Dobry wieczór, jak sama nazwa tematu wskazuje będzie on o podciąganiu, a konkretnie na dojściu z poziomu bliskiego 0 do co najmniej półpodciągnięć.
Mam ~180 cm wzrostu, ~65 kg wagi, ćwiczę treningiem 5x5 dostosowanym do Skazanego wg tego co Luko napisał w swoim temacie odnośnie 5x5. Krok 1 był bardzo łatwy, ale dalej są już same problemy. Krok 2 póki co opuściłem, chciałem spróbować 3 ale tutaj też nie potrafię zrobić jednego pełnego powtórzenia, dlatego postanowiłem cofnąć się i spróbować jeszcze raz opanować wspomniany krok 2, tym razem wykorzystując wiedzę z tego tematu: http://kalistenikapo...osowaną do 5x5.
Ćwiczenia o których mowa: http://i.imgur.com/qj7xV.jpg
Sprawa u mnie wygląda tak że w domu raczej nie mam jak wykonywać tych ćwiczeń, mogę jednak skorzystać z drzew rosnących niedaleko domu bo niektóre z nich mają wydaje mi się że porządne i w miarę proste gałęzie. No i w związku z tym wpadłem na pewien pomysł, bo żeby wykonać podciągnięcie z siadu to wpierw musiałbym poświęcić trochę czasu na znalezienie drzewa z odpowiednio niską i wytrzymałą gałęzią, o ile takie w najbliższej okolicy w ogóle istnieje. Zamiast tego wolałbym sprawić sobie coś w rodzaju kółek bo dzięki nim przy pomocy wysoko zawieszonej gałęzi i liny ustawię sobie wysokość podciągania tak jak będzie mi to pasować.
Dlatego między innymi, odnośnie całej sprawy mam parę pytań.
1. Są jakieś lepsze metody na naukę podciągania od 0 niż to co wspomniałem? Póki co nic lepszego nie przyszło mi do głowy.
2. Widziałem w sklepach kółka za +100 zł, ja bym bardziej skłaniał się do samodzielnej roboty bo to nie wydaje się być czymś skomplikowanym. Póki co plan jest podobny do tego co ktoś juz kiedyś opisał na forum, czyli:
- 2x rura PP http://www.leroymerl...86700,l671.html
- lina http://www.leroymerl...5095,l1104.html
Oczywiście nie byłyby to kółka bo lina byłaby przeciągnięta przez rurę a następnie przywiązana do drzewa ale byłoby to mniej więcej to o co mi chodzi. Coś takiego w ogóle ma sens, ktoś w ogóle bawił się w tego typu rzeczy i wie czy da to sobie radę z moim ciężarem? Duże będą różnice w porównaniu do typowych kółek gimnastycznych? Cała "konstrukcja" oczywiście nie będzie mocowana na stałe, zastanawia mnie też na ile ewentualne minimalne różnice w wysokości zawieszenia "kółek" może wpłynąć na poprawność wykonywania ćwiczenia.
3. Na tego typu sprzęcie mogą ćwiczyć początkujący, czy najpierw opanować drążek a potem dopiero próbować z innym sprzętem?
Gdyby ktoś w całym moim planie na to ćwiczenie znalazł wady to będę wdzięczny jeśli o tym też napisze