Cześć i witam. Otóż..Jestem całkowicie zielony na temat kalisteniki. Nie czytałem Skazanego na trening, ponieważ czytałem różne opinie i niektórzy ludzie twierdzą iż książka jest słaba.(co nie oznacza, że jej nie kupię, po prostu na razie chcę zainwestować w coś innego).Nagi wojownik mi się spodobał, ale to chyba nie dla początkujących, no i jeszcze trafiłem na książkę "Podnoszenie poprzeczki" Chciałbym trenować street workout, ale niestety: mam nadwagę, 1,80 wzrostu i waże jakieś 85-90kg (zależy od wagi, na której się ważyłem) Jak już mówiłem, nie trenowałem zupełnie nic, jestem po kontuzji kolana(naderwane wiązadło boczne) i mam takie pytanie: Czy warto kupić (oczywiście w moim wypadku) książke "Podnoszenie poprzeczki"? Może na ten czas, zainwestować w coś innego?
Zaloguj się Zarejestruj się
Podnoszenie poprzeczki - Warto?
#2
Napisano 23 kwietnia 2014 - 09:05
Posiadam "Podnoszenie poprzeczki" i "Przesuwanie granic" Al'a i powiem Ci, że nie warto. W książkach nie ma nic poza zdjęciami. Treści jest bardzo mało. Brakuje technicznego wsparcia jak zrobić poszczególne ćwiczenia.
Dodatkowo skoro masz nadwagę, to "podnoszenie poprzeczki" nic nie wniesie do Twojego treningu. Jest tam rozpisana progresja podciągnięć na drążku, ale przystępniej, ładniej, dokładniej jest ona opisana w skazanym i moim zdaniem to pozycja obowiązkowa.
W skazanym nie tylko są opisane krok po kroku ćwiczenia, ale też jest mocno poruszona kwestią samodyscypliny, motywacji, ambicji itp. Coś, czego w książce Al'a nie ma w ogóle (a jeśli jest, to ja nie wychwyciłem tego...).
A ludzie piszą, że skazany jest "słaby", bo jest stworzony dla osób cierpliwych, świadomych ryzyka kontuzji, chcących na prawdę coś osiągnąć. Skazany nie jest dla osób chcących w miesiąc dorobić się plażowej sylwetki i zrobić 50 podciągnięć na drążku. Skazany to prawdziwa książka kalisteniczna, a nie zlepek zdań, które młody człowiek chce przeczytać, aby podbudować swoje ego.
Przeczytałem Skazanego trzy razy jak dotąd. Gdy skończę obecną książkę (którą czytam drugi raz), to z chęcią i pokorą wrócę i tak czwarty raz do skazanego.
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#4
Napisano 23 kwietnia 2014 - 09:12
Posiadam "Podnoszenie poprzeczki" i "Przesuwanie granic" Al'a i powiem Ci, że nie warto. W książkach nie ma nic poza zdjęciami. Treści jest bardzo mało. Brakuje technicznego wsparcia jak zrobić poszczególne ćwiczenia.
Dodatkowo skoro masz nadwagę, to "podnoszenie poprzeczki" nic nie wniesie do Twojego treningu. Jest tam rozpisana progresja podciągnięć na drążku, ale przystępniej, ładniej, dokładniej jest ona opisana w skazanym i moim zdaniem to pozycja obowiązkowa.
W skazanym nie tylko są opisane krok po kroku ćwiczenia, ale też jest mocno poruszona kwestią samodyscypliny, motywacji, ambicji itp. Coś, czego w książce Al'a nie ma w ogóle (a jeśli jest, to ja nie wychwyciłem tego...).
A ludzie piszą, że skazany jest "słaby", bo jest stworzony dla osób cierpliwych, świadomych ryzyka kontuzji, chcących na prawdę coś osiągnąć. Skazany nie jest dla osób chcących w miesiąc dorobić się plażowej sylwetki i zrobić 50 podciągnięć na drążku. Skazany to prawdziwa książka kalisteniczna, a nie zlepek zdań, które młody człowiek chce przeczytać, aby podbudować swoje ego.
Przeczytałem Skazanego trzy razy jak dotąd. Gdy skończę obecną książkę (którą czytam drugi raz), to z chęcią i pokorą wrócę i tak czwarty raz do skazanego.
Powadzi, czyli warto kupić Skazanego i ćwiczyć według tej książki, tak?
Jeżeli chodzi o pośpiech, stosuje zasadę "śpiesz się powoli". Zależy mi na zdrowiu i na osiągach.
#5
Napisano 23 kwietnia 2014 - 09:22
Moim zdaniem jak najbardziej warto.
Czy ćwiczyć wg książki? I tak i nie. W skazanym jest obrazowo pokazane w jaki sposób przechodzić krok po kroku do trudniejszych odmian ćwiczeń, lecz jest to opisane ogólnie, a dobrze wiemy, że każdy człowiek rozwija się indywidualnie. Nie ma planu treningowego idealnego i działającego na każdego, dlatego będziesz musiał pod siebie wybrać ilość serii i powtórzeń.
Ale ćwiczenia jakie przedstawia Wade są idealnym rozwiązaniem dla każdego nowicjusza, a 70zł na alle to nie majątek za dwie części.
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#6
Napisano 23 kwietnia 2014 - 09:27
#7
Napisano 23 kwietnia 2014 - 09:42
Nie zakładaj już teraz jak będziesz ćwiczyć. To zawsze wychodzi w "praniu".
Zacznij od pierwszych kroków w celu poznania ruchu, pracy mięśni, położenia ciała itp. Pamiętaj o adaptacji stawów i mniejszych mięśni (rzadziej wykorzystywanych w codziennych czynnościach) przez pierwsze tygodnie treningów. Ale nie będę streszczał Ci książki, bo wszystko jest w niej opisane ;]
Pamiętaj, że samymi rozmowami oraz czytaniem nie stworzysz idealnego treningu, nie poznasz idealnej techniki, nie nauczysz się prawidłowego napięcia. To trzeba wdrożyć w życie i wykorzystać na podłodze/drążku. Innej metody nie ma.
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#10
Napisano 23 kwietnia 2014 - 10:26
Dzięki. Odpowiedziałeś w sumie na wszystkie moje pytania po za jednym..
Jestem chłopakiem bardzo słabo rozciągniętym i mało sprawnym.
Skazany na trening to u mnie poprawi, czy w ogóle nie ma szans na takiego słabego chłopaka, jak ja?
Inny koledzy są szczupli, wysportowani i o wiele mniejsi ode mnie(a trzeba przyznać, że 90 kg i 1,80m wzrostu na 14-latka to obciążenie)
#11
Napisano 23 kwietnia 2014 - 13:01
Kroki ze skazanego w 1 części są bardziej skupione na aspekcie siłowym, lecz mostki idealnie rozciągną mięśnie "przednie".
Jeśli chodzi o rozciąganie to ciekawe ćwiczenia są w książce "Trening siłowy bez sprzętu" Oliviera Lafay'a. Ale jest to rozciąganie bierne i nie każdemu przypada do gustu.
Rozciąganie jest bardzo ważne, więc warto od razu zakupić 1 i 2 część Skazanego (w drugiej części jest "trifecta", czyli 3 ćwiczenia rozciągające).
Fakt ważysz sporo jak na swój wiek, ale dla pocieszenia powiem, że sam ważyłem 108kg przy wzroście 187. Teraz ważę 81kg. Da się? Da się, jeśli tylko chcesz.
Staraj się zbędne kilogramy gubić w kuchni, ale to już osobny temat jest ;]
dodatkowo polecam "crawling" oraz "rocking". Wszystkie info o tych ćwiczeniach TU oraz TU. Na prawdę warto. Zwiększy to Twoją koordynację ruchową, gibkość itp
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#12
Napisano 23 kwietnia 2014 - 13:10
#13
Napisano 23 kwietnia 2014 - 14:26
"megatreningu" nie mam i nie planuję kupować.
Książka Lafay'a jest dobrym uzupełnieniem skazanego o ile chcesz trenować tylko w zaciszu własnego domu i nie masz dostępu do żadnego sprzętu. Ciekawe ćwiczenia są opisane w Lafay'u, aczkolwiek na start mogą być problemy, ponieważ wg lafay'a wskaźnikiem siły są "dipy", co jest dla mnie bardzo nurtujące i nie mam pojęcia dlaczego oparł on badanie sprawności fizycznej na tylko tym ćwiczeniu.
Skazany wydaje mi się być najlepszą pozycją na start dla świeżaka. Później można wdrażać sposoby generowania napięcia z książek Tsatsoulina (Nagi wojownik, Siła dla ludu).
"Ale zanim zaczniesz biegać, naucz się chodzić". Podstawy są najważniejsze.
Piękno i siła, a nie pompa i masa
#19
Napisano 23 kwietnia 2014 - 16:44
Jest.
Żebyś nie zniechęcał się z góry dodam, że większość ćwiczeń i pozycji w kalistenice, to niepoprawnie wykonywane pozycje gimnastyczne.
No właśnie.
Mimo wszystko lepiej jest zdobyć na początku solidne podstawy gimnastyczne żeby robić coś dobrze i czerpać więcej korzyści z treningów .
Foundation 1 jest po angielsku, owszem. Ale powinieneś dać sobie radę pomimo tego, bo nie ma w tej książce lania wody tylko konkrety, zresztą większość to zdjęcia. Możesz znaleźć jedynkę w internecie za darmo . Będziesz miał kompleksowy trening na dłużej niż rok i dużo płynniej będziesz przechodził progresję niż w skazanym na trening. Foundation nauczy cię też dobrych nawyków do wykonywania trudniejszych odmian ćwiczeń i nieźle da Ci w kość od samego początku .
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych