisany, żeby odkładać siłę na późniejsze kroki oraz wypracować poprawną technikę.
Wiem... Czytałem to ze zrozumieniem i to kilka razy W przypadku pompek czy podciągnięć odpuściłem sobie pierwsze kroki z uwagi na to, że na drążku podciągałem się z 5 lat. Pompki te robiłem regularnie. Dlatego wydaje mi się, że stawy oraz mięśnie mam już przygotowane do większego wysiłku.
A nasze FAQu czytałeś? Albo Super FAQ Wadea?
Generalnie jeśli nie chcesz zaczynać od pierwszego kroku, to chociaż cofnij się 2-3 kroki. Tym bardziej jeśli miałeś jakąś kontuzję...
#6
Napisano 20 grudnia 2012 - 10:54
Wiem... Czytałem to ze zrozumieniem i to kilka razy W przypadku pompek czy podciągnięć odpuściłem sobie pierwsze kroki z uwagi na to, że na drążku podciągałem się z 5 lat. Pompki te robiłem regularnie. Dlatego wydaje mi się, że stawy oraz mięśnie mam już przygotowane do większego wysiłku.
Przy pompkach wiem, że mógłbym robić już krok 6 ale mimo wszystko dalej pozostanę przy 5 kroku przez 1,5 miesiąca. No i zwracam uwagę na technikę... Nigdy wcześniej nie byłem na to tak wyczulony jak teraz.
No nie czytałeś ze zrozumieniem. Jeśli ktoś zaczyna trening danym systemem (zwłaszcza, kiedy jest to system tak szczegółowy jak u 'Treneta') to powienien się go trzymać od początku. Nawet jeśli kiedyś trenowałeś coś podobnego.
Jeśli okaże się, że jesteś silny, by dobrze technicznie pokonywać początkowe kroki, to poprostu przejdziesz przez nie szybciej, niż ktoś, kto z treningiem nie miał do czynienia. Nic nie stracisz, a będziesz miał pewność, że ścieżka treningu jest odpowiednia.
Jeśli teraz się okaże, że pompujesz na kroku 6 i jesteś superiper, to później może się okazać, że krok 8 bez wcześniejszych jest dla Ciebie nieosiągalny, takie przypadki już tutaj mieliśmy.
Zrobisz jak zechcesz, ale zauważ, że jest tu spore grono osób, które treningiem żyją od nastu lat i jeśli decydują się na Wade'a, to robią to od A do Z.
#7
Napisano 20 grudnia 2012 - 16:23
Pomimo że mogłem zacząć od wyższych kroków to nie zrobiłem tego i nie żałuję. Zacząłem od 1 kroku i powoli ale systematycznie idę do przodu (mimo że nadal mógłbym w niektórych rzeczach podgonić). A w kwestii ćwiczeń skupiam się wyłącznie na skazanym i nic więcej. Jako jedyny dodatek wprowadziłem kilka rozciągnięć z Lafaya). Osiągniętymi efektami (nie tylko wizualnymi) sam siebie zaskoczyłem.
Jeśli dopiero zaczynasz w kalistenice (niezależnie czy masz w przeszłości jakies doświadczenia ruchowe czy też siłownię) nie gnałbym za bardzo do przodu. Szereg osób na tym forum poleca zapoznanie się z FAQ a ze swej strony mogę jedynie dodać, że czas na to poświęcony na pewno nie będzie czasem straconym.
Pozdrawiam
#8
Napisano 22 grudnia 2012 - 16:39
Przy pompkach, drążku oraz przysiadach zaczynam od razu od 5 kroku z uwagi na to, że przez ostatnie 5 lat sporo się podciągałem na drążku, ćwiczyłem na siłowni, robiłem pompki, jeździłem na rowerze i chodziłem po górach. Jakbym odczuwał jakiekolwiek trudności oraz problemy z techniką to dawno bym już zaczął od poprzednich kroków. Uważam, że stawy mam już na tyle zaadaptowane do takich ćwiczeń, że mogłem sobie na to pozwolić. Jeśli chodzi o barki to nie zrobię od razu pompek w staniu na rękach, bo mam jeszcze problemy z równowagą. Dlatego zaczynam sumiennie od pierwszego kroku. Podobnie z mostkiem...
Zawsze ćwiczyłem regularnie, i nigdy nie miałem większych kontuzji. Nie mam zamiaru się "zajechać" i dlatego ćwiczę 4 razy w tygodniu. Od czasu kiedy zacząłem robić te ćwiczenia, nie narzekam na żaden ból. Przy pierwszych treningach miałem może lekkie zakwasy i na tym koniec. Ułożyłem sobie taki plan a nie inny, bo uznałem, że będzie dla mnie jak najbardziej optymalny w dłuższej perspektywie czasowej... Podkreślam, że nie zależy mi w jak najszybszym dojściu do ostatnich kroków (o ile w ogóle dojdę). Nawet jeśli przekraczam już progi przejścia przy 5 kroku to w dalszym ciągu przez 1,5 miesiąca przy nich zostanę. Przy kolejnych podobnie będę robił.
Nie traktuje też słów Wade'a jako ostatecznej prawdy... Chociaż przyznam, że to najlepsza książka jeśli chodzi o trening z jaką miałem styczność. Koleś sensownie argumentuje to w fragmencie o tych dwóch więźniach o podobnych predyspozycjach i zdaje sobie sprawę z tego, co robię... Nie przeczytałem jej "po łepkach", tylko wielokrotnie po nią sięgam i korzystam...
Też staram się wam jakoś sensownie wytłumaczyć swoje racje Wieczorem założę temat z dziennikiem mojego postępu i będę starał się go co miesiąc aktualizować.
#9
Napisano 23 grudnia 2012 - 10:32
Kilka lat trenowałem sporty walki, chodziłem na siłownię, do tego codziennie 20 km rowerem. Kiedy się dowiedziałem o kalistenice, zacząłem ćwiczyć na kozaka (40 przysiadów, 35 pompek w serii, do tego podejścia do pompek w staniu na rękach), ale po zapoznaniu się z książką Wade'a postanowiłem zacząć od początku. Ćwicząc wolno i spokojnie (5 sekundowe powtórzenie) szło się zmęczyć, a o taką podbudówkę chyba w treningu chodzi. Szlag mnie trafiał, kiedy miałem trenować a tam 3 serie 40 powtórzeń jakiegoś ćwiczenia - myślałem, że zasnę z nudów robiąc to.
Ale nie żałuję decyzji, za miesiąc dojdę do 5 poziomu (klasyczne pompki, pompki na rękach, przysiady itp) w 5 na 6 ćwiczeń, czyli będę robił to samo co we wrześniu, a czuję się o wiele mocniejszy.
#10
Napisano 23 grudnia 2012 - 17:53
Szlag mnie trafiał, kiedy miałem trenować a tam 3 serie 40 powtórzeń jakiegoś ćwiczenia - myślałem, że zasnę z nudów robiąc to.
Myślisz, że nie odnoszę takiego samego wrażenia ? Jest Sobota i Niedziela a ja aż powstrzymuję się od tego by wskoczyć na drążek i nie poćwiczyć sobie... Nie nastawiam się na jak największą ilość powtórzeń. Nie miałem jeszcze takiego treningu na którym bym nie zaglądnął do książki Wade'a sprawdzając czy aby faktycznie dobrze wykonuje te ćwiczenia... Analizuje, koryguje i uczę się na błędach...
Nie pędzę na siłę do przodu i nie przesadzam z intensywnością. Zostaje przy obecnych krokach z 1,5 miesiąca. Z mojej strony uważam, że przy długim okresie ćwiczenia bez większych problemów i kontuzji na drążku, robieniu pompek itp. zaczynanie od pierwszych kroków mija się trochę z celem
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych