Może czytaliście "Waga startowa" -Matt Fitzgerald ?
Znalazłam kilka opinii, najobszerniejsza http://polskabiega.s..._startowa_.html
ale tak gdybam czy nie lepiej kupić znaną i cenioną książkę p. Bean.
Szukam sposobu odżywiania by pozbyć się nadwagi ale też bym mogła w polecony sposób odżywiać moją rodzinę. Czyli dieta zbilansowana bez skrajności.
Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!Zaloguj się Zarejestruj się
Waga startowa
Rozpoczęty przez
orba
, kwi 02 2013 10:30
#3
Napisano 02 kwietnia 2013 - 15:18
I zarazem najdroższa weź tu wykarm całą rodzinę :/paleo chyba najlepsza.
Najgorszą rzeczą którą mógłbyś spotkać na drodze samodoskonalenia to uczucie spełnienia.
#5
Napisano 02 kwietnia 2013 - 15:57
Łukasz ale paleo paleo czy jednak aktualne paleo z dodatkiem strąków? Tak samo nie widzę sensu wyrzucania masła. Mam własny orzech włoski więc czemu by nie zjeść.
Piotrku nie wiem ile może kosztować jadłospis na paleo. Po swoim budżecie widzę, że ograniczenie węgli dało mi sporo oszczędności. Paczka ciastek do kawy to około 5zł. Młody -jakiś baton w sklepiku kolejne 2zł. Już nie wspomnę o tym, że sporo piekłam. Kupne wędliny nic w sobie niemające a koszt spory. Już nie wspomnę ile z tego wywaliłam bo się nie nadawało do konsumpcji. Można porównać ile płacimy za jakaś kupną sałatkę a jaki koszt jest gdy samemu się ją przygotuje. To zawsze jest coś za coś. Gdybym jeszcze znalazła rolnika ze świnką to byłabym przeszczęśliwa
Piotrku nie wiem ile może kosztować jadłospis na paleo. Po swoim budżecie widzę, że ograniczenie węgli dało mi sporo oszczędności. Paczka ciastek do kawy to około 5zł. Młody -jakiś baton w sklepiku kolejne 2zł. Już nie wspomnę o tym, że sporo piekłam. Kupne wędliny nic w sobie niemające a koszt spory. Już nie wspomnę ile z tego wywaliłam bo się nie nadawało do konsumpcji. Można porównać ile płacimy za jakaś kupną sałatkę a jaki koszt jest gdy samemu się ją przygotuje. To zawsze jest coś za coś. Gdybym jeszcze znalazła rolnika ze świnką to byłabym przeszczęśliwa
Każdy ma swego uciekającego króliczka
#6
Napisano 02 kwietnia 2013 - 16:17
Ja jadam ryby, owoce morza, mięso, owoce, warzywa, orzechy i jajka. Tylko takie paleo dla mnie istnieje.
Masła nie jadam, bo go używałem tylko do chleba swego czasu. A jak nie jadam chleba to i masło poszło do kosza.
Duże koszta to jest raczej mit, bym powiedział. Też mnie ludzie tym straszyli, a w praktyce okazało się że aż tak strasznie nie było jeśli chodzi o koszta. Mam wszystko wypodliczane i gotówka która idzie na jedzenie jest nie do tknięcia. A gdy mam bardziej kruchy miesiąc, to albo szukam dodatkowego źródła dochodu albo rezygnuje z paru wyjść do klubu. Zawsze trening i odżywianie są priorytetami.
Masła nie jadam, bo go używałem tylko do chleba swego czasu. A jak nie jadam chleba to i masło poszło do kosza.
Duże koszta to jest raczej mit, bym powiedział. Też mnie ludzie tym straszyli, a w praktyce okazało się że aż tak strasznie nie było jeśli chodzi o koszta. Mam wszystko wypodliczane i gotówka która idzie na jedzenie jest nie do tknięcia. A gdy mam bardziej kruchy miesiąc, to albo szukam dodatkowego źródła dochodu albo rezygnuje z paru wyjść do klubu. Zawsze trening i odżywianie są priorytetami.
#9
Napisano 02 kwietnia 2013 - 20:16
hah, czyli odżywiasz się wełdug współczesnego paleo, a nie tego co było Mięso ze skórą, słonina, orzechy i kilka innych propozycji by się znalazło. Mięso też wybierane to z kawałkami tłuszczu, a nie chude mięsko z piersi z kurczaka bez skóry. Czyżby kiedyś ludzie umieli pozyskiwac oliwe z oliwek?
Przez to straszenie tłuszczami nasyconymi któś stworzył paleo o oleje roślinne i świetnie się to sprzedaje, jednak to paleo to nie paleo.
Przez to straszenie tłuszczami nasyconymi któś stworzył paleo o oleje roślinne i świetnie się to sprzedaje, jednak to paleo to nie paleo.
#11
Napisano 03 kwietnia 2013 - 21:33
Przestudiowałem BEAN i FITZGERALDA i co tam jeszcze wyszło.
Fitzgerald - lekka lektura i takie zdroworozsądkowe podejście. Dokładnie nie pamiętam, ale dawał punkty za jedzenie, przykładowo:
- 3 porcje warzyw +3pkt
- 1 porcja warzyw -1pkt (bo zbyt mało)
- 1 porcja słodyczy -1pkt
I tak za warzywa, owoce, zboża chyba też..
Dziennie trzeba było mieć ileś punktów, żeby było dobrze
O, jest tabelka
BEAN - takie zdroworozsądkowe - ogólnopopularne podejście (megadużo węglowodanów!!).
Liczy się zapotrzebowanie, rozkład BTW itd - to co na każdym forum pakmeńskim piszą
Fitzgerald - lekka lektura i takie zdroworozsądkowe podejście. Dokładnie nie pamiętam, ale dawał punkty za jedzenie, przykładowo:
- 3 porcje warzyw +3pkt
- 1 porcja warzyw -1pkt (bo zbyt mało)
- 1 porcja słodyczy -1pkt
I tak za warzywa, owoce, zboża chyba też..
Dziennie trzeba było mieć ileś punktów, żeby było dobrze
O, jest tabelka
BEAN - takie zdroworozsądkowe - ogólnopopularne podejście (megadużo węglowodanów!!).
Liczy się zapotrzebowanie, rozkład BTW itd - to co na każdym forum pakmeńskim piszą
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych