Ćwiczę od już 2 miesięcy skazanego, wszystko od kroku pierwszego.
Robiąc podciągnięcia do ściany odczuwałem plecy, robiąc pompki przy ścianie odczuwałem jak mi bicepsy pracują i troszkę klatkę.
Doszedłem do kroku przejścia w podciągnięciach i pompkach przy ścianie.
Nie miałem żadnego takiego stołu jak w Skazanym, więc kupiłem drążek rozporowy i zamontowałem go we framudze na wysokości bioder.
I mam problem z podciągnięciami, stopy musiałem jakoś sobie je zblokować bo za bardzo mi odjeżdżały, udaje mi się dotknąć klatką piersiową drążka, ale maksymalnie zrobię takich 10 podciągnięć (czyli krok początkujący) , i najbardziej odczuwam bicepsy, 0 pleców.
Natomiast przy pompkach odczuwam również bicepsy, a klatki praktycznie nic (tak mi się wydaje).
Macie jakieś porady odnośnie treningu ?
Z góry dzięki za pomoc