Oby, jest coś fajnego w bólu towarzyszącemu rozciąganiu Lepiej żeby mojego mózgu psycholog nie badał, bo masochizm jest chyba lekkim odchyleniem od normy ale moment... dopiero do mnie trafiło to w pełni... parę minut? to będzie najdłuższe parę minut w moim życiu...PNFy też po parę minut?
Zaloguj się Zarejestruj się
Rozciąganie
#23
Napisano 08 sierpnia 2015 - 10:37
#24
Napisano 08 sierpnia 2015 - 13:07
Rozciąganie dynamiczne zazwyczaj mieści się w tym, co określane jest mianem rozgrzewki. To jest właściwie mus, by uniknąć kontuzji.
Co do statycznego, to jeszcze gdy trenowalem (parę lat minęło, więc wiele mogło się zmienić) robiłem zawsze po treningu, właśnie zgodnie z tym co w poście Justy^y, chociaż słyszałem też teorie, że rozciąganie po treningu powiększa mikrouszkodzenia utrudniając regenerację.
Od przyszłego tygodnia zacznę się rozciągać izometryczne.
Mały edycik, ponieważ jestem debilem... W sumie to doczytałem i się okazało, że się izometrycznie od dawna rozciągałem. Ech, czytanie ze zrozumieniem...
Użytkownik Cyriusz edytował ten post 14 sierpnia 2015 - 18:45
#25
Napisano 03 września 2015 - 17:42
Ja rozumiem rozciąganie bierne jako system dociskania się na siłę zazwyczaj za pomocą jakiejś siły zew. do pozycji w której odczuwamy ból. Zostaje wtedy rozszarpany mięsień a po czasie poprzez wymuszenia pozycji zrasta się on w nowej formie co ma dawać pogłębienie. Z trenowanych wymuszonych pozycji nie jesteśmy w stanie wyjść szybko i łatwo bo nie posiadamy siły która ją kontroluje w przeciwieństwie np. do metody izometrycznej gdzie za gibkoscia idzie siła objawiajaca się kontrolą ruchu. Dlatego też Wade i Pavel są przeciwnikami metody gdzie za gibkoscia nie idzie siła wliczając szereg wad takiego rozciągania.
To co opisalas pod pojęciem rozciągania pasywnego pasuje mi bardziej do tzw. rozciągania odprezonego. Gdzie w pozycji napięcia czekamy na relaksacje po czym rozciagamy mięsień bardziej. Wszystko powoli przy zachowaniu kontroli ruchu.
Jeśli się mylę proszę o wyjaśnienia.
#26
Napisano 03 września 2015 - 22:06
Jak czytałam "rozciąganie odprężone", to kojarzyło mi się najbardziej z PNF.
Rozc bierne może być z asystą, ale lepiej nie z asystą sadysty po prostu tkwisz w danej pozycji kilka oddechów czy minut.
Badania wykazują, że PNF jest najskuteczniejszą metodą rozciągania.
#27
Napisano 03 września 2015 - 22:52
Źle zrozumiałaś "dociskac na siłę ". Nie chodziło mi o to, że rozciagam się czymś czy kimś niemal do omdlenia. Miałem raczej na myśli to co Paul, a mianowicie ze rozciąganie bierne to rozciąganie za pomocą siły zewnętrznej. Obrazując: zakładam nogę na szósty szczebel drabinki i trzymam. Bez pomocy z zewnątrz (tej drabinki) nigdy bym tej nogi tak nie utrzymał bo nie mam takiej siły, wiec wymuszam pewna pozycję bez pokrycia siłowego. Na tym ma polegać te dociskanie i ja tak rozumiem rozciąganie bierne, które za szkodliwe uważają oba Pawly Głównie ze względu na łatwe doznanie kontuzji przy tego typie praktykach.
Tytuł książki to rozciąganie odprezone, ale samo rozciąganie odprezone to czekanie w napięciu na samoistna releksacje. Różni to tę metodę od rozciągania izometrycznego czy jak kto woli PNF, to to że w tej drugiej celowo kurczymy mięsień, aby się niemal natychmiastowo rozluznil, a w pierwszej nie.
Ja tak to rozumiem. I tak dla mnie trzymanie jakiejś pozycji statycznej i powolne stopniowe pogłębiania to rozciąganie odprezone bo o własnej siłe bez udziału pomocy a nie rozciąganie bierne.
Jak się mylę to proszę o poprawienie. Koniecznie!
Użytkownik KimLee edytował ten post 03 września 2015 - 23:00
#28
Napisano 04 września 2015 - 15:47
Wiesz co Wade nie jest moim autorytetem, jeśli chodzi o trening. I to jest bardzo delikatne sformuowanie.
Zgadzam się z tym, że jeśli ktoś chce być silny a rozjeżdża się po podłodze jak nowo narodzona sarenka, to dłuższe sesje rozciągania biernego mogą mu zaszkodzić. Nie należy pogłębiać patologicznej mobilności, chyba, że planuje się karierę w cyrku.
Z kolei jeśli zakresy ruchów są zmniejszone, trzeba się kilka razy przeciągnąć po treningu. Najczęściej jest to nazywane rozciąganiem biernym.
Jeśli trzymać się twojego toku rozumowania, to tylko trifecta i joga nie są rozciąganiem biernym - bo mięśnie antagonistyczne są wtedy napięte. Próby dojścia do szpagatu, czy to metodą odprężonego, biernego czy PNF, też nie robisz w zwisie, tylko wjakiś sposób blokując nogi o podłogę.
Myślę, że nomenklatura nie jest aż tak istotna.
#29
Napisano 07 września 2015 - 20:43
Musze poprawić swoją gibkosc bo ogranicza mnie jej brak i bedzie mnie ograniczac w wielu cwiczeniach. Nigdy nie bylem dobrze rozciagniety - znacie to cwiczenie z podstawówki w ktorym trzbea bylo sie zlapac dwoma rękami z tyłu za plecami, jedna idzie za plecami od dolu, a druga za glową? Bylem jedynym w klasie, który nie umiał tego zrobic, a jak nauczycielka chciala mi "pomoc" to cos mi przeskoczylo, od tamtego czasu dawala mi ulge i nie musialem tego robic haha. Taka anegdotka.
W kazdym razie jestem sztywny jak kawał pręta, nawet L sit byłby problemem bo nie dam rady wyprostować nóg w kolanach w takiej pozycji. Aby dolozyc dodatkowo rozciaganie musze wygospodarowac troche czasu, ktorego duzo nie ma i zastanawialem sie o 15 minutach rano po wstaniu z lozka i 15 minutach przed polozeniem sie spac codziennie. Czy ten pomysl w ogole ma sens czy moze lepiej obrac sobie ten tok jakoś inaczej? Na gimnastycy.pl maja spis 45 cwiczen na rozciaganie, ale gubie sie w tym szczerze mowiac i jeszcze musze poszukac troche dluzej co dokladnie musialbym robic na poczatek.
#30
Napisano 07 września 2015 - 21:21
Jak już to wieczorem będzie rozsądniejszym rozwiązaniem, ponieważ przez cały dzień ciało nie będzie takie zaspane tzn. będzie już w ruchu przez cały dzień, bo po wstaniu to ciężej się rozciągać, możesz jedynie zrobić rozruch poranny bawiąc się ruchem na dywanie.
Możesz rozciągał się między seriami, ćwiczeniami, powtorzeniami albo po bieganiu jeśli biegasz.
Wysłane z mojego SM-G360F przy użyciu Tapatalka
Rodzaje sił, więc zastanów się nad czym chcesz pracować:
* siłą bezwzględna * siła względna * siła maksymalna * siła ogólna * siła szybkościowa * siła specjalna * siła wytrzymałości mięśniowej * siła biegowa
#31
Napisano 07 września 2015 - 23:02
Musze poprawić swoją gibkosc bo ogranicza mnie jej brak i bedzie mnie ograniczac w wielu cwiczeniach. Nigdy nie bylem dobrze rozciagniety - znacie to cwiczenie z podstawówki w ktorym trzbea bylo sie zlapac dwoma rękami z tyłu za plecami, jedna idzie za plecami od dolu, a druga za glową? Bylem jedynym w klasie, który nie umiał tego zrobic, a jak nauczycielka chciala mi "pomoc" to cos mi przeskoczylo, od tamtego czasu dawala mi ulge i nie musialem tego robic haha. Taka anegdotka.
W kazdym razie jestem sztywny jak kawał pręta, nawet L sit byłby problemem bo nie dam rady wyprostować nóg w kolanach w takiej pozycji. Aby dolozyc dodatkowo rozciaganie musze wygospodarowac troche czasu, ktorego duzo nie ma i zastanawialem sie o 15 minutach rano po wstaniu z lozka i 15 minutach przed polozeniem sie spac codziennie. Czy ten pomysl w ogole ma sens czy moze lepiej obrac sobie ten tok jakoś inaczej? Na gimnastycy.pl maja spis 45 cwiczen na rozciaganie, ale gubie sie w tym szczerze mowiac i jeszcze musze poszukac troche dluzej co dokladnie musialbym robic na poczatek.
Lepiej rozciągać się wieczorem, kiedy jesteś bardziej rozgrzany po całym dniu. Jeśli chcesz robić takie mini sesje rozciągania, to proponuję tak:
Połóż się na podłodzew pozycji sfinksa (na brzuchu, w podporze na przedramionach) i wykonaj kilka oddechów przeponą i ruchy głową ("head nods"). Powiedzmy 5 razy góra- dół, 5 razy porozglądaj się na boki, 5 razy przyciągnij ucho do barku. Miej oczy cały czas otwarte, głowa podąża zawzrokiem.
Potem zrób rolowanie, jak Tim Anderson w wielokrotnie już przytaczanym filmiku:
I bardzo polecam "bretzla". Na filmie jest sporo gadania, ale Graya Cooka warto posłuchać ; ) Zwłaszcza o oddechu tutaj.
To ćwiczenie jednocześnie rozciąga ogromnie dużo mięśni i rozluźnia. Nie przejmuj się, jeśli nie zrobisz od razu całego. Rotacja odcinka piersiowego kręgosłupa i oddech przeponą działają cuda.
Jeśli zostanie Ci jeszcze czas, możesz porozciągać klatkę o ścianę jak tu:
Nawet dłużej, niż 10 sekund, i pod różnymi kątami, i nogi jak tu:
Możesz otworzyć drzwi i jedną nogę opuścić do drugiego pokoju, to będzie prawie szpagat : )
#32
Napisano 10 września 2015 - 09:14
Cześć wszystkim. Dopiero zacząłem swoją przygodę z kalisteniką, niemniej chciałbym odnieść się do tematu rozciągania ponieważ jest mi on nieobcy ze względu na doświadczenie. Podczas pisania swojego artykułu, Justyno, pytałaś osoby trenujące sztuki walki o rozciąganie balistyczne. Otóż ten rodzaj rozciągania to w moim przypadku początek kontuzji, z którą zmagałem się pół roku. Trenując taekwondo jednym z elementów, które musieliśmy wykonać było tzw. kopnięcie nożycowe. Podczas wykonywania go jedną z najbardziej narażonych na kontuzję części ciała jest pachwina. I ot stało się. Naderwana pachwina to kontuzja cholernie niewdzięczna ponieważ, każde kolejne ćwiczenie angażujące tą partię to spore ryzyko odnowienia się urazu. Najbardziej załatwiłem się swoją własną głupotą czyli podczas odczuwania lekkiego bólu stosowanie rozciągania balistycznego. W rezultacie sprawiło to, że kontuzja odnawiała mi się średnio co 2 tygodnie przez kolejne pół roku.
Co do samego tematu. Od 7 do 16 roku życia trenowałem piłkę nożną i jako bramkarz miałem często treningi indywidualne. Najważniejszą częścią każdego treningu było odpowiedne rozciąganie po treningu właściwym, które zajmowało nam około 30-45 minut. Trenerzy jakich spotkałem skupiali się głównie na rozciąganiu PNF i w moim przypadku okazało się to długoterminowym strzałem w 10.
Pozdrawiam i propsuję artykuł
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych