co drugi dzień zamiast jajek możesz sobie robić twarożek.
Od czasu do czasu możesz też świnkę zjeść - polędwica jest na pewno tańsza od wołowiny, a do tego smaczna.
W przypadku obiadu, jeśli to ostatni posiłek przed treningiem, to ryż bym zastąpił makaronem, a jeśli przekąska jest przed treningiem - to tam więcej naleśników, a śniadaniowy omlet mniejszy(nie wiem jakie te naleśniki Ci wychodzą, ale posiłek powinien mieć 250-300 kalorii na każdą godzinę przed treningiem)
Posiłek po treningu (tuż po, w ciągu 30 minut) powinien składać się głównie z białek i cukrów prostych - dlatego tuńczyka z jakąś kukurydzą i ryżem lepiej zjeść tuż po treningu, a na kolację zostawić sobie sałatkę warzywną z jakimś dobrym dressingiem. Dlatego:
Śniadanie
Omlet (4 jajeczka)/twarożek 150g sera białego + śmietana (tyle, żeby było dobre ..możesz tu dorzucić szczypiorek, cebulę, pomidora, ogórka zielonego, paprykę - wedle uznania )
Mleko sojowe 200ml
Musli 60g
Orzechy 15g
Przekąska
Naleśniki (4) (do naleśników, zamiast na patelnię, można dolać odrobinę oleju - czy to z orzechów włoskich, czy ryżowego, od biedy oliwy z oliwek-ale wtedy pamiętaj, żeby nie smażyć w wyższej temp niż 180 stopni )
Pestki dyni 15g (ogólnie pestki są dobre, najlepiej prażone)
Owoce (2 sztuki) (owoce można jeść o każdej porze dnia, nie ma potrzeby przypinania ich do schematu)
Sok owocowy 250ml (tutaj lepsza byłaby jakaś herbatka - rozgrzeje żołądek, polepszy trawienie. Sok sobie zostaw na 30-60min przed treningiem)
Posiłek po treningu (do 30 minut)
To jest okres najsilniejszej regeneracji po treningu. Generalnie najlepsze tutaj są omlety,twarożki i ryby.. więc tę rybkę bym Ci zajumał z kolacji i tu wrzucił
80g ryby + jakieś węgle (dobrze wrzucić tutaj 250ml soku owocowego + jakiś ryż/ziemniaki/rodzynki)
Kolacja
Sałatka ( 30g fety, 100g papryki, 100g pomidorów, 100g brokuła, 1 łyżka oleju lnianego)
250ml wody
możliwe, że trochę Ci podniosłem kaloryczność (200-400 kalorii), ale to w ramach spokojnego sumienia zrób dodatkowe dwie serie na treningu
Zachęcam również do robienia pomiarów ilościowych raz na np miesiąc - żebyś wiedział w którym kierunku zmierzasz
I ostatnia, trochę przekorna rada - pilnuj swojego planu jako ideału. Nie przemęczaj psychiki i kubków smakowych nie dopuszczając do siebie odstępstw. Sukces wymaga wysiłku i wyrzeczeń, ale pierwszym krokiem do porażki jest zabicie w sobie głodu sukcesu - dlatego pozostawaj "głodny"