Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Przestroga. W drodze po odzyskanie zdrowia.


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
7 odpowiedzi w tym temacie

#1
GetShredded

GetShredded

    Semper Fidelis

  • Użytkownik
  • 47 postów
  • LokalizacjaPomorze

Witam wszystkich forumowiczów i adeptów treningu siłowego i jakiegokolwiek innego sportu. Chcę się podzielić z wami moją historią,która nauczyła i jeszcze pewnie będę z niej wyciągał wnioski przez bardzo ,ale to bardzo długi czas. Pisze to ponieważ,chciałbym trochę zrzucić z serca sprawy ,które od długiego czasu mnie niszczą i wyniszczały i przede wszystkim pisze to ze względu na was i na młodszych ode mnie dopiero zaczynających  przygodę z treningiem siłowym. Do rzeczy..

 

W listopadzie 2014 roku na forum pojawił się mój temat pt ,, Barki,rotatory,problemy" od tego czasu zaczęła się moja droga po utracone zdrowie.

Wtedy wiedziałem,że to dopiero początek tej drogi a myśl o polskiej służbie zdrowia tylko pogłębiała czarną dziurę w głowie ,którą drążyły czarne myśli..

 

Wybrałem się do ortopedy oczywiście priv i chyba nie będę wyjaśniał dlaczego,sami sobie dopowiecie. Oczywyscie pierwsza wizyta przebiegła tak jak myślałem. To pewnie nic takiego,pracuje pan fizycznie, ćwiczy Pan,proszę wziąć witaminy, zapisać się na lasery itp itp ( wiedziałem,ze nawet nie wyląduje na żadnych laserach ani tez nie kupie żadnych witamin(jakim cudem dwuletni ból barków miałem wyleczyć nagle garscią witamin czy laserami nie mówiąć,że próbowałem diet,glukozaminy bla bla) Po 2 miesiącach pojechałem drugi raz do tego samego ortopedy z myślą ,że się nie poddam bo mam dopiero 21lat i nie chcę być kaleką( w dupie z treningiem,chciałbym chociaż potem móc podnieść kubek z herbatą) I tak dostałem skierowanie na rezonans..hmmm termin na nfz? Listopad 2015. Wykonałem więc kilka tel po prywatnych klinikach i załatwiłem sobie rezonans priv ( znowu kolejne pieniądze na które pracuje 12 h dziennie z bólem barków) Rezonans wykazał zmiany pourazowe ,geoda zwyrodnieniowa itp itp niby nic poważnego,ale ból nadal był. Z wynikiem rezonansu pojechałem znowu do tego samego lekarza (3 raz i juz przestalem liczyc forse jaka wydalem).Lekarz stwierdzil,ze on nie jest w stanie mi pomoc i wyslal mnie do swojego kolegi po fachu,specjaliste,ktory siedzi w barku od zawsze. W miedzy czasie zaliczylem jeszcze USG barku prawego ,w którym mam ten sam problem co w lewym...

 

Jak się okazało mogłem od razu uderzyć do Gdańska do tego specjalisty. Od listopada 10 kg w dół,wygląd patyka. Każda cząstka mnie zapomniała o treningu i o jakimkolwiek sporcie. Całkowita depresja widząc wszystkich uprawiając sport z myślą,że w wieku 21 lat nie można zawiesić firanek mamie.

Stres w pracy,brak pięniedzy,jazda po lekarzach i ciągla myśl o powrocie do zdrowia doprowadziła do destrukcji mojego ciała i dzisiaj po dwóch przysiadach mam zadyszkę i zakwasy 2 tygodnie.. Ale jako,że nie należe do osbo,ktore latwo zlamac ,wiedzialem,ze sie nie poddam.

 

Wizyta w Gdansku. Lekarz po paru ruchach barkami stwierdzil problem z głową długą bicepsa..jednym słowem wyskakiwanie z rowka głowy i niestabilnosc tego sciegna. Leczenie? Artroskopia dwóch barków...(21 lat) mój tata 48 ani razu nawet nic złamane...Z jednej strony usłyszalem wkoncu diagnoze i spadl mi kamien z serca,wkoncu wiem co mi jest i jak to leczyc ale po chwili drugi kop..zabiegi w naszej klinice nie sa na NFZ tylko prywatnie. Kosztu takiego zabiegu prywatnie nie bede pisal bo sa ta duze kwoty,ale nie wazne...lekarz mowi,ze przekaże kumplowi moje dane i ten lekarz znowu bedzie sie ze mna kontaktowal ,zeby na nfz itp. Nie chcialem tego sluchac. Bylem zalamany..

 

Ale jak to u mnie bywa zrobie wszystko,zeby osiagnac swoj cel tymbardziej,jezeli chodzi o zdrowie. Tak wiec wzialem sie do roboty. Poszedlem do kierownika,ze potrzebuje pieniadzy i moge pracowac na same nocne zmiany po12 h. Spojrzal na mnie jak na desperata,ale po 2 tygodniach i rozmowach z kierownictwem zgodzili sie(cale szczescie ,ze nasza firma ma akurat duze zamowienia) tak zarobilem odpowiednia kwote + pieniazki na koncie odlozone wczesniej na zabieg prywatny. i za miesiac dokladnie 10 czerwca mam pierwszy zabieg na lewa reke a za rok w czerwcu pewnie czeka mnie druga rączka.

 

Nie liczę pieniedzy,nie licza sie dla mnie pieniadze w tym momencie. Jestem mlody i sie nie poddam. Pamiętajcie PIENIADZE IDZIE ODROBIC ,WYJEDZIESZ ZA GRANICE A ODROBISZ A ZDROWIA NIE ODROBISZ W ZYCIU!

 

Jest pare plusów,które pojawiły się w trakcie walki o zdrowie. Zacząłem czytać książki o motywacji i o powrotach do zdrowia,ale też wiele innych. Pierwszą książką jaką przeczytałem była SIła Spokoju,w której gimnastyk powraca do treningu bo ciężkim wypadku motorowym potem przeczytalem historie NICKA Vujicica ,,Bez rąk,bez nóg ,bez ograniczeń" ,ktore . Zacząłem zwracać uwagę na dietę,którą ułozyla mi kolezanka z klasy aktualna dietetyczka i pracownik sklepu ze zdrową żywnoscia.

 

Troche odzyskuje motywacje,zacząłem cwiczyć same nogi,troche biegać ,staram sie ruszyć,poznałem dziewczynę,która troche mnie wspiera w tym wszystkim. Troche się układa. Nie poddam się. Mam zamiar ,wstawiana postów co jakiś czas po operacji w zwiazku z tym,ze pozwoli mi to troche zrzucic cos z serca i chce sam siebie motywowac powrotem do treningow po operacjach jakie mnie czekaja.

 

Mógłbym pisac i pisac,ale bede konczyc. Chce wam powiedziec tylko jedno. Zachowajcie umiar i zdrowy rozsadek w treningu i we wszystkim co robicie byscie nie musieli przechodzic przez to co ja przechodze aktualnie bo uwierzcie,nie jest to sytuacja latwa. Nie bede sie zalic bo inni maja gorzej ,raki itp.

Ale napisalem ten tekst,zebyscie uwazali i nie robili nic glupiego.

 

Wykanczalem sie na silce przy muzyce i motywowalem sie gnajglupszymi sloganami typu NO PAIN NO GAIN ,NEVER BACK DOW, FUCK PAIN GO HARD.

Wszystko z głową. Nie wiem czy będę mógł kiedyś dojsc do swoich wynikow w zdrowym czasie i najwyższej formie. Jestem realista,ale wierze w to i bede robil wszystko zeby do tego dojsc a to minimum dwa lata. Po drugim zabiegu będę mógł powracać do sportu siłowego.

 

Pozdrawiam wszystkich i życzę zdrowia i rozsądnego treningu.  Jeżeli pojawiły się błędy to przepraszam.


  • 3

GetShredded- Dosłownie ,,być wyrzeźbionym''. Jednak można to rozumieć w inny sposób. Osoba tzw Shredded,może być osobą wysportowaną,wytrenowaną,zdrową. Osoba Shredded łączy w sobie piękno ciała, siłe,ogromne pokłady determinacji i samozaparcia,żeby osiągać postawione przed sobą cele i przez to zmieniać swoje życie na lepsze a przy okazji motywować innych :) Jeżeli dzięki Kalistenice lub też innej dyscyplinie zmieniasz swój los na lepszy,jeżeli masz sporo determinacji i motywacji ,żeby osiągać sukcesy i dzielić się nimi z innymi to możesz nazywać się Shredded. Witaj w klubie bracie!


#2
Kooneer

Kooneer

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 140 postów
  • LokalizacjaZabrze

Powodzenia, trzymam kciuki.


  • 1

#3
Mateusz_handstand

Mateusz_handstand

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 438 postów
  • LokalizacjaŚwiecie

Po pierwsze trzymaj się chłopie :) ! Zdrowie najważniejsze , a wiem to po sobie .. obecnie jestem na etapie po-operacyjmym .. opiszę krótko swoją hitorie :)
Miałem wybity wielokrotnie prawy bark , w wyniku czego doszło do niestabilności . Lekarz powiedział,że ćwiczenia wzmocniły u mnie obręcz barkową ,przez co "uratowałem" sam siebie , bo obrąbek był mocno poszarpany i całość trzymała się jako tako poprzez mięśnie . Nawet podczas ćwiczeń zdarzało się ,że wyskakiwał ze stawu.. straszny  ból ; /

 

Cały proces (od wizyty u lekarza) trwał ok 2 lat... 10 mies. czekałem na rezonans , po czym 3mies. do lekarza i kolejny czas to czekanie na operację ..

Gdy zdecydowałem się ,że będę ćwiczyć kalistenikę mimo kontuzji , złamałem lewy obojczyk podczas meczu w piłkę nożną .. czułem się skazany .. mimo tego po ok. 2 miesiącach zacząłem treningi w domu . Pompki,przysiady i dziwne ćwicznia na brzuch z YouTube :D

 

Na początku nie potrafiłem zrobić zwykłego zwisu na drążku (na wyprostowanych rękach) .. nie mówiąc już o innych figurach . Mimo to ćwiczyłem , przełamywałem bariery jakie były dla mnie czymś strasznym..

Dziś minął dokładnie miesiąc od operacji . Artroskopia barku,a dokładnie przmocowanie obrąbka 3-ma szwami z kotwiczkami.. wczoraj zdecydowałem się na bieg :) Jestem zadowolony,że mogłem po takim czasie ruszyć się z domu . Od 2 tyg. ćwiczę w domu , brzuch,nogi oraz uginanie ramion z gumą (biceps,triceps) .

 

Przed operacją stanie na rękach ok 30 sec. nie jako "banan" , ale w czystej gimnastycznej formie . Gimnastyczny "back lever" trzymany ok 15sec. 

Wszystko było super i nie chciałem tej operacji, a gdy dowiedziałem się o treminie czułem się jakby zapadł wyrok ..

 

Jeszcze troche czeka mnie rehabilitacja i wolny powrót do sportu .

Pozdrawiam 


  • 2

#4
AndrzejD74

AndrzejD74

    Member

  • Użytkownik
  • 23 postów
  • LokalizacjaWrocław/ Kamieniec Wrocławski

Chłopie. Wszystko przed tobą.

Mam 41 i przez 15 lat nie mogłem ćwiczyć. Żaden chirurg, ortopeda, ani fizykoterapeuta mi nie pomógł, a było ich po drodze trochę.

W pewnym momencie zrezygnowałem. Nie mogłem nawet wykonać jednej pompki na stojąco, w oparciu o ścianę.

Natrafiłem na rozwiązanie moich problemów w wieku 33 lat, i tobie tego też życzę (ale abyś troszkę wcześniej się z tym uporał).

To nie nasza służba zdrowia. Podobnie jest w krajach ościennych, a w niektórych jeszcze gorzej (np. Szkocja - dramat.)

Lekarze są przeszkoleni pod kątem wykonywania zabiegów, stosowania metod doraźnych i farmakologii którą rządzą prawa narzucone przez koncerny farmaceutyczne.

Dopiero gdy pozbyłem się głównych problemów to rozpocząłem walkę o namiastkę dawnej sprawności.

W wieku 38 lat natrafiłem na kalistenikę "skazany" i na jogę (dla mnie joga to pochodna kalisteniki, ponieważ to również ćwiczenia z masą własnego ciała).

Efekty mam dobre, nie spieszę się, i czuję, że w wieku 50 lat osiągnę mastery :). Nie spieszy mi się.

Po dwóch latach treningu jestem w stanie wykonać np. z pozycji kruka wstanie na rekach. Dla mnie to coś.

Dedykuję tobie poniższy filmik. Niewielu masterów potrafi tak ustać na głowie jak ten koleś.

To dobrze, że innych przestrzegasz.

Pośpiech w treningach i zbyt duże parcie na wynik, nie mogą doprowadzić do czegoś dobrego.


  • 3

Kalistenika to przede wszystkim kawał zdrowia i good fun :).


#5
GetShredded

GetShredded

    Semper Fidelis

  • Użytkownik
  • 47 postów
  • LokalizacjaPomorze

Po pierwsze trzymaj się chłopie :) ! Zdrowie najważniejsze , a wiem to po sobie .. obecnie jestem na etapie po-operacyjmym .. opiszę krótko swoją hitorie :)
Miałem wybity wielokrotnie prawy bark , w wyniku czego doszło do niestabilności . Lekarz powiedział,że ćwiczenia wzmocniły u mnie obręcz barkową ,przez co "uratowałem" sam siebie , bo obrąbek był mocno poszarpany i całość trzymała się jako tako poprzez mięśnie . Nawet podczas ćwiczeń zdarzało się ,że wyskakiwał ze stawu.. straszny  ból ; /

 

Cały proces (od wizyty u lekarza) trwał ok 2 lat... 10 mies. czekałem na rezonans , po czym 3mies. do lekarza i kolejny czas to czekanie na operację ..

Gdy zdecydowałem się ,że będę ćwiczyć kalistenikę mimo kontuzji , złamałem lewy obojczyk podczas meczu w piłkę nożną .. czułem się skazany .. mimo tego po ok. 2 miesiącach zacząłem treningi w domu . Pompki,przysiady i dziwne ćwicznia na brzuch z YouTube :D

 

Na początku nie potrafiłem zrobić zwykłego zwisu na drążku (na wyprostowanych rękach) .. nie mówiąc już o innych figurach . Mimo to ćwiczyłem , przełamywałem bariery jakie były dla mnie czymś strasznym..

Dziś minął dokładnie miesiąc od operacji . Artroskopia barku,a dokładnie przmocowanie obrąbka 3-ma szwami z kotwiczkami.. wczoraj zdecydowałem się na bieg :) Jestem zadowolony,że mogłem po takim czasie ruszyć się z domu . Od 2 tyg. ćwiczę w domu , brzuch,nogi oraz uginanie ramion z gumą (biceps,triceps) .

 

Przed operacją stanie na rękach ok 30 sec. nie jako "banan" , ale w czystej gimnastycznej formie . Gimnastyczny "back lever" trzymany ok 15sec. 

Wszystko było super i nie chciałem tej operacji, a gdy dowiedziałem się o treminie czułem się jakby zapadł wyrok ..

 

Jeszcze troche czeka mnie rehabilitacja i wolny powrót do sportu .

Pozdrawiam 

Widzę,że nie tylko ja zmagam się z jakimiś problemami. Takie już jest życie ehh..Ja będę miał jedną kotwiczkę umocowaną na końcu scięgna,żeby ufiksować to sciegno w rowku by juz nie wyskakiwalo. W oby dwoch barkach. Wierze w to,ze wroce do sportu i do swojej formy. Wiem,ze jak pokonam te przeciwnosci a pokonam je to nigdy juz nic mnie nie zlamie. To wiele mnie nauczy. Mam zamiart powrocic w lepszym stylu. Z porzadna dieta i rozsadnym treningiem. Wiem,ze po operacji nie bede sie uzalal na pewno. Jak to napisal Paul Wade w skazanym ,jezeli masz kontuzje reki cwiczysz inne czesci ciala. To bedzie mialo bardziej aspekt psychologiczny w moim przypadku i bedzie okazja wkoncu skupic sie bardziej na nogach bo ostatnio olewalem ta czesc ciala mimo,ze duzo jezdzilem na rowerze sadzilem,ze zawsze cos brakowalo. Mialem podobnie do Ciebie,lekarz mi powiedzial,ze dzieki cwiczeniom rozciagajacym obrecz barkowa uratowalem sobie rotatory bo sa nie uszkodzone a cwiczylem od 6 miesiecy trifecte. Mogę zapytać na jaki czas lekarz dał CI zwolnienie? i po jakim czasie mozesz wrocic do jakis podstawowych czynnosci codziennych?


  • 0

GetShredded- Dosłownie ,,być wyrzeźbionym''. Jednak można to rozumieć w inny sposób. Osoba tzw Shredded,może być osobą wysportowaną,wytrenowaną,zdrową. Osoba Shredded łączy w sobie piękno ciała, siłe,ogromne pokłady determinacji i samozaparcia,żeby osiągać postawione przed sobą cele i przez to zmieniać swoje życie na lepsze a przy okazji motywować innych :) Jeżeli dzięki Kalistenice lub też innej dyscyplinie zmieniasz swój los na lepszy,jeżeli masz sporo determinacji i motywacji ,żeby osiągać sukcesy i dzielić się nimi z innymi to możesz nazywać się Shredded. Witaj w klubie bracie!


#6
Mateusz_handstand

Mateusz_handstand

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 438 postów
  • LokalizacjaŚwiecie

Wierzę, że dasz radę . Tak samo ja :) 
Obecnie przez 6tyg. miałem nosić temblak (nosiłem go pierwsze 2tyg.,nie mogłem wytrzymać bez ręki ;/ ) i następnie zgłosić się do poradni (15.05) , od 20.05 mam rehabilitacje . Myślę ,że cały proces nie potrwa dłużej niż 3 miesiące .


  • 0

#7
eragon3d

eragon3d

    Go KalistenikaPolska.pl!

  • Bywalec
  • 748 postów

Tak długo jak walczysz jesteś wygranym. Kontuzja to nie koniec świata, bardzo uprzykrza życie ale można się przyzwyczaić i determinacją, i ciężką pracą wrócić do formy. Ja mam oba barki zwichrowane, oba kolana, od czasu do czasu wraca kręgosłup w odcinku lędźwiowym, a ostatnim nabytkiem jest pęknięta torebka stawowa w nadgarstku. Raz jest lepiej, a raz gorzej. Ale pamiętaj żeby się nie poddawać i powoli wracać do ćwiczeń, znam to z autopsji ;) Pamiętam jak kiedyś problemem było siadanie na toalecie, kolano łupało mnie strasznie. Teraz dzięki treningom wierzę, że w grudniu uda mi się zrobić pierwszy pistolet. Oczywiście w przyrodzie nic nie ginie i na chwilę obecną żyć nie dają mi bark i nadgarstek ale tak jak Ty się nie poddaję. Owszem nie zrobimy wszystkich super ewolucji na drążku, nie będziemy super wyćwiczeni ale już samo to, że pokonamy uraz będzie tak samo cenne, a nawet bardziej niż te super figury drążkowe. I ktoś pomyśli że co z ciebie za słabiak bo potrafisz zrobić tylko jedną pompkę, tylko dwa podciągnięcia. Ale dla Ciebie czy mnie może to być sukces i niebotyczne osiągnięcie, bo wyszliśmy z naszej "małej wojenki" z tarczą a nie na niej.

 

Życzę Ci powodzenia w dochodzeniu do zdrowia, dasz radę, musisz byćtylko cierpliwy a efekty przyjdą same :)

Pozdrawiam :)


  • 1

#8
Mateusz_handstand

Mateusz_handstand

    Advanced Member

  • Bywalec
  • 438 postów
  • LokalizacjaŚwiecie

@eragon3d

Święte słowa.Łamanie własnych barier oraz lęków jest największą wygraną i sukcesem dla samego siebie.W oczach innych możesz być nikim,ale sam dla siebie jesteś zwycięzcą. 


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych