Witajcie
Każdy z nas popełnił kiedyś jakiś błąd, bo w końcu błędów nie popełnia ten kto nic nie robi. Chciałbym zwrócić uwagę na kilka błędów popełnianych w treningach. Wiele z nich sam kiedyś popełniłem, w zasadzie była to cena za eksperymentowanie z treningami. Dzięki temu jednak mogę się z nimi podzielić a zawsze lepiej jest się uczyć na cudzych błędach niż na swoich. Zatem typowymi błędami są:
Brak rozgrzewki lub jej zbyt pobieżne wykonywanie
Chyba jeden z najczęstszych błędów. Zawsze przed treningiem właściwym powinniśmy spędzić kilkanaście minut na rozgrzewce. Powinna ona zawierać elementy przygotowujące stawy do dalszego wysiłku i ćwiczenia podnoszące temperaturę naszego ciała czyli typowe cardio jak pajacyki, skakanka itd. Osobiście zawsze najpierw wykonuję resety, później różne krążenia ramion i ogólne przygotowanie stawów do treningu i na koniec ćwiczenia poprawiające krążenie.
Ciągłe trenowanie do upadku mięśniowego
Powyższy błąd jest m. in. skutkiem dzisiejszych haseł w stylu "no pain no gain" czy "go hard or go home". Nie ma nic złego w dawaniu sobie wycisku, ale trenowanie aż do całkowitego tracenia sił jest bez sensu jeśli wykonujemy to zbyt często. Zresztą nawet wykonywanie takich sesji od czasu do czasu może bardziej wyniszczyć nasz organizm niż go wzmocnić, a naszym głównym priorytetem powinno być zdrowie. Jeśli za każdym razem trenujesz aż do nieudanej próby i w zasadzie opadasz bezwładnie na ziemię, to nie dziw się że jesteś przemęczony i nie masz efektów swojego treningu. Organizm tak naprawdę nie lubi forsowania i tego typu sesje powinny być tak rzadkie jak fast foody w diecie.
Zakładanie sobie zbyt wiele celów jednocześnie i przeładowanie treningu
Są sposoby na łączenie ze sobą różnych cech motorycznych o czym pisałem już wcześniej, ale najlepiej jest skupić się na wybranym aspekcie treningu dzięki czemu organizm nie dostaje różnych bodźców i zdecydowanie łatwiej przystosuje się do nowej sytuacji, a co za tym idzie - możemy spodziewać się lepszych efektów. Oczywiście nie ma na to reguły więc jest to kwestia eksperymentów, ale treningi po 3 godziny dziennie 6 razy w tygodniu nie są najlepszym rozwiązaniem.
Ignorowanie bólu i innych sygnałów wysyłanych przez organizm
Ból podczas wykonywania danego ćwiczenia nie jest niczym normalnym, więc w takiej sytuacji najlepiej jest przerwać to ćwiczenie i zastanowić się nad przyczyną takiego bólu. Jedną z takich przyczyn może być nieprawidłowa technika, a inną może być złe dopasowanie stopnia trudności ćwiczenia do naszych możliwości. Oczywiście uczucie palenie w mięśniach nie jest niczym złym, ale jeśli czujesz ból stawu lub dyskomfort w jakiejś części ciała to należałoby coś z tym zrobić.
Ignorowanie niektórych partii ciała i nierównomierny podział ćwiczeń na ruchy push/pull/leg
Niektórzy sportowcy celowo zaniedbują poszczególne partie bo w danych sportach nie są im kompletnie potrzebne, ale ja nie polecam takiego postępowania. Przede wszystkim nierównomierny rozwój może być przyczyną kontuzji czy stagnacji, a co za tym idzie - irytacji ćwiczącego. Poza tym wykonując 4 rodzaje pompek i 2 rodzaje podciągnięć tygodniowo wrabiamy dużą dysproporcję, co potem będzie ciężko wyrównać. Podobnie wykonując odmiany unilateralne należy zaczynać od naszej słabszej strony, ponieważ tylko w ten sposób będziemy w stanie wyrównać dysproporcje w sile np. lewej ręki do prawej.
Duża ilość powtórzeń kosztem techniki
Bardzo częsty błąd, który również kiedyś popełniałem. Jest to widoczne szczególnie gdy ktoś trenuje określonym schematem jak np. "Skazany na trening" gdzie mamy progi przejścia decydujące o naszej zmianie ćwiczenia na trudniejsze. Gdy ktoś za bardzo się dociska by wykonać te 2x20 to w rezultacie trenuje do upadku mięśniowego i często nie wykonuje zatrzymań z górnej i dolnej fazie ćwiczenia. Podobnie jeżeli ktoś za każdym razem wykonuje ćwiczenie szybko to pomaga sobie rozpędem i mięśnie mają mniejszą pracę, dzięki czemu można sobie podbić nieco ilość powtórzeń. Od czasu do czasu szybkie tempo jest dobre dla urozmaicenia, albo jeżeli ktoś trenuje pod określone zawody, ale generalnie powinniśmy wykonywać ćwiczenie z pełną kontrolą ruchu wraz z zatrzymaniami w górnej i dolnej fazie ćwiczenia.
Zbyt szybkie oczekiwanie rezultatów
Jednym z częstych problemów jest brak cierpliwości. Przede wszystkim na przetestowanie danego schematu potrzeba przeważnie dwóch miesięcy (co oczywiście nie jest regułą), choć systemy blokowe należałoby testować nieco dłużej. Szczególnie jeżeli wejdziemy na wyższy poziom i przykładowo będziemy trenowali pompki jednorącz w ramach naszego treningu pompek, to nie można oczekiwać że będziemy w stanie dodawać powtórzenie co tydzień. Jeżeli długi czas stoimy w miejscu to należałoby coś z tym zrobić, ale generalnie nie ma co oczekiwać ogromnych przyrostów po kilku treningach.
Wyznaczanie zbyt ambitnych celów
Kolejnym powodem do frustracji jest zakładanie celów przekraczających nasze możliwości. Nie zrozumcie mnie źle - nie neguję ambicji samej w sobie, ale należy sobie wyznaczać maksymalnie realne cele. Przykładowo jeśli ktoś nie potrafi się podciągać to nie ma sensu obierać sobie za cel opanowania podciągnięcia jednorącz. Równie dobrze na początku celem może być regularne trenowanie przez 2 tygodnie. Natomiast oglądanie różnych kombinacji danych ćwiczeń w Internecie i próby naśladowania tamtejszych ludzi może się mijać z celem, gdyż albo trenują oni od wielu lat (a często jeszcze wcześniej mieli styczność z innym sportem siłowym który dał im fundamenty pod kalistenikę) albo mają nad sobą cały sztab ludzi i sami promują tylko koszulki, odżywki etc. wykonując różne akrobacje na drążku.
Nieregularność w treningach i brak wytrwałości
Jeżeli nie jesteśmy konsekwentni w tym co robimy i brakuje nam odpowiedniej zawziętości w dążeniu do celu, to będzie się on od nas oddalał. Nie możemy mieć pretensji do danego schematu, jeśli go ściśle nie przestrzegamy. Na tym polega testowanie różnych planów - trzymanie się go przez określony czas. Rozumiem że niektórzy mają pełno obowiązków - praca po 12 godzin, dom, rodzina itd. ale jeśli zaczynasz treningi to staraj się ich przestrzegać. Pewnie na początku trzeba będzie się do nich nieco przymuszać gdyż jest to nowa, stresująca sytuacja dla organizmu ale po jakimś czasie wszystko będzie w normie i będziesz się czuł zdecydowanie lepiej niż przed treningami. Jeżeli natomiast za każdym razem musisz się zmuszać do treningu to tak naprawdę nie lubisz tego co robisz i lepiej dać sobie spokój z kalisteniką i spróbować czegoś innego. Wcześniej oczywiście zawsze warto próbować zmienić schemat czy ćwiczenia aby nieco urozmaicić aktualne treningi.
Zbyt mała ilość snu i odpoczynku od treningu
Często widuję plany zakładające treningi sześć razy w tygodniu. Nierzadko jednak jest to nieprzemyślane i potem nadchodzi rozgoryczenie że treningi nic nie dają. Nie ma co się forsować i należy zawsze stopniowo podkręcać tempo, o czym już pisałem wielokrotnie. Na początku dobrą częstotliwością jest trening dwa czy trzy razy w tygodniu. Po jakimś czasie można sobie zwiększać czas treningu aż dojdziemy do 6 dni jeżeli tylu potrzebujemy. Często jednak dobry trening trzy razy w tygodniu może załatwić sprawę. Jeśli chodzi o sen to należy spać tyle, ile musimy by czuć się wyspani. Nie ma na to reguły, ale myślę że warto byłoby spać te siedem czy osiem godzin dziennie. Jeżeli nie mamy na tyle czasu żeby spać w nocy to dobrym rozwiązaniem są drzemki w środku dnia. Sen jest tak ważny jak trening i odżywianie, dlatego nie należy zaniedbywać tego aspektu. Nic wielkiego się nie stanie jeśli, powiedzmy, raz w tygodniu pójdziesz na imprezę i nie będziesz spał całą noc ale jeśli będziesz tak robił co drugi dzień to nie ma co liczyć na efekty.
Tak jak już wspomniałem we wstępie, wiele z powyższych błędów sam popełniłem i z własnego doświadczeni wiem jakie potem były tego skutki. Nie ma co rozpaczać jeśli jakiś błąd nam się przydarzył - jest to normalna rzecz. Trzeba się tylko starać by w przyszłości się nie powtórzył.
Redaktor KalistenikaPolska: Pablo1