Witam,
mój "staż" treningowy jest na razie bardzo ubogi, bowiem ćwiczę od 2 tygodni wg planu, w którego weryfikacji/ułożenie pode mnie pomógł Powadzi, za co bardzo dziękuję.
Obecnie jestem na etapie przygotowania ogólnego (odnośnik do tematu klik) i mój trening przedstawia się jako codzienne wykonywanie 2-3 serii ćwiczeń w celu przygotowania stawów i lekkiej zaprawy ogólnej do późniejszego wzmożonego wysiłku. Ćwiczenia, które wykonuję to pierwsze kroki ze Skazanego, delikatnie zmodyfikowane:
-pompki przy ścianie
-przysiady scyzorykowe
-mostek krótki
-podciąganie do pionu
-przyciąganie kolan do klatki piersiowej
-rocking (na wzmocnienie obręczy barkowej, gdyż z powodu uszkodzonego błędnika nie jestem w stanie na dłuższą metę stać na głowie przy ścianie).
W celu przygotowania ogólnego miałem do wyboru trening obwodowy, lub wykonywanie tychże serii. Postanowiłem wybrać serie i zamierzam trzymać się tego (pierwszych kroków) nawet przez dłuższy czas. Wbrew pozorom nie zależy mi na szybkich efektach, w sensie - jestem gotów poświęcić na najprostsze rzeczy więcej czasu. Chcę być pewien, że to co robię jest poprawne zarówno technicznie jak i "moralnie" biorąc pod uwagę "kodeks" kalisteniczny, dlatego moje pytania, choć mogą wydać się wręcz głupie, wynikają po prostu z troski o poprawny etap dochodzenia do celów.
1) Obecne ćwiczenia staram się wykonywać maksymalnie poprawnie technicznie (z rozgrzewką, zachowaniem pozycji hollow, poprawnego oddechu i delikatnego napięcia mięśniowego ze zwracaniem uwagi na każdą fazę ruchu). Wykonuję około 12-13 powtórzeń każdego ćwiczenia (prócz mostka krótkiego) z "odkładaniem siły do banku". Wiem, że każdy trening powinien być "taki sam, ale jednak inny". W moim położeniu jedyne co przychodzi mi do głowy, to zwiększanie o 1 powtórzeń co jedna/dwie sesje treningowe. Z tego co wiem, budowanie siły opiera się na dużej ilości serii, małej liczbie powtórzeń, zwiększeniu oporu i nieco dłuższymi przerwami w odpoczynku. Czy tę metodę (budowania siły) dla mnie, osoby początkującej, która jest w początkowej fazie przygotowania ogólnego (stawów itp. )na razie mogę "zepchnąć na bok" i skupić się na powtórzeniach i progach przejścia zawartych w Skazanym? Chodzi mi o to, że czy powinienem dążyć do celu, jakim jest osiągnięcie Progu przejścia? (np. 3x50 pompek przy ścianie) Wszak większa ilość powtórzeń = wytrzymałość, ALE może to jest właśnie wskazane, by w przygotowaniu ogólnym osiągać poszczególne progi, a dopiero później skupić się na takowym schemacie budowania siły?
2) Jak wspomniałem, jestem gotów dać sobie odpowiedni czas na poszczególne etapy. Tu pojawiają się dwa pytania:
-skąd będę wiedział, że będę mógł przejść do drugiego kroku ćwiczenia? Czy to wtedy, jeśli będę z czystym sumieniem wiedział, że osiągnąłem próg przejścia (dajmy na to te 3x50 pompek przy ścianie) z zachowaniem czystości technicznej i nieprzemęczenia mięśni?
-kiedy będę wiedział, że mogę przejść do przygotowania ukierunkowanego? O co się rozchodzi - czasami nachodzi mnie wizja, że będę ćwiczył tym systemem (wszystkie ćwiczenia danego kroku z osiąganiem kolejnych progów) przez cały czas. Czy to właściwe? Czy okaże się, że np: krok 3 lub 4 będzie już przygotowaniem ukierunkowanym a im wyżej - przygotowaniem specjalnym?
Na razie to chyba tyle, kolejne pytania na pewno się zrodzą, gdy dyskusja się nieco rozwinie. Obecnie zapoznaję się z pozycją Oliviera Lafay'a "Trening siłowy bez sprzętu" więc w razie czego również zapytam o coś z tej książki. Z góry dziękuję za poświęcony czas w udzielaniu odpowiedzi i prostowaniu mnie na właściwą drogę.
Użytkownik Chors edytował ten post 08 czerwca 2015 - 12:34