2. Zeby nabrac masy, trzeba zmusic organizm czyli stworzyc mu takie warunki, zeby jego celem bylo zwiekszenie masy miesniowej. Temu ma sluzyc ukierunkowany na ten cel trening. I nie ma znaczenia tutaj zadna dieta a wylacznie warunki, ktore zmusza organizm do adaptacji do nowych warunkow(...)
No i właśnie to jest bzdura. Mięsień jest łańcuchem aminokwasów - do ich połączenia potrzebna jest energia. Ćwiczenia działają dwojako - dostosowują aktualne włókna mięśniowe do wysiłku, oraz niszczą te, które nie są w stanie go wykonać - dzięki temu odbudowują ich mocniejsze wersje.
Teraz - jak to ma się do diety. Nie mając ogniw w łańcuchu (odpowiednich aminokwasów w diecie) nie zbudujesz łańcucha...ale to tylko jeden efekt uboczny. Aminokwasy są wykorzystywane również np w układzie immunologicznym, więc przy niedoborze glutaminy będziesz miał przykładowo ciągłe problemy z górnymi drogami oddechowymi.
Niedobór białka może mieć bardzo wiele przykrych efektów np:
-wydłużony czas regeneracji po treningu
-drażliwość
-gorsze wyniki treningu
-chroniczne zmęczenie
-napady łaknienia cukru
-problemy ze skupieniem
Dlatego niedobór białka może mieć bardzo niemiłe efekty - szczególnie w okresie większego zapotrzebowania (a takim jest trening na przyrost tkanki mięśniowej). Możesz zbudować siłę, która jest w większej mierze zależna od układu nerwowego, ale mięśnie nie będą się rozwijać prawidłowo. Odpowiednią ilość białka ma gwarantować właśnie dieta.
Kolejna sprawa, to sprawa energii potrzebnej do budowania tych mięśni - nie tylko do treningu. Energia pochodzi głównie z tłuszczy i cukrów (w wyjątkowych sytuacjach również z konkretnych aminokwasów ). Wiele osób myśli w dość prosty sposób - chcę mieć mięśnie, a nie chcę mieć tłuszczu... więc zjadam białko i węglowodany. I to jest błąd. Tłuszcze są bardzo ważne. Nie umiem ocenić czy ważniejsze od węglowodanów, ale co najmniej tak samo ważne. Znam przypadek kobiety, która niewłaściwym myśleniem rozregulowała sobie układ hormonalny i nie mogła mieć dzieci przez dłuższy czas.
Nie wspominając o gorszym przyswajaniu niektórych witamin (np A,D,E).
Znowu - właściwa dieta i kontrola ilości spożywanych tłuszczy i cukrów.
Tutaj naprawdę nie ma skomplikowanej teorii. Jak ktoś chce zbudować masę mięśniową - musi zadbać o właściwe odżywianie. Tak samo jak nie zbudujesz domu mając ludzi a nie mając cegieł.
Ten temat ma bardzo mało wspólnego z kalisteniką, więc staż w sportach siłowych nie ma nic do gadania.
Po co robić najpierw masę, później rzeźbę? żeby podnieść efektywność obu. Można robić oba jednocześnie? Owszem można,ale efekty będą później.
20 lat przebywania na siłowniach osiedlowych o niczym jeszcze nie świadczy. W zdecydowanej większości sportów korzysta się z różnych etapów treningu - na każdym etapie skupiając się na innych parametrach. Można to dyskredytować, ale to trochę niepoważne.
Paul Wade wsadza bardzo dużo mądrości w swoje książki, natomiast nie jest wszystkowiedzącym trenerem. Niestety poza tym co opisuje, nikt nie jest w stanie udokumentować konkretnych efektów jego porad. Bracia Kovadlo są sprawnymi i silnymi facetami, ale nie są wzorami kulturysty (a wracam do sedna tematu).
Niezależnie od celu treningowego - dieta jest bardzo ważna. Wystarczy zapytać dowolnego trenera, lub zawodnika z osiągnięciami...a nie ślepo wierzyć w teorie, które pasują pod nasz światopogląd.