Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Paul Wade - Skazany na Trening(Convict conditioning)


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
239 odpowiedzi w tym temacie

#221
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów


A według mnie ta książka ma bardzo wiele zalet. Jest prosto i przejrzyście napisana i zawarty w niej trening na pewno nikomu nie zaszkodzi. Osobiście wykonuje go już prawie dwa lata i jestem zadowolony. Dzięki niemu jestem w stanie wykonać ćwiczenia o jakich kiedyś nie marzyłem.

Nie jest to w żadnym wypadku naśmiewanie się czy jakiś argument ad personam, ale Zahir, jeśli Ty po 2 latach treningu wyglądasz i ćwiczysz tak
http://www.youtube.com/watch?v=rZUgavLpV7k&NR=1
to nie mam więcej pytań. Myślę, że to najlepszy epilog całej dyskusji. Nie będę wam więcej psuł dobrego nastroju. Pozdrawiam.


Fajnie, że przytoczyłeś ten argument. Film jest wprawdzie dość stary ale nadal jestem z niego dumny. Moja prawa nogą trzykrotnie była operowana. Dwie rekonstrukcje więzadeł krzyżowego prostego. Czeka mnie czwartą operacja. Żeby do niej doszło muszę jednak wzmocnić udo. Ubytek mięśniowy wynosił cztery centymetry. Jak widać na filmie pistolety robiłem tak polecaną przez Ciebie metodą Tsatsoulina. Na tym filmie doszedłem do jednego schodka:)

Tak Nihil, w pewnym sensie wiem co to niepełnosprawność. Dlatego tak mnie oburza, że podawałeś się za sparaliżowanego:(

I jeszcze jedno. Masz rację, wyglądam fatalnie. Ale gdybyś przejrzał wątek kiedyś/dziś wiedziałbyś, że było dużo gorzej.

A jutro założę na moją nogę stabilizator i będę uczył się gimnastyki, by dalej pokonywać swoje słabości. Dołączysz do mnie?!

No i tu mnie człowieku zachwycasz. Potrafisz używać głowy, i to w najlepszym wydaniu.
No i świetnie! wygląda ekstra :-) ja też ćwiczę 1.5 roku, z chudego chłopaczka zrobił się lepszy chudy chłopaczek.
Zamierzam kiedyś wprowadzić dietę, oraz doskonalić się ciągle, nie tam ze skonczyc se skazanego, osiągnąć jakieś tam kroki i koniec, tu ciągle jest coś nowego do nauczenia więc stopowanie nie wchodzi w grę.
Właśnie widzisz, atakujesz zahira bezpośrednio, bo brak Ci argumentów, natomiast on, w przeciwieństwie do Ciebie, nie robi tego samego, tylko myśli.

Od siebie dodam, że fajnie że jest jakaś opozycja. Bo się coś dzieje!
Bo jak jedzie niepoważna karawana to psy robią kupy, a jak jedzie poważna karawana to psy szczekają, a karawana jedzie dalej!
  • 0

#222
kano

kano

    KB-MASTER !

  • Zasłużony
  • 1 325 postów
Skazany docelowo to trening SIŁY, więc na sylwetkę może się to różnie przełożyć - w zależności od diety i motywacji ćwiczącego.
Skoro Zahirowi taki trening pasuje i robi rzeczy/ćwiczenia, o których kiedyś nawet nie marzył, to bardzo dobrze!

Swoją drogą - pewnie znajdzie się niejeden koleś z sześciopakiem który pistoletu nie zrobi.

To tak odnośnie ataku na Zahira, bo sam Skazany, to temat do dyskusji :)
  • 0

#223
phpl

phpl

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 146 postów
Skazany jest na siłe tylko do pewnego stopnia( siła,masa,wytrzymałość na niskich poziomach, masa, siła na średnich, sila na wysokich - przynajmniej patrzac na progi przejscia mozna to zauwazyc- oczywiscie mozna sie starac robic wiecej powtorzen, wtedy tez pojdzie masa i wytrzymalosc). Ja mam 4 packa dobrze widocznego i 6-cio lekko widocznego(8-packa będę mial jak tluszcz wypale :D) i pistoletu nie zrobie narazie. Póki co robie podparte na wysokośc 40 cm.
  • 0

#224
kano

kano

    KB-MASTER !

  • Zasłużony
  • 1 325 postów
Nie chodzi mi o licytowanie się, ale o założenia treningowe Skazanego:
to nie jest "jak zrobić sześciopak" tylko raczej "jak zrobićstalowe mięśnie brzucha".
Gdzie bywa, że obie rzeczy idą ze sobą w parze, ale nie zawsze.

To, że ktoś coraz więcej wyciska na ławce, wcale nie musi się przekładać na coraz lepszy wygląd klatki piersiowej.
  • 0

#225
cassi

cassi

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Zasłużony
  • 1 496 postów
Ja aktualnie będę realizował Skazanego, a także ćwiczenia gimnastyczne coś na wzorzec Jimiego z Beatskills :)
  • 0

#226
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów
Jak to zrobisz? Bo tez mam kółka a na razie leżą na mrozie tylko ( wiszą w sumie)
jak połączysz? :)
  • 0

#227
cassi

cassi

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Zasłużony
  • 1 496 postów
Myślę zrobić tak. Przejść na dobre sprawowanie czyli 3 dni treningu. A następne 3 dni ćwiczenia związane z gimnastyką. Tylko muszę ułożyć plan :)
A nawet łatwiejsze ćwiczenia gimnastyczne połączyć ze skazanym. Dobrym sposobem jest rozgrzewka ogólnorozwojowa, której nauczyłem się na seminariach.
  • 0

#228
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów
Hmm... 3 dni treningu CC (pon, sroda , piatek ) i 3 dni gimnatyki? ( wtorek, czwartek sobota )?
Ja też mam 3 dni tygodniowo bo urozmaiciłem świeżą Krew, ale na tyle to bym nie wyrobił.
Chyba że źle rozumiem?
  • 0

#229
cassi

cassi

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Zasłużony
  • 1 496 postów
Aquanight jestem na ostatnich krokach skazanego moje stawy są już bardzo przystosowane do treningu to więc nie widzę problemu dodać-zwiększyć ćwiczenia na daną partię mięśniowa.
Gdybym był na twoim miejscu nie zwiększałbym. A z czasem twoje stawy przyzwyczają się i będziesz bez problem móc dodać trochę więcej.
Stawy-kości niestety całe życie wzmacniamy poprzez trening tylko stopniowo musimy to robić.
  • 0

#230
aquaknight

aquaknight

    aqua

  • Użytkownik
  • 366 postów
Nie tyle stawy, co z regeneracją bym nie nadążył i... przetrenowałbym.
Powodzenia z planem :)
  • 0

#231
Wino

Wino

    Lecimy tutaj

  • Bywalec
  • 268 postów
Co do pojawiającego się gdzieś tam wyżej w dyskusji argumentu odnośnie tego, że różne kroki tego samego ćwiczenia w skazanym świczą różne mięśnie. I że lepiej byłoby się ograniczyć do progresji opartej na obniżaniu punktu podparcia.
1. Przy podwyższonym punkcie podparcia zmniejszony jest zakres ruchu,
2. różne ćwiczenia wpływają na motywację - ćwiczenie jest bardziej ciekawe, jeżeli co kilka treningów zmienia się sposób wykonywania ćwiczenia, nie ma monotonii,
3. ćwicząc na siłowni też zmienia się ćwiczenia co parę miesięcy. A możnaby tylko doładać obciążenia! Ale jednak zmienia się ćwiczenia co jakiś czas, żeby zaatakować mięśnie z innej strony, pobudzić trochę bardziej inne mięśnie do rozwoju itd.
4. odnośnie dwóch powyższych punktów jeszcze proszę zauważyć, że skazany może być programem na lata. Dlatego właśnie urozmaicenie jest w nim tak ważne.
  • 0

#232
Ondrasz

Ondrasz

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 21 postów

Przepraszam, że tak zaczynam pierwszy post tutaj z grubej rury, nie mam zamiaru dyskredytować kalisteniki jako takiej, ale jedno trzeba wyraźnie powiedzieć - Skazany na trening to kompletna bzdura. Dziwne, że jeszcze ktoś wierzy w przedstawioną tam metodę treningową lub nawet w autentyczność postaci Paula Wade'a bo argumentów przeciwko jest tyle, że właściwie trzeba być albo niedoinformowanym albo mało rozgarniętym żeby to łykać. To może po kolei:

1. Dragon Door słynie z przereklamowania, robienia sztucznego szumu (tzw. hype'u) i nastawieniu na trzepanie kasy ogłaszając co rusz "sekrety" i rewolucyjne odkrycia w stylu "wszystko co do tej pory wiedzieliście o treningu jest złe". Z ich stajni wyszedł już wcześniej jeden hochsztapler - Pavel Tsatsouline. To, że wmówił całemu światu, że jakimś cudem będąc urodzonym w 1969 zdążył się stać renomowanym instrukorem Specnazu (na co zresztą nie przedstawił żadnych dokumentów) dowodzi braku znajomości matematyki na poziomie pierwszej klasy szkoły podstawowej u niektórych ludzi. Pavel co rusz to odkrywał sekrety: najpierw skupiając się na promocji martwego ciągu jako uniwersalnego ćwiczenia na wszystko, potem wciskając ludziom kettle które jako stałe obciążenia sprzedawane po zawyżonych cenach miałyby być rewolucyjne i lepsze (przy okazji wielokrotnie droższe) od sztangietek w których obciążenie można progresywnie regulować, potem nagle przeskok na kalistenikę opartą na dwóch ćwiczeniach a na koniec powrót do starej dobrej siłowni, ale znowu wzbogaconej o sekrety sowieckiej armii których świat do tej pory nie widział. Wszystko to często sprzeczne ze sobą i wszystko podparte fałszywym autorytetem Specnazu i faceta którego sylwetka krótko mówiąc nie jest oszałamiająca a wyjątkowa siła za nią stojąca nie została nigdy zademonstrowana. Aż dziw bierze, że ktokolwiek w to uwierzył. Nie twierdzę, że w książkach i filmach Tsatsoulina nie ma istotnych informacji, ale wobec powyższego ostrożnie podchodziłbym z traktowaniem go jako autorytetu.
I nagle z tej samej stajni wychodzi facet, który jest tym razem całkowicie anonimowy, z tajemniczych powodów chroniący swoją prywatność, tak że nie można podważyć przedstawionych przez niego faktów i zweryfikować po wyglądzie skuteczności treningu i znowu zaczyna jak Morfeusz z Matrixa "wszystko co do tej pory wiedzieliście jest kłamstwem" i znowu książki podzielone na 2, 3 częsci, półgodzinne DVD i o ironio oskarżanie całej kulturystyki o spisek w celu sprzedaży sprzętu treningowego i odżywek. Ale jak widać głupich nie sieją.
2. No ale może facet rzeczywiście siedział w pierdlu i nauczył się sekretów. Tym razem trik z anonimowością sprowadza cały myk do internetowej kłótni o religii: Udowodnij, że Bóg istnieje. A ty udowodnij, że go nie ma. No ale pierwsza wtopa: pompka w staniu na jednej ręce, skrótem z angielska OAHSPU. Nikt nigdy tego nie nagrał, nikt tego nigdy nie widział, wszyscy trenujący weterani twierdzą, że to ćwiczenie jest fizycznie niemożliwe, Paul Wade zaleca: początkujący 1 powtórzenie, średniozaawansowany 2, elitarny 5. LOL. No ale dobra, wychodzi oficjalne wideo Convict Conditioning. W celu wytrzepania z naiwnych kasy każde z sześciu ćwiczeń to osobne, półgodzinne wideo za 100 dolców. Z sześciu? Zaraz, a gdzie Pompki w staniu na rękach? Oj tam, oj tam. Żeby było ciekawie to jakiś internauta pisze do Wade'a i dopytuje o tę OAHSPU, czy to na pewno możliwe. Wade mówi, że oczywiście. No ale nie ma żadnych filmów, WTF, są filmy na których jest stanie na rękach z one armed lever no to Wade mówi, że to rzeczywiście bardziej coś takiego, pytany ile mógł zrobić w swoich najlepszych czasach mówi, że około 3, w ogóle gubi się w zeznaniach troszkę.
3. No i jedziemy dalej, pompki zwykłe na jednej ręce. Też się odzywają głosy, że ze złączonymi nogami i prostym tułowiem na jednej ręce to niemożliwe, wychodzi wideo i co? No tam tułów znienacka skręcają jak gdyby nigdy nic. Rozgorzewa dyskusja, że jak to, dlaczego, w książce nic o tym nie było. W końcu ktoś pisze do Wade'a i ten znowu struga wariata, że skręcanie tułowia to ułatwienie, że to próg pośredni, że nie uwzględnił tego w książce, bo tam była forma docelowa (której, zupełnie przypadkowo, znowu żaden żyjący człowiek nie potrafi zademonstrować), ale to przedstawione w książce jest absolutnie możliwe, on widział i sam robił, i tak na pewno jest.
4. Ktoś sobie może powiedzieć, dobra, przy ostatnich Masterstepach poniosła go fantazja, ale cała reszta jest ok. Czyżby? We wstępie książki Wade mówi, jak to w więzieniu musiał rozwinąc siłę szybko, żeby nie schylać się po mydło. Co mamy dalej? Odpychanie się od ściany, przysiady z oparciem o krzesło. Wszystko to trenowane tylko raz w tygodniu, dwie serie. Wyjaśnienie jest takie, żeby unikać przetrenowania. Człowiek się zaczyna zastanawiać, czy wchodząc na pierwsze piętro po schodach przypadkiem się nie przetrenuje. Czy w ogóle trzeba to komentować?
5. Duża ilość powtórzeń. Przecież to ignoruje podstawowe informacje na temat fizjologii treningu. Duża ilość powtórzeń rozwija wytrzymałość. A siłę? Wręcz zmniejsza! Konsekwencja? Niemożność przejścia z jednego progu do drugiego. Ile ludzi zatrzymało się na 2 kroku podciągania? Wade zapytany o to zaleca, że może drążek jest za nisko, można podnieść z zalecanej wysokości biodra do mostka, ale w ogóle to jak się będzie ćwiczyć wytrwale to na pewno będzie progres. Na pewno.

To chyba tyle, nie wiem czy o czymś nie zapomniałem, ale chyba wystarczy. Zachęcam do rzeczowej dyskusji, żeby ktoś się z tym nie zgadzał, ale niepopartej religijnym dogmatyzmem. Mimo wszystko zestaw ćwiczeń w książce uważam za całkiem dobry, można ćwiczyć tylko normalnym planem treningowym i normalną ilością powtórzeń. Zdecydowanie brakuje dipów na klatkę i tricepsy oraz brzuszków Jandy i L sitów na brzuch. Więc jako atlas ćwiczeń spoko, nic poza tym.



Dodam swój głos do dyskusji .
Ćwiczę "Skazanym" od ponad roku (miałem kilka miesięcy przerwy ze względu na pracę na budowie,kiedy to nie miałem siły i motywacja spadła mi do zera). Kilka tygodni przed tym jak trafiłem na książkę P.Weda wziąłem się za kalistenikę według własnego programu .Było to podciąganie na drążku ,poręcze i pompki na takich niskich poręczach, aby trochę zwiększyć zakres ruchu.Trzy ćwiczenia wykonywane po jednej serii na maksa na jednym treningu .Między treningami odpoczywałem do pełnej regeneracji .Po kilku tygodniach z 5 podciągnięć na drążku robiłem 9 czy 10 .Z 12 pompek zrobiło się 26 a z 3 poręczy 12 .Gdy przekartkowałem książkę w księgarni olśniło mnie i uznałem ,że to to czego szukałem .Do dziś jest to dla mnie biblia w treningu siłowym .Dlaczego ?
-progresja (pomyślałem że skoro teraz moje ćwiczenia mają już po dwie cyferki w liczbie powtórzeń to co będzie dalej z moim rozwojem siły?).Tu są dokładnie opisane kolejne ćwiczenia w zestawie .
-nie zabiera dużo czasu ,jest tylko 6 prostych ćwiczeń i wszystko jest czytelnie i pięknie rozpisane alternatywnie do rozbudowanych i skomplikowanych systemów ,które widziałem u Lafaya czy Pavla T.
Wziąłem się więc za ćwiczenie od pierwszego kroku jak zalecał autor.
Dalej uważam ten system za genialny ale po roku ćwiczenia mam swoje przemyślenia i one są prawie w 100 % zbieżne z tym co pisze Nihil.

1.Zauważyłem ,że kroki progresji są tak rozpisane jakby autor sam przez te ćwiczenia nie przechodził i ja osobiście wprowadzam sobie modyfikacje w progresji niektórych ćwiczeń.
-robię po 50 w serii wąskich przysiadów(pewnie mógłbym więcej) ale nie wyobrażam sobie choćby jednego z kroku 7 .O dziwo ,jak mam lepszy dzień to zrobię krok 10 ! .Moja modyfikacja ,którą niedługo wprowadzę przypomina progresję w przysiadach na dwóch nogach ,czyli z pomocą rąk .Może jakiś drążek nisko lub linka .
-przy podciąganiu utknąłem na kroku 2(mimo ,że jak zaczynałem mogłem spokojnie krok 7 wykonywać) .Maks zrobiłem 26 .Mam nisko stół i dzięki Bogu pod blatem jest deska ,która ogranicza podciąganie gdyż dotykam jej wcześniej klatką (w tym momencie głowę mam tuż nad blatem). Próbowałem robić to na wyżej zaczepionym drążku ale sugestia aby dotykać go klatą jest bez sensu bo wymusza to dziwaczną pozycje z maksymalnie odsuniętą od drążka głową w dolnej fazie ruchu i zaczyna się problem z jeżdżącymi nogami .Żeby zrobić to ćwiczenie i dotknąć klatką trzeba po prostu mocno ciało rozpędzić ,gdy się robi je powoli to dochodzi jakiś dziwny ruch dociągający i skręcone nadgarstki.Moim zdaniem powinno się wychodzić głową ponad drążek, to już by było lepsze.Wniosek taki ,że ten kto to wymyślił to tego nie stosował.
-pompki krok 9 łatwiejszy od 7 .Jak przeczytałem o kroku 10 to jako były wspinacz uznałem ,ze to niewykonalne na wąskich nogach bez balansu biodrem.Nie oglądałem filmiku ,który wypuściło dragondoor ale słyszę ,ze jest ten balans ,co mnie w ogóle nie dziwi:))
Druga sprawa -pompki wąskie zdjęcie pokazuje łokcie max odsunięte od ciała (co mi wyrywało wprost stawy łokciowe)natomiast zdjęcie kroku 10 pokazuje łokieć blisko tułowia .Jaki to ma sens ?
-Jako były wspinacz i ktoś kto potrafił kiedyś zrobić dwa powtórzenia kroku 8 czyli pół podciągnięć jednorącz widzę ,że próg przejścia między 7 a 8 jest bez sensu .No jest niedoskonały ale tu już mam doświadczenie i wiem jak sobie z tym poradzić (o ile mi się to uda przy mojej obecnej masie:) )
-zauważyłem ,że dalsze kroki w pompkach pomijają mięśnie piersiowe.Jeszcze nie wiem co z tym zrobię ,choć ja akurat nie uznaje tych mięśni za zbyt ważne, to jednak pełny rozwój wszystkich mięśni w 6 ćwiczeniach stoi pod znakiem zapytania.
-nie wiem jak jest z intensywnością ćwiczeń ,na razie mi to wystarcza ,zobaczymy co będzie później.Odległości czasowe między ćwiczeniami tej samej grupy mięśni są zbyt duże jak dla mnie i na razie też z tym nic nie robiĘ.Większy progres by był gdyby wszystko było na jednym treningu i restować się do zera a po kilku dniach znów trening na wszystkie mięśnie ...ale na to trzeba mieć czas i kupę motywacji, bo trening znacznie cięższy niż z ciężarkami.Faktem jest natomiast ,ze nie widać aby ten trening bardzo rozbudowywał muskulaturę (według skazanego).Może trzeba jeszcze poczekać na efekty tych cięższych ćwiczeń a może błąd tkwi w samym systemie (w intensywności ćwiczeń lub planach).

Do tego dochodzi pompka na jednej ręce ,której nikt nigdy nie widział i szemrana więzienna historia .Znałem trochę byłych skazańców i nie wiem jak w U.S.A ale jak na nasze realia to jest to śmieszne, to całe ukrywanie się .Fakt ,ze więźniowie ćwiczą i to głównie kalistenicznie ale nie jest to jakiś nie wiadomo jak tajny system .Dwa ,że nie jest to także system walki a sama siła to wiele nie da (patrz kariera Pudziana w MMA).Systemy walki są dziś tak rozpowszechnione,że ta cała historia z tajnością ukrywaniem jest tak naciągana ,ze aż groteskowa .No także śmiech ,ja tego nigdy nie kupiłem. Wszystko to skłania mnie do wniosków ,ze system"skazanego" stworzono sztucznie na potrzeby rynku.

Mimo tego wszystkiego dalej uważam ten system za genialny w swej prostocie .
-Uważam również ,ze odkładanie siły do banku ma sens .
-Budowa ciała osób ,które ćwiczą dwa lata (po dwóch latach siłowni po ludziach jednak dużo widać) -moje zdanie jest takie ,że "skazany " przez dłuuugi okres czasu ma niewiele wspólnego z budowaniem siły i masy .Ktoś kto ćwiczy dwa lata od kroków pierwszych to myślę ,że dopiero od kilku miesięcy stosuje ćwiczenia ,które mogą zbudować siłę i masę, stąd ten brak wizualnych efektów .No i dwa że tu ludzie najczęściej nawet bez odżywek nie mówiąc już o steroidach ,hormonach wzrostu itp.
-Świetny system ale od bardzo niedawna zaczynam zauważać jego błędy i wprowadzać modyfikacje .No trzeba myśleć i się rozwijać .

Ja Nihilowi daje punkt do reputacji za tą wypowiedź (choć jeśli chodzi o całokształt aktywności na forum to niepotrzebne są personalne wycieczki do kogokolwiek ,bo to przykre dla adresata).


-
-
  • 0

#233
Ondrasz

Ondrasz

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 21 postów
Zahir
Dzięki za repy.
  • 0

#234
Guest_zahir11_*

Guest_zahir11_*
  • Gość

Zahir
Dzięki za repy.


Nie ma sprawy. Doceniam kazdą konstruktywną krytykę. Od samego początku mieliśmy pewne zastrzeżenia do tej książki, choć nadal uważam że jest bardzo dobra. W tej dyskusji zrobiono z nas fanatyków, choć dbaliśmy tylko o oonstruktywność krytyki. Taką która cos wnosi bardzo doceniamy. Dlatego właśnie rep dla Ciebie:)
  • 0

#235
krzysiek23123

krzysiek23123

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 65 postów
W skazanym jest trochę błędów ale nie aż tyle co mówicie.
1. -pół pompka w staniu na jednej ręce (skoro da się wykonać pół pompkę to po odpowiednim treningu pełną też będzie się dało)
2. Co do normalnych pompek na jednej ręce to Tsatsouline w "Nagim Wojowniku" też zamieścił zdjęcia takich pompek bez rotacji. Znalazłem jakieś 2 filmiki (pompki zaczynają się 1:03) w tym rotacja jest ale niewielka; a w tym w ogóle jej nie ma (przynajmniej ja nie zauważyłem).
3. Książka mogłaby być napisana lepiej, ale gdyby jej nie napisali to część z nas nie ćwiczyłaby wogóle (przynajmniej ja nie wiedziałbym co to jest kalistenika).
  • 0

#236
Guest_zahir11_*

Guest_zahir11_*
  • Gość
Krzysiek, dlatego nie krytykujemy tej książki w czambuł, tylko piszemy o jej niedoróbkach. Nikt jeszcze nie stworzył dzieła doskonałego i tylko ten co nic nie robi, nie popełnia błędów:-)
  • 0

#237
Ondrasz

Ondrasz

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 21 postów
Ja wierzę ,że jest możliwa pompka w staniu na jednej ręce, już choćby z tego powodu ,że jest możliwa na dwóch .
Myślę ,ze przełożenie jest inne .Przysiady na dwóch nogach to każdy pewnie kilkadziesiąt mógłby zrobić, zanim się wziął do treningu .Podciąganie na drążku też pewnie większość była w stanie kilka zrobić ,niektórzy kilkanaście a wszyscy wiedzą jak trudne jest dokonanie tego jednorącz.Tak z marszu zrobić pompkę w staniu na dwóch rękach, to pewnie nie wielu potrafiło .Tak ,że to ćwiczenie trudniejsze nawet od drążka .Druga sprawa ,ze wydaje mi się ,że naprawdę nieliczni wpadli na to ,zeby to ćwiczenie robić z myślą o dojściu do wykonywania go na jednej ręce ,zanim trafili na system Wade'a.
  • 0

#238
Arr

Arr

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Użytkownik
  • 36 postów
Wywiad z Paulem Wade "Skazany na trening” - http://www.fitnow.pl...zany-na-trening
Na paru stronach wyłuszcza, co to jest kalistenika. Dobre szczególnie dla osób, które nie wiedzą co to kalistenika i dla nas co chcą się utwierdzić, że to dobra droga ;) :)
  • 1

#239
Andrzej1989

Andrzej1989

    Brak

  • Użytkownik
  • 1 postów

Witam serdecznie:)

 

uff przebrnąłem przez 12 stron zagorzałej dyskusji:))

pozwolę sobie wtrącić swoje 5gr... tak się składa , że tematyka treningów/kontuzji/poprawy sprawności nie jest mi obca z racji wykonywanego zawodu, więc postanowiłem się podzielić swoimi spostrzeżeniami... Kalisteniką zajmuję się z przerwami od ok 10 lat.. na początku nie wiedziałem, że to się tak nazywa tylko wykonywałem zwykłe pompki, przysiady, podciąganie na drążku i wszystko inne co tylko przyszło mi do głowy:) zakupiłem i przeczytałem wszystkie książki Tsatsouline'a oraz Wayde'a... Z doświadczenia zawodowego wiem, że nie ma książki idealnej...każda ksiązka ma swoje mankamenty, nie ma treningu/metody/koncepcji, któraby się  u każdego i w każdym przypadku sprawdziła... Tak samo jest i z tymi ksiązkami... Skazanego na trening pierwszy raz spotkałem 2-3 miesiące temu i przeczytałem obie części... Książkę czyta się fajnie i wiele inf jest przydatnych... Niektórzy zwrócili uwagę na ilość powtórzeń i progi przejściowe... moim zdaniem początkowe wartości są lekko zawyżone... uważam, że dla początkującego ćwiczącego czy to osoby sprawnej czy z problemem nadwagi, nadciśnienia i innymi schorzeniami (oczywiście po konsultacji lekarskiej) ilość 15-20 dokłądnych powtórzeń w 3 seriach jest wystarczająca.. problem jest taki, że nie jesteśmy wstanie skupić się długo nad dokładną technika, stabilizacją tyłowia, równycm oddechu. Bardzo fajną rzeczą w tej książce jest uwzględnienie zdrowotności!!! W nagim wojowniku jest opisane jak szybko (i rzeczywiście to działa) zbudować siłę... Sporządzając swoj własny trening czerpię wiedzę z różnych książek i dostosowują to do włąsnych potrzeb.. jeżeli chcę popracować nad regeneracją stawów, wytrzymałąścią to robię łatwiejsze wersje ćwiczeń ale po 3x15/20 powtórzeń... po pewnym czasie jak poczuję, że stawy odpoczęły od obciążen i moja wydolność wzrosła to znów wchodzę na wyższy szczebel i robię max po 5 powtórzeń w 3 seriach lub z nagiego wojownika smarowanie gwintów..  nie będę się rozpisywał nad zaletami i wadami ksiązki bo nie o to chodzi ale chciałbym jeszcze przestrzec wszystkich ćwiczących przed kilkoma rzeczami:

1) robienie pistoletó (przysiadów jednonóż z nogą przed sobą) powoduje duże przeciążenia w odc. lędzwiowym kręgosłupa..proponuję zastąpić to przydiadem jednonóż ale z nogą ugiętą i opuszczaną lekko w tył i w dół ( http://zszywka.pl/p/...-3782737.html )

2) osobiście nie polecam wykonywać cw na mięsień prosty brzucha... lepiej ten czas poświęcić na ćwiczenia stabilizujące tułów oraz na mięsień poprzeczny brzucha

3) każde z ćwiczeń z masą własnego ciałą ( i nie tylko) wymaga dużej kontroli własnego ciałą dlatego dobrze jest ćwiczyć z kimś kto obserwuje (lub nagrywać) i wytyka nam wszystkie odgięcia przegięcia itp...

 

Jeżeli nie bedizemy mieli stabinego/ silnego tułowia to ćwiczenia z masą własnego ciała będą wykonywane nieestetycznie i co najwazniejsze nasze zdrowie na tym ucierpi...

 

Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem... chętnie odpowiem na wszystkie pytania związane ze stabilizacją, zdrowiem itp:)

 

Pozdrawiam 


  • 0

#240
ahrian

ahrian

    Brak

  • Użytkownik
  • 1 postów

pozwólcie, że odkopię odrobinę temat. 

ćwiczę ze Skazanym nieco ponad 2 miesiące. postępy są na razie niewielkie - nie spodziewam się oczywiście cudów po tak krótkim czasie. mam jednak jedno pytanie - czy zwiększenie ilości dni treningowych nie zaburzy spokojnego progresu w planie treningowym proponowanym przez Wade'a? trenuję tylko dwa razy w tygodniu - po dwa ćwiczenia na każdy dzień (mostek i stanie na rękach później). czy zmiana na dwa dni treningowe, ale z czterema ćwiczeniami każdego dnia nie zaburzy spokojnego rozwoju?

jestem średnio wysportowanym facetem, regularnie biegam, ale jestem na bakier z górnymi partiami ciała. brzuszek też przydałoby się zrzucić, bo jeszcze do końca od wybiegań nie spadł ;]


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych