Skocz do zawartości

Nasze strony:



Witamy na Kalistenika Polska
Zarejestruj się aby mieć dostęp do wszystkich funkcjonalności które Ci oferujemy. Po rejestracji i zalogowaniu się będziesz mógł uczestniczyć w dyskusji, oceniać wątki, aktualizować statusy, tworzyć własne albumy w galerii, a także dokonywać zakupu w naszym sklepie!
Zaloguj się Zarejestruj się
Zdjęcie

Pory jedzenia


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
10 odpowiedzi w tym temacie

#1
Moebius

Moebius

    Brak

  • Użytkownik
  • 3 postów

//Wydzielone z http://kalistenikapo...najtrudniejsze/

//Powadzi

 

Przede wszystkim bardzo dziękuję za porady.
Może rzeczywiście niepotrzebnie się gdzieś śpieszę, w sumie ostra praca prędzej czy później sama przyjdzie :)

Co do diety - kura (czasem indyk) to pierś. Warzywa to po prostu surowy szpinak + sałata + inna tego typu pasza. Żona narzeka, że jemy jak króliki ;) W ramach lunchu surówka z kukurydzy, papryki, pomidora, ogórka, fasoli, etc i grillowany cyc kurzy.
Na pewno muszę się nauczyć jeść śniadania. Do tej pory doskonale sobie radziłem z dwoma posiłkami dziennie, ale to obawiam się już dłużej nie przejdzie. Jogurt naturalny ze słonecznikiem, rodzynkami i płatkami owsianymi powinien dać radę. Niestety orzechy u mnie odpadają (a szkoda bo uwielbiam...) bo pomimo że mnie nie zabiją to sprawią że będe tego baaardzo żałował ;)
Tłuszcz podałem z obiadu, do tego dochodzi ten z sałatki z kurczakiem w pracy. W sumie jakieś 20g dziennie tego pewnie było. W dni treningowe trochę więcej bo do tego trzeba doliczyć twaróg z posiłku regeneracyjnego. Ale dodając do diety słonecznik czy inne pestki dyni, powinienem sobie z tym poradzić, najwyżej nauczę się to podjadać między posiłkami ;)

Zbiciem tych 5% tkanki tłuszczowej też chyba przestanę się przejmować. Przy ostrzejszym wysiłku sama powinna w końcu zejść. Na dobrą sprawę poza delikatną "oponką" wokół brzucha i tak nie mam się czego wstydzić.

PS. Rzecz jasna nie samym drobiem żyję. Wołowiną w dowolnej postaci (gulasz, steki, sos do makaronu) też nie pogardzę. Tak samo ryby - jeden dzień w tygodniu przeznaczony jest na obowiązkowego pstrąga, łososia czy innego śledzia. Do obiadu prawie zawsze leci brązowy ryż, kasza gryczana albo makaron pełnoziarnisty. W sumie staram się jeść zdrowo, bez żadnych chemicznych wspomagaczy i konserwantów, głodny nie chodzę, siłę na treningi mam... po prostu z wyliczeń mi wychodzi że powinienem jeść więcej :)


  • 0

#2
Powadzi

Powadzi

    Wymówki domeną ludzi słabych

  • Administrator

  • 2 335 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp
Brak sniadania to olbrzymi blad :(

Jojo napisal juz o koktajlach. Codziennie taki robie do pracy jako drugie sniadanie. Czesto miedzy 11-13 mam wiekszy ruch i nie jestem w stanie usiasc i zjesc na spokojnie. A rak, lapie koktajl 2lyki, za minute 2 lyki i posilek jest.
Mozna do niego wrzucic wszystko.

Sniadanie to najwazniejszy posilek poniewaz daje energie na caly dzien, a takze zapobiega katabolizmowi miesni po nocnej glodowce. Powinno sie zjesc chociaz banana do 30 min po przebdzeniu, aby choc troche uzupelnic energie (wegle).

Najlepszym produktem na sniadanie sa platki owsiane, poniewaz niski indeks glikemiczny i wysoki ladunek glikemiczny sprawia, ze po takim posilku jestesmy syci przez 2-3h, a energia jest uwalniana powoli.

13% to i tak ladny wynik i nie skupialbym sie na tym, lecz na sile i opanowaniu wlasnego ciala. Przy odpowiednim dostarczaniu (regularnym) energii organizm sam zrozumie, ze nie ma sensu robic zapasow na czarna godzine i przy interwalach, czy cwiczeniach tlenowych chetniej siegnie po tluszcz jako energie zamiast bialek z miesni.

Wysłane za pomocą TapaTalk
  • 0

Piękno i siła, a nie pompa i masa


#3
Justy^a

Justy^a

    Advanced Member

  • Instruktor

  • 1 013 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Kwalifikacje:Trener Personalny

Brak sniadania to olbrzymi blad :(

(...)

Sniadanie to najwazniejszy posilek poniewaz daje energie na caly dzien, a takze zapobiega katabolizmowi miesni po nocnej glodowce. Powinno sie zjesc chociaz banana do 30 min po przebdzeniu, aby choc troche uzupelnic energie (wegle).

 

 

Słyszeliście o intermittent fasting? Jest taki temat gdzieś na forum. Wiem, że to kontrowersyjne, ale może warto poczytać o takiej alternatywie. Są ludzie, którzy nie budzą się głodni (osobiście ciężko mi w to uwierzyć ; ) ) - czy mają się zmuszać do jedzenia? Chyba w "Original stretght" przeczytałam myśl, że nie powinniśmy jeść "a konto" treningu. Po to istnieją takie mechanizmy jak głód czy pragnienie, żeby ich słuchać. Tak, myślę, że to takie proste : ) Jeszcze kwestia węglowodanów - modna ostatnio dieta paleo zakłada, że śniadanie nie powinno ich zawierać. Podobno zalecane dzienne zapotrzebowanie na węgle zmieniło się pod wpływem koncernów produkujących pszenicę z 20 - 30 do 50 procent.

 

Pozdrawiam, powodzenia Moiebius : )


  • 0

#4
Powadzi

Powadzi

    Wymówki domeną ludzi słabych

  • Administrator

  • 2 335 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp
No tak Justysia, zgadzam sie, ze trzeba sluchac ciala, ale rozne diety zakladaja rozne tezy.
W jednej diecie nie jemy wegli, a w innej opieramy sie tylko na weglach. W innej jemy 2 posilki, a inna bedzie zakladala 10 malych posilkow.

Diety sa wymyslane po to, aby sprzedawac o nich ksiazki, aby tworca placili kolorowe czasopisma za wywiady i artykuly. A im bardziej cos jest kontrowersyjne, tym przyciagnie wiecej sluchaczy, czy entuzjastow.
A wystarczy zaglebic sie w fizjologie i sie do niej dostosowac. Nie starac sie za wszelka cene oszukiwac organizmu, bo tak zaklada dieta. Organizm potrzebuje kazdego makroskladniku i robia o tym badania co rusz. Moze i kiedys bylo to podkrecone sprzedaza pszenicy, ale teraz to juz raczej zastosowania nie ma. A dodatkowo trening silowy wymaga co rusz glikogenu, ktory jest odbudowywany tylko z wegli.

Takie jest tylko moje zdanie odnosnie tematu. Kazdy zrobi jak uwaza i kazdy wierzy w to co chce. Po to jest Bog, Budda, Allah, Jehowa, wielki Bóbr, aby ludzie mogli wybrac i wierzyc w to co chca.

Wysłane za pomocą TapaTalk
  • 0

Piękno i siła, a nie pompa i masa


#5
Justy^a

Justy^a

    Advanced Member

  • Instruktor

  • 1 013 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Kwalifikacje:Trener Personalny
Popadanie w skrajności często źle się kończy, jasne. Ja po prostu nie jestem zwolenniczką obliczania kalorii. Da się inaczej prowadzić zdrową dietę. Chciałam zwrócić uwagę Moebiusowi na różne możliwości.

@Moebius: skąd wiesz, że wzór na twoje zapotrzebowanie kaloryczne jest dobry?
  • 1

#6
Struc

Struc

    Advanced Member

  • Zasłużony
  • 1 348 postów
  • LokalizacjaKraków

odejmując same słodkie napoje (soki,cola i inne) oraz zwykły cukier ze swojego jadłospisu, jesteś wstanie wywalić ok. 300 kcal. dziennie

to nawet może wystarczyć abyś zaczął tracić kilogramy, nie zapominając o intensywnym treningu


  • 0

...


#7
Jojo

Jojo

    Advanced Member

  • Użytkownik
  • 35 postów
  • LokalizacjaŁódź

Justyno masz większą wiedzę ode mnie w sprawach związanych z treningiem i odżywianiem i być może są osoby które nie mają potrzeby jeść śniadania wychodząc z domu. Jednak wracając do autora tego tematu twierdzi on, że po całym dniu jedzenia przyjął około 1000 kcal za mało do tego chce zredukować tkankę tłuszczową. Więc wychodzę z założenia wg pewnego powiedzenia `` Co zjemy do południa nie jest w stanie na utuczyć`` chyba, że będą to 3 tabliczki czekolady. Wydaje mi się zatem, że to jedyna sensowna pora na zmniejszenie tego deficytu w tym przypadku nawet gdyby miało to zmienić pewne nawyki żywieniowe.

Co zaś tyczy się węglowodanów.

Sam osobiście przez jakiś czas twierdziłem i skłaniam się wciąż do tej teorii, że nasz gatunek zaczął się rozwijać kiedy zszedł z drzewa i zaczął wcinać upolowane mięso bogate w kwasy tłuszczowe rozwijające sprawny mózg. Zaś całe te przetworzone węglowodany mają jedno zadanie. Są tanią papką dla mas aby uciszyć ich głód. Brzydko mówiąc pasza dla bydła (mowię tu też o sobie), którego nie stać na dobre mięcho, warzywa czy owoce. Te dzisiejsze w wielkiej mierze nie widziały nawet ziemi. Jakiś czas temu czytałem nt. spożycia wołowiny w polsce na mieszkańca i załamałem się. To nie był nawet kilogram na rok! Oczywiście u pana sowy może to wyglądać nieco inaczej. Inni zaś nie widzieli wołowiny wogóle na talerzu. Ale przy tych cenach u przeciętnie zarabiających ludzi wcale mnie to nie dziwi. Jako alternatywę mamy przecież piersi z kury. Wróć. W tym roku przygarnąłem psa i czytając jakby go tu nakarmić aby piesiu był zdrów natrafiłem na BARF. Surowe mięcho kości zmielone warzywa i owoce. Żadnych węgli. Takie paleo dla psa. 5 strona tematu i zatrwożone opinie właścicieli pupilków którzy karmili  swoje psy korpusami z kurczaków w wyniku czego zdarzało się, że suki nie donosiły ciąży lub nie produkowały mleka oraz kilka innych których już nie pamiętam. Było to spowodowane ogromną ilościa antybiotyków i innej chemii w ciele kurcząt. Różnica taka, że my dziedziczyliśmy stopniowo po naszych rodzicach tolerancję na te ustrojstwa a psy takiej okazji nie miały ireagowały bardziej drastycznie na nową dietę.

Sorry za mały Off Topic


  • 0

#8
Powadzi

Powadzi

    Wymówki domeną ludzi słabych

  • Administrator

  • 2 335 postów
  • LokalizacjaGorzów Wlkp

Dla mnie śniadanie jest obowiązkowe, ponieważ wtedy wiem, że choć trochę energii dostarczyłem i mogę spokojnie do tej 14-15 funkcjonować bez zawrotów głowy itp. Taką mam pracę, że jak wchodzę do salonu o 10, to czasami nie jem nic przez kilka godzin z uwagi na natłok klientów. 

 

Co do piersi z kury, to już był poruszany ten temat, że lepszy jest indyk. Dłuższa średnia życia, mniej chemii, lepiej chowany. Ale to kwestia czasu, aż zredukują średnią życia, aby szybciej zarabiać, a karmę będą im faszerować tym samym szitem co kurczakom. 


  • 0

Piękno i siła, a nie pompa i masa


#9
Moebius

Moebius

    Brak

  • Użytkownik
  • 3 postów

Ależ się temat rozrósł...
No więc tak - zacząłem jeść śniadania - spory sukces.

Teraz mój dzień wygląda następująco:

7:00 - jogurt naturalny z dodatkami (dynia, słonecznik, żurawina, jakieś rodzynki)
około 12 - warzywa (kukurydza, czerwona fasola, pomidor, ogórek, papryka, itp.) + grillowany cyc kurzy
około 19 - mięcho (kura/indyk/krówka/ryba - zależy od dnia) + dużo warzyw + zapełniacz (kasza gryczana/ryż brązowy/makaron razowy)
około 22/23 (czyli po treningu, czyli tuż przed snem) - twaróg + owoce (banan/ananas/brzoskwinie - co się trafi)

Do picia woda (tak ze 3 litry, pół na pół Muszynianka i bardzo popularna w krakowskich korpo woda Eden), po treningu szklanka soku grejpfrutowego albo z pomarańczy.

@Justy^a
Jak policzyłem zapotrzebowanie kaloryczne - w ciągu dnia pracy (czyli praktycznie codziennie) potrzebuję +/- 1800 kcal (dużo ruchu, cały czas na nogach, etc.). Reszta to dane z treningów (tu już różnie, czasem jak jest spokojnie spalam 600 kcal, czasem 1200 - zależy od dnia, do tej pory rekord to prawie 2k wsyśniętych na rowerze).

@Struc
Ale ja właśnie myślę o dobiciu kalorii a nie ograniczaniu :)
Co do cukru - kupiliśmy z żoną kilogramową torebkę... jakiś rok temu. Zeszła jeszcze połowa, bo czasem wpadną znajomi, którzy słodzą herbatę (ble!) lub kawę (ble! po stokroć).
Osobiście jeśli już muszę to wolę posłodzić coś stewią. Naturalna, nie odkłada się, w sumie to przelatuje przez człowieka bez większej ingerencji w metabolizm.

@Jojo
No widzisz, to my z żoną zawyżamy statystykę spożycia wołowiny. Jak mamy dobry miesiąc to i po parę kilo idzie, głównie w formie steków :)
Inna sprawa że wołowina jest dość droga, to i nic dziwnego że ludzie wybierają ponad dwukrotnie tańszy drób.

@Powadzi
U mnie w pracy jest podobnie - 9h cięgiem z jedną przerwą 30 minut. Tyle dobrze, że można się na chwilę zerwać i napić wody. Ale to może być kwestia "wytresowania" organizmu. Ja po prostu nauczyłem swój, że koło południa jest micha a tak to nie ma co kombinować bo żarcia nie będzie. Efekt - głodny zaczynam się robić jakieś 10 minut przed szamaniem a potem dopiero pod wieczór.
Ale teraz pracuję już nad zmianą nawyków. Udało się z wyeliminowaniem cukru, to uda się i z tym. Na razie mam motywację, potem w grę wejdzie rutyna :)


  • 0

#10
Justy^a

Justy^a

    Advanced Member

  • Instruktor

  • 1 013 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Kwalifikacje:Trener Personalny


@Justy^a
Jak policzyłem zapotrzebowanie kaloryczne - w ciągu dnia pracy (czyli praktycznie codziennie) potrzebuję +/- 1800 kcal (dużo ruchu, cały czas na nogach, etc.). Reszta to dane z treningów (tu już różnie, czasem jak jest spokojnie spalam 600 kcal, czasem 1200 - zależy od dnia, do tej pory rekord to prawie 2k wsyśniętych na rowerze).

 

No właśnie o to mi chodzi: plus - minus 1800 kcal. Jak Ci to wyszło? Z jakiego konkretnie wzoru? Jest ich kilka, a wyniki obliczeń na podstawie każdego z nich mogą się różnić nawet o kilkaset kalorii na dobę.

 

Tak w ogóle to nie chcę się bawić w "adwokata diabła", broniąc IF czy paleo. Sama jem dużo, często i uwielbiam powolne, sute śniadania. Nie obliczam kalorii, bo mi szkoda życia ; )

 

Peace : )))


  • 0

#11
Justy^a

Justy^a

    Advanced Member

  • Instruktor

  • 1 013 postów
  • LokalizacjaKraków
  • Kwalifikacje:Trener Personalny

@Justy^a
Jak policzyłem zapotrzebowanie kaloryczne - w ciągu dnia pracy (czyli praktycznie codziennie) potrzebuję +/- 1800 kcal (dużo ruchu, cały czas na nogach, etc.). Reszta to dane z treningów (tu już różnie, czasem jak jest spokojnie spalam 600 kcal, czasem 1200 - zależy od dnia, do tej pory rekord to prawie 2k wsyśniętych na rowerze).



 

 

No właśnie o to mi chodzi: plus - minus 1800 kcal. Jak Ci to wyszło? Z jakiego konkretnie wzoru? Jest ich kilka, a wyniki obliczeń na podstawie każdego z nich mogą się różnić nawet o kilkaset kalorii na dobę.

 

Tak w ogóle to nie chcę się bawić w "adwokata diabła", broniąc IF czy paleo. Sama jem dużo, często i uwielbiam powolne, sute śniadania. Nie obliczam kalorii, bo mi szkoda życia ; )

 

Peace : )))


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 0

0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych