Zaloguj się Zarejestruj się
Plan treningowy - freestyle czy ułożony ?
#1
Napisano 01 lutego 2013 - 22:23
Pierwsza opcja to usysmatyczniony trening. Kiedy chodziłem na siłownię, wbiło mi się do głowy przekonanie, że na jednym planie treningowym należy ćwiczyć kilka miesięcy, by móc zobaczyć wyniki.
Różni się to diametralnie od zupełnego frrestyle'u, czyli zastanowienia się w niedzielę wieczorem - co ja chcę robić w przyszłym tygodniu ?
I wtedy taki trening może wyglądać bardzo urozmaicenie - podam taki przykład:
tyg 1-4 - plan ze skazanego
5-6 plan na podciągnięcia barstarz
7- trening spartakusa
8-9 treningi według skazanego
10-11 kettlebells
i tak dalej, i tak dalej
Jak to wygląda u Was ? Skupiacie się na systematycznym treningu kilka miesięcy na przód czy raczej myślicie na bieżąco ?
I jak to wygląda skutkowo Waszym zdaniem - organizm (Wasz) potrzebuje więcej treningu usystematyzowanego czy raczej woli ciągłe zmiany ?
Zapraszam do podzielenia się Waszymi opiniami.
#2
Napisano 02 lutego 2013 - 12:38
Gdy już wpadnę w rutynę to nie ma dla mnie żadnego problemu, natomiast gdybym za każdym razem brał inne ćwiczenia to ciężej byłoby mi je wykonać
if you spend too much time thinking about a thing, you'll never get it done.
#3
Napisano 02 lutego 2013 - 12:48
#5
Napisano 04 lutego 2013 - 19:50
#6
Napisano 04 lutego 2013 - 21:58
Pozdrawiam!
#8
Napisano 10 lutego 2013 - 14:51
#9
Napisano 10 lutego 2013 - 17:28
Ja nie planuję prawie wcale, szczerze mówiąc trochę szkoda mi na to czasu Ok, za każdym razem robię na początku kilka serii powiedzmy bardziej planowanych, ale w 75% to jest freestyle i improwizowanie na bieżąco. Wydaje mi się że na takim poziomie jak ja jestem to najważniejsze jest ćwiczyć regularnie, dawać z siebie wszystko i dobrze się bawić, więc zostawiam planowanie osobom, które do tego podchodzą poważniej.
Dokladnie tak jak ja mysle.
#10
Napisano 10 lutego 2013 - 18:10
Ćwiczyłem wszystkiego po trochę: elementy kalisteniki (jeszcze wtedy nie wiedziałem, że to się tak nazywa ), kettlebells, sztanga, hantle, worek, rozciąganie itd. Po trafieniu na to forum uświadomiłem sobie, że ćwicząc w ten sposób nie jestem zadowolony z efektów, nie jestem w stanie ocenić czy robię jakiś progres, nie wiem do czego zmierzam, co jest moim celem, a raczej starałem się osiągnąć zbyt dużo sprzecznych celów naraz.Staram się jednak trzymać jednej zasady - w tygodniu przynajmniej raz trening poszczególnej partii mięśniowej, nie powtarzający się po sobie-dzień po dniu (Czyli dzisiaj nogi to jutro klata, pojutrze plecy itd.).
Od 5 tygodni trenuję cokolwiek by się działo pn, śr, pt metodą Lafaya a weekend crossfit. Jestem zadowolony z efektów fizycznych i mentalnych. Prowadzę dziennik treningowy, widzę progres, wiem dokąd zmierzam, mam motywację.
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych