Witam, czy 2 treningi dziennie mają sens?
Przykładowo przed południem trening na klatke/triceps a wieczorem plecy/biceps.
Ostatnio mam mało wolnego czasu i tak sobie właśnie myślałem czy jest sens robic 2 treningi dziennie.
Nasze strony:
Wg mnie jeśli jesteś normalnym gościem który nie trenuje zawodowo, to nie ma to żadnego sensu. Jeśli w dodatku Twoim celem jest jest siła/masa to tym bardziej. Jeśli robimy to pod kątem wytrzymałości można jeszcze to rozważyć... ale na pewno nie gdy ma być to mocny trening. Nasz układ odpornościowy powie w końcu STOP i będziemy stać w miejscu przez dłuższy czas. O ile nie stanie nam się nic gorszego w międzyczasie. Pamiętaj, że trening to przede wszystkim jakość, a nie ilość.
oczywiście jeśli masz zamiar brać sterydy i Twoja regeneracja będzie 10 razy szybsza niż normalnego człowieka to można to rozważyć...
Samemu zdarza mi się łączyć ćwiczenia siłowe z rana i basen późnym popołudniem i wiem że to jest dla organizmu mordęga. Unikam tego jak ognia, ale znajomi nie raz wyciągają.
Tak jak kolega wyżej mówił, rób sobie FBW 3-4 razy w tygodniu, i będziesz miał ciągły progres..
Mam podobne zdanie co wy panowie, ale napiszę , że przez okres 3 miesięczny ćwiczyłem systemem Lafaya 2 razy dziennie rano dół , wieczorem góra lub odwrotnie zależało od tego co mnie mniej bolało z rana po ostatnim treningu, i powiem, że taki system podobne przyniósł efekty jak ćwiczyłem wszystkie mięśnie na jednej sesji treningowej.
Pavel Tsatsouline w "Nagim wojowniku" pisze o tym, że najważniejsze jest maksymalne napięcie mięśni, a jeśli są zmęczone nie można go w pełni wykorzystać, dlatego zaleca nie ćwiczyć do wyczerpania (nawet tylko na 50% możliwości, np 3 powtórzenia zamiast 6 do wyczerpania). Pisze także o tym, żeby ćwiczyć częściej, nawet jedną partię 2 razy dziennie, co po trochu wynika z poprzedniego, ale też po prostu wg niego daje lepsze efekty. W ten sposób wcale się nie przemęczysz, a efekty pójdą w górę (przede wszystkich jeśli chodzi ci o siłę, chociaż jest dołączony cytat z forum jak po smarowaniu gwintów, czyli ćwicząc jeszcze częściej ktoś miał niezłą hipertrofię). Także 2 krótkie serie ćwiczeń jednego dnia zdecydowanie są dobre, tylko nie do przesady, bo wtedy rzeczywiście zgodzę się z poprzednikami.
W ogóle polecam nagiego przeczytać.
Piękno i siła, a nie pompa i masa
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych