Witajcie,
zacznę może od tego, że zacząłem wykonywać podciąganie australijskie na drążku jako substytut "podciągania do poziomu" z Zaprawy Skazańca. Ostatnio zauważyłem przypadkowo w lustrze niepokojący szczegół, który nie daje mi spokoju i skierował mnie tutaj z prośbą o pomoc.
Kiedyś pisałem, że mam wadę rozwojową polegającą na obróconym prawym barku. Sama prawa ręka jest słabsza od lewej i kiedy tylko moge, staram się wkładać w nią większą pracę. Mój prawy bark przedstawia się jak poniżej. Zwróćcie uwagę na wystające "coś" w prawym barku (obojczyk?)
Myślę, że to może być jedno z widocznych następstw mojej wady, a poniżej zamieszczam film, który pokazuje problem.
Staram się wykonywać to ćwiczenie poprawnie jak tylko mogę, chociaz jest mi bardzo ciężko, gdyż po prostu się ślizgam nogami po podłodze i nie sięgam klatką piersiową do drążka. Pilnuję, by łokcie szły w miarę jednakowym torem, staram się ściągać łopatki do tyłu i utrzymywać ręce równolegle do siebie, ale różnie to wychodzi. No i brawurowy moment szczytowy, kiedy prawy bark wywyższa się nad lewy. Wygląda to wg mnie fatalnie i nie mam pojęcia z czego to wynika. Z mojej wady? A może z faktu, że prawa ręka jest słabsza od lewej? Nie mogę tego zignorować.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam
Użytkownik Chors edytował ten post 03 września 2015 - 19:21